Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Plecionka kontra stara poczciwa żyłka ????


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Rafał.N

Rafał.N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2095 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:N

Napisano 02 sierpień 2013 - 15:14

   
Och, już nie wyciągnę z pamięci, ale bardzo możliwe. Pamiętam, że był sztywniejszy niż większość żyłek na które łowiłem, lecz to w zasadzie mi nie przeszkadzało. Gorsze natomiast było to, że ciągnął wiszące na nim (prawie nie spływające) wyjątkowo wielkie krople wody. Pierwszy raz spotkałem się z tym w tak wielkiej skali. Jesienią czy zimą byłaby katastrofa, a że łowiłem w sierpniu problem był marginalny.

 

Moja ulubiona żylka do spina HM80 - do opisu pasuje idealnie :) 



#22 OFFLINE   Arwanii

Arwanii

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • LokalizacjaGórny śląsk - Racibórz
  • Imię:Maciej

Napisano 02 sierpień 2013 - 15:29

To na bank był HM 80 :)  mam mały staż z castem ale wszystkie linki jakich używałem to były żyłki w tym ten HM i z przelotek leciało jak z rynny :D Moja ulubiona żyłka to Stroft gtm jest miękka i w miarę tania.



#23 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 05 sierpień 2013 - 06:19

Ja noszę się z zamiarem założenia żyłki, tak na próbę, może wpierw do spinningu. Dlaczego? Powtórzę, co powiedział mi Zbigniew Kawalec. Otóż wyraził zdanie, że plecionka często płoszy ryby poprzez dźwięk, który wydaje a którego nie wydaje żyłka. O ile w okresie dobrych brań albo podczas łowienia z opadu może nie mieć to większego znaczenia, o tyle, gdy ryby słabo biorą, są ostrożne, często podpływają do przynęty i drgania, które wywołuje naprężona linka odstraszają je. Być może mechanizm "powrotu do żyłek" jest taki, że człowiek co pewien czas wraca do dawnych metod, gdy nowsze coraz mniej skutkują z powodu na przykład coraz mniejszej ilości ryb i tłumaczy to sobie na różne sposoby, a za jakiś czas nastąpi "powrót do plecionek" - a może jest coś na rzeczy.



#24 ONLINE   ManieQ

ManieQ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1336 postów
  • LokalizacjaBłonie/k Wawy i oklice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Wróbel

Napisano 05 sierpień 2013 - 09:04

Witam, mam także nie duże doświadczenie w cascie, ale jak na wiosnę na Availa do mojego Scorpionka1001 nawinołem NCL 0,10 i po kilku wypadach spadło mi sporo okonków, zastąpiłem NCL na Stroft GTM chyba 0,18 , to problem spadających okonków się skończył, skończyły się odstrzały wobków, wydaje mi się że dalsze żuty 4 cm. wobkami i naprawdę cichutka na przelotkach. Ale też słyszałem że nie wszystkie żyłeczki sie nadają do castingu.   Dzięki Kamilu za namiary, zdradziłbyś tylko tego faworyta i podpowiedz czy mozna dostac w kraju, wiem że sporo towaru sprowadzasz z kraju kwitnącej wiśni.  Też mam parę tygodni na przemyślenia - noga w gipsie :angry:  :( 


  • @Brig lubi to

#25 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 05 sierpień 2013 - 17:15

Powtórzę, co powiedział mi Zbigniew Kawalec. Otóż wyraził zdanie, że plecionka często płoszy ryby poprzez dźwięk, który wydaje a którego nie wydaje żyłka. O ile w okresie dobrych brań albo podczas łowienia z opadu może nie mieć to większego znaczenia, o tyle, gdy ryby słabo biorą, są ostrożne, często podpływają do przynęty i drgania, które wywołuje naprężona linka odstraszają je.

 

Z całym szacunkiem dla autora tych słów - jak dla mnie to...

 

Co do mono - super łowienie w określonych warunkach. Głównie górska rzeka typu Dunajec, inna. Plecionka niezastąpiona tam gdzie łowimy na dotyk, minimalne pobicie i natychmiastowa reakcja. Ryba sandacz z opadu. Próbowałem w ten sposób łowić mono i "d...", połowa brań nie była wychwytywana, zacięcia puste, nieskuteczne. Lubię mono jednak w opadzie i prowadzeniu przynęty tuż przy dnie zdecydowanie skuteczniejsza jest plećka. Co do trolingu na zaporówkach i mono - pływa się przyjemnie i to jedyny plus, transmisja danych od wahadła jest mało czytelna, nieskuteczna. Znacznie więcej należy jej wypuścić by kontrolować prowadzenie przy dnie, powstały balon mocno osłabia wyłapanie brania jak i jego samozacięcie (0,4-0,45). Pływam na wiosłach (2,5-3 km/h skuteczne) przy silniku i szybkości od 3,5-4,5 km/h problem może być marginalny. Ewentualne przeszkody w postaci omułek, pryzm piasku, iłu dennego żyłka wyłapuje z opóźnieniem (zwolnione tempo), czasami tylko delikatnie przygięcie szczytówki. Na plecionce czytelne poprzez drgania, wibracje, łatwo ocenić co jest na dnie, zareagować. Na FC nie łowiłem, może być to ciekawe rozwiązanie pomiędzy... Kocham mono, rzucam nimi tak samo daleko jak plecionką a może i dalej jednak rozciągliwość wymaga dużej kontroli, poznania, zaakceptowania. Jeśli kupuję to te dostępne w polskich sklepach za rozsądne pieniądze (max 30,00 zeta podmiana). Po kilku wypadach nawijam na powrót plecionkę... Jeśli pojawi się mono o małej rozciągliwości i na tyle miękka by nie sprężynować, jestem w stanie z dnia na dzień zmienić nawoje na moich multikach. Puchar Głowatki - zabieram mono... ;)  :D



#26 ONLINE   Zack

Zack

    Forumowicz

  • Twórcy
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaTorun

Napisano 05 sierpień 2013 - 17:41

Ja łowię na plecionkę :)



#27 ONLINE   Zack

Zack

    Forumowicz

  • Twórcy
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaTorun

Napisano 05 sierpień 2013 - 17:43

Na żyłkę(żyłeczkę ) jeno liny  ot i cała kontra



#28 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 05 sierpień 2013 - 17:55

Żyłkę używam do spławika ,drgającej szczytówki oraz spinning z brzegu na zaporówkach-to ostatnie dlatego że jednak uzyskuję większe odległości w zamian za to więcej tracę przynęt.Generalnie lubię plecionkę przede wszystkim za brak rozciągliwości i przez to lepszą kotrolę przynęty i brań.Kiedyś w starym WW ktoś zaproponował test - przytrzymać w palcach jakąś przynętę i próbować zaciąć w miarę cienką żyłką np. z 20-30m-można się zdziwić jak coś takiego działa.



#29 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2058 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 05 sierpień 2013 - 20:37

Mariusz ja uzywam roznych zylek do roznych zastosowan. Na dzien dzisiejszy moim faworytem jest Maschine Gun Cast firmy sunline. Dzisiaj rozmawialem z moim "kolega" z tokio bo chcialem sie dowiedziec jaka on stosuje linke pod gumy, polecil mi FC sniper firmy sunline. Mysle ze przetestuje ja na jesieni. Ty tymczasem zdrowiej bo wiem co to znaczy siedziec uwieziony w 4 scianach, przerabiam to wlasnie 7 tydzien.

#30 OFFLINE   Rafał.N

Rafał.N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2095 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:N

Napisano 06 sierpień 2013 - 01:04

Ja noszę się z zamiarem założenia żyłki, tak na próbę, może wpierw do spinningu. Dlaczego? Powtórzę, co powiedział mi Zbigniew Kawalec. Otóż wyraził zdanie, że plecionka często płoszy ryby poprzez dźwięk, który wydaje a którego nie wydaje żyłka. O ile w okresie dobrych brań albo podczas łowienia z opadu może nie mieć to większego znaczenia, o tyle, gdy ryby słabo biorą, są ostrożne, często podpływają do przynęty i drgania, które wywołuje naprężona linka odstraszają je. Być może mechanizm "powrotu do żyłek" jest taki, że człowiek co pewien czas wraca do dawnych metod, gdy nowsze coraz mniej skutkują z powodu na przykład coraz mniejszej ilości ryb i tłumaczy to sobie na różne sposoby, a za jakiś czas nastąpi "powrót do plecionek" - a może jest coś na rzeczy.

 

A przekładnia Ci ryb nie płoszy ??? 



#31 OFFLINE   Gregmegabass

Gregmegabass

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 201 postów
  • Imię:Greg

Napisano 06 sierpień 2013 - 02:40

Ja w tym roku staram się więcej FC stosować i jestem skłony, jak @Gugcio, stosować przy jigach. 
 
Nowoczesne żyłki i FC są bardziej przydatne i lepiej układają się na kołowrotku. 
 
Mit że plecionka da się dalej i wygodniej rzucać niż żyłką oddaliłem do krainy bajek. 
 
Owszem, nie każda żyłka i FC nadaje się do ruchomej szpulki, a dobra żyłka jak i FC kosztują swoje pieniądze. 
Często znajdzie się tańsze plecionki, czy lepsze lub dobre, to musi każdy dla siebie ocenić. 
 
Ja uważam że warto zastanowić się czy nie poszukać odpowiedniej żyłki lub lepiej FC. 
Ja w tym roku stosuje FC firmy EG ( Bass SEIL MAGIC HARD R) i Seaguar (R18 Fluoro Hunter). 
 
Sprowadzone z Japonii, na pewno nie tanie ale mi bardzo pasują. 
 
Dodam jeszcze że udało mi się zmajstrować przepiękne ptasie gniazdo, tak że już tylko nożyczki pomogły. 
Ale to był kołowrotek o stałej szpulce. 
Wiem, do tego trzeba mieć talent, i ja go widocznie posiadam. 
Linka była TORAY ( BRAWO SUPER finesse 6 lb) 

Jezeli szukasz zylki do jigs i tzw. przynet bottom contact to proponuje sunline shooter finesse special albo sunline fc sniper...obydwie zylki doskonale sie sprawdzaja do tej techniki...nie slyszalem zeby ktos znalazl bardziej czule linki oprocz plecionki oczywiscie....

#32 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 06 sierpień 2013 - 05:39

Andrzej Stanek,
ja to wszystko wiem, inaczej łowiłbym żyłką, a nie od kilkunastu lat plecionką. Kawalec w rozmowie swoje zdanie wyrażał w oparciu o jakieś testy (nie "amerykańskich naukowców"), ale szczegółów nie pamiętam.



#33 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 06 sierpień 2013 - 07:07

Dalej trudno mi w to uwierzyć... Zostawmy w spokoju Pana Kawalca.  ;)

 

Co do hałasu w wodzie - miałem kiedyś epizod sześciu lat karpiowania. Siedzimy nad małym zbiornikiem retencyjnym Dziubice (piękne jeziorko o niemiłosiernie zaśmieconej linii brzegowej), typowa zasiadka karpiowa. Markery ustawione, pora karmienia. Rakietą (metoda zanęcania łowiska poprzez przerzucenie karmy pod markery podajnikiem w kształcie rakiety, gabarytów małego pocisku moździeżowego) na odległość około 80 metrów przerzucam wiadro pelletu, konopi, kukurydzy. Kolega ładuje a ja odpowiednim kijem karpiowym "spod" wystrzeliwuję. Idzie nam sprawnie niczym obsada bojowego moździerza. Co kilka minut wielki plusk, ściąganie do brzegu załadunek i odpalenie. Niczym na linii frontu. Wędkarze gruntowcy siedzący w pobliżu mocno wkur..., hałas płoszy im ryby. Po około 40 minutach całość w wodzie, teraz zarzucenie zestawów i czekamy na brania. Zwykle trwa to trochę czasu. Tutaj wielkie zdziwienie, posłałem pierwszy zestaw podpinam pod buzbara biorę drugi kij do ręki a na pierwszym mam odjazd. W ciągu kwadransa zaliczyłem dwa karpie i dużego lina. Analizując sytuację doszliśmy do wniosku, że karpie na charakterystyczne chlapanie rakiety dostały sygnał jak gong na posiłek. Ściągały z całej okolicy na darmowe żarcie. Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze kilka razy i to tylko na tym jednym zbiorniku. Gdybym tego nie doświadczył trudno było by mi w to uwierzyć. Od dziecka słyszałem - nad wodą trzeba być cichutko, stąpać na paluszkach... :D


  • Dienekes lubi to

#34 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 06 sierpień 2013 - 07:31

Nie Andrzej, nie mogę zostawić Kawalca, gdy powtarzam jego dziwne i dla mnie słowa. Też karpiuję, waląc do wody zanętę, a moi znajomi łowią na skrócony zestaw, gdzie wrzuca się w okolice spławika kilogramy kul. Sam nie raz miałem branie na spinning, gdy blacha walnęła w wodę wywołując hałas. Kawalec nie mówił o hałasie w wodzie, tylko o określonym hałasie - pewnym rodzaju dźwięku, który czasem płoszy. Tak twierdzi, ja to podaję do rozważenia, jeśli ktoś nie słyszał a zainteresuje się. Proponował mi zrobienie jakiegoś testu z puszką, ale szczegółów nie pamiętam: chodziło z grubsza o to, że nie wytrzymam dźwięku plecionki przywiązanej do puszki, a żyłki - bez problemu. Jak ktoś jest zainteresowany tą teorią, może do niego napisać lub zadzwonić. Ja napomknąłem, że ona istnieje i gdzieś funkcjonuje.



#35 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 06 sierpień 2013 - 07:55

Strzelanie plecionki, powoduje zbyt sztywny kij, niedostosowany do warunków. Nie bardzo rozumiem dlaczego z tego powodu pragniesz upośledzić zestaw, są inne rozwiązania. Co do samego strzelania które płoszy ryby to niestety prawda.
  • Wilk_ lubi to

#36 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 06 sierpień 2013 - 08:29

Sławek, w akcie rozpaczy :)
Nic nie mogę złowić, choć na rybach jestem codziennie - nie pracuję, więc autentycznie codziennie! - więc już kombinuję, że może cień wędki z trzydziestu metrów mi płoszy te szczupaki...:) No może i założę jakąś żyłkę, przekonam się, że tym się nie da łowić i wrócę do plecionki, na zasadzie: nie złowiłem, bo nie miałem tej czerwono-żółto-niebieskiej gumy w białe kropki: jakbym miał, to bym złowił :P


  • Alexspin lubi to

#37 ONLINE   ManieQ

ManieQ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1336 postów
  • LokalizacjaBłonie/k Wawy i oklice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Wróbel

Napisano 06 sierpień 2013 - 10:39

Mariusz ja uzywam roznych zylek do roznych zastosowan. Na dzien dzisiejszy moim faworytem jest Maschine Gun Cast firmy sunline. Dzisiaj rozmawialem z moim "kolega" z tokio bo chcialem sie dowiedziec jaka on stosuje linke pod gumy, polecil mi FC sniper firmy sunline. Mysle ze przetestuje ja na jesieni. Ty tymczasem zdrowiej bo wiem co to znaczy siedziec uwieziony w 4 scianach, przerabiam to wlasnie 7 tydzien.

 

Rany boskie - 7 tygodni już :(   Ja dopiero  5 dzień i już mnie d.......a boli od leżenia, a chodzić na razie nie mogę bo boli mnie ta noga jak cholera. Jutro UPS przywiezie od Dąbka prezent i chyba jak Ty, zaczne trenować żuty :)



#38 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2058 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 06 sierpień 2013 - 10:57

No juz 7 tygodni -_- Dzisiaj pierwszy raz na Fizykoterapie wiec powoli zaczyna sie cos dziac. Pogadam z terapeuta czy na godzinke do 2 bede mogl wyskoczyc nad wode zobaczymy co powie. Co do treningu w domu to szczerze polecam, odpalam muzyczke, otwieram piwko i se macham. Celnosc sie poprawia, kordynacja na plus no i czlowiek lepiej panuje nad swoim sprzetem.

#39 OFFLINE   dudi82

dudi82

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 66 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Adam

Napisano 27 lipiec 2018 - 20:48

Pozwolę sobie odgrzebać temat. Stosuje ktoś obecnie żyłkę do castingu ultra light? Jeżeli tak to jaką?



#40 ONLINE   ManieQ

ManieQ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1336 postów
  • LokalizacjaBłonie/k Wawy i oklice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Wróbel

Napisano 27 lipiec 2018 - 21:55

Nie,wiem czemu, ale ja bardzo lubię tę żyłkę3fa8ba758b57e5f12f9a046da19a661f.jpg

Wysłane z mojego HTC One M9 przy użyciu Tapatalka
  • Predatorhunter i BOB lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych