Ależ wątek mi zarósł pajęczynami
Cała jesień upłynęła mi pod znakiem, żywicy, microbalonu, jerków i testów... Uwijam się żeby zdążyć z testami przed lodem. Na szczęście powoli dochodzę z tym do końca. Materiał taki, taki, tonący, neutralny, pływający, obciążenie tu czy tu, praca taka a może taka, lusterkujący w opadzie, nurkujący głową w dół, opadający w poziomie, ogonem w dół ... itd. Masakra Powoli jednak kończę już testy i w końcu będzie można coś pomalować. W przyszłym sezonie będę ostro katował te 5 jerków ale w głowie zrodziło się już kolejnych kilka pomysłów... Szkoda, że wolnego czasu tak mało.
Jesienne wieczory...
Wczoraj była przerwa od żywicy, jerków i całego tego tematu a, że dawno nie miałem pędzelków w ręku więc bazgram kolejne pudełko do warsztatu. Tym razem brzanka...
Pozdrawiam