Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

TROUT fishing ...fascynacja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1319 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 08 kwiecień 2008 - 14:39

super, tak to lubie

#42 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 08 kwiecień 2008 - 15:27

Nie no Jurek. Jak tak dalej pojdzie to bedziesz musial jakas mala wziamnke w swoim herbie wprowadzic...

#43 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 09 kwiecień 2008 - 06:25

Chcialbym tu podziekowac za artykol Spigota o pstragach . Przeczytalem z ciekawoscia mimo ze do castingu na pstragi na razie sie nie przymierzam , na dzis only spining . Temat zaczalem sledzic i bede sie uczyl .

#44 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 09 kwiecień 2008 - 09:09

NO Jurek...!

Bravo! No to teraz poczujesz co znaczy stwierdzenie, że sezon wedkarski nie ma końca. Skończą się jesienno zimowe szczupce, zaczną pstrągi. Karuzela przez cały rok...

Gratuluję pierwszych kropków i czekamy na kolejne fotostory..

#45 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 10 kwiecień 2008 - 18:20

Jerry świetna relacja, a pstrągowanie to temat rzeka, równie piękny jak one same. :D

#46 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 10 kwiecień 2008 - 23:29

@ Baloo :mellow: ...dokladnie tak samo wyrazil sie Tadeusz , podkreslil przy tym ze wlasnie zima i wiosna jest najciekawsza jezeli chodzi o lososiowate i pstragi ...malo ludzi duzo ryb :D
@ Joker :mellow: masz racje ze pstragi sa piekne ale zeby to docenic trzeba pstraga nad woda spotkac i miec te przyjemnosc popatrzec na niego . Do tej pory ogladalem piekne zdiecia ...piekno ryby w naturze daje ten impuls co by sie zakochac :blush::lol:
Podeslalem do Remka kilka zdiec Artura z wyprawy na pstragi na Peer Marquette .

#47 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 11 kwiecień 2008 - 05:03

Jerry, jesli chcesz naprawde poczuc adrenaline polaczona z furia i zarazem sprawdzic mozliwosci swoje i sprzetu to poczekaj do lipca i wybierz sie nad Trial Creek, Indiana. Chodzi mi o Skamanie, odmiane teczaka ktora w odroznieniu do Ganaraska lubuje sie w wodzie cieplej. Najlepiej wybrac sie po obfitych opadach deszczu, krotka burza wystarcza bo woda w Trial Creek szybko sie podnosi. Osobiscie nie doswiadczylem innej ryby ktora tak szalenczo walczy( bardzo duzo akcji w powietrzu, gdzie najczesciej sie uwalnia) Ja swoje zauroczenie pstragowe mam juz za soba, trwalo to 5 lat ale nie znaczy ze skonczylem definitywnie, jak narazie to obmyslam wypad poczatkiem maja na...zebacze.

#48 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 11 kwiecień 2008 - 05:12

Darku :mellow: znam Trail Creek bo Tadek mnie juz kilka razy tam zabral ...on tam jest non stop bo ma tam blisko ...duzo zdiec lososiowatych jest wlasnie z tamtad w wiadomym temacie . Poczekamy wiec na te pore i pewnie sprobujemy ...chociaz jest to pora w ktorej zebacze mnie juz gryza :lol:
Definitywnie z pstragami zakonczyc ..? nawet nie probuj :angry: to profanacja :lol:

#49 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 11 kwiecień 2008 - 08:20

I kilka zapowiadanych przez Jerrego zdjęć :D

Załączone pliki



#50 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 14 kwiecień 2008 - 03:00

Dzis wyrobilem licencie na Illinois u pana Lee w sklepie . Przy okazji udalo mi sie kupic kilka malych Hornecikow 3 i 4 w kolorach crawdad ktory mi robil na pstragach . Poniewaz juz drugi tydzien siedzimy w domach z powodu zalaman pogody postanowilismy ze w nastepny musimu uderzyc . Choinkowa Rzeczka albo Peer Marquette ...byc albo nie byc :unsure:

#51 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 14 kwiecień 2008 - 07:40

No to Jurku czekamy na obszerną relację. A rapali to tym razem nie wyciągaj - pilnuj też Tadka, by go nie kusiło. Do Jacka zatelefonuję i lekko, metodami persfazji go odpowiednio ustawię :D

Pozdrawiam
Remek

#52 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 14 kwiecień 2008 - 23:09

Kochamy Salmo i Pepe :mellow: ale oczywiscie probujemy tez innych przynet ...gdyby byly jakies granice to bylibysmy nieszczesliwi ...na szczescie panuje Ci u nas tolerancja :mellow: B)

#53 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 15 kwiecień 2008 - 07:11

Jest tak, całe szczęście, że to ryby weryfikują, które przynęty są skuteczne, a które nie. Niestety niekiedy wędkarze się upierają i później mówią, że nie współpracowały, czy cos takiego. Podstawa to mieć w pudełku woblerka, jakąś sprytną blaszkę, gumkę a w tym roku okazało się, w moim przypadku, że i na koguta można złowić pstrąga. Tej ostatniej przynęty będę używał coraz częśćiej bo podoba mi się jej praca - odpowiednia :D

Pozdrawiam
Remek

#54 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 19 kwiecień 2008 - 17:56

Za chwile wyruszamy w tym samym skladzie nad te sama Choinkowa Rzeczke i tez z soboty na niedziele ....Pstragi oby byly nie te same ...czyli wieksze :mellow:

#55 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 19 kwiecień 2008 - 19:01

Połamania kija :D

#56 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 19 kwiecień 2008 - 19:22

Jak trafię 6 w toto!!!to się nie opędzicie odemnie :o

#57 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 23 kwiecień 2008 - 00:26

Dzis juz wtorek ...dwa dni minelo od powrotu z nad Choinkowej . Wystartowalismy w sobote po poludniu z pod domu Jacka . W tym samym skladzie , o tej samej porze i z tym samym celem ...pstragi z Choinkowej Rzeki . Od trzech dni zapowiadali ulewne deszcze z burzami i jakos nas to w Chicago omijalo . Potem sie okazalo ze burze poszly na polnoc nad centrum Wisconsin . Jechalismy wiec w sloneczku pelni optymizmu wlasnie na te polnoc jeszcze nie swiadomi . W czasie mijania granicy Illinois z Wisconsin zadzwonil Remek i porozmawialismy troche o tym i owym :lol:. Jacek juz wczesniej zarezerwowal pokoj w motelu u znajomego nam Serba Wesko . Jacek w Chicago zrobil mu zakupy w serbskim sklepie ...jechalismy wiec zaplusowac :mellow: . W czasie jazdy Tadeusz zauwazyl dupnieta bazancice w rowie i ocenil ja jako swietny material muchowy ...wyrywajac jej kilka piorek z tylka :lol: . Droga szybko zleciala ale o ile przed Wisla-sin River rzeczki byly w swoich normalnych stanach o tyle po przekroczeniu mostu ukazaly nam sie pozalewane laki i wylane rzeczki i strumienie . Na miejscu niestety zastajemy Choinkowa obszernie wylana i niemozliwa do przebycia . Postanawiamy pojezdzic i posprawdzac wszyskie strumienie w okolicy aby jeszcze za wieczora gdzies kijka zamoczyc . Znajdujemy jedna ale dopiero od pierwszego maja udostepniona do otwarcia . Pozostaje nam tylko udac sie do motelu , przenocowac i z ranca wrocic przed Wisla-sin River i tam poprobowac . W motelu uroczyste powitanie gosci z Chicago . Wesko z zona Mildred ogladaja serbskie smakolyki ktore Jacek im kupil . Wesko w ramach odwetu wyciaga buteleczki serbskiej sliwowicy i czestuje co by za zdrowie wypic i przyjazn . Monastyrka , tak zwie sie sliwowica ma piekny kolor i pewnie moc ale poniewaz troche rozbolala mnie glowa musze z zalem odmowic ... Tadek z Jacura wypijaja na obie nozki , gadamy chwile o futbolu i idziemy sie rozpakowac do pokoju . Aha ..jeszcze dalem naszym przyjaciolom serbskim dwa baty naszej polskiej kielbasy do testowania ...Zwykli ludzie sie zawsze dogadaja ...nie to co w tej pieprzonej polityce . Robimy mala kolacje i planujemy jak jutro rozegrac wedkowanie zeby cos z naszej wyprawy wyszlo . Wesko jeszcze raz nas odwiedza w pokoju , gra nam na fujarce , podjadamy i jest wesolo :mellow: . Trza isc spac . Chlopaki zasypiaja natychmiast ...ja pozno , jestem zmeczony ale jeszcze filozofuje o wedkowaniu . Nadchodzi sen ..pol nocy ucieklo ...

#58 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 23 kwiecień 2008 - 01:44

Rano pobudka jak zwykle uskuteczniona przez Tadka . Na dworze mgla i jeszcze polmrok switu . Myjemy sie , szybkie cos na zab . Pakujemy sie w samochod , pozegnanie z przyjaciolmi i w droge . Jacek ustalil z Wesko ze na drugi raz sprawdzimy pogode zeby w ciemno i darmo nie jechac . Okolo godziny wracamy w strone Chicago . Jeszcze jestesmy oczywiscie w Wisconsin . Jacek tu zna jedna rzeczke w ktorej kiedys wedkowal . Poniewaz wije ci sie ona wzdluz drogi nazwiemy ja Przydrozna Struga . Samochod parkujemy w Parku gdzie jest Salmo Stawik i obok mozna juz ruszyc wzdluz Przydroznej Strugi . Pogoda zrobila sie cudowna , sloneczko juz przygrzewa , mgielka , ptaki swiergocza az chce sie wedrowac . Ubieramy wysokie buty , montujemy sprzet i ruszamy poznac wode . Przydrozna wije sie wsrod pol okolicznych farm . Gdzieniegdzie przeplywa przez laski , zagajniki i tam jest najurokliwsza . Spostrzegamy pojedyncze zbierania much przez pstragi . Woda jest czysta , ryby plochliwe . Mimo kilku tracen i wyjsc zaden z nas nic nie moze zlowic .Wszystkie woblery wydaja sie byc za duze , probujemy tez najmniejsze z wirowek . Staram sie pstrykac zdiecia zeby moc czyms pochwalic te wyprawe ale dlugo nie mamy rybki w kadrze . Dochodzimy do mostku i spotykamy tu pierwszego wedkarza . Lowi na muche . My okolo 50 metrow ponizej obsmyczamy maly mostek . Zblizam sie do muszkarza aby uchwycic go jak macha linka i robie kilka zdiec . Nastepnie cofam sie o iles metrow aby mu nie przeszkadzac i sam rzucam najmniejszym z Hornetow koloru Dace z jedna kotwiczka w tylku . I spotyka mnie maly pradzik brania ...mam pierwszego pstraga . Jest maly ale jak wszystkie piekny . Chlopaki sie smieja ze pizdun ale robia zdiecia co by uwiecznic . Pstraga wypuszczam i wedrujemy dalej poznajac nastepne zakrety Przydroznej . Troche sie rozdzielamy i w tym czasie Tadek lowi dwa pstragi i klenika , niestety zdiecia rybek sa u niego w aparacie . Ja na Hornecika tego samego mam jeszcze malego bassa i bluegilla ale to w Salmo Stawiku ...w rzeczce juz nic nie zlowie . W poludnie , umordowani i glodni , podjadamy nasza kielbaske swojska z buleczkami i ruska musztarda ...do tego po piwie ktore jest balsamem na nasze spragnione gardziolka . Robi sie goraco i widac ze slonce juz zrobilo na nas swoja robote . Zauwazamy to dziwne amerykanckie zjawisko ...ze tu nigdy nie ma wiosny ... od razu po zimie jest lato . Na zdieciach zauwazycie ze nawet jeszcze nie jest zielono a juz temperatury i slonce jest niebezpieczne . Jacek na finiszu wedrowki dolawia dwa pstragi i to poprawia mu chumor . Caly czas nie mozemy odzalowac ze nasza Choinkowa Rzeka nas dzis nie dopuscila do swoich pstragow . Wspominamy ilosc i wielkosc tamtejszych skarbow . Zbliza sie popoludnie i musimy konczyc . Bylo milo i sympatycznie ...ale skromnie ...jezeli tu jeszcze wrocimy to tylko nad nasza Choinkowa ktora nas strasznie kusi . Opaleni i zmeczeni przebieramy sie , pakujemy i ruszamy do domu . Nic nie planujemy , na razie mamy dosc . Za dzien , dwa , wroci glod i wtedy przyjdzie ...Zew Natury .

#59 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 23 kwiecień 2008 - 06:57

Jurku, świetnie oddajesz klimaty wypraw. Są takie interesujące, bo takie inne a jednak swojskie :D

#60 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 23 kwiecień 2008 - 08:20

Jurku, jak zwykle świetna relacja, taka żywa, barwna no i w ogóle ... B) B) B) Nie wiem co Ty tam robisz w tej Hameryce ale powinieneś pisać, pisać ... i pisać, a potem tylko kupony odcinać.
Pozdro Jachu




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych