Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rippery na bolenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
122 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 07 kwiecień 2008 - 17:13

Właściwie to rzucam tylko po 10-do max15 metrów, więc jak mają mi brać daleko. Taka specyfika łowiska. Jeśli chodzi o branie to nie wyprzedza przynęty o 2 metry i czeka pod moimi nogami z rozdziawioną gębą. To jest gwałtowne wygięcie, zwrot ciała w trakcie brania. Nigdy nie uderzył mi płynąc na wprost za przynętą. Po co one to robią tego nie wiem, ale pewnie nie zauważyłeś w swojej długoletniej karierze wędkarskiej że ryby pożerają inne ryby właśnie od głowy. Szczupak ze swoją uzębioną paszczą pewnie jest w stanie obracać rybę ,boleń raczej nie.

Co do kosmitów to w bociany i krasnale też wierzysz?

Nie rozumiem czemu jeśli mój sposob łapania boleni odbiega od utartych schematów to wzbudza to takie zdziwienie, chyba całą zaletą i siłą wędkarstwa jest nieprzewidywalność.


Harp nie bądź zaskoczony wątpliwościami kolegów bo dla mnie Twoje opisy też trochę dziwnie brzmią. Kłóci się to za całym moim doświadczeniem odnośnie warszawskich boleni, ale może się nie znam.

#42 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 21:31

[quote]
Właściwie to rzucam tylko po 10-do max15 metrów, więc jak mają mi brać daleko. Taka specyfika łowiska. Jeśli chodzi o branie to nie wyprzedza przynęty o 2 metry i czeka pod moimi nogami z rozdziawioną gębą. To jest gwałtowne wygięcie, zwrot ciała w trakcie brania. Nigdy nie uderzył mi płynąc na wprost za przynętą. Po co one to robią tego nie wiem, ale pewnie nie zauważyłeś w swojej długoletniej karierze wędkarskiej że ryby pożerają inne ryby właśnie od głowy. Szczupak ze swoją uzębioną paszczą pewnie jest w stanie obracać rybę ,boleń raczej nie.

Co do kosmitów to w bociany i krasnale też wierzysz?

Nie rozumiem czemu jeśli mój sposob łapania boleni odbiega od utartych schematów to wzbudza to takie zdziwienie , chyba całą zaletą i siłą wędkarstwa jest nieprzewidywalność.
[/quote]

Harp nie bądź zaskoczony wątpliwościami kolegów bo dla mnie Twoje opisy też trochę dziwnie brzmią. Kłóci się to za całym moim doświadczeniem odnośnie warszawskich boleni, ale może się nie znam.
[/quote]
Było pitu, pitu i przycichło. No i dobrze. Jak zwykle wejście Wujka to jak Wejscie Smoka. Sorry, ale musiałem skomentować. Moim zdaniem to się trochę jednak znasz. A już na pewno lepiej od krasnali.

#43 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1177 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 18 kwiecień 2008 - 21:47

Sam zaczynałem łowić bolki woblerami o masie 3-5gr i nie narzekałem na wyniki.
Mój wiślany mistrz łowi i łowił piękne bolki na przynęty ,którymi nie da się rzucić więcej niż 10-15m.

Ja bym był ostrożny w wydawaniu wyroków.
Boleń to ryba 1000-ca sposobów i na dzień dzisiejszy nie skręślałbym żadnego z nich :D
Ta ryba potrafi zaskoczyć B)


#44 OFFLINE   warciak

warciak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów
  • LokalizacjaJarocin

Napisano 18 kwiecień 2008 - 21:53

ja ze swojej strony mogę dodać ,że już kilka boleni udało mi sie przechytrzyć na 3 cm rippera manns czarny grzbiet z brokatem zwijanym w tępie ile fabryka dała.Niby taki przecinek a działa. :D

#45 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 22:20

Panowie, bez wielkich slow. Tu nikt nikogo nie sadzi.
Zwlaszcza w przypadku bolenia nie znalazl sie nikt, kto wyprowadzilby wzor na jego zlowienie w zaleznosci od miejsca, czasu polowu ze wzgl.na godzine, czasu ze wzgl. na pore roku,...,...,...

Gumo

#46 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2008 - 22:36

Sam zaczynałem łowić bolki woblerami o masie 3-5gr i nie narzekałem na wyniki.
Mój wiślany mistrz łowi i łowił piękne bolki na przynęty ,którymi nie da się rzucić więcej niż 10-15m.

Ja bym był ostrożny w wydawaniu wyroków.
Boleń to ryba 1000-ca sposobów i na dzień dzisiejszy nie skręślałbym żadnego z nich :D
Ta ryba potrafi zaskoczyć B)

Sam lubię podejść blisko, a rzucanie na 40 m kiedy bolki są tuż, tuż oczywiście nie ma sensu, same wymachy kija by je ploszyly. Jedne z moich naprawdę dobrych przynęt ważą bez dopału ok. 5 gramów. Mój number two wziął mniej niż 10 m od mojego stanowiska. Ale co powiesz na temat, że można łowić:
1. Rzucając po trzy razy w jednym miejscu w Warszawie i jej okolicach.
2. Mając w zdecydowanej większości brania z pod szczytówki.
3. I o boleniach, które cytuję najczęściej wyprzedzają przynętę by ją capnąć od przodu. Nie wiem jak ty rozumiesz najczęściej, ale dla mnie jest to 80-90%. Skoro biora mu pod szczytowka, czyli pod brzegiem to jak u licha wyprzedzaja nie rozbijajac sobie przy tym lbow o brzeg
PS
Troche mnie wkurzyl ichtiolog jeden pouczajac mnie ze ryby drapiezne zjadaja inne ryby od glowy. A po za tym nie zauwazles, ze jak na boleniarza to za czesto uzywa slow typu zawsze i najczesciej.


#47 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 19 kwiecień 2008 - 10:01

Gumo a po co wyprowadzać jakieś wzory? Nieprzewidywalność w łowieniu ryb jest chyba tym co nas najbardziej kręci. Masz rację nikt nie wynalazł gotowej recepty na łowienie tej ryby i nie wynajdzie. Inaczej łowi się bolenie przy opaskach, inaczej przy burtach, inaczej w wolniakach i inaczej przy przelewach i przykosach. Często zupełnie inaczej się je łowi w zależności od odcinka rzeki, stąd biorą się różne techniki łowienia u różnych wędkarzy. Maciejowaty ma rację, nie można negować innych technik łowienia bo jest to ryba nieprzewidywalna. To że jeden wędkarz łowi daną metodą nie powoduje że jest to metoda jedyna i najlepsza. Każdy z czasem wypracowuje swoją i równie skuteczną. Na tym forum jest grupa dobrych boleniarzy którzy właśnie łowią w często odmienny sposób. Myślę że potrafią też oddzielić rzetelne wiadomości od fikcyjnych B)
Odnośnie masy przynęt boleniowych to nie tylko ciężkie woblery są skuteczne. Masa przynęty jest tylko po to żeby dorzucić do daleko żerujących boleni. Jeżeli ryby chodzą w bliskiej odległości to oczywiste jest że złowimy je dobrym, standardowej masy woblerem.

#48 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 kwiecień 2008 - 10:59

Tez nie wiem po co wyprowadzac wzory? :D
Jednak jest taka grupa wedkarzy, majaca takie tendencje. Ma to zwiazek z wykonywanymi zawodami...

Zupelnie jak z boleniem :D ...tez ma skrzywienia zwiazane z wykonywanym zawodem.
Dlatego troche wypaczyla sie nasza dyskusja, bo nie dosc ze odeszlismy od tematu watku - Rippery na bolenie to jeszzce zaczelismy dyskutowac o jedynie slusznych dlugosciach rzutow.

A co do fikcji, to jak zwykle, kazdy musi we wlasnym zakresie nad woda weryfikowac.

Gumo


#49 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 kwiecień 2008 - 17:11

Tez nie wiem po co wyprowadzac wzory? :D
Jednak jest taka grupa wedkarzy, majaca takie tendencje. Ma to zwiazek z wykonywanymi zawodami...

Zupelnie jak z boleniem :D ...tez ma skrzywienia zwiazane z wykonywanym zawodem.
Dlatego troche wypaczyla sie nasza dyskusja, bo nie dosc ze odeszlismy od tematu watku - Rippery na bolenie to jeszzce zaczelismy dyskutowac o jedynie slusznych dlugosciach rzutow.

A co do fikcji, to jak zwykle, kazdy musi we wlasnym zakresie nad woda weryfikowac.

Gumo

Gdyby ktoś kiedyś wyprowadził skuteczny wzór na połów boleni to byłoby to straszne. Boleni w szybkim tempie ubyłoby z wód, a ja pomimo ogromnej sentymy, jaką darzę ten gatunek pewnie straciłbym zaintresowanie. A żeby wątek nie odszedł od tematu:
Ludzie łówcie na gumy, łówcie na rippery, łówcie na knighta, albo little fish jak kto woli, szczególnie apeluję do ludzi z Warszawy i okolic. Dlaczego? Bo ja łowię na inne przynęty, co nie znaczy, że moje są najlepsze, ale lubię jak inni łowią na inne przynęty niż ja - jakoś tak mam.
Bardzo podoba mi się twoja myśl, że:A co do fikcji, to jak zwykle, każdy musi we własnym zakresie nad woda weryfikowac - to takie sportowe, takie wędkarskie, to kwintesencja wędkarstwa.
Pozdro,
Robert, który złapał więcej kłusoli niż krasnale klusek zjadły.


#50 OFFLINE   abarth7

abarth7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 588 postów
  • LokalizacjaWołomin

Napisano 19 kwiecień 2008 - 22:37

Nie jestem fachowcem od boleni,ale kiedyś ktoś mi mówił,że całkiem niezłą przynętą kiedyś była(może i jest dalej) odpowiednio zmodyfikowana zwykła łyżeczka do herbaty.Tzn.ucięty trzonek,kotwiczka z tyłu i do wody :D

#51 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 20 kwiecień 2008 - 10:19

Nie jestem fachowcem od boleni,ale kiedyś ktoś mi mówił,że całkiem niezłą przynętą kiedyś była(może i jest dalej) odpowiednio zmodyfikowana zwykła łyżeczka do herbaty.Tzn.ucięty trzonek,kotwiczka z tyłu i do wody :D

Nie tylko od herbaty i nie tylko trzonek:) Od noża i od dużej łyżki też:) Mam jeszcze kilka takich blach własnej roboty.

#52 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 kwiecień 2008 - 11:46

Jeszzce odnosnie ripperow i innych przynet...
Zauwazylem, ze obojetnie czy to jest przyneta miekka, wobler, blacha, masowo uzywana czy nieznana...najlepsza jest ta, na ktora danego dnia zlowi sie rybe(ryby). B)

Gumo

#53 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 kwiecień 2008 - 12:23

Nie jestem fachowcem od boleni,ale kiedyś ktoś mi mówił,że całkiem niezłą przynętą kiedyś była(może i jest dalej) odpowiednio zmodyfikowana zwykła łyżeczka do herbaty.Tzn.ucięty trzonek,kotwiczka z tyłu i do wody :D


A juści, znamy. Przypomina mi się taki wierszyk:

Maść na szczury, maść na szczury.
Wyjmujemy szczura z dziury,
Smarujemy brzuch szczurowi
Po godzinie szczurek zdycha,
Maść kosztuje tylko dycha.

No i klient mówi do sprzedającego:
- Panie jak ja mam smarować brzuch temu szczurowi to nie ma to sensu, bo jak go mam w rękach to mogę mu po prostu dać w łeb i nie muszę wtedy kupować maści za dychę.
A sprzedawca mu na to odpowiada:
- Można i tak, można i tak.

A wracając do tematu, to oczywiście można na łyżkę, można na wobka, można na knighta i na wiele innych przynęt też można.
Najważniejsze, żeby mieć przyjemność z łowienia - a do tego potrzebne są ryby.

#54 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 kwiecień 2008 - 12:41

Gumo a po co wyprowadzać jakieś wzory? Nieprzewidywalność w łowieniu ryb jest chyba tym co nas najbardziej kręci. Masz rację nikt nie wynalazł gotowej recepty na łowienie tej ryby i nie wynajdzie. Inaczej łowi się bolenie przy opaskach, inaczej przy burtach, inaczej w wolniakach i inaczej przy przelewach i przykosach. Często zupełnie inaczej się je łowi w zależności od odcinka rzeki, stąd biorą się różne techniki łowienia u różnych wędkarzy. Maciejowaty ma rację, nie można negować innych technik łowienia bo jest to ryba nieprzewidywalna. To że jeden wędkarz łowi daną metodą nie powoduje że jest to metoda jedyna i najlepsza. Każdy z czasem wypracowuje swoją i równie skuteczną. Na tym forum jest grupa dobrych boleniarzy którzy właśnie łowią w często odmienny sposób. Myślę że potrafią też oddzielić rzetelne wiadomości od fikcyjnych B)
Odnośnie masy przynęt boleniowych to nie tylko ciężkie woblery są skuteczne. Masa przynęty jest tylko po to żeby dorzucić do daleko żerujących boleni. Jeżeli ryby chodzą w bliskiej odległości to oczywiste jest że złowimy je dobrym, standardowej masy woblerem.


OK, jest dużo dobrych boleniarzy, którzy rozpoznają fikcje.
A co z początkującymi wedkarzami???
- dla których forum to jak podręcznik wędkarski.
Mają się uczyć pierdół?
Otóż, aby utrzymać rzetelność informacji na tym forum, fikcje trza piętnować i basta!


#55 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 20 kwiecień 2008 - 18:11

[quote]
Gumo a po co wyprowadzać jakieś wzory? Nieprzewidywalność w łowieniu ryb jest chyba tym co nas najbardziej kręci. Masz rację nikt nie wynalazł gotowej recepty na łowienie tej ryby i nie wynajdzie. Inaczej łowi się bolenie przy opaskach, inaczej przy burtach, inaczej w wolniakach i inaczej przy przelewach i przykosach. Często zupełnie inaczej się je łowi w zależności od odcinka rzeki, stąd biorą się różne techniki łowienia u różnych wędkarzy. Maciejowaty ma rację, nie można negować innych technik łowienia bo jest to ryba nieprzewidywalna. To że jeden wędkarz łowi daną metodą nie powoduje że jest to metoda jedyna i najlepsza. Każdy z czasem wypracowuje swoją i równie skuteczną. Na tym forum jest grupa dobrych boleniarzy którzy właśnie łowią w często odmienny sposób. Myślę że potrafią też oddzielić rzetelne wiadomości od fikcyjnych B)
Odnośnie masy przynęt boleniowych to nie tylko ciężkie woblery są skuteczne. Masa przynęty jest tylko po to żeby dorzucić do daleko żerujących boleni. Jeżeli ryby chodzą w bliskiej odległości to oczywiste jest że złowimy je dobrym, standardowej masy woblerem.
[/quote]

OK, jest dużo dobrych boleniarzy, którzy rozpoznają fikcje.
A co z początkującymi wedkarzami???
- dla których forum to jak podręcznik wędkarski.
Mają się uczyć pierdół?
Otóż, aby utrzymać rzetelność informacji na tym forum, fikcje trza piętnować i basta!

[/quote]

Najlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi :D


#56 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 20 kwiecień 2008 - 20:03

Zgadzam się trzeba dużo przebywać obserwować i z tego wyciągać wnioski, a najlepsze wnioski są zawsze z porażek wodnych ;)

#57 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 295 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 kwiecień 2008 - 18:31

@Wujek
Najlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi :D
[/quote]


Tys prowda, hej!

#58 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 23 kwiecień 2008 - 07:53

[quote]
@Wujek
Najlepszym podręcznikiem jest rzeka i żadne forum tego nie zastąpi :D

[/quote]


Tys prowda, hej!
[/quote]


A ja sobie tak myślę, że gdyby jednak nie forum ... to wzrost Waszych umiejętności byłby postępem liniowym a nie geometrycznym albo wykładniczym :D

Pozdrawiam
Remek

#59 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 23 kwiecień 2008 - 11:12

Remku prawda:) Tu jest bardzo dużo wiedzy na temat przynęt boleniowych. Jest temat Boleniowe gdzie chyba zostało już powiedziane wszystko jeśli chodzi o przynęty, o ich prace o wygląd itp. Gdyby to zebrać wszystko do kupy to powstała by niezła książeczka. A jak by sie sprzedawała :mellow: :D Za dwadzieścia lat taką książkę napisze. To będzie bestseller :lol: :lol:

#60 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 998 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 23 kwiecień 2008 - 11:40

Ginel jak by co to ja od razu wyraża zgodę na wykorzystanie moich pomysłów, danych osobowych itp za powiedzmy ...... 10% :lol:

Tylko te 10% to od zysku a nie kosztów :mellow:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych