Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wstrętne bolenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
245 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 30 sierpień 2013 - 21:00

Jak jutro się uda to zostanę do zmroku i popróbuje na jakieś spokojniejsze wobki.

 

Jakoś nie mogą się przekonać do łowienia boleni z dna bardziej mnie kręci łowienie z powierzchni te widowiskowe ataki i szybkie prowadzenie wobka to jest to co tygryski lubią najbardziej.

 

Ale jesienią spróbuję z dna.                                                                                                     



#22 OFFLINE   Tomy

Tomy

    SUM

  • Twórcy
  • PipPipPipPipPip
  • 15988 postów

Napisano 31 sierpień 2013 - 06:31

To właśnie szybkie prowadzenie przeszkadza tym większym.Najlepiej bezsterowiec i to niedowarzony.Jak biją i je widać nie miałem przypadku żeby nie doskoczył.To jest łatwa ryba kwestia przynęty.No chyba ze piszesz o takich 90-100cm to już jest bardzo ciężki temat.Właśnie z jednym z forumowiczów który łowi kapitalne Rapy próbujemy znaleźć złoty środek na nie.



#23 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 31 sierpień 2013 - 07:22

O takich potworach to nawet nie marzę.

 

Nie łowię ekspresowo ściągając przynęty tylko szybko kręcę kołowrotkiem ale też bez przesady.

 

Jeżeli problem leży w szybkości prowadzenia to popracuję nad tym. 

 

Zawsze jestem otwarty na rady lepszych od siebie.



#24 OFFLINE   zdzislavo1

zdzislavo1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 198 postów
  • LokalizacjaSieradz

Napisano 31 sierpień 2013 - 19:38

Mam pytanie do osób łowiących bolenie na Warcie na odcinku przed Jeziorskiem ile  wyciągacie krutkich żeby trafiło się coś konkretnego, ewentualnie czy macie inne wskazówki co do łowienia na tym odcinku



#25 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 31 sierpień 2013 - 20:28

Dzisiaj wieczorem byłem na rybach :)

Niestety długo nie wytrzymałem bo byłem bez płynu na komary :angry:

 

Trafił się jeden bolek 57cm ale za to pięknie walczył i był pięknie ubarwiony ;)  ;)  ;)



#26 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 03 wrzesień 2013 - 09:52

Witam :)

 

W niedzielę powtórka z rozrywki :angry:

Żerowanie ładnych boleni w warkoczach przy główkach i to z dużą częstotliwością ale bez kontaktu z rybą  :(

Byliśmy w dwóch,sprawdziliśmy różne przynęty znanych twórców i nic nie licząc małego bolenia z napływu  :(

Staraliśmy się zachowywać jak najciszej i skradaliśmy się do główek  :ph34r:

 

Regularne łowienie boleni jest dla mnie czarną magią ale postaram się okiełznać tą magię  ;)  ;)  ;)  



#27 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 03 wrzesień 2013 - 10:41

To pozazdrościć odcinka rzeki. Jest się przynajmniej na czym uczyć.



#28 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 03 wrzesień 2013 - 11:46

Tak i jest gdzie osiwiec.
  • M a n i e k lubi to

#29 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 03 wrzesień 2013 - 17:57

O łowieniu boleni często decydują szczegóły, więc kombinuj z przynętami, porami dnia itp. Inna sprawa że gdyby je wszyscy łowili to już by ich nie było. I tak uważam że ten gatunek w rzekach jest skazany na zagładę.

Nikt przez internet nie powie Ci jak je łowić, musisz do tego dojść sam, albo pójść z jakimś dobrym boleniarzem. Często wtedy otwierają się oczy. 

wujek


  • Dagon lubi to

#30 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 wrzesień 2013 - 18:07

...I tak uważam że ten gatunek w rzekach jest skazany na zagładę.

Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dostępności do niegdyś tajnych przynęt i sposobów ich prezentacji. Najśmieszniejsze jest to, że jakiego bym nie spotkał boleniarza to deklaruje uwalnianie tej ryby, podobnie na forach. Ktoś nam jednak stołeczne bolki przez te ostanie kilka lat musiał wyżreć, nie wierzę w zbiegi okoliczności typu presja na rybę pod płaszczykiem ryby sportowej (C&R) i nagle bach! Sześć, siedem lat i człowiek bije kilometry by atak bolenia zobaczyć.  :(


Użytkownik Dagon edytował ten post 03 wrzesień 2013 - 18:12


#31 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 03 wrzesień 2013 - 18:40

Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dostępności do niegdyś tajnych przynęt i sposobów ich prezentacji. Najśmieszniejsze jest to, że jakiego bym nie spotkał boleniarza to deklaruje uwalnianie tej ryby, podobnie na forach. Ktoś nam jednak stołeczne bolki przez te ostanie kilka lat musiał wyżreć, nie wierzę w zbiegi okoliczności typu presja na rybę pod płaszczykiem ryby sportowej (C&R) i nagle bach! Sześć, siedem lat i człowiek bije kilometry by atak bolenia zobaczyć.  :(

Masz niestety rację, ja też pamiętam czasy kiedy zaczynałem z nimi przygodę. Teraz coraz częściej są dni kiedy nie widzę żadnego ataku i to pływając po Wiśle. Obawiam się że w przypadku bolenia wypuszczanie nie wystarczy. Niestety z moich obserwacji wynika że ten gatunek jest dość delikatny. To ryba nurtu która ma duże zapotrzebowanie tlenowe i myślę że spora część boleni może nie przeżywać spotkania z nami mimo że je wypuszczamy, stąd spadek ich liczebności. 

To że ten gatunek jest skazany na zagładę przewidział już Jerzy Putrament w 1974r w opowiadaniu "Balet boleni". Łza się w oku kręci ile ich kiedyś było. Kto czytał ten wie o czym piszę.

pozdrawiam

wujek


  • payara lubi to

#32 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 03 wrzesień 2013 - 18:44

Bardzo przykre jest to co piszecie ale niestety prawdziwe.
Polacy wszystko zezra i nie ma na to siły.

#33 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 03 wrzesień 2013 - 18:54

Wystarczy spojrzeć na naszą Wisłę, niegdyś mekkę boleniową z której o kiju się nie schodziło, cichnie z roku na rok, wprost proporcjonalnie zresztą do wzrostu popularności tej ryby wśród wędkarzy, dostępności do niegdyś tajnych przynęt i sposobów ich prezentacji. Najśmieszniejsze jest to, że jakiego bym nie spotkał boleniarza to deklaruje uwalnianie tej ryby, podobnie na forach. Ktoś nam jednak stołeczne bolki przez te ostanie kilka lat musiał wyżreć, nie wierzę w zbiegi okoliczności typu presja na rybę pod płaszczykiem ryby sportowej (C&R) i nagle bach! Sześć, siedem lat i człowiek bije kilometry by atak bolenia zobaczyć.  :(


A może niedoceniamy inteligencji (o ile można o niej mówić w przypadku ryb) stołecznych boleni. My się nauczyliśmy je łowić z premedytacją choć kiedyś podobno była to ryba nie do przechytrzenia. Teraz bolenie lekceważą znane już im przynęty. Tak jest na "moich" metach że przez jakiś czas chodzi jakaś przynęta, trochę się pokłują( nauczą na własnych pyskach) i trzeba próbować czegoś innego. Niemniej jednak niektórzy mięsiarze twierdzą że mięso bolenia jest super i nie zamienili by na żadnego innego sandacza...ale chyba lepiej nie pisać takich bredni na forum bo jeszcze komuś przyjdzie do głowy spróbować.

#34 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 wrzesień 2013 - 18:59

Musiałyby również zmienić całkowicie nawyki żywieniowe, sposób polowania. Nie pisałem o ignorowaniu przynęt bo to boleń potrafił znakomicie robić nawet w czasach gdy było ich dużo, pisałem o braku widocznego żerowania tej ryby, całych ławicach niepłoszonej niczym uklei i przypadkowych mocno wypracowanych rybach łowionych przez najbardziej wytrwałych. Powtarza się historia sandacza. Co do delikatności bolenia @wujek ma rację, ale to tylko część układanki w moim mniemaniu. 


  • wujek lubi to

#35 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 03 wrzesień 2013 - 20:20

Dagon, jak zwykle w przypadku spadku pogłowia ryb przyczyn pewnie jest wiele i nakładają się na siebie. Ten problem dotyczy nie tylko stołecznego odcinka bo w innych mniej uczęszczanych rejonach też szału nie ma. Może być też tak że ten rok po prostu nie sprzyja powierzchniowemu żerowaniu boleni. Boleń żeruje z wierzchu przy nałożeniu się kilku optymalnych czynników. Jeśli ich nie ma będzie żerował głębiej i dobrze sobie dawał radę. Już bywało tak że były lata boleniowe kiedy łowiło się sporo ryb i takie gdzie trzeba nieźle rzeźbić żeby coś na chwilę pożyczyć od Wisły. Zobaczymy czy jeszcze jesień coś zmieni, ale zapowiadane długotrwałe wschodnie i północne wiatry nie wróżą najlepiej.


  • mefik i Pisarz.......ewski Piotr lubią to

#36 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 wrzesień 2013 - 20:28

Naprawdę mam nadzieję, że masz rację, nie wyobrażam sobie Wisły bez uderzeń boleni, oby dane było mi to jeszcze oglądać w przyszłych sezonach.

Od kilku lat łowię też bolenie z dna, wyniki również spadły, ale też czekam na jesień, która zawsze darzyła najbardziej, zwłaszcza, że do tej pory mam zaledwie 1/3 corocznego połowu w tym gatunku a staram się dwa razy bardziej.



#37 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2661 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 03 wrzesień 2013 - 21:10

Oby Wujek miał rację i w przyszłym roku warszawska Wisła cieszyła oczy i uszy uderzeniami  boleni :) .Ten sezon jest .... ech nie chce się nawet pisać :( .Trzeba mieć nadzieje że będzie lepiej :) . A może będzie jak w słowach piosenki    "Jesień wszystko odmienia..." :) :)



#38 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 03 wrzesień 2013 - 21:30

Ja też mam nadzieję co do jesiennych wypadów na bolenia.
To własnie we wrzesniu łowiłem najwięcej boleni w tym swój rekord.

#39 OFFLINE   kmb

kmb

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów
  • LokalizacjaOtwock
  • Imię:Krystian

Napisano 04 wrzesień 2013 - 06:29

Ponieważ to mój pierwszy sezon z boleniami to ciężko mi się wypowiadać na temat liczebności na moim odcinku Wisły ale wydaje mi się że na początku sezonu ataki boleni były częstsze i bardziej widowiskowe teraz to takie od czasu do czasu pojedyncze walnięcia. Chociaż ostatnio przez kilka godzin widziałem ataki pojedynczego bolenia w okolicy główki a w pewnym momencie tak po 19 nagle zaczęły walić w kilku miejscach na raz jakby jakąś nagonkę zaczęły i po pół godziny znów cisza (oczywiście żaden nie reagował na moje przynęty). Pocieszające jest to że w tym roku woda była długo wysoka i małych boleników widać sporo na płyciznach, więc jak podrosną to za kilka lat jeszcze będzie można połówić przynajmniej taką mam nadzieję. U mnie rzadko widzę boleniarzy głównie to grunciarze ewentualnie ktoś z żywcem a z tego co zauważyłem to bolki ładnie żywca omijają. Na początku sezonu miałem krótką rozmowę ze spotkanym pseudo-wędkarzem (jak się później okazało) rozmawialiśmy ogólnikowo "czy bierą" :) ja wspomniałem że głównie nastawiam sie na bolenie po czym pseudo-wędkarz: "...bolenie mówisz Pan? Panie ja to kiedyś całe przyczepki boleni wywoziłem..." - no k..wa ręce opadają. Na szczęście więcej go nie spotkałem. Nie stety mogę z tej rozmowy wywnioskować że kiedyś boleni na tym odcinku było więcej.


Użytkownik maciek1b edytował ten post 04 wrzesień 2013 - 06:34

  • azhek lubi to

#40 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 04 wrzesień 2013 - 07:51

Panowie z ludzką głupotą nie da się wygrać :(  :(  :(

Większości wędkarzy karta musi się zwrócić i to bez różnicy jakim gatunkiem ryby to zrobią :angry:  :angry:  :angry:

 

U mnie na Wiśle mało widać ludzi uganiających się typowo za boleniem(chyba,że ja ich nie spotkałem) króluje raczej sandacz,szczupak i okonie(na boczny trok)

 

Niestety na tym odcinku gdzie ostatnio łowię są rybacy i stawiają sieci i jakieś kosze w warkoczach i czasami w klatkach,ale zauważyłem,że bolenie żerują w najlepsze koło siatek i nic sobie z nich nie robią(ale może mi się wydawać) :P

 

Ja uwielbiam łowić te piękne ryby i mam nadzieję,że niedługo pobiję swój rekord,bo wiem,że pływają u mnie prawdziwe okazy ale jeszcze nie znalazłem sposoby żeby się do nich dobrać ale pracuję nad tym :ph34r:  :ph34r:  :ph34r:






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych