Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

[Artykuł] Na ziemi reniferów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   @slider@

@slider@

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2730 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 18:48

Po przydługim, acz rozrywkowym rejsie do Nyneshamn i blisko 13 godzinach spędzonych w samochodzie załadowanym „pod korek”, docieramy do Laponii zmaltretowani. Jest trzecia w nocy, a na zewnątrz ledwie półmrok, który jednak wystarczy aby podziwiać miejscowy krajobraz. Rozpoczął się drugi tydzień upalnego sierpnia, a nasza wesoła, 4-osobowa ekipa zamiast lepić babki na plaży, zawitała właśnie w okolice miasteczka Arvidsjaur, skąd niedaleko już do Północnego Koła Podbiegunowego. Wysiadamy z samochodu w krótkich rękawkach, co nie zdarza się często jak na tę szerokość geograficzną. Wokół las, woda i niezmącony, nieco upiorny spokój malutkiego miasteczka.



Ciepła i bezchmurna noc nie przeszkadza w niczym krwiożerczym komarom z piekła rodem, które szybko wypędzają nas do wnętrza domku. Nikt nie ma już siły rozpakowywać Nissana z tych wszystkich tub, toreb, woderów i robionych w pośpiechu po drodze zakupów. Stać mnie tylko aby spod sterty tej bezkształtnej, bagażnikowej masy wyszarpnąć butelkę „single malta”. Wznosimy toast za rozpoczynającą się właśnie przygodę i po chwili nieprzytomni ze zmęczenia padamy do łóżek.

Przez następne 10 dni testujemy parę różnych łowisk i kilka razy zmieniamy miejsce pobytu. Obraz wart jest więcej niż tysiąc słów, więc niech przemówią zdjęcia, które znajdziecie poniżej. Opowiedzą Wam o bajkowym wędkowaniu w dzikiej Laponii i zachęcą, mam nadzieję, aby odwiedzić ten nie tak przecież odległy od nas zakątek. Oczywiście nie wszędzie połowiliśmy tak jakbyśmy oczekiwali, choć wszystkie miejsca wyglądały bardzo obiecująco. Niestety, im bardziej na południe się przemieszczaliśmy tym woda była cieplejsza i nierzadko pokryta roślinnością aż do samej powierzchni lustra. Nie udało się nam więc tam „dobrać do miodu”, ale to dziś już przecież bez żadnego znaczenia.

W Szwecji byłem na rybach już pewnie kilkadziesiąt razy i zawsze chętnie tam wracam. Gdyby jednak ktoś powiedziałby mi, że mogę wyruszyć za morze jeszcze tylko jeden, ostatni raz, to wybrałbym właśnie Laponię. Jest dla mnie bowiem jak taka europejska Kanada – zasobna w ryby, dzika, odludna i bardzo piękna.



Gdańsk opuszczamy 7-ego sierpnia.



Już gdzieś na północy. Przerwa na posiłek. Wyjątkowo ciepło jak na Laponię.



Rano trzeba rozpakować „majdan”.



Niecałe 2 godziny potem wyruszamy na pierwsze kajakowe wędkowanie…



Kajaki trzeba wpierw jakoś zwodować.



Łowimy na dziewiczych jeziorach, nie ma tu gdzie wypożyczyć łodzi i silników.


Jakąś godzinkę później jesteśmy wreszcie na wodzie.



Kamil leje mi tyłek spinningiem. Ciągnie garbusa za garbusem.



Łowienie z kajaka jest super, ale trzeba się przyzwyczaić i mocno ograniczyć ekwipunek.



Czas na lunch na jakimś bezludnym brzegu.



I na kawkę oczywiście.



Wpływamy w rzeczkę prowadzącą do następnego jeziora.



Jak w Kanadzie, tylko nie ma miśków. Jesteśmy tu absolutnie sami.



Od czasu do czasu niewielki szczupaczek…



Albo okonek…



Nazajutrz jedziemy na prywatne, leśne jezioro. Długo na to czekałem.



Wpierw należy zorganizować sobie pływadełko.



Pływamy, rzucamy, zmieniamy muchy…



I nic się nie dzieje. Jesteśmy mocno wkurzeni, bo wiemy, że mieszkają tu grube ryby.



Wreszcie! Zmiana techniki na suchą muchę (duży chrust) i piękna ryba na wędce.



Mam jakiegoś potwora. Hol przeciąga się już parę ładnych minut.



Nie wierzę. Tego się nie spodziewałem. Palia arktyczna w rozmiarze XXL (jak na Szwecję).



Jestem spełniony i dziś już mogę sobie co najwyżej pooglądać śliczne widoki.



Płyń rybko i dziękuję!



Niecałe pół godzinki później…także na chrusta. Branie słyszałem 200 metrów dalej.



