Katalonia
#1 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:09
Jakos dotychczas nie mialem okazji poudzielac sie w tym dziale...malo chodziem na ryby.
W weekend zostaly przelamane pewne niemoce.
Barca napisala piekny rozdzial w historii pilki w madrycie, a ja w sobote i w niedziele mialem okazje przekonac sie, ze istnieje spining plazowy.
Ale po kolei. Jak pisalem w zeszlym tygodniu postanowilem sprawdzic pewne miejsce - ujscie rzeczki do morza. Okazalo sie, ze miejsce jest niesprawdzalne. To strefa przemyslowa. Obok port. Podobno nie ma dojscia. Dotarlem na plaze na uboczu - w sezonie plaza naturista Ale teraz plaza spinnigista
Kupa wedek surfcastingowych, bardzo ladna pogoda...tylko ze godzine marszu od miejsca gdzie dociera komunikacja miejska. Nie ma nic za darmo.
Nie byloby rewelacji, gdyby nie przypadek. Juz mialem ruszac w godzina droge powrotna, gdy zauwazylem faceta ze spinigiem Shimano. Nie chodzi o Shimano. SPINING. Koles byl w spodnibutach(takich jak caly WKS Sandacz - klasyczne z Decathlona). Nie moglo byc inaczej - bez chwili namyslu atakuje. Krotkie sprawdzenie - nie mowi po angielsku. Braki jezykowe pokonuje sie w takich chwilach sila woli. Juz wiedzialem duzo. Wiedzialem ze nastepnego dnia tu jestem ze swoim sprzetem.
W niedziele przybywam. Spodnibuty, wedka boleniowa...wszystko jak trzeba. Tylko woda wieksza i fale takie okolo 1 metra.
Stanalem w upatrzonym miejscu przy kamieniach. Przynety mialem takie na logike - Sildery 7, Rattlin Rapala, Twistery gama na glowkach 17 gramow, ze dwie wahadlowki. Niczego lepszego do dalekiego rzucania tu na razie nie mam. Po godzinie rzucania do morza pojawili sie miejscowi spinigisci.
Wyglada to tak: facet idzie w spodnibutach po plazy. Zestaw ma prymitywny i mocny: jakis ciezki spining (80 gramow wyrzut to min.), duzy kolowrotek, na koncu linki kula wodna wielkosci duzej mandarynki. Metrowy przypon i przyneta na koncu. Tu juz widzialem wiele: wiekszosc to jakies takie morskie gumy na golych hakach, ale tez Rapala Original wisiala. Idzie plaza i rzuca jak najdalej, prowadzi sie szybko, bo fale i tak przynosza wszystko...nie jest to szczyt techniki i wysublimowania.Ale dziala.
Potem spotkalem znajomego - tego z soboty. To miejscowy specjalista. Ma zyciowke z tej plazy 5 kg. Specjalnie nie pisalem o jaka rybe chodzi. Chodzi o taka rybe:
http://www.webdelanz...com/pesca29.jpg
Lubina - czyli luwina
Tu juz sie robi ciekawie: spining Shimano zamiast kija-topora, plecionka. Zestaw z kula, owszem, ale tylko na dzien. Po zmroku sie zaczyna zabawa: Shad Rapy, Yozuri, rippery. Wlasnie na 8 cm ripper zlapal ta 5 kg. Z tego co zrozumialem miala ok 80 - 90 cm.
Ta ryba jest dostepna z plazy caly rok. W innych okresach jeszcze inne sa.
Wczoraj moj Slider 7S najechal taka mala lubine. Miala 10 cm a kotwica permasteel ugodzila ja w ogonek. Kujacy, troche podobny do jazgarza stworek..10 cm. Taka parokilgramowa pewnie juz inaczej wyglada.
W sobote specjalista zlowil taka ok 40 cm. Na wirowke...z kula wodna.
To tyle z pierwszego spinigowania plazowego...za tydzien ciag dalszy.
Guzu
#2 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:11
http://www.clubdelamar.org/lubina.jpg
Guzu
#3 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:16
http://www.clubdelam...urrirobalo2.jpg
Guzu
p.s. ja sie tam do kuli nie dam namowic, mam wedke 15 lbs. Musza wystraczyc glowki jigowe lub waga przynety...
#4 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:30
Załączone pliki
#5 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:51
Teraz tylko idz i low...
Ta plaza na tym ostatnim zdjeciu wyglada niegoscinnie..te ryby to chyba siedza za takimi kamieniami jak lezy na brzegu bo roslinnosci to tam chyba niewiele a do pierwszego spadu to sie chyba nie dorzuci..
Pozdro
Gumo
#6 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 09:56
Plaza wyglada spoko. Moze to nie zwyczajowa polska goscinnosc... To akurat takie ujecie.
Nie bede Wam plaz pokazywal...pustych plaz
To ryba to chyba wedrowna. Ona chodzi w toni. Tak mi sie to kojarzy. Woda wyrzuca tam czasami takie platy glonow, wiec chyba w tym siedza jej potencjalne ofiary...Ale to na razie tylko moje wyobrazenia o tym co sie dzieje w Morzu Srodziemnym.
Nikt tam nie rzuca dalej niz 40, 50 metrow. Wiatr nie pozwala. Nawet surfcastingowcy duzo dalej nie rzucaja. Widocznie nie trzeba, skoro lowia...
Guzu
#7 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 10:30
Hehe, 50m z rzutu to malo? Jak zawsze powtarzam, zeby sobie uswiadomic ile to jest trzeba pojsc na 50m basen albo podwoic sobie w oczach 25metrowy...
Gumo
#8 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 10:38
Te kule wodne co oni aplikuja to min 50 gramow maja.
Rzut jest z dlugiego zwisa Przypon lezy na plazy....
A ja zamiast pracowac czytam o Dicentrarchus labrax...
Guzu
#9 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 10:42
#10 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 10:51
Ale o czym ja to? Aha, o tej lubinie - wygląda trochę (na zdjęciu) jak skrzyżowanie szczupaka (pysk, choć żuchwa trochę krótsza) z boleniem (tułów)... Cieszę się, że pierwsze koty za płoty i że znalazłeś miejscówę na szybki wypad.
Poszukałem trochę o tej lubinie i pod tym adresem znalazłem, że lubina to po hiszpańsku... bass (sea bass).
http://www.sea-ex.com/fish/names1.htm
A tu trochę jej charakterystyki z wędkarskiego punktu widzenia - co prawda po hiszpańsku ;-P (jak chcesz Guzu, mogę w wolnej chwili przetłumaczyć), ale są np. foty przynęt.
http://www.blancoroj...s/articulo9.htm
Można np. przeczytać, że inną nazwą lubiny jest robalo (taki robal po prostu ).
Napisz na priva, jak tam la vida va en Catalunya.
Pozdro,
M.
#11 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 11:01
Ja tez troche przynety ogladalem...po niemiecku
Wyglada ze nawet Slivery 13tki Rapali sa w uzyciu...zreszta jak widac pysk, to nie ma watpliwosci, ze labraks da rade.
Mialem w planach sandacze na Ebro w nastepny weekend. Ale zdecydowanie rusze za sandaczo - bolenio - szczupako - jazgarzem....zaluje ze nie mam Siudakowych killerow. Moze tez sie by sprawdzily
Priv: Bedzie priv...z popoludnia
Guzu
#12 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2005 - 16:34
cieszę się przede wszystkim, że pierwsze koty poszły za płoty.
Czytaj o rybce i w weekend czekają cię połowy.
Ze zdjęć można wywnioskować, że jest to raczej szybka ryba i potrafi ostro wyskoczyć do przynęty. Zresztą z opisów wynika, że lubi odżywiać się małymi rybkami, żyjącymi stadnie. A jak wiadomo takie ryby morskie są bardzo szybkie.
Mi także kojarzy się ze szczupako-bolenio-sandaczem...
Trzymam kciuki za kolejne próby.
Wielkie dzięki za bieżące informacje sms.
Ole!
p.s. te kule wodne to pewnie wykorzystują w celu osiągnięcia dalszego rzutu, a położenie zestawu na piasku przed wyrzutem to taka technika rzutowa. Daje możliwość pełnego wymachu i osiągnięcia dużej odległości wyrzutu bez uszkodzenia wędziska.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych