Na rozważania nt. stabilności rozwiązaniem jest katamaran, dwa wąskie kadłuby połączone pokładem. Fakt, w transporcie to niezbyt wygodne, ale na wodzie rewelka, sikać na stojąco można we trzech i to z jednej burty.
Januszu drogi tu niema się co śmiać.
Będąc kiedyś w Dąbkach nad jeziorem Bukowo jeden wędkarz miał takie pływadło.Był to właśnie katamaran ale do tego miał na pokładzie postawioną metalową budę i wyglądało to tak jak by pływał razem z domkiem letniskowym.
Gość rozsiadał się na tarasie i łowił a wrazie deszczu mógł się spokojnie schować i przeczekać.
Oczywiście nie było to zbyt mobilne a szczególnie do przewożenia na inne zbiorniki - ale jaka wygoda.