Adaś walczy 15 minut, a jego Winston jest na granicy możliwości. Ale to musi być ryba.



Przeżywamy ponowny szok. Potok ponad 3 kg. A podobno na północy są tylko małe… bzdury.



Kolejne łowisko jest wyjątkowe nawet jak na Szwecję. Aby tu dotrzeć trzeba się napocić.



Jedyna droga prowadzi tym potokiem, a komary chcą zjeść żywcem.



To najlepsze łowisko szczupaków jakie kiedykolwiek widziałem w Europie.



Szeroki pas roślinności przybrzeżnej…



Jesteśmy trzecią grupką wędkarzy, która wędkuje tu od dobrych kilkudziesięciu lat.



Jeziorko, a właściwie bagno ma maksymalnie 80 cm głębokości na całym obszarze.



Nie ma gdzie wyjść na brzeg. Kilkadziesiąt cm wody i kilka metrów mułu…



Rozpoczynamy z wielkimi nadziejami.



Po 30 sekundach łowienia



Takich szczupaków można tu złowić w godzinę co najmniej 20.



Jako szczupakowy muszkarz jestem po prostu w raju!



100% brań jest z powierzchni wody, a szczupaki gonią z kilkunastu metrów. Miazga!



Przez większość dnia łowię na poppery.



Bagno wieczorową porą.



Wspomniałem o okoniach? Biorą na przemian ze szczupakami, a guma 15 cm jest w sam raz.



Tymczasem na drugiej łodzi…



„Okonek” pod 50 cm….



Kamil z Pawłem znów jadą na bagno, a ja z Adasiem na łososiowate…



Roi się jakaś „sieczka”.



Nierówna walka z belly boatem…ten model nie jest zbyt przemyślany.



Ale wygrywamy tę bitwę i już jesteśmy w „blokach startowych”.



Testujemy inne jezioro. Biorą głównie rybki po 30 cm, ale w końcu…



Śliczna palia arktyczna, dobrze ponad 50 cm.



A niedługo potem śliczny potoczek na Adasiowego streamerka.



Powrót do bazy i czas na zasłużone jedzonko.



Adam szybko wyfiletował rybę…



…i zrobimy ją zapiekaną w folii z czosnkowym masłem, pietruszką i cytryną. Mniam.



Przemieszczamy się na południe na rzekę Skelleftean.



Zaczynamy test.



Woda wygląda naprawdę obiecująco.



Pogoda nam jednak nie sprzyja. Jest bardzo zmienna.



Łowimy sporo szczupaków 45 – 60 cm, ale w końcu mam coś naprawdę dużego.



Branie nastąpiło na pograniczu nurtu przy tej wysepce (zdjęcie z wieczora).



Zassał muszkę głęboko. Bardzo silny szczupak, który wyciągnął nawet kilka metrów backingu.



Dość krótki, ale gruby. Śliczna ryba.



Na testowanie mieliśmy tylko 1 dzień, który mija za szybko. Na pewno tu wrócimy.



Nasz ostatni przystanek to region Jamtland. Sprzęt wyrychtowany.



I w drogę!



Na pewno są tu szczupaki…



W wielu miejscach zielsko idzie do samej powierzchni i łowi się ciężko.



Namierzamy z Pawłem kancik z większymi rybami, ale zajęło to dużo czasu.



Wziął na malutką, okoniową gumkę w opadzie.



Prawie metr.



Dosłownie minutę później również zacinam bardzo „złego” szczupaka.



Kilka cm krótszy od ryby Pawła, ale też „kaban”.



Oczywiście wypuszczamy 100% szczupaków.



A wieczorem czas na grzyby. Rosną też pod naszym domkiem.



Same kozaki i kilka prawdziwków. Uczta na koniec wyjazdu!



To była świetna wyprawa. Udział wzięli: Kamil alias „Łysy Wąż”.



Adaś (trening na trawniku).



Paweł, którego nie mogę namówić do muchówki!



I niżej podpisany. Pozdrowienia!

Autor: Maciej Rogowiecki- z zamiłowania podróżnik, zawodowo organizator turystyki wędkarskiej w firmie Eventur Fishing. Artykuł został opublikowany w ramach współpracy pomiędzy jerkbait.pl oraz wyprawynaryby.pl


Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł

#2 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 sierpień 2013 - 21:09

Dobre foto, wreszcie mucha w użyciu i od razu z grubej rury, nie jakieś lipieniowe... no, cenzura tego nie puści ;)
  • @slider@ lubi to

#3 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 sierpień 2013 - 21:25

Kapitalne !

#4 OFFLINE   rybak109

rybak109

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 558 postów
  • LokalizacjaAllenstein
  • Imię:Szymon
  • Nazwisko:Tomaniuk

Napisano 28 sierpień 2013 - 06:27

Piękna sprawa, szczerze zazdroszczę.

#5 OFFLINE   Cpt. Lego

Cpt. Lego

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 918 postów
  • LokalizacjaKwidzyn
  • Imię:Marek

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:08

Pięknie, pięknie. Kajaki, łódki i ponton taszczyliście ze sobą?

#6 OFFLINE   Joah12345

Joah12345

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 817 postów
  • LokalizacjaGorzów Wielkopolski
  • Imię:Dawid
  • Nazwisko:Spin & Mucha

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:26

Fajna wyprawa nie ma co :) tylko pozazdrościć i liczyć po cichu ze tez na takiej kiedyś wyląduje :)



#7 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:28

Bajka z pogranicza snu i marzenia na jawie :o



#8 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:37

Kajaki, pontony, itp czekały na nas na miejscu. Dzięki za miłe komentarze.

#9 OFFLINE   slawito

slawito

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 595 postów
  • LokalizacjaGdynia
  • Imię:Sławek

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:47

mega klimat...i tyle!



#10 OFFLINE   Tomasz Dyduch

Tomasz Dyduch

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaPolanka Wielka Oświęcim
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Dyduch

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:50

BOMBA!!! Jest czego pozazdrościć ale w pozytywnym znaczeniu. Jst nowy obiekt marzeń :-) Może kiedyś... Niestety, nie biorąć pod uwagę finansów, pozostaje problem czasu czyli dostępny urlop oraz fakt, że ten ograniczony czas pewnei moja lepsza połowa wolałby go spędzic ze mną a nie puszczac mnie na ryby. BTW - Kto Wam organizje takkie wypady? pzdr tomek

#11 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 28 sierpień 2013 - 08:58

Organizuję sam czyli Eventur :-). Zapraszam jakby co w 2014!

#12 OFFLINE   shorty

shorty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 28 sierpień 2013 - 09:19

Rewelacja... naprawdę super sprawa taki wyjazd.

#13 ONLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3655 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 28 sierpień 2013 - 09:31

Na takie wyprawy warto odkładać pieniądze. Super relacja, gratulacje Panowie :)



#14 OFFLINE   kocmyrz

kocmyrz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 539 postów
  • Lokalizacjastrumyki, szklaki i susz
  • Imię:Jaś
  • Nazwisko:Zaborowski

Napisano 28 sierpień 2013 - 09:57

morowe



#15 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 28 sierpień 2013 - 11:37

Ładne palie. Większych szczupaków nie było, czy nie nastawialiście się na nie?



#16 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 28 sierpień 2013 - 11:53

Większe nam nie brały kompletnie. Złowiliśmy ze 20 zębatych w przedziale 85 - 95 cm i kilkaset 50 - 75 cm. Metrówy tym razem nie było. Są tam jednak duże, bo klient na tej samej wodzie wyjął 122 cm tylko miesiąc przed nami. Fotki tutaj: https://www.facebook...&type=1

#17 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 28 sierpień 2013 - 13:44

Fajnie sobie przypomnieć jak to było:) Ja naszej wyprawy do Laponii na pewno do końca życia nie zapomnę. Złowiliśmy większe szczupaki ale nie było takich palii. Tak czy siak ryb w opór. Bo kawaleria jeszcze nie dotarła.



#18 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 28 sierpień 2013 - 13:50

Fajnie sobie przypomnieć jak to było:) Ja naszej wyprawy do Laponii na pewno do końca życia nie zapomnę. Złowiliśmy większe szczupaki ale nie było takich palii. Tak czy siak ryb w opór. Bo kawaleria jeszcze nie dotarła.

 

W przyszlym roku dotrze, z Eventurem, na szczescie wody duzo, na jakis czas starczy dla wszystkich, starczy na zawsze jak bedzie szanowana. 

 

Bujo



#19 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 28 sierpień 2013 - 14:04

Za "nasze" wody mogę ręczyć, że są szanowane. Gospodarz w Laponii naprawdę się przykłada i pilnuje, bo to jego prywatne wody w dużej części. Dziennie można zabrać przykładowo 1 palię na "ekipę", ale nie większą niż 2 kg. Pstrągi wszystkie wypuszczane.

#20 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 28 sierpień 2013 - 14:08

Za "nasze" wody mogę ręczyć, że są szanowane. Gospodarz w Laponii naprawdę się przykłada i pilnuje, bo to jego prywatne wody w dużej części. Dziennie można zabrać przykładowo 1 palię na "ekipę", ale nie większą niż 2 kg. Pstrągi wszystkie wypuszczane.

 

Bardzo dobre podejscie, u ludzi na dalekich wyjazdach odzywaja sie rozne pierwotne instynkty i trzeba je urzedowo przyhamowac. 

 

Bujo






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych