Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Połowy Troci i Łososi w naszych wodach - porady


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 19 sierpień 2007 - 19:48

Witajcie Koledzy.
Temat, który zaproponowałem jest trochę zbyt ogólny, mogę udzielić porad jedynie w odniesieniu do Parsęty, Radwi i trochę
Regi. Sądzę jednak, że w odniesieniu do innych rzek można będzie
również je zastosować. Jeśli macie pytania, pytajcie odpowiem
na wszystkie w miarę mego doświadczenia. Zaznaczam nie będzie teorii tylko informacje oparte na wieloletnim doświadczeniu.
Pozdrawiam Jachu
Ps. Zapraszam początkujących trociowców, którzy chcieliby zweryfikować swoje wiadomości czy zasłyszane opinie.

#2 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 sierpień 2007 - 11:47

Witam

Z moich obserwacji w Polsce i Szkocji, wyciagam wniosek, ze w ciagu dnia przychodzi taki moment, czasami dwa, ze nagle nastepuja brania. Ten kto ma akurat przynete w wodzie w okolicy stanowiska ryby, ma olbrzymia szanse na branie. Wielokrotnie widzialem kilku wedkarzy naraz holujacych ryby na krotkim odcinku. Podobnie w Szkocji, mielismy brania w podobnym przedziale czasowym. Czasami jest to 1h, a czasami tylko kilkanascie minut. Nastepstwem tego wniosku jest to, ze trzeba mlucic wode od rana do wieczora, zeby nie przegapic odpowiedniego momentu. Dlatego z reguly, jak wybieram sie na lososie nad znana mi wode z gory ustalam ze oblawiam tylko kilka miejsc, ktore sa najbardziej obiecujace i na nich spedzam wiekszosc czasu.

@Jachu jak maja sie moje obserwacje do twoich?

Pozdrawiam

#3 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:08

Witaj Łukaszu.
Masz w 100% rację, z mojego doświadczenia wynika, że nie bieganie po wodzie ale dokładna
praca na wybranych miejscówkach daje wyniki. Biegając można przegapić moment brań, o
którym piszesz. Na naszych wodach jest podobnie, też bywa tak, że niewiadomo dlaczego
ryby zaczynają brać wszędzie. W związku z tym mam taki patent, który stosuję na Parsęcie
zaczynam łowić jak już większość kolegów zchodzi z wody, czyli przed zachodem, większość
ryb jest już podenerwowana, a że stanowiska zmieniają głównie nocą, są już bardziej aktywne i chętne do współpracy. I ta taktyka przynosi efekty.
Pozdrowienia Jachu

#4 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:16

Witajcie Koledzy.
W tym co pisałem do Łukasza tkwi prawda, ale nie cała, bardzo
duży wpływ na efekty ma sposób prowadzenia przynęty. Ponieważ
jest to temat rzeka będę odpowiadał na konkretne pytania. Ogólne
zarysy tematu układam sobie w głowie, jak się sprecyzują opublikuję je w tym wątku.
Pozdrowienia Jachu

#5 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:28

Witaj Łukaszu.
Zamieściłem odpowiedź na forum, ale jej nie widzę, może nie ten guzik został użyty, tak
bywa jestem początkującym internautą i proszę mi wybaczyć wpadki.
Pozdrowienia Jachu

#6 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 12:36

Witajcie Koledzy.
Śmiało czekam na pytania, odpowiem na wszystki, szczególnie dużo mogę podpowiedzieć
początkującym w temacie.
Pozdrowienia Jachu

#7 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1177 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 20 sierpień 2007 - 13:32

Ja jestem tak zielony w tym temacie ,ze nawet nie wiem o co pytać :blush::lol:
Janusz,
a może taki mały art ,gdzie podzieliłbyś się z nami swoją wiedzą? :D
Żółtodziby będą mieli jakieś podstawowe info a bardziej doświadczeni będą mieli z Tobą o czym dyskutować.

pozdrawiam

#8 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 13:59

Witaj Macieju.
Może masz rację, ale sądzę, że uczestników tego forum nie można nazywać żółtodziobami. Mimo
to będę starał się odpoeiadać na wszelkie pytania. A o tym co pisałeś, też pomyślę, jednak
uważam, że więcej dobrego można uzyskać w bezpośrednim kontakcie.
Pozdrowienia Jachu

#9 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1177 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 20 sierpień 2007 - 14:56

Myślę ,ze oprócz mnie jeszce kilku żółtodziobów w połowie troci i łososia by się znalazło :unsure: :D

Czy mieszkasz w tym Grzybowie koło Kołobrzegu?
Jeżdziłem tam kiedyś na wakcje i jako małolat łowiłem w morzu piękne płocie i okonie obok starego metalowego falochronu B)
Gdybym się w przyszłości wybierał odwiedzić tą miejscowość to już teraz piszę się na jakieś korepetycje małe :mellow:


#10 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 15:15

Witaj Macieju.
Faktycznie mieszkam w tym Grzybowie o którym piszesz. Natomiast jeśli chodzi o połowy troci to wolałbym odpowiadać na konkretne pytania. Nawet żółtodziób jak piszesz potrafi wygenerowqać
odpowiednie pytania. Nie chcę pisać ogólnych postów bo to i dla wszystkich i dla nikogo. Jak
nie wiesz o co pytać to zacznij od sprzętu czy innych takich.
Pozdrowienia Jachu
Jeśli chodzi o korepetycje to i ile czas pozwoli jestem otwarty.

#11 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 974 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 20 sierpień 2007 - 15:41

Może, nie będzie to pytanie, a moje spostrzeżenie. By łowić troć trzeba mieszkać nad rzeką. Może to głupio brzmi, ale mieszkałem kiedyś nad Drwęcą i moje wędkowanie wyglądało tak, że wychodziłem sobie na godzinkę nad wodę po pracy, robiłem 2-3 miejsca i wracałem. Gdy zaczynało się coś dziać (przybór wody, załamanie pogody, złapane ryb w miejscowościach poniżej)- łowłem jak najdłużej. Jeszce jedno - dobrze wiedzieć gdzie co i jak leży w wodzie, ale to też banał- tylko czasami 0,5 m robi różnicę.

#12 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 20 sierpień 2007 - 16:29

Witaj Piotrze.
W pewnym sensie masz rację, ale nie do końca. Łatwiej łowić trocie i łososie mieszkając nad
wodą. Natomiast bywa tak, że to zwyczajnie się nudzi, trzeba samozaparcia aby kontynułować
połowy i zbierać doświadczenia. I to jest najbardziej istotne, mam kilku takich kolegów, którzy mieszkając nad wodą, nie nudzą się. Ich rokroczne wyniki mogą przyprawić o zawrót głowy
nawet mnie. Łowią w sezonie kilkadziesiąd troci i łososi i to przyzwoitych klajniakami się nie
chwalą. Ja sam łowię również kilkanaście ryb rocznie (od jakiegoś czasu wszystkie kelty wypuszczam) natomiast srebrniaki to już nie wszystkie. Reasumując nie trzeba mieszkać nad wodą
aby łowić, choć to napewno łatwiej. Mamwielu znajomych, którzy jako przyjezdni też mogą pochwalić się wynikami.
Pozdrowienia Jachu

#13 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 20 sierpień 2007 - 17:14

moze bys wstawil fotki typowych miejscowek i jakies ryby? to by pomoglo ruszyc dyskusje :D

#14 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 20 sierpień 2007 - 17:22

Panie Januszu
Jaki jest szansa procentowo przy pierwszym wyjezdzie zlowienia troci czy lososia.Z tego co Mi wiadomo to obleganie tych rzek przez masowkie wrozy raczej niewesolo .Interesuje mnie tez ilu wedkarzy przypada na jedna rybe i ile lat wekendowo trzeba tam jezdzic zeby cos zlowic.Zalozmy ze bede tam trzy razy do roku.


  • arekch1 lubi to

#15 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 17:47

termos troche malo... wsrod moich znajomych dosc powszechna jest opinia ze tak srednio to jedna ryba wpada na 10 wyjazdow / dni. oczywiscie sa odchylki, np gdy trafia sie na ciag czy podobne historie, ale tak oglnie rzeczu ujmujac... to tak gdzies bedzie...

#16 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 20 sierpień 2007 - 17:59

Mifku -dlogo troche ,uzbiera sie jakies cztery latka .
Panie Januszu -zapomnial bym
Jednodniowy wyjazd zalozmy ze jade 600km w dwie strony + zezwolenie wraz z drobnymi zakupami i dzien nad woda .
To tez pewien wydatek a przez byc moze cztery lata to sie troche nazbiera?
Sam niewiem ,mialem w tym roku jechac nad Rege do kolegi ?
mifku -to mi klina zabiles :unsure:


#17 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 18:04

Termos powiem tak. mam kilku znajomych ktorzy juz n apierwszej wizycie nad trociowa woda mieli kontakt z ryba. a jeden łoś to nawet DWIE RYBY wyjal... znam tez takich (tu miedzy innymi ja) ktorzy za trocią chodza od 3 lat bez najmniejszego mocnego kontaktu z tymi chorymi kropokowanymi rybami :mellow: :mellow: :mellow: :mellow: :mellow:

coz... prawda jak widac... jak zwykle po srodku... a mifek jak zwykle ma racje :mellow:


#18 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 18:05

ahaaa i jeszcze jedno. mocno ulatwia sprawe sledzenie prognoz pogody oraz kontakt z kim skto mieszka blisko wody. skoki poziomu wody - szczegolnie w gore, dobre wiatry w strone ladu i inne tego typu historie zdecydowanie zwiekszaja szanse na udana wyprawe... ale to tylko teoria... swoje i tak trzeba wychodzić

#19 OFFLINE   Mdah

Mdah

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaPabianice
  • Imię:Piotrek

Napisano 20 sierpień 2007 - 18:40

Witajcie
W moim przypadku na pierwszej wyprawie miałem agresywne wyjście trotki za woblerem na płytkie zwary nad kamieniami. Trotka zaprezentowała mi się cała w wysoku nie łykając mojego wobka. Pomyślałem, że nie jest chyba z nią tak źle...Później jeździłem 3 lata na pusto :lol:
Dwa lata temu udało się na otwarciu złapać dwie ryby i czuję się jakby pewniej. Mam znajomego-obecnie killera trociowego, który jeździł 7 lat bez ryby...Twierdzi, że najważniejsza i przełamująca złą passę jest ta pierwsza.
Moim zdaniem troć jest najbardziej niesprawiedliwą, nieobliczalną, chimeryczną i nobilitującą wędkarza rybą naszych wód.
Pzdr

#20 OFFLINE   jackybrown

jackybrown

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 102 postów
  • LokalizacjaUSA

Napisano 20 sierpień 2007 - 18:58

ja pamietam jak zaczynalem 7 lat bez ryby... :angry: wszyscy na okolo lowili nawet moj ojciec chrzestny pierwszy raz na trociach i komplecik..... :angry: ale roku panskiego 1997 worek sie rozwiazal 27 sztuk do poczatku marca.... :mellow: a potem to juz norma jedna dwie sztuki na wyprawe... ;) teraz idzie mi troche lepiej bo zamienilem rzeczki na duze jezioro.... B)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych