Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Łódź do spinningu - 2 osobowa?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   irek45

irek45

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów

Napisano 10 marzec 2008 - 10:30

Witam,

Mam zamiar kupić łódź do spinningu na jeziorze, czym sie kierować przy wyborze?
Chciałbym 2,3 osobową, wygodną, mogę ją wozić na wózku i wodować za każdym razem chyba ze wygodniejsze jest trzymanie na bojce?

Proszę o rade.

Ireneusz


#2 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 10 marzec 2008 - 11:15

Trzymanie na bojce odkrytej łodzi nie polecam dobra ulewa może ją zatopić. A jak na lawecie to szukałbym solidnej łodzi, kwestia kasy jaką masz do wydania.

#3 OFFLINE   AdamP

AdamP

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 43 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria

Napisano 11 marzec 2008 - 12:50

Witam, jak dla dwóch osób to przynajmniej 3 - 3,3 m długości i jak najwyższe burty. Sam mam taką łudeczkę tyle że z dosyć niskimi burtami i powiem szczerze że we dwie osoby przy większej fali jest trochę strach. Tak naprawdę do wygodnego łowienia to ona powina mieć ok 4 m długości i 1,3 - 1,4 szerokości.
pozdr

#4 OFFLINE   maroni

maroni

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 64 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 marzec 2008 - 20:57

Witam, sam posiadam łódkę 3,80 długą i 1,55 szeroką. Wędkowanie we dwóch na niej to super sprawa, dużo miejsca po prostu pełen komfort. Łowiłem na niej również kilka razy w trzy osoby i też było OK. Po każdym wędkowaniu ściągam łódeczkę z wody na ląd i trzymam ją na takim śmiesznym wózku. Brzeg mam w miarę łagodny i operacje wodowania i lądowania mogę bez większych problemów sam wykonywać pomimo dość sporej wagi łódki (80 Kg + silnik + cały sprzęt). Polecam dużą łódkę większe bezpieczeństwo i większy komfort.
Swoją łódkę kupiłem na www.lodzie.com

pozdro

#5 OFFLINE   jaca

jaca

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 41 postów
  • Lokalizacjakraj pełen oszołomów

Napisano 11 marzec 2008 - 22:14

Polecam łódkę produkowaną przez @spin1, zamówiłem większą, od standardowo produkowanych, i jestem zadowolony. Łódka jest stabilna i bardzo wygodna do wędkowania (3,90 X 1,55m), na pokładzie zamontowałem dwa fotele typu Kapitan, polecam. http://www.multiplikator.pl/index.php?option=com_content& ;task=view&id=81&Itemid=39

#6 OFFLINE   FISH

FISH

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 619 postów
  • LokalizacjaWłodawa

Napisano 12 marzec 2008 - 00:03

@jaca możesz wrzucić foty tych foteli i napisać jak się sprawują?

#7 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 13 marzec 2008 - 21:13

Irek45, masz wiadomość na priv

#8 OFFLINE   cardinal C4

cardinal C4

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 88 postów

Napisano 17 lipiec 2008 - 13:09

Miałem w życiu 6 łódek, 5 - dno litera V i jedna płaskodenna (właściwie tzw. Cathedral). Ważę ponad 100kg i zabieram ok. 35kg rozmaitego sprzętu, zwłąszcza na samotne pływania jesienią. Moje zdanie jest takie - nie ważna jest długość, ale długość razy szerokość.
I tak 3 x 1,5 daje 4,5mkw - ok. 80 kg, wygodna dla jednej osoby i w pływaniu i załadunku.
3,8 x 1,5 daje 5,7mkw - ok. 100-105 kg, wygodna dla dwóch osób, dla jednej miodzio w pływaniu i trochę kłopotów w załadunku.
4,2 x 1,7 daje 7,14 - ok. 160 kg, bierze bezproblemowo trzy osoby, ale komfort pływania jest dla jednej, w miarę wygodna dla dwóch. Na polskich wodach bezpieczna, łódki o tych parametrach przetrwały (z 1 człowiekiem) na Mamrach i Święcajtach sławny szkwał. Załadunek solo - niekiedy b. uciążliwy.
Łódka płaskodenna miała 3,9 x 1,5 = 5,85mkw, ok. 130-140kg, po namoknięiu płyty paździerzowej zalaminowanej w dnie przez FotoPam Augustów - ok. 180kg. Bardzo wygodna i stabilna w użytkowaniu (sikanie z burty na stojąco), ale koszmar w pływaniu na wiosłach (ok. 3km/h).
Ogólnie, wiosłowa dzielność łódek zależy od wielkości powierzchni zmoczonej, która bardzo zmienia się pod wpływem obciążenia.

#9 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 17 lipiec 2008 - 21:25

cardinal C4@ Jakie fachowe określenia, brawo. Dzielność i.t.d. Ale tak na poważnie to takie wymiary podane przez ciebie to mogą się nadawać co najwyżej do przedstwionych rachunków, a nie do porządnego wędkowania spiningowego. No chyba, że ktoś łowi na spławik to co innego.
Łódz do wędkowania spiningowego powinna być jednak długa i w miarę wąska i lekka. Pozwalać na lekkie przemieszczanie się na wiosłach po zbiorniku i dobrze trzymać się toru wodnego.
natomiast te wszystkie balie 1,5 1,8 lub jeszcze lepiej są fajne do opalania i mają jak słusznie zauważyłeś dużą wyporność.

pozdrawiam :D

#10 OFFLINE   albert

albert

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 26 postów
  • LokalizacjaChełm

Napisano 17 lipiec 2008 - 21:40

Czołem!!!
Mimo, iż moje doświadczenie jest niewielkie - przeszdłem od łódki 2.70m płaskodennej jednopłaszczyznowej chyba typu optymist - taka okazja której nie odpościłem (chyba kosztowała mnie ok. 350,-zł)przez 3 gumofilce niewielkie pontony, aż wreszcie po przebyciu 250 km nabyłem używany pojazd - tezas 390 w wersji bez kokpitu. Jestem bardzo zadowolony jest to V chociaż cięzka (ok.150) ale cholernioe stabilna sikanie za burtę na stojaka to żaden problem. Bezpieczna wysokie burty 0.75m. i szerokość 1,70m.
Za nową trzeba sporo zapłacić - ja trafiłem wręcz rodzynek Sprzedający (pozdrowienia) Troller z Siemianówki, dodał wiosła, oryfinalną plandekę, i lansowy baldachim w wręcz śmiesznej cenie.
Gdy chcesz kupić coś używanego (czasami warto) poszukaj dokładnie. Mój zakup udany w 200%. Gdy ja szukałem doiszedłem do wniosku,że coś powyżej konkretnego, nowego w rozmiarze min. 360 cm to koszt min 3 tys.
Co do sposobu przechowywania to zdecydowanie polecam przyczpę i każdorazowy transport - licho nie śpi i daleko mi do cywilizowanego - sam byłem świadkiem kilka razy jak o świcie z wyprawy nici - bo łódź znikneła zupełnie z jeziora.

Pozdrawiam i dozobaczenia nad wodę - może nam pozwolą żony ;) :blush::unsure:

#11 OFFLINE   cardinal C4

cardinal C4

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 88 postów

Napisano 17 lipiec 2008 - 22:46

Specjalnie się nie spieram o smukłość łodzi. Mój przyjaciel uwielbia ponad wszystko łódkę jaką pływaliśmy podczas wyprawy na Lubie (Lubieszewskie) - 820 x 127 (produkcja z Ustki, podobno wznowiona). Rewelacyjnie trzymała się kursu i przy wadze ok. 250kg (więcej?) była bardzo stabilna. Miała jednak niskie burty, miodzio na rzekę. Poza tym - jak to przewozić? Mniejsze, np. 4,5 metrowe, a wąskie łódki nie są niestety stabilne poprzecznie (np. Rak, Wodnik i inne klony), o kajakach szkoda mówić. Ja zaś na siedząco nie umiem spiningować. Dodam jeszcze, że nawet wielkie i na pozór krypowate łodzie, jeśli tylko zostały zaprojektowane żeglarsko (Omega, jej młodsza 5-metrowa siostra BM-ka i podobne) oraz łodzie wiosłowo-motorowe jednak niosące (bez silnika) wąską rufę nad wodą, pływają na mocnych wiosłach zdumiewająco sprawnie (mała powierzchnia zwilżona).

#12 OFFLINE   cardinal C4

cardinal C4

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 88 postów

Napisano 17 lipiec 2008 - 22:48

Jeszcze słowo, z Albertem nie polemizuję, zgadzam się i gratuluję frajdy z krążownika.

#13 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 18 lipiec 2008 - 05:25

Temat dotyczy łodzi z których się wędkuje i widzę, że jednym z najważniejszych elementów przytaczanych jest możliwość sikania na stojąco. Rozumiem, że chodzi tu o stabilność łodzi, ale czy nie można tego opisać w bardziej wędkarski sposób? Bo następną klasą stabilności będzie oddawanie kału na pełnym wysięgu albo zwracanie treści żołądka przy punkcie podparcia na wysokości kolan.
Co z tego, że można sikać na stojąco, jeżeli to jeszcze nie daje komfortu przy podbieraniu ryb ręką (wysoka burta) itp.
I już więcej się nie czepiam :D
  • cabage i RYB@ lubią to

#14 OFFLINE   cardinal C4

cardinal C4

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 88 postów

Napisano 18 lipiec 2008 - 08:06

Sikanie, to przenośnia ... Idzie o taką sytuację, kiedy możesz stanąć przy burcie i nie tracisz równowagi - typowo w większych płaskodennych, rzadko w 100-150kg V-kształtnych. Sika się np. do butelki PET z obciętym denkiem ... Jak już - to dodam, że mam też litewskie wiadro ze szczelnie zakręcanym deklem i środek do neutralizacji toalet chem. Na wielkiej wodzie bywa potrzebne. Nie mam zwyczaju zostawiać Szwedom syfu jaki charakteryzuje tysiące przybrzeżnych miejsc na Mazurach.

#15 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 lipiec 2008 - 08:46

Drogi Thymallusie - niestety zupełnie nie moge się z Tobą zgodzić. Jak dla mnie dobra łódka do aktywnego łowenia drapieżników powinna być dość spora - myśle ze 4-5metrów to podstawa. Duża szerokość umożliwi wygodne łowienie, odpowiedni kształt dna dużą stabilność - pierwsza łódź którą posiadałem kosmicznie przechylała się na burtę przy podbieraniu ryby - nie było to zbyt bezieczne, za to szła przez falę aż miło. Jak dla mnie ideałem łódzi szczupakowej jest coś jak bassboat, niestety mają one chyba więcej wad niż zalet przy używaniu ich w europie - wymagane silniki 50-120koni są potwornie paliwożerne, mój aluminiowy ważyła sam na sucho 400kilo, nie chcę wiedziec ile ważą 21stopowe fibreglassy z ilnikiem, 20galonami paliwa i resztą szpeja+przyczepą - przypuszczam ze w okolicy 800-1000kilogrmów, więc bez duzego mocnego auta 4x4 nie da rady. Ale - ostatnio lokałem po necie i równiez u nas na forum pojawiło się ogłoszenie o małym Trackerze - 14 stopowym, który potrzebuje już tylko 25 konnego silnika - to może być dobra baza do stworzenia mini-bassboata, naprawdę bardzo wygodnej łódzi jeśli chodzi o łowienie.
Łódka w miarę długa i wąska - jak dla mnie to no-no i niezbyt się nadaje.
Ostatnio kolega Peresada pływa łódką 3,5 metra - musze powiedzieć ze po pierwszym sceptycyźmie przekonałem się do niej - na rzeki czy małe jeziora jest ok. Ale na jedno z tutejszych jezior raczej nie odważyłbym się wypłynąć taką łupinką. Na tutejszych jeziorach wypływanie na czymś poniżej 17 stóp jest uznawane za... no przynajmniej nieodpowiedzialne. Wiadomo że jest to stereotyp wypracowany w czasach kiedy nie było lekkich aluminiówek z dużymi silnikami i innych alternatywnych opcji, ale pokazuje to że miejscowi wędkarze mają duży szacunek dla wody (a praktycznie każdy z nich posiada łódke lub kolegę z którym łowi z łodzi).

#16 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 18 lipiec 2008 - 08:53

Temat bardzo obszerny ale może tylko dwa framenty z dyskusji.
Stabilność przez sikanie na stojąco. Proponuję przejazd teksówką przez centrum Tokyo lub Osaki w godzinach szczytu. Można się oduczyć sikania na stojąco i zachować stabilność, szczgólnie w towarzystwie. (oni mają specjalne woreczki dla pań i panów na takie okazje).
Natomiast wysokie burty. Jest to sztuczy czynnik zmiększający odczucie bezpieczeństwa przez noworyczy żeglugi. W takiej sytuacji sugrowałbym przepłynięcie na wiosłach taką balią po dużym jeziorze kursem 30 stopni na wiatr przy silnym wietrze.
Dlatego między innymi rybackie łodzie na Hawajach wystają tylko kilka cali nad linię wodną i pływają tymi łódeczkami na oceanie przy ogromnych falach. Ich szerokość to około 3 stóp (około 0,9 metra). Mimo to nie mają problemów z sikaniem ani nabieraniem wody. Dlaczego?
Jak z tego widać opis łodzi do spiningu na nasze jeziora i rzeki jest jeszcze głęboko w szuwarach. :huh: :huh: :mellow:

pozdrawiam :D

#17 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9473 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 18 lipiec 2008 - 09:08


Mimochodem popatrzyłem na daty. Myślę, że @irek45 już dokonał jakiegos wyboru.

Lubię te rozważania nad wyższością ..............
Nie zapominajcie, że większość wędkarzy używa tanich i najtańszych, często z drugiej/trzeciej ręki, łódek z laminatów i gumowych pontonów, rodem ze Stomilu i byłego Kraju Rad.
Powód raczej oczywisty i prozaiczny. Cena.

Pokusiłem się kiedyś o łupinę 2,7m- Texas (Złota Łuska targów jakichśtam).
Teraz wiem.
Ktoś, kto kupuje łódkę, długości mniejszej niź 3,30 m, dla 2 wędkujących osbób, jest zwyczajnym masochistą.



#18 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 lipiec 2008 - 09:43

Tez mi sie wydaje, biorac pod uwage zainteresowanie autora postu, ze sprawa jest juz rozstrzygnieta.
Jak ja bym chcial kupic to poszukalbym z 2 reki (byly takie konstrukcje sprawdzone) albo Słupca

Kiedys chodzil mi po glowie model 420 ale dzis predzej kupie cos co mozna zwinac i zwodowac prawie wszedzie - ponton.

Gumo

#19 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 lipiec 2008 - 14:04

Temat bardzo obszerny ale może tylko dwa framenty z dyskusji.
Stabilność przez sikanie na stojąco. ...
Natomiast wysokie burty. Jest to sztuczy czynnik zmiększający odczucie bezpieczeństwa przez noworyczy żeglugi. W takiej sytuacji sugrowałbym przepłynięcie na wiosłach taką balią po dużym jeziorze kursem 30 stopni na wiatr przy silnym wietrze.
Dlatego między innymi rybackie łodzie na Hawajach wystają tylko kilka cali nad linię wodną i pływają tymi łódeczkami na oceanie przy ogromnych falach. Ich szerokość to około 3 stóp (około 0,9 metra). Mimo to nie mają problemów z sikaniem ani nabieraniem wody. Dlaczego?




Ad1
Stabilność jak dla mnie jest dość wazna - łowię na stojąco, na poprzednie - v kształtnej, dłuższej niż szerszej łodzi był z tym ogromny problem - jakikolwiek cruiser powodował obowiązkowe siadanie wszystkich na łodzi. Dlatego sikanie z burty jest dla mnie tez wyznacznikiem stabilności - wygody i bezpieczeństwa na łodzi

Ad2
Jeśli chodzi o łodzie na hawajach to z tego co widziałem trochę fotek to nikt z nich nie łowi w śpiochach, ich połowy w dużej mierze to wskakiwanie do wody więc przypadkowe wpadnięcie duzej róznicy przypuszczam nie robi, mi niestety robiłoby i to sporą. dodatkowo te łodzie często posiadają z boku pływaki przez co sa dość stabilne. Druga sprawa to że odnosze wrażenie, że z pnia palmy ciezko by było wystrugać aluminiowy planning hull i rozpędzić to później do 20 węzłów pagajami z tejże palmy wyciętymi. Reasumując nie sądze żeby to był ich świadomy wybór - zrobię sobie strugankę z palmy, będzie wiało, lało ja będę siedział tyłkiem w wodzie i będzie CZAD <_< a raczej problem z dostępnością i możliwością dostępu do alternatywnych rozwiązań.

Myslę że warto czasem dyskutować, ja zupełnie nie upieram się ze mam rację - bo nie o rację mi chodzi tylko wymianę poglądów i idei, również tych niezwiązanych do końca z wędkarstwem typowo polskim.

#20 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 18 lipiec 2008 - 16:13

Na rozważania nt. stabilności rozwiązaniem jest katamaran, dwa wąskie kadłuby połączone pokładem. Fakt, w transporcie to niezbyt wygodne, ale na wodzie rewelka, sikać na stojąco można we trzech i to z jednej burty. :lol: :lol: :lol:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych