Gooral - przyneta chyba musi więcej wytrzymać, tak samo jak kółka etc - niż linka
Muskie - takie pytanie - ile przynet trzeba zabrać? Sporo się rwie/rozwalają ryby?
Wszystkie elementy zestawu muszą być 100 %-wo wytrzymałe. Popatrzcie na filmach, co te rybska wyprawiaja. Szczególnie zaraz po zacięciu. Musiśz ją przytrzymać , bo inaczej ładuję się w rafę i po zestawie. Ryba ciągnie w jedną stronę, a przewodnik wtedy daje "całą naprzód" w drugą stronę (oddala się od rafy). Łódka buja, musisz szybko przemieścić się na rufę (jeśli akurat spinningujesz z dziobu), ryba ciągnie, hamulec "jęczy". A czasami kumpel na łodzi też ma branie w tym samym czasie . . . Już na samą myśl skoczyło mi ciśnienie
Ilość przynęt: jeśli przez 6 dni planujesz uczciwie spinningować (a popping morski to nie jest to samo, co paprochowanie lub boczny trok ), trochę potrolować (głównie podczas przemieszczania się) i troche połowić na pilkery (vertical jiging), to przynęty + osprzęt wagowo zajmą Ci prawie połowę bagażu.
Warto mieć ok. 10 -12 popperów, 5-7 woblerów do trola, 5-8 stickbaitsów, 5-7 pilkerów 100-200 g (długie, wąskie, z assist hook-iem) .
Njwiększymi niszczycielami przynęt są barakudy. Zerwany lakier, ślady zębów to standard, ale przy przynętach z tworzywa (np. fajne poppery Halco Roosta) potrafią zrobić dziury do wewnątrz, potem wlewa się w nie woda i przynęta nie pracuje. Reanimowaliśmy jednogo łownego poppera za pomocą "kropelki".
Oczywiście nasz przewodnik ma zapas łownych i sprawdzonych popperów czy woblerów. Możesz kupić ile chcesz .Ceny odpowiednio 35/25 Euro.
Ja z wyjazdu na wyjazd tracę coraz mniej przynęt, ale też płaciłem "frycowe". Nie ma, że boli . . .