Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Dragon HM 62 Pike - co o nim sądzicie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Stachu

Stachu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 234 postów

Napisano 07 lipiec 2007 - 11:36

Różni koledzy podają różne przyczyny. za szybka, za miękka, za słaba, dziwna i różne takie. Zastanawia mnie tylko dłaczego nikt nie zauważył, że ona jest po prostu za długa?





:D Różni koledzy łowią na rózne przynęty, i łowią także na różnych łowiskach! Więc nie ma chyba co generalizować, że wędka jest za długa... :mellow:

#22 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 lipiec 2007 - 12:08

Sztywna, szybka, szczytowa - to troche taki popularny kanon, w zasadzie nie wiem skad sie wział

Jak to skad? Z prasy.
Stamtad tez wzielo sie kilka innych kanonow, odnosnie najlepszych serii wedek, odleglosciowek do spiningu, wklejanek...

W zasadzie nie wiem co odpisac...
Dlugosc wedki dobiera sie do danego lowiska, przynety, technik polowu... czesciowo jest to zwiazane z gatunkiem.

Nie bede wchodzil zanadto w zawilosci...ja robie tak, ze jezeli wedka mi nie pasuje to nie szukam jak ja poprawic czy uzasadnic jej uzywanie tylko odstwiam ja i nia nie lowie. Rozgladam sie za inna...

Odnosnie rozstawu przelotek, to nieumiejetnie uczyniony moze zupelnie zmienic rozklad sil na blanku podczas holu i zaciecia, 1sza przelotka, przyjelo sie gdzies od mocy 12LB w gore dawac nr 30..wynika to nie tylko z wielkosci kolowrotka ale i z grubosci linki (zylki), jaka mozna zastosowac (w przypadku wedki 12LB - to juz bedzie zylka 0,35?)
Taka linka spada ze szpuli sporymi spiralami i ta spora przelotka ma jej to ulatwic.
Jezeli bedzie troche ciezsza niz numer mniejsza to nie szkodzi bo przy tych odleglosciach od kolowrotka ciezar ten bedzie pomijalny ...
Czyli wypada sobie poszukac kija wsrod renomowanych producentow, a w zasadzie blanku i uzbroic go sobie pod siebie.
Najczesciej w wyrobach takiego producenta juz w procesie technologicznym pomyslano o takich sprawach, jak roznego rodzaju uzbrojenie/zachowanie sie kija podczas lowienia, rzutu, holu.


Gumo

#23 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 10 lipiec 2007 - 11:46

Witam. Jak się wyśpię przeanalizuję wszystkie porady, ale tak na szybko odpowiem koledze Friko, bo mnie zainspirował. Friko, dowcip jest taki, że nigdy nie spadła mi żadna ryba ze sztywnej wędki - pała, której co drugi wędkarz się boi, która nie wybacza błędów plus plecionka, to jest to, czym akurat mnie świetnie się łowi :D - takie wędki mi odpowiadają, takie czuję i takimi wyjmuję szczupaki; nie mogę wyczuć tego HM-a pewnie dlatego, że nie jestem z nim kompatybilny - no nie ten temperament czy jak:). Dzięki
PS
Tu Wilk - okazało się, że byłem tu już zalogowany jako Pike, więc wracam go tego nicka. pozdra2wiam
PS2
Ja robię tak, łowiąc sztywnymi kijami (odwrotnie niż radzisz) : zacinam z życiem a potem holuję bardzo ale to bardzo delikatnie (sandacza nie aż tak jak szczupaka, ciut mocniej ale i tak dość delikatniej) i nie spadają mi ryby - tym HM-em, który jest miękki po prostu niebardzo wiem, jak holować i tyle :D


#24 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9461 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 10 lipiec 2007 - 12:27

............. nigdy nie spadła mi żadna ryba ze sztywnej wędki - pała, której co drugi wędkarz się boi, która nie wybacza błędów plus plecionka, to jest to........ pewnie dlatego, że nie jestem z nim kompatybilny - no nie ten temperament czy jak:). Dzięki
........

