Moim zdaniem lowienie boleni z powierzchni a scislej mowiac tylko z powierzni ma najwiecej wspolnego z nieumiejetnoscia ich zlokalizowania poza fazami wscieklego zeru ktory widac az na powierzni
Nie oznacza to, ze zlowienie bolenia ktory zeruje przy powierzchni jest banalnie latwe i dostepne kazdemu probujacemu Zarowno na Renie (duza zeglowna rzeka z ogromnym ruchem statkow) jak i na Lippe (plytki i dziki,- jak na niemieckie standardy ) doplyw Renu powierzchniowe zerowanie boleni jest mega zadkoscia. A one jednak zeruja Pamietam jeszcze dobrze jak zaraz po przeprowdzce nie umialem ich zupelnie zlokalizowac bo mialem do lba wbite "polskie standardy"
Wszystkie swoje niemieckie bolenie powzej 90cm zlowilem na metrowej wodzie bez oznak jakiegokolwiek zerowania,- i co z tego wynika???? A no tylko to,- ze gdzie indziej nie potrafilem ich zlokalizowac i jak zmieni sie to miejsce (a juz zaczyna) to znow bede szukal miejsca o podobnych "ukladach"...
Chętnie poczytam więcej o tym jak je zlokalizować i jakich przynęt użyć