Powtórzę, co powiedział mi Zbigniew Kawalec. Otóż wyraził zdanie, że plecionka często płoszy ryby poprzez dźwięk, który wydaje a którego nie wydaje żyłka. O ile w okresie dobrych brań albo podczas łowienia z opadu może nie mieć to większego znaczenia, o tyle, gdy ryby słabo biorą, są ostrożne, często podpływają do przynęty i drgania, które wywołuje naprężona linka odstraszają je.
Z całym szacunkiem dla autora tych słów - jak dla mnie to...
Co do mono - super łowienie w określonych warunkach. Głównie górska rzeka typu Dunajec, inna. Plecionka niezastąpiona tam gdzie łowimy na dotyk, minimalne pobicie i natychmiastowa reakcja. Ryba sandacz z opadu. Próbowałem w ten sposób łowić mono i "d...", połowa brań nie była wychwytywana, zacięcia puste, nieskuteczne. Lubię mono jednak w opadzie i prowadzeniu przynęty tuż przy dnie zdecydowanie skuteczniejsza jest plećka. Co do trolingu na zaporówkach i mono - pływa się przyjemnie i to jedyny plus, transmisja danych od wahadła jest mało czytelna, nieskuteczna. Znacznie więcej należy jej wypuścić by kontrolować prowadzenie przy dnie, powstały balon mocno osłabia wyłapanie brania jak i jego samozacięcie (0,4-0,45). Pływam na wiosłach (2,5-3 km/h skuteczne) przy silniku i szybkości od 3,5-4,5 km/h problem może być marginalny. Ewentualne przeszkody w postaci omułek, pryzm piasku, iłu dennego żyłka wyłapuje z opóźnieniem (zwolnione tempo), czasami tylko delikatnie przygięcie szczytówki. Na plecionce czytelne poprzez drgania, wibracje, łatwo ocenić co jest na dnie, zareagować. Na FC nie łowiłem, może być to ciekawe rozwiązanie pomiędzy... Kocham mono, rzucam nimi tak samo daleko jak plecionką a może i dalej jednak rozciągliwość wymaga dużej kontroli, poznania, zaakceptowania. Jeśli kupuję to te dostępne w polskich sklepach za rozsądne pieniądze (max 30,00 zeta podmiana). Po kilku wypadach nawijam na powrót plecionkę... Jeśli pojawi się mono o małej rozciągliwości i na tyle miękka by nie sprężynować, jestem w stanie z dnia na dzień zmienić nawoje na moich multikach. Puchar Głowatki - zabieram mono...