Ja tam najbardziej kompatybilny jestem, z moim Lamiglasem X86MTS i X89MTS. Tych wędzisk boi się, znakomita większość kolegów, którzy je mieli okazje pomacać :lol:
Nie od dziś wiadomo, że najlepsza wędka to ta, która odpowiada preferencjom wędkarza :D

#25 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 10 lipiec 2007 - 19:25

Popper, ja teraz jestem kompatybilny z TD 2.7m do 25g i od kilku dni z TD 2.4m do 42g oraz Jaxonem XT-Pro 2.6m do 32 - zależy gdzie łowię, na co i czego się spodziewam w wodzie. Podoba mi się też TD castingowy 1.98m do 70g, ale łowiłem nim dopiero dwa razy - nie umiem jeszcze jerkować. Byłem teraz w podróży, zabrałem go - bo źle się czuję, gdy gdzieś jadę i nie mam jakiejś wędki przy sobie - zobaczyłem po drodze wodę, rzuciłem Sliderem 10RR i od razu miałem branie ładnego szczupaka - bite 70cm - który po chwili okazał się leszczem zaczepionym na szarpaka. Ważył tak coś ponad kilo i szedł bokiem :D.
Teraz serio. Wiedza o rozmieszczeniu przelotek, ich wielkości i wpływie na pracę kija jest ważna, dla mnie nowa i przyda mi się, ale pewnie mówicie o holowaniu wielkich ryb, w krajach, gdzie one są i biorą, a kij wówczas ugina się do dolnika (?). Jak to się ma do tych rybek, które miałem na nim od 1-go maja? - największy szczupak miał 64cm, więc pewnie ok 1.7 kg a sandacz 59cm czyli ok 2kg. Żadna z tych ryb, które mi spadły nie mogła mieć więcej. Sądzicie, że rozmiar przelotek, rozmieszczenie, wielkość kołowrotka, grubość plecionki (używam 0.15 Power Pro, Gumofilc) itd mogły tu mieć znaczenie? Coś mi się nie chce wierzyć.


#26 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2416 postów

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:08

czytajac te posty zdalem sobie sprawe, ze móglbym opedzic w zasadzie cale polskie lowienie trzema wedami:
- wklejka na paproszki - okonki.
- 2-15 g (w moim przypadku cormoran black star pro) - wiekszosc rybek
- talon 8'6 VI + MXF2 - ciezszy polski spinning/jigging.

wedy sumowej tu nie ma, ale jakos w kraju nad wisla na suma sie nie nastawiam. moze gdyby na rybnik mozna bylo lodzia wjechac... :wacko:

niestety, wedek mam przeszlo wiecej :(

#27 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:27

Nie znam czegos takiego jak Power pro 0.15.

Gumo

#28 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:36

Kuba, ja tylko w tym roku złowiłem trzy sumy, w tym dwa powyżej metra - przypadkowo - jednego na spinning, i to w kałużach w okolicach Łodzi.
Gumofilc - ja znam i używam.

#29 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2416 postów

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:38

Sam widzisz...po co mi osprzet sumowy w Polsce??

Wytrzymalosc, nie srednica...

#30 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:44

Rzeczywiście, kija do 120g nie będę kupował na polskie sumy, ani jak Paweł Mirecki, na jednym z filmów, używał karpiowego kołowrotka do spinningowania, ale TD 2.4m do 42g to też nie jest paprochówka :D. Pozdrawiam

#31 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2416 postów

Napisano 11 lipiec 2007 - 21:31

ale TD 2.4m do 42g to też nie jest paprochówka.

Talonem ogonie te grubsze i dobrze bedzie...w sumie w zeszlym roku moze ze dwa razy sie musial wysilic. Normalna polska ryba jak go dwa razy przygnie, to potem kladzie sie na bok i mówi bierz :mellow:


#32 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 12 lipiec 2007 - 01:06

Kuba, możesz mi powiedzieć coś więcej o tym kiju lub podać jakiś link do informacji o nim? Nazwa obiła mi się, ale tylko obiła. Jest o nim sporo w necie, ale diabli wiedzą, które informacje są rzetelne. To coś porównywalnego z Avidem?

#33 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2416 postów

Napisano 12 lipiec 2007 - 14:24

Talon VI + to taki troche lepszy ;) niz IM6, podstawowy Talona.
Blank typu MXF2 to Salmon& Steelhead, wystepuje równiez w wersji hot shot (Gumofilc). Najczesciej wybierana w PL dlugosc to 8'6.
Pokona spokojnie 95% polskich sródladowych ryb, jak pracuje pod duza ryba to az widac, jak sie te miliony modulów napinaja i cofaja rybe z glebin do powierzchni :mellow: .

Choc ostatnio wykonano dla mnie Batsona HS 1023 i jakos bardziej mi lezy jego wlasnie akcja. Ale na rybie jeszcze nie sprawdzalem.


#34 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 17 lipiec 2007 - 06:01

Wiecie - zwłaszcza Friko i Gumofilc - kolejny raz czytam posty pod kątem Waszych reflekcji dotyczących sztywności kija, akcji i tego skąd się wzięło owo musi, powinien i coś mnie zastanowiło. Ja w sumie wędkarzem jestem od kilku lat - złowiłem tonę ryb, niektóre naprawdę fajne, ale jak na kogoś, kto wciąż jest początkującym. Miałem kiedyś Jaxona Crystalis 2.7m do 30g (tak było napisane, ale na tak tanich wędkach napisy nic nie znaczą), łowiłem nim żyłką i kołowrotkiem Shimano Catana 2500 RA, w którym po tygodniu nic poprawnie nie działało, zwłaszcza hamulec (odradzam szczerze spinningistom łowiącym szczupaki). Bardzo przykładałem się do złowienia szczupaka, ale kij był miękki, hamulec niemal zupełnie luźno - bo tak mi poradzono - zacinałem nadgarstkiem albo w ogóle, bo branie szczupaka trochę mnie paraliżowało i zapominałem, a wyjmowałem z wody medalowe okonie, szczupaki powyżej 70cm, nawet nie biorąc pod uwagę, że szczupak, który wziął może być nie do wyholowania. Potem któryś ze szczupaczków uciekł mi, gdy sięgałem po podbierak. Zdziwiło mnie to, oszołomiło, nie wierzyłem własnym oczom, zacząłem zgłębiać zagadnienie i zaczęły się problemy: różne kije - akcja taka, śmaka - różne metody ustawienia hamulca, holowania, plecionki - a szczupaczki może rzadziej niż innym, ale spadały, spadały... :D Pozdrawiam

#35 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 17 lipiec 2007 - 06:54

Ostatni post Tomasza jest bardzo charakterystyczny. Przez lata holował szczupaki, okonie, które się zahaczyły na jakieś tam wabiki i mimo pewnego czasu jaki poświęcał na ich wyjęcie nie miał nigdy z tym problemu. Robił to bezwiednie i ryby wyjeżdzały na brzeg.
Kiedyś tam jeden szczupak się zbuntował i się postawił. Zaczą walczyć co wprawiło autora w osłupienie. W jednej chwili zburzyła się cała wieloletnia praktyka zdobyta na całej tonie ryb. Autor został zmuszony do myślenia w jaki sposób wyjąć tego szczupaka. I ten stan pozostał do dzisiaj. Nowy sprzęt w tym nowe wędki, kołowrotki zmuszają autora do najstraszniejszej rzeczy w wędkarstwie, a mianowicie do myślenia. Stosowany sprzęt nie chce sam wyholowywać rybek.
Co poradzić. Są jakby dwie drogi.
Jedna powrócić do dawnych czasów i zakuić nowoczesny sprzęt typu nude czy pisząc wprost kluskę. Są takie wędki o bardzo głębokim ugięciu (anglicy lubią takie kije) i takim kijem z odpowiednio dobrą żyłką można nadal łowić śliczne szczupaki, okonie czy bolenie.
Drugi sposób to opanować współczesne rozwiązania szczupakowe. Nauczyć się prawdziwego zacinania ryby po braniu (jest to opisane na forum), a następnie dość zdecydowanego, męskiego holu przedmiotowego szczupaka po to, żeby go w dobrej kondycji można było wypuścić. Bo spadanie szczupaków z kija HM62 nie wynika z wady kija tylko z nieprzystosowania wędkarza do tak dynamicznej wędki.

wyjaśnienie. Postępowanie Tomka jest jak najbardziej właściwe. Do jego psychomotoryki należy dobrać odpowiedni kij, odpowiedni spining. W krajach o długiej tradycji wędkarskiej dobiera się typ wędziska do cech osobowych wędkarza. Oni wychodzą z założenia, że to kij ma być dla wędkarza, a nie wędkarz dla kija co często ma miejsce w naszym kraju.
Nasze hoby jest, ma być przyjemnością, a nie męczarnią z wędką nad wodą.

pozdrawiam

#36 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 17 lipiec 2007 - 07:19

Złośliwy post, ale to ten rodzaj złośliwości, który cenię :D. Nie przez lata, ale przez miesiące. Prosiłem Cię byś do mnie nie pisał (tu Wilk - nie musisz być zorientowany, więc nadmieniam), ale nie masz obowiązku spełniać moich próśb. Ten post był o czymś zupełnie innym - przede wszystkim nie o mnie lecz o wędkach, metodach, trendach, zasadach itp. Ja byłem przykładem zjawiska bardziej ogólnego ode mnie i od Ciebie. Pozdrawiam

#37 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 lipiec 2007 - 08:51

Problem polega na tym, ze czegos takiego, jak zachowanie sie kija podczas rzutu, zacinania, holu w zasadzie nie da sie opisac.
Tutaj sa 2 bieguny: kij sztywny i klucha.

W warsztacie w miare wszechstronnego spiningisty wystepuja oba, jeden do duzych woblerow, ciezkich gum, wielki uciag wody...witka do malych przynet i raczej niewielki uciag.

Sprawa jest prosta, jezeli sie wroci do podstaw (to wcale nie jest zart). Trzeba sobie przypomniec do czego sluzy wedzisko: 1.rzut pewna grupa przynet, 2.mozliwosc zaciecia danym zestawem w danych warunkach, 3.mozliwosc poprowadzenia w danym (danych) miejscach, 4.jak najlepsze warunki do podebrania ryby, 5.odpowiednia moc wedki w zestawieniu ze spodziewanymi rybami.

Witka z deep runnerem w duzym uciagu sie nie zatnie..kolek nie bedzie mial odpowiedniej amortyzacji, za krotka wedka nie pozwoli lowic w pewnych m-cach (jak i za dluga)

Caly wic polega na tym, zeby lowic w roznych miejscach. Jezeli podswiadomie albo celowo wybiera sie miejsca zblizone to z reguly pojawiaja sie problemy, gdy znienacka to miejsce (ca) sie zmieni...

Jak nie potrzebuje jakichs specjalnych wlasciwosci wynikajacych z miejsca/techniki to wybieram zloty srodek - ani klucha ani pala.
Wazne zeby AMORTYZOWALA w kazdej fazie holu, uwzgledniajac jak najszerszy zakres oporow (masa ryby, sila produ, walecznosc ryby)

Nie raz mialem takie branie szzcupaka, ze po probie silowego odjazdu uspokajal sie i nie chcial walczyc, nie napinajac zestwau, za to probujac na wstecznym i za pomoca lekkich szarpniec wyswobodzic sie.
W zasadzie jak jest kiepsko zaczepiony i przy mocnym sprzecie (duzej przynecie) jest po zabawie. Jak wedka ma niewielki zakres obciazen pod jakimi pracuje (zwlaszzca obciazenia mniejsze) wedkarz stoi na jeszzce gorszej pozycji.


Gumo

#38 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 17 lipiec 2007 - 10:11

Caly wic polega na tym, zeby lowic w roznych miejscach. Jezeli podswiadomie albo celowo wybiera sie miejsca zblizone to z reguly pojawiaja sie problemy, gdy znienacka to miejsce (ca) sie zmieni...

To jest dla mnie nowe - coś jest na rzeczy. Problemy pojawiają się, gdy zaczyna się zmieniać, kombinować - zwłaszcza za dużo (tak było ze mną) - ale bez tego człowiek nie rozwija się w żadnej dziedzinie; droga, którą opisujesz jest tą najwłaściwszą, by być w czymś dobrym, tylko po drodze trzeba pokonać mnóstwo problemów :D . Pozdrawiam
Jeszcze raz edytuję niniejszy post, bo mam dobry przykład:
Łowiłem sobie w/w sprzętem i było ok - nic tam rewelacyjnie nie działało, ale się łowiło. Postanowiłem zacząć się rozwijać - naczytałem się o łowieniu plecionką, kupiłem sobie i zaczęły się problemy z przelotkami w tanich wędkach, z kołowrotkami, które nie wytrzymywały, ze sztywnością podczas holu itd - mógłbym sobie łowić dalej żyłką, nigdy nie dowiedzieć się, jak łowi się plecionką i być szczęśliwym człowiekiem, który łowi sobie rybki. Zacząłem się rozwijać, zdobywać wiedzę, umiejętności łowienia innym sprzętem, metodami (w innych miejscach, Gumofilc), ale niech mi nikt nie mówi, że to nie wiąże się z problemami :mellow: Konkludując: gdy łowi się jedną metodą, w podobnych miejscach i miejsce się zmieni - zaczynają się kłopoty. Gdy nic się nie zmienia, kłopotów jest mniej, ale tak nie zostaje się mistrzem. Pozdrawiam jeszcze raz

#39 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9461 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 17 lipiec 2007 - 11:25

@Pike_, gdybym miał parafrazować (nie wiem, czy to trafne określenie) powiedziałbym tak:
- nie kombinowałem
- łowiłem klasycznie, czyli tym co miałem
- łowiłem to, co akurat chciało dać się złowić
- łowiłem to, co w trakcie holu mi nie uciekło, nie urwało żyłki i nie połamało wędziska

Było łatwo.

Później kombinowałem, czytałem słuchałem, dopasowywałem sprzęt i:
- łowię szczupaki na odpowiedni sprzęt i we właściwych miejscach
- łowię bolenie i klenie celowo aczkolwiek nie zawsze, szczególnie bolenie dają mi szansę,
- rzadko ale łowię jazie, gdy celowo sie na nie nastawię
- łowię okonie gdy wiem, że są w łowisku i chcą brać na moje zabawki
- ba, przez jakieś 30 lat, uznawałem, że pstrągarze to wybrańcy. Kasta do której ja nie należę. Później naczytałem się tekstów Jacka Jóźwiaka i łowię pstrągi.

Kombinowanie pomaga? Na pewno tak.

#40 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 17 lipiec 2007 - 11:39

Popper - nic dodać nic ująć.
Fachowość polega na tym, że prawie nie ma nic do gadania człek, co ma na nazwisko Przypadek :D (z naciskiem na prawie, bo coś tam do powiedzenia ma zawsze). Tylko to kosztuje lata prób, nauki, rozczarowań, niepowodzeń, ale o ileż bardziej cieszy wówczas każde drobne powodzenie. Ja łowię szczupaki blisko domu - nie pozwala zdrowie i inne rzeczy, by gdzieś daleko jeździć - ale łowię je właściwie ... w domu. Tu obmyślam, gdzie on będzie, na co weźmie i jak go wyjmę z wody ręką w niedogodnych warunkach. Różnie z tym bywa w praktyce, ale naprawdę w mojej okolicy na spinning nie łowi nikt i nic, a mnie się często udaje :D . Pozdrawiam serdecznie




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych