Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Czym jest C&R?

catch and release catch&release

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 19 sierpień 2007 - 06:04

Kontynuując moją propozycję z wątku o odideologizowaniu C&R chciałbym się dowiedzieć, co należy rozumieć pod pojęciem C&R. Zarówno jak Wy je rozumiecie, jak i pierwsze znaczenie (o ile posiadacie taką wiedzę).



#2 OFFLINE   michalm

michalm

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • LokalizacjaŚląskie

Napisano 19 sierpień 2007 - 07:43

Kontynuując moją propozycję z wątku o odideologizowaniu C&R chciałbym się dowiedzieć, co należy rozumieć pod pojęciem C&R. Zarówno jak Wy je rozumiecie, jak i pierwsze znaczenie (o ile posiadacie taką wiedzę).

Dla mnie C&R to zbiór zasad. Zasad postępowania ze złowionymi rybami i zbiór zasad postępowania w trakcie łowienia ryb.
Zbiór zasad jakimi się kieruję, kiedy łowię ryby z zamiarem ich uwalniania, albo kiedy liczę się z koniecznością przerzucenia dużej ilości ryb niewymiarowych by złowić coś co nadaje się do wzięcia.
Myślenie o C&R wyłączam jedynie na łowiskach specjalnych z tęczakami, ale że u nas na południu są aż dwa - Czarna Przemsza i Raba Pana Jeleńskiego to praktycznie zawsze staram się przestrzegać zasad C&R.
Wg mnie te zasady to a zresztą co się będę produkował przepiszę żywcem

SPRZĘT
1. Stosuj najmocniejszy zestaw, a zwłaszcza najmocniejszą żyłkę przyponową jakiej możesz użyć w stosowanej metodzie – staraj się wyholować rybę jak najszybciej
2. Używaj haczyków bezzadziorowych lub usuwaj zadziory z haczyków

HOLOWANIE I POSTĘPOWANIE Z RYBĄ
3. Używaj podbieraków gumowych lub z miękką siatką bez węzłów – zawsze, kiedy wyjmujesz rybę z wody używaj podbieraka
4. Nie ląduj ryby na brzegu lub nie wrzucaj jej do łodzi; Zwilżaj ręce przed dotykaniem ryby – nie używaj rękawiczek
5. Nie dotykaj skrzeli ani oczu ryby
6. Nie ściskaj ryby

ODHACZANIE
7. Odhaczaj rybę w możliwie najkrótszym czasie
8. Staraj się uwalniać rybę z haczyka nie dotykając jej; nie wyjmuj jej z wody, jeżeli możesz tego uniknąć
9. Używaj narzędzia (zacisk chirurgiczny, pean, specjalnie ukształtowane nożyczki) do usuwania haczyka
10. Usuwaj haczyk wysuwając go po torze wbicia
11. Nigdy nie pociągaj za przypon, aby uwidocznić haczyk. Usuwaj haczyk tylko, jeżeli widzisz miejsce jego wbicia i całą ranę. Jeżeli nie możesz usunąć haczyka odetnij przypon i pozostaw go w rybie

UWALNIANIE
12. Przed wypuszczeniem pozwól rybie zregenerować siły (podtrzymując ją pod brzuchem i za ogon ustaw rybę głową „pod prąd” aż poczujesz, że będzie mogła odpłynąć samodzielnie) Poruszanie rybą do przodu i do tyłu nie wykazuje przewagi nad przytrzymaniem jej pod wodą, a może spowodować dodatkowe obrażenia

WAŻNE!!!
13. Zaostrz wszystkie powyższe wymagania łowiąc w ciepłej wodzie!
14. Tylko stosowanie WSZYSTKICH zasad zawartych powyżej prowadzi do sukcesu w postaci przeżycia wypuszczonej ryby. Nie stosuj ich wybiórczo.

zaczerpnąłem z:
http://www.namuche.p...ode=show&id=109

  • Obcy i Alexspin lubią to

#3 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 19 sierpień 2007 - 08:59

do Sławka@

Dla mnie termin C&R jest internetowym pojęciem wirtualnym jak spam, RAM czy podobne. Ja po prostu wypuszczam większość złowionych ryb bez żadnej ideologii, terminologii czy haseł. Chodzę na ryby już wiele lat ale poza internetowymi kolegami z forum nie spotkałem jeszcze obcego człowieka, który by przy mnie złowił większą rybę i ją wypuścił. Dlatego wspomniany termin C&R odnoszę do pojęć wirtualnych .
wierszyk z innego forum

Płacić i wierzyć???
Gdy deszcz leje, czy w pogodę, ?kiedy nie ma innej pracy, ?każdy spieszy się nad wodę, ?ja, kłusownik i rybacy.
Przy nich szanse me zniżkują, ?oni mają sprzęt hurtowy, ?żadnych zasad nie stosują, ?a ja wbijam RAPR do głowy.
Kto jest głupi? Ja czy oni? ?Przecież ciągle płacę składki, ?oni biorą co chcą z toni, ?mi zostają zaś odpadki.
Ja nabijam komuś trzos, ?wierząc ciągle, że się uda. ?a z oddali słychać głos. ?-Płać głupolu i wierz w cuda....
autor nieznany



#4 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 19 sierpień 2007 - 13:06

Sławku,
całe zamieszanie wokół C&R spowodowało dewaluację znaczenia na rzecz jednostkowych teorii i „ideologii”. Celowo użyłem tego nieadekwatnego słowa, bowiem autor postu o odideologizowaniu C&R, zaproponował własną...ideologię, przedstawioną zresztą w sposób wyjątkowo mętny i zdecydowanie zbyt długi. Nie wiem też, dlaczego miałby coś odideologizowywać, kiedy to coś ideologią zdecydowanie nie jest, z drugiej zaś strony traktowanie terminu „ideologia” w sposób pejoratywny nie jest do końca zrozumiałe. Tłumaczy się chyba jedynie tym, że przez lata naszą świadomość próbowano karmić ideologią komunistyczną, stąd też pewnego rodzaju awersja, ale zostawmy to na boku.
W moim dotychczasowym rozumieniu wspomniany skrót oznaczał: wypuszczanie wszystkich złowionych ryb bez względu na gatunek i wielkość – i jeśli to rzeczywiście miał oznaczać skrót C&R, to czy jest to ideologia, czy zasada, czy idea, czy przekonanie itp., nie zmienia to faktu, że takie działanie należy do pozytywnych i jest godne naśladowania i promowania (do czego, jak rozumiem, namawiają redaktorzy forum, czy się to komuś podoba, czy nie). By jednak uniknąć różnych konotacji skrótu C&R (niepotrzebnych kontekstów amerykańskich itp.) proponuję zrezygnować z używania wyrażenia w jego anglojęzycznej wersji, bądź też ścisłego określenia przez redaktorów forum, jaką formę promują (choć, jak wspomniałem, chyba już dość jasno to określili).
Trochę rzeczywistości...
Zgodzę się z Thymallusem, że istnieje wersja C&R wirtualna, może lepiej pojęcie abstrakcyjne, w żaden sposób nieprzystające do realiów zastanych nad wodą. Na własny użytek dzielę wędkarzy, czyli osoby posiadające kartę wędkarską, na cztery grupy (kolejność przedstawienia nieprzypadkowa):
1. zabierających wszystko bez względu na RAPR
2. zabierających ryby w zgodzie z RAPR
3. zabierających kilka ryb w sezonie
4. wypuszczających wszystkie ryby
Dwie ostatnie grupy wnosząc opłatę za wędkowanie mają świadomość, że płacą przede wszystkim za możliwość przebywania z wędką nad wodą, i tyle. Pozostałych nie komentuję, nie krytykuje, jedynie zauważam.
Natomiast cała dyskusja na temat, jak wypuszczać ryby, ile ryb przeżyje, co z tego wynika, ma rację bytu w sytuacji, gdy liczba dwóch ostatnich wymieniowych grup osiągnie ilość 90-95% wszystkich łowiących ryby na wędkę. W innym przypadku podejmowanie tego typu dyskusji kończy się zwykle Gombrowiczowską „kupą”. I jeszcze drobna uwaga, nie wiem dlaczego, ostatnia, czwarta grupa permanentnie narażona jest na różnego typu uwagi np. fanatycy, pomyleńcy, piewcy złej ideologii itp. Domyślam się jedynie, że taki stan rzeczy wynika ze znikomej ich liczebności, co, jak powszechnie wiadomo, wzbudza niechęć. Nie chcę dawać żadnych przykładów, ale w minionej epoce alternatywnej:)) było to powszechne zjawisko tj. ośmieszanie innych, tych bez mundurka jedynie słusznej opcji promowanej przez władzę ku uciesze stada. Tak czy inaczej, taka postawa według mnie wymaga intensywnej opieki psychiatrycznej i poważnego namysłu nad własną egzystencją:))), choć to wolny kraj...jeszcze!
Pozdrawiam,
Marcin.


#5 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 19 sierpień 2007 - 15:42

Kontynuując moją propozycję z wątku o odideologizowaniu C&R chciałbym się dowiedzieć, co należy rozumieć pod pojęciem C&R. Zarówno jak Wy je rozumiecie, jak i pierwsze znaczenie (o ile posiadacie taką wiedzę).


Panie Sławku,

Dziękuję za Pańską propozycję uzupełniająca to, co napisałem w sąsiedniej dyskusji.

To, co sądzę na ten temat napisałem prawie pięć lat temu na NaMuche.pl w artykułach Dyskusja o Catch & Release i C&R na łowiskach muchowych... , oraz w kilku innych, tamże.

Nawiązując do nich, wszyscy wędkarze są obowiązani stosować zasady C&R wobec ryb wymagających wypuszczenia czyli np. niewymiarowych. Stąd 90-95% wędkarzy stosuje C&R, kwestia tego, czy stosuje je w sposób zgodny z zasadami C&R, zapewniającymi jak najmniejszą śmiertelnosć łowionym i wypuszczanym rybom.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

#6 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 19 sierpień 2007 - 19:39

Witajcie Koledzy.
Chciałem włączyć się do dyskusji, ale po przeczytaniu postu
Pana Jerzego Kowalskiego, który twierdzi, że 90-95% wędkarzy
stosuje C&R w odniesieniu do złowionych ryb niewymiarowych
dochodzę do wniosku, że znowu wkroczymy w świat wirtualny a raczej w sferę s-f. Z mojego i nie tylko doświadczenia wynika
niestety, że odsetek wędkarzy, którzy wypuszczają ryby niewymiarowe nie wspominając o innych jest zdecydowanie niższy
szczególnie w realu. To tyle.
Pozdrowienia Jachu

#7 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2415 postów

Napisano 20 sierpień 2007 - 10:29

Pewnie mialo byc powinno stosowac. Ale im ktos wyzej, tym perspektywa sie rozszerza i oglad splyca.
Z taka zatwardziala slepota trudno dyskutowac.

#8 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 sierpień 2007 - 11:39

Pewnie mialo byc powinno stosowac. Ale im ktos wyzej, tym perspektywa sie rozszerza i oglad splyca.
Z taka zatwardziala slepota trudno dyskutowac.


Z tegoz wlasnie powodu, niestety nie wezme udzialu w tej jakze ciekawie zapowiadajacej sie dyskusji.

Pozdrawiam


#9 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2415 postów

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:26

EOT.

#10 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:53

Niestety ja też mam dość bicia piany. I wymiksowuję się z takiej
dyskusji.

#11 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 20 sierpień 2007 - 13:14

Złów i wypuść - w sumie tak brzmi zasada w języku polskim. Jak można rozumieć te słowa?
Złów wszyscy rozumieją tak samo. Co do tego raczej mamy wspólne rozumienie. Dlaczego raczej? Bo słowo złów może mieć również znaczenie związane ze złowieniem zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami. Również danie rybom spokoju na tarliskach itp.
Wypuść już wszyscy rozumieją po swojemu. Jedni wypuść rozumieją: zabierz to co przepisy zezwalają a resztę wypuść. Inni z kolei rozumieją to w taki sposób, że wypuszczają większość ryb tylko dlatego, by nastęnego dnia ją złowić ponownie. Jeszcze inni będą wypuszczać rybę ze względu na szacunek dla stworzenia i ze względu na świadomość ingerencji w środowisko.
Wszyscy oni używają jednego określenia na różne postawy. Co z tego wynika? Wszyscy mówią o różnych rzeczach, choć starają się przekonać innych, że mówią o tym samym - o wypuszczaniu.
Zjawisko C&R powstało nie w Polsce, w której postawy patriotyczno-mesjanistyczne są dalej dosyć modne. Uszanujmy tych, którzy postawę i pojęcie stworzyli. Jeżeli ich stanowisko nam nie odpowiada, to stwórzmy nowe a nie na siłę naginajmy pojęcia. Jeszcze gorzej gdy zaczniemy mówić, iż twórcy nie to mieli na myśli i my wiemy lepiej. Wpisywanie się w jakiś ruch powinno w kręgu tego ruchu się mieścić? Nie zapominajmy o tym.
Dlatego zaproponowałem byśmy zastanowili się nad C&R. Byśmy porównali genezę z naszymi wyobrażeniami. Wtedy wszystko się wyjaśni.

  • Obcy lubi to

#12 OFFLINE   Radzio

Radzio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 20 sierpień 2007 - 15:15

Na własny użytek dzielę wędkarzy, czyli osoby posiadające kartę wędkarską, na cztery grupy (kolejność przedstawienia nieprzypadkowa):
1. zabierających wszystko bez względu na RAPR
2. zabierających ryby w zgodzie z RAPR
3. zabierających kilka ryb w sezonie
4. wypuszczających wszystkie ryby


Ja zauważam jeszcze pewną, dość liczną grupę. Nazwę ją 3a, ponieważ mieści się między kategoriami 3 i 4.
To ludzie, którzy zabierają znad wody kilka ryb w sezonie, oprócz wypuszczanych okazów (jeśli takie się zdarzą). Ryb gatunków faktycznie nadających się do spożycia, wypuszczając świadomie inne o miernej, wątpliwej wartości kulinarnej. Także pochodzących ze zbiorników wodnych o silnie zanieczyszczonej wodzie B) .


#13 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 15:53

Witajcie Koledzy.
Zgadzam się generalnie z tym o czym pisze @Sławek, natomiast trzeba też brać pod uwagę to
o czym pisze @radzio. Mimo tego co sami myślimy o C&R i jak je postrzegamy trzeba brać pod uwagę innych wędkujących, którzy łowią zgodnie z regulaminem i zabierają to co im
wolno. Jest jeszcze niestety inna (uważam dominująca) grupa wędkujących, którzy biorą
wszystko jak leci wymiarowe czy nie. I od tej grupy musimy zacząć wdrażanie C&R. Wiem, że
większość z nas wolałaby nie dyskutować z takim elementem, ale od czegoś trzeba zacząć.
Jałowe dyskusje na forumvnic nie zmienią. Zaczynajmy od własnego podwórka, dobre przykłady to też już coś. Nie od razu Kraków zbudowano, pamiętajmy o tym. Zmieniać mentalność innych łatwiej pokazując dobre przykłady, niż negując zachowania do któryxc
są przyzwyczajeni. I co najważniejsze nie widzą nic złego w tym co robią. Jedynie dobry przykład i konstruktywna dyskusja może coś zmienić w temacie. Nikt nie zmieni swoich
przekonań, chyba, że pokażemy jak robić to inaczej. I uważam, że takie podejście do sprawy jest bardziej konstruktywne, niż jałowe dyskusje na forum opierające się na teorii
i przykładach z innych miejsc w Europie czy w Stanach.
Pozdrowienia Jachu

#14 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 20 sierpień 2007 - 17:25

... Nikt nie zmieni swoich
przekonań, chyba, że pokażemy jak robić to inaczej. I uważam, że takie podejście do sprawy jest bardziej konstruktywne, niż jałowe dyskusje na forum opierające się na teorii
i przykładach z innych miejsc w Europie czy w Stanach ...

jestes w bledzie, poniewaz nauczyc mozna sie tylko do tych, ktorzy juz cos osiagneli, jezeli sobie uzmyslowisz w jakim stanie byly niektore lowiska holandii, to byc moze wtedy zrozumiesz (bez jakiejkolwiek zlosliwosci i podtekstow), jak wazne jest podgladanie tych, ktorzy odnosza sukcesy

pozwolcie, ze wstawie krotkie cytaty z serii artykulow, ktore ukaza sie niebawem na tej stronie :D

... Catch and Release (C&R) pochodzi z angielskiego i oznacza ‘złapać i wypuścić’, nie mniej i nie więcej ...

... Przekazanie przesłanek C&R nie jest już tak łatwe, jak w przypadku celów. Najtrudniejsze jest z całą pewnością przekonanie wędkarza, że sukcesu nie powinno mierzyć się ciężarem filetów a jakością i kultywacją sportu, jakim jest wędkarstwo! ...

... Idąc z wędką nad wodę mamy dwie możliwości. Albo utopimy nasze ręce we krwi, albo będziemy się delektować widokiem okazu odpływającego dostojnie spod naszych stóp. Każdy wędkarz powinien się indywidualnie zastanowić, co jest ważniejsze i przyjemniejsze ...


  • Obcy lubi to

#15 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 974 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 20 sierpień 2007 - 22:02

Kontynuując moją propozycję z wątku o odideologizowaniu C&R chciałbym się dowiedzieć, co należy rozumieć pod pojęciem C&R. Zarówno jak Wy je rozumiecie, jak i pierwsze znaczenie (o ile posiadacie taką wiedzę).

Dla mnie to zbiór zasad, które trzeba przestrzegać (np. nie wyrzucać boleni z łódki- :lol:) .

Swoją drogą to należę do grupy 3A :D. Szczupaków nie zabijam bo nie lubię ich zapachu, kleni, jazi i boleni nie jadam, sandaczy i sumów (jak można zabić rybę 30 kilo- nie mam takiej zamrażalki) nie łowię, okoni nie skrobię, lipienie wyglądają jak niedorozwinięte dzieci i często tak się zachowują- jak na takiego patrzę to nie mogę dać mu po głowie, pstrągi jadam owszem, z jednej rzeki czasami, z drugiej w miarę często- z pozostałych wypuszczam, letnie trocie jadam bardzo chętnie, ale mam 450 km, więc jestem 2/3 razy nad Słupią.A jeszcze dorsze są smakowite, najbardziej lubię jak zrobią mi filety na kutrze.
Pozdrawiam.

#16 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 21 sierpień 2007 - 12:19

Zjawisko C&R powstało nie w Polsce, w której postawy patriotyczno-mesjanistyczne są dalej dosyć modne. Uszanujmy tych, którzy postawę i pojęcie stworzyli. Jeżeli ich stanowisko nam nie odpowiada, to stwórzmy nowe a nie na siłę naginajmy pojęcia. Jeszcze gorzej gdy zaczniemy mówić, iż twórcy nie to mieli na myśli i my wiemy lepiej. Wpisywanie się w jakiś ruch powinno w kręgu tego ruchu się mieścić? Nie zapominajmy o tym.
Dlatego zaproponowałem byśmy zastanowili się nad C&R. Byśmy porównali genezę z naszymi wyobrażeniami. Wtedy wszystko się wyjaśni.


Panie Sławku,

Dziękuję za rzeczowe odniesienie się do tych zagadnień. Cieszę się, że nie przejmuje się Pan emocjonalnymi reakcjami niektórych Kolegów. Rzeczywiscie, warto zastanowić się nad tym, co rozumieją pod pojęciem C&R ci, którzy je stworzyli i rozwijają.

Cieszę się też, że Pitt napisał zdanie, które jest niezwykle ważne w tej dyskusji:

jestes w bledzie, poniewaz nauczyc mozna sie tylko do tych, ktorzy juz cos osiagneli, jezeli sobie uzmyslowisz w jakim stanie byly niektore lowiska holandii, to byc moze wtedy zrozumiesz (bez jakiejkolwiek zlosliwosci i podtekstow), jak wazne jest podgladanie tych, ktorzy odnosza sukcesy

Napisałem w tej dyskusji dwa zdania.
Niestety, niektórzy są w stanie zrozumieć tylko to, co podpowiadają im emocje, przypisując wynikające z nich znaczenia nawet tak prostym zdaniom jak:

wszyscy wędkarze są obowiązani stosować zasady C&R wobec ryb wymagających wypuszczenia czyli np. niewymiarowych.
Czy to budzi czyjekolwiek wątpliwości?

Zaś ich emocjonalne doszukiwanie się w innych osobach wyłącznie cech negatywnych sprawia, że sprawy błahe urastają do rangi problemów, jak na przykład szeroko komentowane stwierdzenie, że:

Stąd 90-95% wędkarzy stosuje C&R,

Wyolbrzymianie nieszczęść jest właściwe polskiemu cierpiętnictwu, natomiast wśród wędkarzy trudno znaleźć takich, którzy nie zarzekaliby sie na swoje dzieci, matki i wszystkie świętości, że oni tylko wymiarowe, tylko według zasad. Z kolei ci, którzy rutynowo rozmijają się z tak podstawowymi regulacjami nie powinni być traktowani jak wędkarze, choć wędkującymi pewnie są. Tak drobna zmiana brzmienia słowa zminia zupełnie rozumienie tekstu. W emocjach trudno o precyzję wypowiedzi.

Z kolei mało kto odnosi się do istotnego zdania:

...kwestia tego, czy stosuje je w sposób zgodny z zasadami C&R, zapewniającymi jak najmniejszą śmiertelnosć łowionym i wypuszczanym rybom

Jest to poniekąd zrozumiałe, kiedy zestawi się zbiorową decyzję tego szanownego gremium, wyrażające się w przyznaniu pierwszego miejsca czemuś, co z zasadami C&R ma niewiele wspólnego. Żeby nie byc gołosłownym pozwolę sobie zestawić obraz z tekstem, zaczerpniętym z wcześniej przywołanych zasad C&R wydanych przez Ontario Ministry of Natural Resources.
Przywracanie sprawności ryby

-Jeśli połów nastąpił w miejscu, gdzie jest nurt, rybę należy ustawić grzbietem do góry, głową pod prąd.
-Jeśli nie ma nurtu, należy delikatnie poruszać rybą w wodzie do przodu i do tyłu, aż ryba zacznie normalnie poruszać skrzelami i będzie zdolna do utrzymania równowagi.
-Kiedy ryba zacznie się gwałtownie poruszać, należy pozwolić jej dopłynąć.


Skoro miało byc C&R w obiektywie, to o jakim C&R mowa? Ideologii stało się zadość, rybka wróciła do wody, ale gdzie tu merytoryczna zawartość zasad C&R? Złów i uwolnij, czy złów i wyrzuć? Jeżeli mówi się o stosowaniu C&R, to warto je stosować ucząc się do tych, którzy C&R tworzyli i rozwijają.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

#17 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 13:25

Witaj @Pitt.
Może masz rację, że się mylę nie twierdzę, że jestem nieomylny.
Ale pisząc o tym od kogo należy się uczyć miałem na myśli fakt,
że większość forumowiczów stosuje C&R w praktyce i jak pokażą
innym, że tak można i dla czego tak trzeba to może coś się choć
trochę zmieni. To tyle
Pozdrawiam Jachu

#18 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 21 sierpień 2007 - 17:17

@jachu
w takim razie zle ciebie zrozumialem, zdarza sie, przepraszam :D

@jerzy kowalski
ale nie zapominaj prosze, ze holendrzy zrobili 'cos', zrobili to 'cos' tak jak trzeba i zdecydowanie, tam nie bylo gdybania tylko:
rybakom wprowadzono ogromne ograniczenia lub zakazy,
zmuszono wedkarzy do wypuszczania ryb, wprowadzajac zakazy zabierania np. szczupaka,
niektore wody postawiono pod calkowity zakaz polowu ryb,
wprowadzono ekstremalnie dlugi okres ochronny szczupaka i czesciowo sandacza,
wprowadzono czasowe zakazy polowu na przynety sztuczne,
polow na zywca jest zabroniony,
czeste kontrole policji sa normalne a kary sa drakonskie ...

teraz, po kilkunastu latach, przepisy sie pozmienialy i zostaly poluzowane, jednak 98 na 100 holendrow nawet przez glowe nie przejdzie myls, zeby zabic rybe, bez roznicy na to, czy jest wymiarowa, czy tez nie, tam praktycznie 100% ryb drapieznych jest wypuszczanych

#19 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 21 sierpień 2007 - 18:42

Off topic.
Pitt tu się z Tobą zgadzam. W swojej niedługiej historii (w wartościach bezwzględnych) spotkałem się z dwoma postawami wędkarzy. Jedna z nich polagała na dyskusjach, ustaleniach itp. Niestety do konkretów raczej nie dochodziło a to z powodu naszej cechy narodowej (gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie) albo cała para szła w gwizdek i w konsekwencji nie było już zapału do realizacji pomysłów.
Druga postawa charakteryzowała się właściwie brakiem gadania. Tu ludzie mieli wspólny cel i cała ich para szła w kierunku działania. Jednak byli to ludzie mający wspólny cel. Wystarczyło hasło i nikt z nim nie dyskutował. Jak trzeba coś zrobić, to się robi.
W drugim sposobie postępowania najważniejszym jest chyba przywódca. Nie narzucony od góry, ale taki który przez swoją postawę pobudza innych do działania. Jak trzeba coś robić, to po prostu to robi a nie czeka na innych.
W Polsce niestety totalny marazm wyłazi z każdej ze stron. Zwykli wędkarze przywykli do rozporządzeń z góry nie są twórczy - czekają na wytyczne. Góra z kolei twierdzi, że wędkarze nic nie robią. Co w związku z tym robić? Są dwa wyjścia. Albo zamykamy interes a ostatni gasi światło, albo bierzemy się do roboty rozumiejąc, że za darmo niczego nikt nam nie da.
Pytanie do władz: kiedy ostatnio fozycznie wpuszczali ryby, albo byli na ochronie wód przed kłusownikami?
Pytanie do członków: kiedy ostatnio w Waszym kole albo okręgu były jakieś prace do wykonania i braliście w nich udział?
Zróbmy sobie rachunek sumienia - może wtedy będzie łatwiej zrozumieć sytuację.


PS Znowu dyskusja schodzi na organizację, albo przepisy. Ja również dałem się zwieść . Proszę jednak wszystkich o dyskusję na temat C&R (pojęcia i znaczeń).

#20 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 22 sierpień 2007 - 00:24

wszyscy wędkarze są obowiązani stosować zasady C&R wobec ryb wymagających wypuszczenia czyli np. niewymiarowych.
Czy to budzi czyjekolwiek wątpliwości?


Tak, moją.
Otóż, według mnie zdanie powinno brzmieć:

Wszyscy wędkarze są obowiązani stosować zasady C&R wobec wszystkich ryb które złowią, nie tylko tych, które wymagają wypuszczenia

Dlatego, że ten, który zabiera rybę, którą może zabrać w zgodzie z rozporządzeniem lub regulaminem łowiska, również musi stosować większość zasad C&R, ponieważ ryba powinna być: złowiona przy pomocy właściwego sprzętu i we właściwy sposób holowana, podbierana i odczepiana. Jeśli ma być zabrana, to powinno ją się uśmiercić natychmiast, właściwym do tego narzędziem. Nie ręką, nie rzucając o ziemię, nie nosząc ją godzinami w siatce, lub w torbie foliowej nim w niej zdechnie.

Cóż powtórzę się, ale u podstaw wszystkich tych zasad leży szacunek. Nie da się zbudować wędkarza dbającego i łowiącego według zasad C&R, jeśli nie ma on szacunku wobec ryby, którą łowi i wypuszcza, lub do ryby/pokarmu, którą ze sobą zabiera.





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych