Pytanie do motorowodniaków
#1 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2008 - 19:34
Czy ktoś używał przez dłuższy czas płyty kawitacyjnej do silnika?
Jak to się sprawuje?
I na czym dokładnie polega polepszenie osiągów silnika przy założeniu płyty kawitacyjnej?
#2 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2008 - 22:12
Chodzi Tobie o ''trojkaciki'' przykrecane do plyty kawitacyjnej slinka zaburtowego ??
#3 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2008 - 01:46
Hej.
Czy ktoś używał przez dłuższy czas płyty kawitacyjnej do silnika?
Jak to się sprawuje?
I na czym dokładnie polega polepszenie osiągów silnika przy założeniu płyty kawitacyjnej?
Zapewne chodzi o użycie hydrostabilizatorów:
http://www.allegro.pl/item387162386_hydrostabilizator_do_sil nikow_ponizej_50_km.html
Czytałem o tym na jakimś forum motorowodnym i podobno spełnia to swoje zadanie ,ale mowa tam była raczej o szybszych jednostkach niż Twoja.
Widziałem coś takiego u @Huntera ,więc uderzaj do niego bezpośrednio.
#4 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2008 - 06:08
#5 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2008 - 06:52
Jans
#6 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2008 - 21:34
Straciłem może 1 kn prędkości ale lódź szybciej wchodziła w ślizg, dużo lepiej trzymała w ostrym zakręcie.
Mi najbardziej chodziło o wypoziomowanie przy niskich prędkościach i sie nie zawiodłem.
Jeśli zależy Tobie na szybszym wchodzeniu w ślizg, lepszym trzymaniu w ostrym zakręcie, wyższej prędkości marszowej, szybszej akceleracji i jestes gotow starci ok: 2 kn z prędkości maksymalnej to zastanow sie nad sruba 4 lopatkowa.
#7 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 14:33
#8 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 08:45
1. wytwarzania dodatkowej siły nośnej (jak w wodolocie),
2. antykawitacyjną (choć jest to nie do końca precyzyjne określenie, bo odrobinę zapobiega zaciąganiu powietrza przez śrubę, a nie kawitacji),
3. stabilizacyjną,
to musi:
1. mieć odpowiednią długość i szerokość,
2. mieć profil hydrodynamiczny,
3. mieć odpowiednią (wysoką) sztywność,
4. nie może wystawać w ślizgu ponad wodę.
Rozmawiałem kiedyś z młodszym Przybyłem z WKS-u (trenuje motorowodnych mistrzów Polski) i twierdził, że to pic na wodę. Faktem jest, że śruby silników łodzi wyścigowych pracują w częściowym wynurzeniu, więc żaden hydrostabilizator nie maiłby najmniejszego zastosowania. Funkcję stabilizacyjną pełni sama konstrukcja kadłuba łodzi.
Mam takie płytki w silniku 30hp. Mają płaski przekrój, są niezbyt sztywne i stosunkowo nieduże. W ślizgu idą po powierzchni wody lub tuż pod nią. Od biedy spełniają funkcję nr 2. Podejrzewam, że równie dobrze mogłoby ich nie być. Do poziomowania łodzi używam trymu, a stabilność zapewniają redany kadłuba. Ślizg przy małych prędkościach jest na pewno bardzo kuszącą perspektywą, ale żeby płetwa miała tu istotne znaczenie, musiałaby spełniać warunki 1-4 łącznie.
#9 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 16:45
#10 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2008 - 12:28
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych