Witam,
nie znalazłem takiego tematu na forum więc zakładam nowy, jak by co to nie bijcie . Jako, że za oknami zima, no może nie do końca zima. Ale aura nie za ciekawa,dzień krótki i ogólnie nie nad wodę nie ma jak lecieć. A, że na miejscu usiedzieć nie potrafię i w takich warunkach załącza mi się jak to rodzinka mówi zimowa wyobraźnia, postanowiliśmy z sąsiadem, że zbudujemy sobie jakieś pływadło. Szybko okazało się, że łódka będzie ze sklejki. Dlaczego? Ano bo dobrą sklejkę i drewno mam za free, dostęp wszelakich pił, a jeśli trzeba plotera frezującego. Jako, że będzie to pierwszy nasz projekt szkutniczy łódeczka musi być raczej prosta, płaskodenna, nieskomplikowana. Choć znając zapędy sąsiada różnie może być, wczoraj dyskusja zaczęła się od 3,6 m. pod jakiś elektryk a skończyła jego słowami "dobrze co by to miało jakąś kabinę do kimania''. Ale do rzeczy w końcu. Znalazłem coś takiego:
http://koti.kapsi.fi...12p/skif12p.htm
podobnych do tej jest na tej stronce więcej
http://koti.kapsi.fi/~hvartial/
i tu pytanie czy takie łódki są coś warte, czy opłaca się to robić nawet jeśli całe drewno z docięciem będzie za darmo, opłaca się babrać w żywicy? Łódka ma służyć do łowienia jednej lub dwóm osobom na zaporówkach i jeziorach do 200h. no i do karpiowania ogółem. Wiem, że to nie będzie latać w ślizgu, ale może ktoś miał do czynienia z czymś podobnym wie mniej więcej jak to pływa.
pozdrawiam