Łapią łapią i to sporo. Niemal każda ryba dostaje w beret ... szkoda patrzeć. Ze spiningiem było jako tako, dopóki pogoda była dobra i woda miała już te 13*C. Przy tej pogodzie, to i jelcy z muchówką nie mam po co szukać.
Rzeka Radomka
#21 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2017 - 10:32
#22 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2017 - 13:39
Dokładnie, w tamtym roku poszło w cholerę ryb, bo symboliczny rolnik znowu coś wylał - w ogóle jakieś 20 lat temu w ten sam sposób została wybita cała masa ryb. Rybostan, fauna i flora odbudowywały się jakieś 17 lat powoli i już woda była czysta, ryby całkiem niezłe i cholera - znowu coś 3 lata temu wylali, na mniejszą skalę. Rok temu jak wspomniałem to samo, ale...
... Ale nie ma jednak takiej tragedii obecnie dla spławikarzy i grunciarzy, jak co roku dochodzi do obfitego samo-zarybienia leszczem, krąpiem, sapą, płocią itd - cofa się z Wisły i schodzi z Domaniowa - na chwilę i spływają do siebie. Szkoda tylko, że z drapieżnikiem już gorzej - szczupak maks 2 kg, okoń do 0,4 kg i to rzadko.
Ale może gdzieś na wyższych odcinkach coś lepiej niż u mnie?
#23 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2017 - 09:19
Chemia w wodzie to zapewne jeden z powodów. Dwukrotnie widziałem elektryków na pontonie, którzy spływali z Rogożka do Woli Chodkowskiej ... Po szybkim telefonie do PSR dowiedziałem się, że nic nie zrobią, bo nie mają nikogo w okolicy a dzwoniłem za każdym incydentem. I jak tu ma być dobrze ?
Wczoraj od elektrowni w Goryniu do Brzózy - nic. Ja na muchę, kumpel spinning. Dopiero w Brzózie udało mi się przechytrzyć 5 jelcy. Tłumaczyliśmy sobie to pogodą i warunkami na rzece, ale to chyba nie jedyne powody.
- Przemek i tymon lubią to
#24 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2017 - 11:56
Chemia w wodzie to zapewne jeden z powodów. Dwukrotnie widziałem elektryków na pontonie, którzy spływali z Rogożka do Woli Chodkowskiej ... Po szybkim telefonie do PSR dowiedziałem się, że nic nie zrobią, bo nie mają nikogo w okolicy a dzwoniłem za każdym incydentem. I jak tu ma być dobrze ?
Wczoraj od elektrowni w Goryniu do Brzózy - nic. Ja na muchę, kumpel spinning. Dopiero w Brzózie udało mi się przechytrzyć 5 jelcy. Tłumaczyliśmy sobie to pogodą i warunkami na rzece, ale to chyba nie jedyne powody.
Elektrycy nawet na Radomce?!
Szlag by to, ale fakt: ja np. widziałem 2 lata temu 3 typów z siecią na odcinku w okolicy Leżenic, powyżej Rogożka, oni na jednym brzegu, Straż na drugim. Ci drudzy udali, że ich nie wiedzieli - ręce opadają.
#25 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2017 - 13:49
oni na jednym brzegu, Straż na drugim. Ci drudzy udali, że ich nie wiedzieli - ręce opadają.
Czyżby kolektyw ?
Tak, elektrycy na Radomce - no kto by przypuszczał ?
#26 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2017 - 13:55
#27 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2017 - 18:40
Panowie są całe rodziny które w wolnej chwili po ogarnięciu obejścia biorą opałkę 2 m i idą nad rzekę....
#28 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2017 - 11:58
Co do opałek to widziałem - w sumie jak ma być lepiej, jak ja z opałkami widziałem dzieci, łapały ryby co prawda dla sportu, ale nie wiem, czy niektóre z tych dzieciaków nie brały "do stawu", cóż - "Czym skorupka za młodu..."
#29 Guest_dziki1916_*
Napisano 20 kwiecień 2017 - 12:08
Odnośnie Radomki to moje doświadczenie opiera się na odcinku od zalewu Topornia w górę. Kilka lat temu można było cieszyć oczy pstrągami, innymi rybami, rakami itd. Niestety pewnego pięknego dnia zarząd kopalni "Zapniów" postanowił odpady wpuścić do rzeki - w ciągu jednego dnia z wody zrobiło się mleko. W dniu dzisiejszym spacerując nad Radomką od miejscowości Ruski Bród do Zalewu Topornia nie widać kompletnie nic, rzeka zarośnięta, w wielu miejscach woda po kostki. Wspominając Topornie pamiętam Grube Okonie ale ze trzy lata temu wszystko z Toporni rozrzucono po innych miejscach a wpuszczono karpi po 30cm. Tyle z mojego doświadczenia na temat Radomki i Toporni.
Pozdrawiam
#30 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2017 - 20:07
Nad Radomką opałek czy też "kratek" nie widziałem osobiście (poza podrywkami przy moście w Brzózie), choć kłusoli różnej maści i mięsiarstwa ogólnie zatrzęsienie. Za to nad Iłżanką miejscowi bez żadnego skrępowania potrafią z kratką pod brzeg kilka metrów od wędkarza podejść i wybierać rybkę. Na jakiekolwiek uwagi, na szczęście dla piszącego, tylko pukali się w czoło z politowaniem. Polecam okolice Gustawowa i Zajączkowa, szczególnie panom z PSR.
#31 OFFLINE
Napisano 21 kwiecień 2017 - 06:38
Wyprostowane meandry rzeki,regularnie usuwane zwaliska pod przykrywką pseudo ochrony przeciwpowodziowej.
Do tego dochodzi brak wody i mamy to co mamy.
Nie demonizowałbym roli kłusowników,teraz jest ich zdecydowanie mniej.Większą szkodę robią mięsiarze upychający wszystko co złowią w zamrażarki,nie patrząc przy tym na wymiary czy okresy ochronne. Przykładem niech będzie cofka domaniowa gdzie już od marca rok rocznie sandacze i sandaczyki są beretowane w ilościach hurtowych przez hordy pseudo wędkarzy.
Jakiś czas temu działała ekipa dwóch elektryków z pontonem na odcinku Gulin-Jedlińsk,ale po kilku monitach w tej sprawie do odpowiednich służb zostali złapani i od tamtego czasu słuch po nich i ich działalności zaginął.
- tokkal lubi to
#32 OFFLINE
Napisano 29 październik 2017 - 13:47
Pomimo Orkanu Grzesia byłem dziś i wczoraj nad rzeką. Mam chyba pecha do Radomki - ryby brały, sprzęt super, ale żaden szczupak nie uderzył jak przystało na szczupaka - chyba jednak jakaś jesienna depresja je dopadła. Okoń taki 26 cm uwiesił się na zbyt dużym riperze i dał sobie na wstrzymanie.
Z ryb jedyna pamiątka to nadgryziona guma bez ogonka:D
Załączone pliki
- tymon i Lukasz_ lubią to
#33 OFFLINE
Napisano 29 październik 2017 - 17:14
SilverN: podziwiam determinacje, ja Radomkę odpuściłem sobie do wiosny.
#34 OFFLINE
Napisano 29 październik 2017 - 18:00
Rzeka rodzinna, więc jak jestem u siebie na wsi, to ruszam poganiać za szczupakiem, jak widać efekty są marne, ale powietrze lepsze niż w stolicy;)
- Lukasz_ lubi to
#35 OFFLINE
Napisano 30 październik 2017 - 06:53
#36 OFFLINE
Napisano 30 październik 2017 - 07:25
A miałem wczoraj do Ciebie przydzwonic czy jesteś może nas Radomką, Bo ja z kumplem szaleliśmy nad Pilicą
A trzeba było:) Mam nadzieję, że mieliście bardziej udany wypad:D
#37 OFFLINE
Napisano 30 październik 2017 - 08:49
#38 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2017 - 22:46
Ostatnio troszkę ruszył się okoń i mały szczupak. Z okoni to raczej takie "drobiazgi" :
Polecam lekturę - http://jerkbait.pl/t...rum-jerkbaitpl/
#39 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2017 - 12:47
Ostatnio troszkę ruszył się okoń i mały szczupak. Z okoni to raczej takie "drobiazgi" :
Polecam lekturę - http://jerkbait.pl/t...rum-jerkbaitpl/
A to ciekawe - ryba sfotografowana nad wodą, wróciła do wody, nic jej bynajmniej nie było, leżała na ręce, nie ściskana
jakieś 20 sekund, żywa podkreślam:), nie czekałem aż ktoś walnie mi zdjęcie z "okazem", do tego wymiarowa. Nie bardzo rozumiem o co chodzi
Użytkownik SilverN edytował ten post 22 listopad 2017 - 12:49
#40 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2017 - 13:06
A to ciekawe - ryba sfotografowana nad wodą, wróciła do wody, nic jej bynajmniej nie było, leżała na ręce, nie ściskana
jakieś 20 sekund, żywa podkreślam:), nie czekałem aż ktoś walnie mi zdjęcie z "okazem", do tego wymiarowa. Nie bardzo rozumiem o co chodzi
A dobra, doczytałem, powyżej 30 cm. Niech będzie, dostosuje się
- bartsiedlce lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych