Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

BHP-Bezpieczeństwo i higiena pracy-w pracowni


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   dzerwys

dzerwys

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1046 postów
  • LokalizacjaTrzy kroki do Iny
  • Imię:Igor
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 14 luty 2013 - 10:23

Cześć.

Myślę że temat bardzo ważny i wpisy doświadczonych rękodzielników mogą ustrzec "żółtodziobów" przed niepotrzebnymi nikomu okaleczeniami,urazami,poparzeniami itd...

Następna rzecz podpatrzona na innym forum a mianowicie jak dbacie o dłonie po wielogodzinnej pracy w pyle, różnych cieczach farbach,lakierach,rozpuszczalnikach aby w domu żona,dziewczyna dala się pogłaskać ;)

 



#2 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6182 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 14 luty 2013 - 10:30

Ja tam przestałem głaskać, bo to było znacznie prostsze rozwiązanie ;)

Grunt to nie dopuścić do jakichkolwiek skaleczeń, nawet zadraśnięć, bo potem nie goi się swołocz, a nawet pęka jeszcze bardziej. Jak już się zdarzy, to tylko wodoodporny plaster z solidną dawką alantanu. A jak sie zainfekuje - tribiotic.



#3 OFFLINE   Wędkamojehobby

Wędkamojehobby

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 428 postów
  • Imię:Piotrek

Napisano 14 luty 2013 - 10:30

O mamo ! przypomniały mi się lekcje z BHP w liceum z Panią K... Dziewczynki mają za długie włosy które im wchodzą do oczu. Chłopcy krzywo siedzą. A ten długopis za długi jest oko sobie nim wydłubiesz  B).

 

BHP jak dla mnie to bardziej zdrowy rozsądek albo go masz albo nie :D


Użytkownik Wędkamojehobby edytował ten post 14 luty 2013 - 10:31


#4 OFFLINE   krzyko

krzyko

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Krzysiek

Napisano 14 luty 2013 - 10:45

Cześć.

Myślę że temat bardzo ważny i wpisy doświadczonych rękodzielników mogą ustrzec "żółtodziobów" przed niepotrzebnymi nikomu okaleczeniami,urazami,poparzeniami itd...

 

Wbrew pozorom temat bardzo ważny dla ludzi nie posiadających wykształcenia technicznego, a wielu z nas takowego nie ma a chciałoby woblerka sobie strugnąć.Wiadomo że wszelkiego rodzaku koziki są ostre i mogą skaleczyć ale to tylko skaleczenie, które dość szybko się zagoi.Jednak używając szybkoobrotowych szlifierek można sobie zrobić już poważne kuku. Według mnie niebezpiecznym urządzeniem jest Dremel i bez wiedzy jak się z nim obchodzić i jakich tarczek używać nie polecam go początkującym strugaczom.Druga rzecz to kleje cyjanoakrylowe bardzo niebezpieczne w kontakcie z gałką oczną.


  • zzwierzak lubi to

#5 OFFLINE   kubaS 1

kubaS 1

    ks-lurebaits

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3025 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg
  • Imię:Kuba

Napisano 14 luty 2013 - 11:02

To podstawa przy malowaniu, prazy z dremelem, czy wyrzynarką w mojej pracowni ;)

Maska lakiernicza 3M i okulary ochronne uwexa ;)

Załączony plik  DSC03973.JPG   90,8 KB   92 Ilość pobrań

 


  • glizdziarz lubi to

#6 OFFLINE   siatkaz

siatkaz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 766 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Matyjasek

Napisano 14 luty 2013 - 11:19

Niby sprawa oczywista ale przypominam o używaniu rękawiczek do pracy z żywicą epoksydową (i utwardzaczem oczywiście).

Nieraz zdarzało mi się coś na szybko kleić gołymi rączkami i zastanawiałem się dlaczego mi po pewnym czasie skóra na rękach pęka :unsure:

Teraz już wiem.



#7 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 14 luty 2013 - 11:40

Niby sprawa oczywista ale przypominam o używaniu rękawiczek do pracy z żywicą epoksydową (i utwardzaczem oczywiście).

Nieraz zdarzało mi się coś na szybko kleić gołymi rączkami i zastanawiałem się dlaczego mi po pewnym czasie skóra na rękach pęka :unsure:

Teraz już wiem.

Żywice uczulają szybko i dożywotnio. Nie ma żartów. 

 

 

(...)Druga rzecz to kleje cyjanoakrylowe bardzo niebezpieczne w kontakcie z gałką oczną.

Klej cyjanoakrylowy (tzw. kropelka) podrażnia drogi oddechowe, wylana na skórę potrafi poparzyć (reakcja egzotermiczna) .

Żywica również może poparzyć, im większa ilość jednorazowo zmieszana z utwardzaczem, tym wyższej temperatury można się spodziewać.

 

To podstawa przy malowaniu, prazy z dremelem, czy wyrzynarką w mojej pracowni ;)

Maska lakiernicza 3M i okulary ochronne uwexa ;)

Dokładnie tak. Wszelkie rozpuszczalniki - daleko od sypialni!



#8 OFFLINE   bigrafi

bigrafi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1553 postów

Napisano 14 luty 2013 - 12:01

Ja mam problem - w warsztacie mam umiejscowioną rekuperację - jak lakieruję to muszę ją wyłączyć - inaczej śmierdzi w całym domu :).

Do malowanie i szlifowania też używam maski, przy pracy ze szlifierką zdecydowanie okulary ochronne. Parę razy zdarzyło mi się już, że coś odbiło i fruwało po warsztacie. A wiadomo - każdy ma tylko 1 parę oczu na całe życie.



#9 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6182 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 14 luty 2013 - 12:13

Zgadza się, duże ilości żywicy zmieszane z utwardzaczem rozgrzewają się znacznie - do tego stopnia, że odradzam miesznaie w plastikowych pojemnikach. Miałem przykład przy laminowaniu żywicą poliestrową.

 

A cjanoakryle uważam za ogólnie nieprzyjazne - ciągle sklejam sobie palce.

 

Co do skaleczeń, nawet drobnych, nie zgadzam się z tym, że goją się szybko. Jeżeli ktoś ma problemy z reakcją alergiczną skóry dłoni, to potrafią się goić tygodniami...


Użytkownik krzysiek edytował ten post 14 luty 2013 - 12:16


#10 OFFLINE   obcy91

obcy91

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1649 postów
  • LokalizacjaŻabno
  • Imię:Marek

Napisano 14 luty 2013 - 12:15

Dobry temat.
Ja proponuję również wykonać "coś" na zasadzie naparstka na kciuka. Najłatwiej wykonać go z papieru toaletowego,kartki papieru i taśmy izolacyjnej. NIe jest długo żywotnym element ale na jakiś czas wystarcza. Dlaczego z papieru? A no bo pasuje choć troszkę mieć swobody w takim naparstku.

Dla przykładu paluch po kilku dniach strugania. Zdarzają się głębsze rozcięcia, które szybko się goją, ale o zakażenie nie trudno.

Załączony plik  DSCF4344aa.jpg   18,19 KB   99 Ilość pobrań


Również radzę uważać przy pracy ze szlifierkami taśmowymi. Nie tylko za pewne ja odwracałem szlifierkę na ziemi i dawaj!
Skończyło się wcięciem palca pomiędzy papier a plastikową obudowę. Palec "zjechany" praktycznie do kości. Goiło się to dobre 3miesiące. Dlatego zrobiłem sobie solidny,bezpieczny stół na tą szlifierkę bez możliwości wciągnięcia palca,ręki,kawałka drewna.


Załączony plik  DSCF3682aaaa2.jpg   41,93 KB   102 Ilość pobrań



#11 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8436 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 14 luty 2013 - 12:17

woblery podpisane własną krwią, dodatkow atraktor na ryby 



#12 OFFLINE   WOBLER-W1

WOBLER-W1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1784 postów
  • LokalizacjaKonin
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Brzuskiewicz

Napisano 14 luty 2013 - 12:54

Temat jak najbardziej potrzebny ale ja nie będę się w nim wypowiadał bo nie jestem dobrym przykładem . To co ja robię z narzędziami to czasami kogoś przyprawia o zawrót głowy .  :)



#13 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 14 luty 2013 - 12:57

Zapomniałem dodać informację o niezwykle niebezpiecznym składniku woblerków - ołowiu. Ołów odkłada się w organizmie, uszkadza mózg, nerki, wątrobę, a w ciężkim zatruciu może dojść do ołowicy. Szkodliwe są opary (topienie ołowiu), spożycie, kontakt ze skórą. Ołów jest w naszej rzeczywistości wszechobecny, my uprawiając lurebuilding dokładamy kolejną porcję. Warto rozważyć (co kilka lat) poddanie się chelatacji. Zabieg nie jest tani, ale usuwa z organizmu metale ciężkie.



#14 OFFLINE   dzerwys

dzerwys

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1046 postów
  • LokalizacjaTrzy kroki do Iny
  • Imię:Igor
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 14 luty 2013 - 13:33

U mnie nr1 są okulary ochronne każdy kto choć raz miał uraz oka wie o co chodzi nieprzespane noce to pikuś w porównaniu z tym wk.... dziwnym bólem.

Zakładam je do byle roboty, kiedyś na fajrant szybko chciałem naostrzyć wiertło i BACH jakiś opiłek w oko potem pogotowie, wyciąganie dziadostwa szkoda gadać...

Słuchawki,stopery przy głośniejszych maszynkach tez wskazane :)



#15 OFFLINE   judo 1988

judo 1988

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 516 postów
  • Imię:andy

Napisano 14 luty 2013 - 13:49

Ja kiedyś wbiłem sobie niemal na 1cm skalpel w łydkę,to nie żart.Strugałem sobie korpus i wstając z fotela jakos tak dziwnie się zaparłem ręką i podwinąłem nogę.Potem lekki przechył i skalpel w łydce...Robienie wobków to nie przelewki.Jak juz zaczniemy się bawic w róznego rodzaju chemie to wtedy się zaczyna akcja :lol:


Użytkownik judo 1988 edytował ten post 14 luty 2013 - 13:50


#16 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 14 luty 2013 - 15:29

Ten, kto się nigdy nie ciapnął przy struganiu niech podniesie rękę. To raczej normalne i nie chodzi o wykształcenie techniczne, a podejście do tematu. 100% przypadków jakie znam, każda osoba zaczęła struganie ot tak, by zobaczyć co z tego wyjdzie. Nikt z tych osób nie przygotowywał do tego celu przestrzeni do pracy i sądzę, że każdy nowy adept rozpocznie tak samo.

Wątek potrzebny by zwracać uwagę na wydawałoby się błahe rzeczy, jak np. opary z klejów, lakierów i żywic, bo to tylko kilka przynęt. I zanim się obejrzysz z tych kilku zrobi się kilkaset, a zły nawyk pozostaje  :wacko:



#17 OFFLINE   Parf

Parf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1013 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Paweł

Napisano 14 luty 2013 - 16:31

Kilka woblerów zagruntowałem krwią, ale jak ma się głowę na karku(czasem brakuje, mi przynajmniej) to raczej nie jest to zajęcie przesadnie groźne. Kuchnia potrafi być bardziej niebezpieczna od niejednej pracowni lurebuldingowej. B)

A tak poważniej to ołowica, pylica, opary lakierów i farb skracają radykalnie życie.


Użytkownik Parf edytował ten post 05 czerwiec 2013 - 18:22


#18 OFFLINE   Robson1981

Robson1981

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 377 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 14 luty 2013 - 16:56

Żywica epoksydowa nie śmierdzi jakoś strasznie. Czy jest opary są bardzo toksyczne? Mam na myśli tu takie cuda jak Flex Coat lub Envirotex Lite.



#19 OFFLINE   dzepetto

dzepetto

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 248 postów
  • LokalizacjaŁężyca

Napisano 14 luty 2013 - 17:00

998- straż pożarna
999- pogotowie ratunkowe
997- policja
112- numer ratunkowy
:D
  • pasiasty i gieroj lubią to

#20 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 14 luty 2013 - 17:03

Żywice są chyba dosyć neutralne, niektóre nawet pachną.  :) . Najgorsze są rozpuszczalniki, przy braku wentylacji albo przewietrzania alkoholowa faza gwarantowana. Przy szlifowaniu, wszystko jedno co, okulary. Przy pracy na dużych szlifierkach i tokarkach, a nawet tokareczce z wiertarki,  pozapinane mankiety w koszulach. W ogóle dopasowany rękaw jest bezpieczny, luźne bluzy są złe. Nauszniki się przydają jak maszyna głośna. Przy szlifowaniu szpachli maska na twarz, zwłaszcza tej samochodowej.  






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych