Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Połowy Troci i Łososi w naszych wodach - porady


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:01

P O P I E R A M

#22 OFFLINE   jackybrown

jackybrown

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 102 postów
  • LokalizacjaUSA

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:06

nie chwalac sie Embarassed 147 do dnia wczorajszego ....poniewaz dzisiaj tez jade.... :mellow: <_< :mellow: :mellow: :mellow:

#23 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:07

ni eno jacek... przesadzasz... normalni ejeszcze jak nie wstawisz fotek ani nic czegos wiecej na temat swoich polowow to .... <_< <_< <_< <_<

#24 OFFLINE   jackybrown

jackybrown

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 102 postów
  • LokalizacjaUSA

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:26

ok zapostuje zdjatko gdzie bylem z czterama klientami... ale to zdjatko to rzeznia Embarassed ciagle sie zle czuje po tym lowieniu przepraszam ale to nie jest moj styl... Embarassed

@jackybrown
ty wiesz co, nie? :D


#25 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:28

faktycznie moze lepiej go nie zamieszczac... :wacko: :wacko: :wacko:

#26 OFFLINE   jackybrown

jackybrown

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 102 postów
  • LokalizacjaUSA

Napisano 20 sierpień 2007 - 19:32

wiem ale tak jak pisalem przezywalnosc tych ryb w lato jest rowna zeruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :( dlatego niie bylem na trociach ostatni trzy tygodnie...bylo 35 stopni w cieniu a w nocy ochladzalo sie do 30.........teraz bedzie lepiej.... :D

#27 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 20 sierpień 2007 - 20:18

Jakieś 3 tygodnie temu, byłem na górnej Redze, kilka godzin bez efektu, aż tu nagle branie, tnę i pusto.


Słyszałem skraine opinie odnośnie zacinania, docinania itd. Ja osobiście tnę wszystko, choć słyszałem że to błąd. A jaie są wasze opinie w tym temacie?

#28 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 974 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 20 sierpień 2007 - 21:31

Witaj Piotrze.
W pewnym sensie masz rację, ale nie do końca. Łatwiej łowić trocie i łososie mieszkając nad
wodą. Natomiast bywa tak, że to zwyczajnie się nudzi, trzeba samozaparcia aby kontynułować
połowy i zbierać doświadczenia. I to jest najbardziej istotne, mam kilku takich kolegów, którzy mieszkając nad wodą, nie nudzą się. Ich rokroczne wyniki mogą przyprawić o zawrót głowy
nawet mnie. Łowią w sezonie kilkadziesiąd troci i łososi i to przyzwoitych klajniakami się nie
chwalą. Ja sam łowię również kilkanaście ryb rocznie (od jakiegoś czasu wszystkie kelty wypuszczam) natomiast srebrniaki to już nie wszystkie. Reasumując nie trzeba mieszkać nad wodą
aby łowić, choć to napewno łatwiej. Mamwielu znajomych, którzy jako przyjezdni też mogą pochwalić się wynikami.
Pozdrowienia Jachu


Wiesz mi się nie nudzi :D. Do tej pory pamiętam zarówno pierwszą kelcinę (tak,tak na Przychoćkę), jak i pierwszą letnią (też na Przychoćkę). Od iluś lat jestem właśnie takim przyjezdnym, coś tam łowię, ale teraz to jest trochę loteria(są sztormy nie mam czasu, jest lampa mam czas)- mówię o letniej, kelt to taki pretekst by spotkać znajomych (Matki Boskiej Trociowskiej zobowiązuje). Swoją drogą ciekaw jestem co sadzisz o plecionkach? Część swoich ryb wyjmowałem na sznurek, część na żyłkę i z ręką na sercu prócz jakiegoś marnego kelta, nigdy mi ryba z plecionki nie spadła. Za to używając żyłki przegrałem 3 razy, w tym dwa razy w dość dziwnych okolicznościach- wyciągnąłem ściętą żylkę bez szarpnięcia itp. Były to trocie, jestem tego pewien- jedną widziałem z odległości 3m, druga waliła salta. Mój sprzęt to stary Whiskers Daiwy (10-50 g), ABU C44 lub C66, żyłka 0,30-0,32 mm lub Power Pro 0,19 mm.
Pozdrawiam.


#29 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 20 sierpień 2007 - 21:43

Cześć.
Ja mam za sobą dwa dni z końca sezonu nad trociowymi rzekami, mimo, że bez ryby i wiedząc że jeszcze sporo wody może upłynać nim coś złowie wiem, że będe jeździł. Fajny klimat jest nad takimi rzekami i ludzie jacyś tacy przyjemni...
Jeśli chodzi o pierwszą rybę danego gatunku i otwarcie tzw worka to w tym coś jest, u mnie tak było z innym rybkami.
Janusz, jak jest z gumami na trotki?, słyszałem że całkiem niezła przynęta?. Kupiłem ich troche pod kątem troci, miałem jechać na otwarcie sezonu w styczniu ale mi sie ekipa wykruszyła, a samemu tyle kilometrów to troche drogo, teraz czekają na sowją okazję, kupiełem z powodu braku typowych trociowych przynęt. Choć pewnie uśmiechając sie do myshy bym troche dostał przynęt, ale wiesz jak sie łowi na pożyczone.
Pozdrawiam Paweł


#30 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 11:36

Witajcie Koledzy
@Mifek wyręczył mnie odpowiadajądz na pytania zupełnie prawidłowo, hehee brawo mifek.
Sam również bardzo często obserwuję jak nowicjusze na pierwszej wyprawie łowią ryby, ba
nawet komplety. Natomiast starym wyjadaczom zdażają się lata całkowitej posuchy. Cały
zeszłoroczny sezon miałem bez ryby, kontakty oczywiście były, ale nic nie wylądowało na
brzgu. Obecny rok to tragedia jeszcze większa, ale przyczyną jest totalny brak czasu,
wszystkiego byłem nad wodą dwa razy w marcu. Niestety tak czasami bywa, że tzw. trudności
obiektywne nie pozwalają robić tego co by się chciało. No cóż trudn. Co do fotek miejscówek
i ew. ryb pomyślę, chociaż wydaje mi się, że same fotki miejscówe niczego nie wyjaśnią jeśli
chodzi o Parsętę. Większoćś np. tzw. prostek keltowych niczym się nie różni na pierwszy rzut
oka. To co w nich istotne jest pod wodą i na fotce nie będzie widoczne. Mogę tylko powiedzieć,
że miejscówki zimowe i wiosenne różnią się zasadniczo od letnich. Czynnikiem chyba najistotniejszym jest stan wody i to o czym pisał @Mifek czyli dmuchnięcie z północy. Szczególnie w marcu jak dmuchnie solidnie i woda podskoczy to można spodziewać się gwałtownego
wejścia srebrniaka. Jak uda się trafić na soś takiego to wyniki raczej murowane srebrny bierze
wszędzie i na wszystko i to w pierwszym góra drugim rzucie. I wtedy jest dopiero jazda.
Pozdrowienia Jachu

#31 OFFLINE   mirat

mirat

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 684 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Mirek

Napisano 21 sierpień 2007 - 11:50

Z tego co piszesz Januszu to chyba muszę się przejechać na
te ryby bo jeszcze nie byłem. Może jakiś komplecik mi
wpadnie :lol: pozdrowiam.

#32 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 12:21

Piotrze.
Mnie też się nie nudzi. Żadnemu przyjezdnemu też się nie znudzi, miałem na myśli sytuacje
kiedy mieszkając nad wodą łowisz codziennie i jak np. przez 30dni jesteś bez ryby to chce
się czasami zmienić klimat, np. wyskoczyć na pstrągi. Jeśli chodzi o plecionkę to zdania
są podzielone, ja osobiście używam żyłki 0.35, na plecionkę też łowiłem, ale mi nie leży.
Miałem z plecionką przykre doświadczenia jeśli chodzi o duże albo b.duże ryby dotyczyło
to demolki przynęnt (szczególnie wobków), może gdybym zmienił wędzisko na takie bardziej
pod plecionkę byłoby lepiej. Ale jestem za bardzo przyzwyczajony do swojego kijka inne
mi nie leżą. Generalnie żyłka pozwala przez swoją rozciągliwość lepiej zamortyzować w
pierwszej fazie holu udeżenia ryby, szczególnie dużej czy srebrnego. Taki powiedzmy 5kg
srebrny to prawdziwa torpeda w pierwszej fazie holu bardzo trudny do zatrzymania. Też
miałem przypadki obcięcia żyłki przez trocie, jakoś nikt nie stosuje stalki, może warto
spróbować, nie wiem sam też nie stosuję. Natomiast jest jeszcze jeden problem, który
zasygnalizowałeś, mianowicie ryba, która robi młynki, dotyczy to głównie srebrniaka, ale
nie tylko. W takiej sytuacji jeśli przynętą jest wobler to istnieje prawdopodobieństwo, że jedna z kotwic jest na zewnątrz pyska ryby, w sytuacji kiedy troć młynkuje często
okręca głowę żyłką, wystarczy, że linka dostanie się pod zadzior kotwicy i przetarcie
prawie pewne. Któryś z Kolegów pytał o zacinanie, tu też są zdania podzielone, jedni
zacinają i docinają inni nie. Ja osobiście w zasadzie nie zacinam, a już napewno nie
stosuję docinania, ryba jak dobrze siądzie to zacina się sama, warunkiem są dobre kotwice
Ja używam Gamakatsu nr.1 do wahadeł i odpowiednio mniejszych do woblerów, przy czym w
woblerach zawsze stosuję pierwszą kotwicę większą najczęściej ok.nr.3 na tył idzie 6 zależy to od wielkości woblera. Stosuję też woblery Salmo nie pamiętam oznaczenia, takie
pękate o długości ok.6cm i do tych woblerów zakładam jedną kotwicę na tył nr.2 z przedniego kólka zdejmuję.
Pozdrowienia Jachu

#33 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 12:34

Cześć Pawle
Gumy na trocie, bardzo dobre pytanie. Owszem warto stosować, szczególnie na początku
sezonu dają nowe możliwości jeśli chodzi o prowadzenie przynęty, nie dostępne dla innych
wabików. Używając gum łowię w ten sposób, że rzucam pod drugi brzeg tak mniej więcej na
godzinę 2 sprowadzam przynętę na naprężonej lince do dna, a następnie kontrolując spływ
samym wędziskiem pozwalam jej spłynąć do środka nurtu dalej bardzo wolno z zatrzymaniami
doprowadzam pod nogi. Z jednego miejsca robię trzy rzuty, następnie schodzę w dół jakieś
dwa kroki i od nowa to samo. Trochę to nudne ale na keltowych prostkach jest to bardzo
skuteczna metoda tak samo dobra jak stosowanie much tubowych.
Pozdrowienia Jachu
Ps. Gumy jakich używam to kopyta Relaxa ok.9cm hak 5/0 masa główki zależy od uciągu i głębokości (wiadomo) ale nie stosuję mniejszych jak 10g

#34 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 12:44

Witaj Mirku.
Zapraszam warto. Jest fajny pensjonat Santa Maria gdzie właściciele bardzo sympatycznie
traktują wędkarzy, koszt noclegu ok.25-30PLN, na miejscu doskonała wyżerka, śniadania
można zamówić na konkretną godzinę 30min jazdy na wszystkie ciakawe miejscówki. Nic tylko
zorganizować grupę i jazda.
Pozdrowienia Jachu
Ps. Z Poznania to tylko 280km, rzut beretem !

#35 OFFLINE   mirat

mirat

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 684 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Mirek

Napisano 21 sierpień 2007 - 14:16

Czuje Janusz że jeszcze kilka twoich postów i się skuszę.
To może troche konkretów:
1. Jaką porą najlepiej biorą.
2. Co za sprzęt na początek może mam coś z tego w domu
a nie wiem że byłby dobry.

PS. Piszesz o nich ( rybach ) w taki sposób że tylko łowić.

#36 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 14:41

Witaj Mirku.
Cieszę się, że już prawie jesteś zarażony !
Co do pory, to na początek najlepiej otwarcie sezonu będzie wielu speców z najwyższej
półki zawsze można coś podpatrzyć. Ze swojej strony też gwarantuję jakiś instruktaż czy
pokazanie miejscówek itd. Możecie też zorganizować wyjazd na Salmo Parsęty, ostatni weekend września, największe zawody trociowe w Polsce. Można poznać wielu konkretnych
gości i dużo się nauczyć, jakie będzie wpisowe w tym roku jeszcze nie wiem ale tak między
50-100PLN. Ogłoszenia o imprezie trzeba szukać w WŚ i WW. Teraz to już ostatni moment aby się załapać, jak nie to zapraszam w pierwszą niedzielę stycznia, na tradycyjną Beczkę
Piwa, to taka towarzyska impreza na otwarcie sezonu. Teraz co do sprzętu, wędzisko o długości ok.3m, masa rzutowa 40-60g, akcja raczej szybka, chyba, że pod plecionkę to lepiej półparabola. Przynęty kupisz na miejscu za dobre pieniądze, Stefan jest na każdej
imprezie i sprzedaje swoje wahadła. Dobre wobki robi Jurek Sendal, też na rozpoczęciu
sezonu zawsze jest tak jak i na Salmo we wrześniu, więc coś można zawsze kupić. Inni majsterkowicze też się pojawiają, jak np. Józek Mayer, robi świetne wobki nie tylko na
trocie, tanie nie są ale jakość wykonania i skuteczność legendarna.
Pozdrowienia Jachu

#37 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 21 sierpień 2007 - 14:45

Stosuję też woblery Salmo nie pamiętam oznaczenia, takie pękate o długości ok.6cm

Hornet? :mellow: Taki ze wsciekla akcja...
Tonący czy plywajacy?

#38 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 14:58

Witaj Kuba.
Dokładnie tak Hornet, generalnie na wodach płynących stosuję tylko pływające wobki, to już taki mój wybór. Uważam, że pływający zawsze można spławić w odpowiednie w/g nas miejsce i tam
zatopić. Ale jak wspomniałem to mój subiektywny punkt widzenia, jak potrzebuję tonącego wobka
to na oczku pierwszej kotwicy wieszam ciężarek tak ok.6-8g. Wracając do Hornetów to na otwarcie sezonu najlepiej sprawdzają się strażaki czy flagowce ( Jak je zwał tak zwał pomarańczowy grzbiet i złote lustrzane boki). To tyle.
Pozdrawiam Jachu

#39 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 15:19

Witajcie Koledzy.
Jeszcze trochę na temat woblerów w łowieniu troci i łososi. kiedyś już pisałem na ten temat, ale warto powtórzyć. Łowiąc woblerem pływającym najlepiej o agresywnej akcji można spróbować
następującej metody. Rzucamy wobkiem ostro pod prąd, pod drugi brzeg jak się da to na godzinę
4-tą. Następnie kierujemy szczytówke na wodę i pozwalamy, aby prąd zabrał linkę, jak już utworzy się duży łuk z żyłki zamykamy kabłąk i prezentujemy wobka wzdłuż przeciwległego brzegu
Metoda ta jest bardzo skuteczna, ma jedak jedną wadę, zacięcie ryby jest problematyczne ze względu na nadmiar żyłki puszczonej z prądem. Ale jak dobrze trafi to nie będzie problemu z
zacięciem, zatnie się sama. W ten sposób można przy odrobinie wprawy łowić również wahadłami. Niestety straty w przynętach są min, dwukrotnie wyższe, szczególnie jeśli chodzi o wahadła, niż przy tradycyjnej metodzie prowadzenia wbików. Ale na trociach tak jak i gdzie indziej odmienne od przyjętego sposobu prowadzenia przynęty daje wyniki.
Pozdrowienia Jachu

#40 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 21 sierpień 2007 - 15:47

Witacie ponownie.
Winien jestem małe sprostowanie w stosunku do tego co napisałem wcześnie. Ale tak bywa
czasami, że najpierw mówimy czy piszemy a dopiero potem zastanawiamy się nad treścią. I tak jest w tym wypadku, oczywistą bzdurą jest to co napisałem o rzucie pod drugi brzeg na
godzinę 4. Jak znamy tarczę zegara to taki rzut powinien biedz w kierunku brzegu na którym stoimy. A nie o to mi chodziło, powiedzmy, że rzut, o którym chciałem pisać powinien wyglądać jak rzut na godzinę 2 + 10-15m w górę jak się da. I dalej to już tak jak napisałem. Sorrki za zamieszanie.
Pozdrowienia Jachu




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych