Plecionka pod lupą - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2005 - 21:59
Dzisiaj przedstawiam nowy artykuł dotyczący linek, a dokładnie plecionek http://jerkbait.pl/?p=56. Czy nie zadawaliście sobie pytań dlaczego jedna jest lepsza od drugiej? Dlaczego tą preferujecie a inną nie? Teraz możecie popatrzeć na różnice między poszczególnymi plecionkami. Artykuł autorstwa Wilhelma Wandera został przetłumaczony przez Pitt'a. Dzięki Piotrek!
Zapraszam jak zwykle do komentarzy, pytań i dzielenia się ze swoimi doświadczeniami.
A przy okazji jakich linek używacie i dlaczego?
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2005 - 22:24
Power pro trzyma swoje parametry długo, co ważne (wizualnie) nie mechaci się, nie traci swojej struktury po sezonie łowienia. Niestety, kiedy kupiłem ją w Polsce, jej parametry były kiepskie. Rwała się jak nitka, kolor również inny (jakby dłuuuugo przeleżała na słońcu). Teraz staram się zawsze sprowadzić ją z US (cena o wiele mniejsza niż w Polsce, jakość gwarantowana).
W tym roku założyłem również na swój low profile fluorocarbon vanish firmy berkley. Linka o średnicy 0,26 mm. Linka ta odkrywa przede mną nowe możliwości.
Po pierwsze czucie przynęty jest o wiele lepsze niż w przypadku stosowania zwykłych żyłek, po drugie zwiększa się długość rzutu (prawdopodobnie opory mniejsze), a po trzecie bardzo łatwo rozplątuje się brody. Niestety są też minusy. Fluorocarbon jako żyłka główna jest sztywny i z tego co wiem około 50% cięższy niż zwykła żyłka. A skoro jest cięższy ma to znaczenie przy rzutach (większa siła do uruchomienia szuplki kołowrotka). Osobiście nie nawijałem fluorocarbonu na całą szpulkę. Pod spód żyłka, na wierzch około 70m fluoro. Całość stanowiła około 80-90% pojemności szpulki. Z tego co wiem Japończycy stosują specjalne pierścienie, na które nawija się linkę, tak by zmniejszyć masę na szpulce (nawija się mniej linki - około 50m - tyle w zupełności wystarczy do połowu bassów).
Oczywiście istnieją lepsze linki fluorocarbonowe. Fachowcy wymienają kilka firm:
- Sunline
- Toray
- YGK
- Seguar
Myślę, że linka fluorocarbonowa to dobry wybór na pstrągi, klenie, jazie, bolki, okonie itd. Jeśli chodzi o szczupaki zdecydowanie wolę plecionkę.
Pozdrawiam
Remek
#3 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2005 - 23:21
Chociaz Slawek zeznaje, ze na rynku amerykanskim sa ponoc jeszcze lepsze linki: Fins i P-line. Nie mialem okazji zobaczyc nawet pudelka
#4 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 08:17
Sam od pewnego czasu używam w zdecydowanej większości linek Power Pro. Miałem już 20lb, 30lb, 50lb. Na razie złego słowa o nich powiedzieć nie mogę choć używam dopiero od roku. Wcześniej niemal wyłącznie używałem linek FIRELINE i do pewnego czasu też nei miałem większych zastrzeżeń. Niestety po pewnym czasie zarówne te których używałem, jak i te sprowadzane do kraju rwały się jak szmata... Efekt mógł być tylko jeden. Przesiadka na inne. Na dzień dzisiejszy poza wymienionymi wyżej linkami mam jeszcze jedną, experymentalnie nawiniętą. To SPIDERWIRE STAELH o mocy ok 20kg (ciekawe jakim sposobe/normą okreslane). Na razie linka zachowuje sie dobrze. Ma dośc gęsty splot i jak na jej grubość rzuca się dość dobrze. Zobaczymy co przyniesie czas. Aha, kiedyś miałem jeszcze do czynienia z WIFLASH PRO. Fantastyczna linka!!!! Niestety w sklepie. minimalne średnice charakteryzują się niesamowitą mocą. Niestety po zakupie takiej linki za kilkukrotnym zabraniu ich nad wodę, sytuacja zmieniała się diametralnie. Linka PUCHŁA w oczach. Mechaciła się i nabierała wszelakiego świństwa pomiędzy sploty. Została dopisana do czarnej listy.
#5 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 09:00
Uważam, że należy się podziękowanie Pittowi za tłumaczenie. Autor zaznacza kilka ważnych kryteriów oceny plecionek w większości u nas pomijanych. Burzy u nas tak gloryfikowane pojęcie średnicy. WSZęDZIE !!! mechcenie się wybranych produktów jest u nas znane, ale owczy pęd do produktów Berkleya jakby nie dostrzega tego faktu. Dalej pisze o rozbieżnościach w wytrzymało.ci liniowej. To się zgadza. Żywatność jest też ważnym elementem. Tutaj powoli, ale chyba trwale umacnia się Power Pro.
Mnie podoba się jeszcze jeden ważny parametr czy też właściwość w zużytych plecionkach. Taka linka bierze wodę. jesienią cieknie na rękę. latem tego nie zauważamy, a to jest sygnał, że powinniśmy wymienić plecionkę.
Autor docenia linki kompozytowe. Osobiście bardzo lubię stary wyrób castingowy f. Sufix HercuLine Mikro. Linka jest trochę gruba czyli pisząc po krajowemu ma większą średnicę, ale jest długowieczna, prawie bez pamięci, cicha i łatwo się rozplątuje na szpuli. Lubię ją.
pozdrawiam
#6 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 09:23
Sugerując się opisami linek w Europie dochodzimy do wniosku, że Amerykanie i Japończycy nie śledzą rynku!?
Ja też nie mogłem zrozumieć dlaczego oni stosują te swoje beznadziejne linki - patriotyzm rynkowy!?
Obecnie (uczony doświadczeniem ) nie zrywam japońskiej linki 7lb (0.232) nieuzbrojoną ręką... natomiast z 8lb ( ) Stroft GTX (0.18) już mnie tak nie płoszy (też doświadczenia)!?
Bardzo ciekawy tekst... dawaj jeszcze coś Pitt
#7 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 09:28
kilka moich wlasnych spostrzezen, jak juz nie jednokrotnie pisalem, uzywalem, prze lata, roznych plecionek i doszedlem do podobnych wnioskow jak wielu kolegow, ze najlepsze to: power pro, jednak z czasem uzupelnilem sobie moja liste the best o: spider wire stealh, tuf line xp i rapala thermic braid;
po pewnym czasie swoj wybor ponownie zweryfikowalem, poniewaz stwierdzilem, ze power pro na staloszpulowcu = klopot; czesto, robia sie malutkie peruki lub wezelki (jak kto woli) co podczas uzycia spider wire, tuf czy rapali sie nie zdarza;
moje podejscie do tuf line tez sie z czasem zmienilo, uzywam tylko tuf line xp 50 lb i tylko na multi; dziwnym trafem 50-tka jest wspaniale 'okragla' w przekroju inne tuf lines sa mi zbyt plaskie!
fireline ... hmm ... w zasadzie uwazam, ze jej najlepsze czasy minely bezpowrotnie, choc byla to (mysle, ze u 90% wszystkich wedkarzy tez tak bylo) moja pierwsza plecionka, linka ma wady i zalety, jednakze, wedlug mnie, ma wiecej wad (siepie sie, bo bardzo szybko sie przeciera, nie jest wcale spleciona, tylko sprytnie skrecona, obydwa te punkty prowadza do najwiekszej wady = przy oslabieniu potarfi peknac bez ostrzezenia);
ma jednak swoje zalety, pobiera malo wody, jest rzeczywiscie mocna i mozna nia bardzo daleko rzucac; to wlasnie te zalety, naklaniaja mnie, w kazda zime, na nawiniecie jej na staloszpulowca i lowienia srednio-duzymi gumami, zreszta uzywam do tego celu mojego ostatniego zapasu fireline (dwa razy po 150 metrow), jak sie ten zapas skonczy, to skonczy sie rownoczesnie era fireline w moim wyposazeniu
po weryfikacji, podzial wyglada nastepujaco:
multi: power pro 15 - 50 lb, spider wire stealth 20 - 50 lb, rapala thermic braid 20 - 30 lb, tuf line xp 50 lb
staloszpulowiec: spider wire stealth 10 - 20 lb, rapala thermic braid 10 - 20 lb, fire line 30 lb (tylko zima)
@kuba, p-line macalem, ale jakos nie powalila mnie z nog, moze po sezonowym uzyciu moznaby cos wiecej o niej napisac, jest do zamowienia w BPS i tacklewarehouse
#8 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 09:38
oczywiscie ogormne uznanie za trud przetlumaczenia, ale także za wywołanie ciekawego tematu!
Zastanawiam sie nad plecionkami zabezpieczanymi termicznie (zgrzewanymi) o których mowa w artykule. Czy nie są one aby sztywniejsze od plecionek niezabezpieczanych ?
Pozdarwiam
#9 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 10:51
dzięki za tłumaczenie ciekawego artykułu.
W sprawie plecionek wypowiem się najkrócej jak to możliwe.
Od wielu lat używam tylko plecionek Power Pro, sprowadzanych z Usa. Do tych kupowanych w Polsce nie mam w ogóle zaufania.
Dlaczego tylko PP?
Odpowiedź jest bardzo prosta - bo nigdy się na nich nie zawiodłem.
Kiedyś poszukiwałem plecionek, które mógłbym stosować na różne gatunki ryb, na różne łowiska i na różne warunki łowienia.
Testowałem plecionki od najtańszych do najdroższych, najróżniejszych firm i wyszło mi po prostu, że PP odpowiada mi najbardziej.
Tak już zostało i raczej nie będę zmieniał tej linki na rzecz innej firmy bo po co, jeżeli z tej jestem zadowolony.
Dodam tylko, że w pewnym momencie bardzo zawiodłem się na markowych plecionkach, takich jak Tuf Line, Spiderwire, Fireline, nie mówiąc już o różnych, tańszych pochodnych.
Ostatnio spodobała mi się plecionka Stren, jednak PP to jest to co lubię najbardziej.
#10 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 11:49
Niedawno jeszcze bylem przeciwnikiem plecionek...nie moglem jakos zaakceptowac ich malej rozciagliwosci w niektorych syt. nad woda...
Ale siegnawszy pamiecia, glownym powodem sceptycznego podejscia byl zakup pierwszej,wyzszej klasy plecionki, jeszcze w czasach swietnosci bazarku przy ul.Twardej (obok siedziby ZG PZW).
Okrzyczana w prasie i zachwalana przez sprzedawcow(za zawrotna wowczas cene), wystarczyla na kilka wedkowan na krzyz, byla to Fire Line, wlasnie ta zgrzewana...(nie bede sie rozwodzil - po prostu rozsypala sie, totalny chlam)
Jednak jako, ze na naszym wspanialym rynku brak bylo rowniez dobrych zylek (tendencja ta utrzymuje sie nadal)....wszedlem w Power pro, tym razem juz nie sluchajac nikogo zainteresowanego zyskami...
Ponadto korzystam tylko z linki sciaganej zza Oceanu, poniewaz nie mam zaufania do naszego handlu. Zdarza sie, ze sprzedawcy oferuja w 1szej partii towar wysokiej jakosci, a pozniej jak zlapia klientow oferuja juz cos zupelnie innego, o jakosci razaco nizszej...
Tutaj uwaga, zeby nie bylo tak rozowo, zdarzylo mi sie dwukrotnie, ze w przypadku PP 15LBS zza Oceanu, posiadala ona wady (przebarwienia i zwichrowania w splocie), nie wiem jak to wplywa na jej wytrzymalosc bo odcialem te kawalki...
Warto tez wspomniec, ze cena linki z obu zrodel ma sie jak 1:2 a nieraz nawet 1:3, na niekorzysc naszego handlu.
I jestem z tej linki bardzo zadowolony. Pomimo, ze pojawiaja sie wciaz nowosci, ona nadal sprzedaje sie dobrze, co jest chyba najlepsza rekomendacja.
Tak tez podchodze i do innego sprzetu - przede wszystkim wybieram te produkty, ktore sa dlugo na rynku i jest duza szansa, ze zakup bedzie udany.
Nie ufam super produktom, ktore bywa, ze znikaja ze sprzedazy w roku nastepnym...
Byla sugestia o plataniu sie PP przy stalej szpuli...osobiscie nie stwierdzilem nadmiernego problemu (z kazda linka mozliwe jest splatanie i w 100% tego sie nie wyeliminuje)
Artykol bylby jeszcze ciekawszy, gdyby obok zdjec poszczegolnych plecionek nowych, Autor zamiescil zdjecia po jakims dluzszym okresie eksploatacji...takie zestawienie odpowiadaloby bezposrednio na pytanie, ktore plecionki uzywac.
Gumo
#11 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2005 - 15:05
Nie kupie i nie zaloze, to sie nie dowiem Choc lepsze bywa wrogiem dobrego.@kuba, p-line macalem, ale jakos nie powalila mnie z nog, moze po sezonowym uzyciu moznaby cos wiecej o niej napisac, jest do zamowienia w BPS i tacklewarehouse
Mam jeszcze na multiku Whiplasha potwora i nic mu nie dolega - moze dlatego ze raczej na wieloryba jest? Wyglada na 80lbs...
#12 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2005 - 21:25
#13 OFFLINE
Napisano 26 grudzień 2005 - 03:23
#14 OFFLINE
Napisano 26 grudzień 2005 - 19:11
No to zarty sie skonczyly..
To na duze jerki, zgaduje, ta pleciona?
Gumo
#15 OFFLINE
Napisano 26 grudzień 2005 - 22:37
#16 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2005 - 07:33
Za zlamany kij lub uszkodzony kolowrotek nie odpowiadam.
Piszesz, ze inni zakladaja 100 lub 120 lbs. Jak by mogli i byly by w sprzedazy to nawina nawet 200 lbs, a na koniec przywiaza malego prosiaka....... Ale Jerry nie dajmy sie zwarjowac.
Opisz jak było na wodzie w pogoni za ta ryba 1000 rzutow.
pozdrawiam
#17 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2005 - 10:06
Mowimy o Power Pro...
Nie lapalem tak wielkimi przynetami, ale byc moze ich ciezar sklania ludzi do takiego zestawu.
Dla mnie cala ideologia polowu Muskie jest lekko wypaczona.
1.Stosuje sie wielkie przynety, co wymusza gigantyczny sprzet.
2.Podobno Muskie latwo sie wypina...ale to moim zdaniem winien jest tez stosowany sprzet.Bledne kolo..
Stosuje sie jeszzce potezniejszy sprzet, zeby szybko holowac.
Wielki jerk, zero amortyzacji zestawu....ale o tym juz bylo.
Poponuje sprobowac duzo delikatniej...zdaje sie, ze taka szkola lowienia Muskie juz istnieje (sadzac po prezynetach)
A, ze na 30LBS mozna wyjac duzoryba, to akurat udalo mi sie sprawdzic...
Bardzo wazne sa kotwice, zeby zwiekszyc skutecznosc, tradycyjnie proponuje pozakladac Ownery ST36 lub ST41.
Te 41, przy wielkosci 4/0 moga sie okazac za grube...
Japonce zmyslne i szybko doszli do tego, ze duza kotwica z tego samego druta co mala, wytrzymuje mniej(wydaje sie oczywiste ale dla niektorych producentow nie jest)
Gumo
#18 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2005 - 14:41
myślę, że to też kwestia upodobań.
Jeżeli komuś sprawia frajdę wielogodzinne łowienie super mocnym sprzętem i cieżkimi przynętami, to czemu nie.
Użycie tak mocnych plecionek przy połowach muskie wynika moim zdaniem z wyboru przynęt (w tym wypadku wielkich, ciężkich jerków, woblerów) i nie jest podyktowane wielkością ryby (chociaż przy bardzo dynamicznym holu to też ma jakieś znaczenie).
Są też tacy, którzy preferują delikatniejsze łowienie tych ryb, stąd wiele sztandarowych przynęt na muskie ma swoje mniejsze odpowiedniki. Wówczas sprzęt i linki są dużo słabsze.
Jeżeli chodzi o szczupaki to sam stosuję max 50lb ale tylko wtedy kiedy z najmocniejszej jerkówki miotam tymi wszystkimi ciężkimi gigantami.
Mój standard na szczupłe to około 20lb.
#19 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2005 - 15:15
Stad moim zdaniem (zwlszcza, ze i w US juz ktos to analizowal, na zywym organizmie) warto sprobowac tez inaczej, delikatniej.
Bo moze sie okazac, ze z tymi delikatnymi braniami i czestymi zejsciami to nie do konca prawda...
No, chyba ze ktos lubi bardzo ciezkie lowienie i temu narzucone jest dalsze postepowanie...
Gumo
#20 OFFLINE
Napisano 27 grudzień 2005 - 18:04
idac za ciose, nie jest zadnym cudem, ze yankesi uzywaja takich mocarnych zestawow, oni wala wabikami po 5-6 OZ do wody, to czego maja uzywac? pecionki 10 lb?
zwazajac, ze czesto uzywaja tzw. custom lures, wcale sie im nie dziwie, po odstrzale, jerk o wartosci 30 bucksow, pomalutku, ale z cala pewnoscia, laduje na dnie jeziora
innym faktem jest to, ze przypony fluorocarbonowe, sa, u nich, bardzo czesto przywiazywane bezposrednio do linki glownej, bez zadnych kretlikow itp (np. albrightem)
jezeli wezmiemy to pod uwage, ze taki fluorocarbonik ma 80-100 lb mocy, to jest go bezpieczniej przywiazac do grubej linki
a teraz dopiero dochodza do tego wszystkiego grube ryby
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych