Rafałowi chodziło raczej, że skoro maluszek uderzył na paproszka...a duży okoń w niego to znak, że mikro przynęty dużych garbów nie interesują o tej porze roku Przynajmniej ja tak to zrozumiałem...
Ale gdy to była reguła.... co nie dąbek ;>?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:20
Rafałowi chodziło raczej, że skoro maluszek uderzył na paproszka...a duży okoń w niego to znak, że mikro przynęty dużych garbów nie interesują o tej porze roku Przynajmniej ja tak to zrozumiałem...
Ale gdy to była reguła.... co nie dąbek ;>?
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:38
No nie koniecznie, bo niedawno miałem 50-tkę na paprocha, więc nie tak do końca... Różnie to bywa nad wodą i nie koniecznie o porę roku chodzi, a czasami nawet o godzinę i minutę Są też pokarmy okresowe itd.
Większe przynęty też mam w pudełku ale nic konkretnego nimi nie złowiłem.
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:41
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:42
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:54
No nie koniecznie, bo niedawno miałem 50-tkę na paprocha, więc nie tak do końca... Różnie to bywa nad wodą i nie koniecznie o porę roku chodzi, a czasami nawet o godzinę i minutę Są też pokarmy okresowe itd.
Większe przynęty też mam w pudełku ale nic konkretnego nimi nie złowiłem.
to tylko świadczy o jednym,trzeba być nad wodą "elastycznym" bo nie zawsze utarty szlak to dobre wyjście... pzdr
Napisano 01 lipiec 2013 - 20:59
Napisano 01 lipiec 2013 - 21:04
Użytkownik mdziam_78 edytował ten post 01 lipiec 2013 - 21:07
Napisano 02 lipiec 2013 - 15:46
Widzisz Gugcio jednak zrozumiałeś o co mi chodziło,ja taż nie łowię paprochami okoni.A do pasowując paproszki do jesieni miałem na myśli tą najpóxniejszą,przedzimową ,gdy już stoją w grupie a dupsko ruszą za żywcem raz na tydzień lub dwa i zasysają tylko takie gówniuszka spadające w powolnym prawie pionowym opadzie.Sam łowię od maja do listopada na duże gumy.
Pewnie ,ze zdaży się i 40tak na swisterek 3cm ,bo przeciesz ryba bierze na to czym łowisz, a relacja Macka o braniu garbuska na mniejszego pobratymca nie jest wyjatkiem od reguły ,tylko jak mawia klasyk oczywistą oczywistością
Napisano 02 lipiec 2013 - 16:05
No to wyznajemy podobna zasade z tym ze ja zima siegam po wabiki 8 - 18cm i ponizej nawet nie zakladam. Nawet jak okonie stoja leniwie w grupie to moim zdaniem lepiej wyjsc po duza pizza i najesc sie do syta jak jesc co 5 min orzeszka
EDIT: Te 18cm to naturalnie nie na okonia ale zima ganiam Okon Sandacz i miejscowki sa praktycznie te same dlatego mam zawsze 2 , 3 kijki ze soba.
Użytkownik Gugcio edytował ten post 02 lipiec 2013 - 16:06
Napisano 02 lipiec 2013 - 16:10
Moim skromnym zdaniem szkoda czasu z paprochami nastawiac sie na wielkie okonie. Wole zejsc kilka razy o kiju ale czesciej trafic cos fajnego jak lapac pidrostki po 15cm i czekac kiedy uwiesi sie cos przyzwoitego ;-) ale tak jak pisalem to tylko moje skromne zdanie. Ja i tak lapie "inaczej" jak wiekszosc wszystkich tu zebranych ;-) inaczej bron Boze nie znaczy lepiej :-)
Jestem dokładnie tego samego (skromnego) zdania.
Napisano 02 lipiec 2013 - 20:48
Ja osobiście łowię okonie na woblery +5cm . Mimo to i tak często na wędce wieszając się sztuki w okolice 15 cm .
Napisano 02 lipiec 2013 - 23:01
Okonie to Lapczywa ryba i kazdy wie ze panuje pomiedzy nimi Ostra konkurencja. Jeden drugiemu probuje wyrwac z pyska konsek. Mialem Dublet na 4cm wobka, a do tego czesto ataki mimo ze okon wisial i wyjezdzal do gory. Okonie na woblery lapie rzadko i tak szczerze to tylko na moim klubowym Jeziorze. Pelno tam Esoxow i dlatego rzadko kiedy jakis okon dopcha sie do wobka 10cm mimo to sie rzucaja i czasem jakiegos wyjme. Dobra wielkosc Woblera Okoniowego to dla mnie 6 -10cm pod warunkiem ze jest wystarczajaco smukly co nie znaczy ze o ksztalcie Igly. Moim daniem najwazniejsze w polowie Okoni jest ich namierzenie i jesli posiadamy w miare bogaty asortyment przynet to z pewnoscia kilka ryb skusimy. Czlowiek musi byc elastyczny a nie BT i mielenie caly dzien zmieniajac tylko paproszki. Ja skupiam sie na okoniach Pozna jesienia i zima jak sie zgrupuja. Mam kilka miejsc z dobrymi spadami i kantami i tam je lowie. Wabiki mam tez na tyle opanowane ze nie ma problemu z dopasowaniem sie do zachcianek tych pieknych ryb. Tak to potrafi wygladac jesli Okonki sa chimeryczne i trzeba troche poprubowac.
Napisano 04 lipiec 2013 - 22:35
Portretowe trzydziestaka
Napisano 06 lipiec 2013 - 19:34
mi dzisiaj na Mietkowie trafił się taki oto pięknie wybarwiony okoń, miałem zgłaszać go na rekord Polski ,ale co tam dam szanse innym niech się wykażą ...
XMJyR251d860327cba7.jpg 29,54 KB 672 Ilość pobrań
Napisano 06 lipiec 2013 - 22:32
Miras z tego co widzę, to chyba nie wypuściłeś go do wody
Napisano 09 lipiec 2013 - 01:32
Czołem.
Mnie ostatnio udało się poznaci spedzic wędkarski dzień w miłym towarzystwie jaziowego speca Adama @pampuch
Celem jednak nie były ,, pampuchy ,, ale ,, garbuchy ,,. dorastające tutaj do słusznych rozmiarow.
Mój towarzysz okazał się niezłym okoniowym magikiem ( mysle ze się nie urazi ) wiec przyjemnie było ogladac w akcji.
Oto relacja pisana na kolanie w iscie ekspresowym tempie. Wybaczcie wiec błedy
Idac ciemnym swierkowym borem na północnych rubieżach Europy niemoglismy się doczekać widoku tajemniczego jeziora.
Na plecach jednak czuliśmy czyjas obecność. Może duchy pogańskich osadnikow, może czjacego się jakiegoś leśnego stwora.
Po zmontowaniu zestawow postanowiłem ,, cyknąć ,, pamiatkowa fotke.
Jakież było nasze zdziwienie, gdy na zdjęciu ujrzeliśmy Trolla jaskiniowego - niechybnie zainteresowanego nasza obecnoscia.
Na szczescie jak nagle się pojawil tak szybko zniknął
Uploaded with ImageShack.us
Strach mnie obleciał, jednak @pampuch był przygotowany na te wszystkie trolle, gobliny czające się w skałach.
Odprawil w wodzie jeziora jakiś tajemny taniec. Uff...poczułem się pewniej.
Uploaded with ImageShack.us
Ochoczo przystapilismy wiec do obławiania blatów i głębin czekając na branie wielkich ciemnych garbusów.
Adam pewnikiem znał to jezioro lepiej ode mnie. Co zresztą widać było na fotkach z trofeami z tejze wody.
Nie minela chwila jak na jednym z zestawow siadło cos konkretnego. Po emocjonującym, ciężkim, ale szczesliwym holu mielismy w rekach pierwszy kilkukilowy okaz.
Uploaded with ImageShack.us
Los jednak zlitowal się nad nami i udało nam się w tych pięknych okolicznościach przyrody złowic kilka okoni.
Co prawda do tych największych się nie dobraliśmy, ale ,, frycowe ,, przyjelismy z pokorą. Teraz będzie już z górki.
Przynety wyselekcjonowane, miejscówki namierzone, dno wysondowane. hahaha
Uploaded with ImageShack.us
Czas nad woda jak zwykle umknął nam zbyt szybko i niestety czas było konczyc. Zakonczylismy grillem.
Zapach pieczonego boczku i polendwicy z jelenia ( hjortefilet ) rozniosł się po gestym lesie.
Liczylismy ze zwabimy do pamiątkowego zdjecia jakiegoś goblina czy trola. Niestety nie udało się.
Tak wiec z checia zapozowal z nami tytułowy bohater tego wątku.
Z wędkarskim pozdrowieniem @Marcel i @Pampuch
Uploaded with ImageShack.us
Użytkownik Marcel edytował ten post 09 lipiec 2013 - 01:37
Napisano 09 lipiec 2013 - 08:19
Zazdroszczę klimatów
Napisano 09 lipiec 2013 - 16:09
O kużwa, to to są wczasy.
Napisano 09 lipiec 2013 - 16:28
Marcel,fajna relacja,ale brakuje mi jeszcze jednego "elementu" krajobrazu.... wiesz jakiego...?tego po co miałeś się zgłosić gdybyś był w Polsce...
Napisano 10 lipiec 2013 - 06:26
Okonek 37 cm złowiony w niedzielę 07-07 na Lunker City Shaker 3,25 z niespodzianką
DSC_0726.JPG 48,12 KB 270 Ilość pobrań
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych