Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

JAK WYPUSZCZAĆ RYBY (catch and release)- dobre i złe nawyki. Leksykon zasad.

catch and release catch&release

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
139 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5781 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 05 luty 2014 - 16:54

To ja mam odmienne doświadczenia. Jeśli było krwawienie i wkładałem rybę do wody krew bardzo słabo krzepła a każdy ruch pokryw skrzelowych powodował falowy wypływ krwi ze skrzeli. Wyjęcie ryby na powierzchnię powodowało że szybko powstawał glut z krwi i czasami się udawało że krew przestawała wypływać.

pozdrawiam

wujek



#42 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 05 luty 2014 - 17:24

Ichtiolog mi tak powiedział.Próbowałem skutkowało. Pare podmuchów spod skrzeli cze

#43 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 05 luty 2014 - 17:27

Ichtiolog mi tak powiedział.Próbowałem skutkowało. Pare podmuchów spod skrzeli czerwonych i po paru sekundach nówka sztuka. Poza tym gdyby ryba zraniona została w naturalnym środowisku, to zdychałaby z wykrwawienia. Lekko nielogiczne.

#44 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5781 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 05 luty 2014 - 18:49

W naturalnym warunkach raczej kotwica nie wbija się rybie w skrzela. Po to ryby mają twarde wieczko skrzelowe żeby chronić delikatne skrzela. Ja tam nieraz próbowałem tak z boleniami, nie mogłem patrzeć jak za każdym ruchem pokryw skrzelowych woda zabarwiała się na czerwono od wypływającej krwi. Widać było że ryba słabnie z każdą sekundą bo ile może mieć tej krwi w sobie. Teraz jak coś takiego widzę trzymam ją chwilę na powietrzu jak zrobi się glut z krwi to ją wypuszczam. Niestety każdy wędkarz łowiąc ryby będzie miał takie przygody, tu nie musi być duża rana żeby doszło do silnego krwotoku, a boleń jest szczególnie wrażliwy i słaby. Może u innych gatunków krzepliwość jest lepsza, ale u nich do kitu.



#45 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 05 luty 2014 - 23:43

To ja mam odmienne doświadczenia. Jeśli było krwawienie i wkładałem rybę do wody krew bardzo słabo krzepła a każdy ruch pokryw skrzelowych powodował falowy wypływ krwi ze skrzeli. Wyjęcie ryby na powierzchnię powodowało że szybko powstawał glut z krwi i czasami się udawało że krew przestawała wypływać.

pozdrawiam

wujek

Warto przeczytać post kol Forecasta,który opisuje dość wyczerpująco proces krzepnięcia krwi u ryb.http://jerkbait.pl/t...ć-z-rybą/page-2

Od siebie dodam,że czekanie z rybą wyjętą z wody aż zrobi jej się skrzep nie jest dobrym rozwiązaniem z kilku powodów.

Po pierwsze,krwawiąca ryba wyczerpana holem i brakiem tlenu pobieranym z wody traci szansę na przeżycie z każdą mijającą sekundą na powierzchni.

Po drugie,woda zazwyczaj ma dużo niższą temperaturę od tej na powierzchni co z kolei wpływa na szybsze "zamknięcie" się rany (chodzi o zasadę kurczenia się naczyń krwionośnych pod wpływem niższej temperatury)

Po trzecie,ciśnienie panujące na powierzchni jest inne niż w wodzie (dużo niższe) W rezultacie następują znaczące zmiany w obwodowych systemach oddziałujące na system limfatyczny, ciśnienie żylne krwi oraz oddychanie. Wzrasta krwawienie w skrzelach,krew krzepnie zamiast się rozpraszać (proces ten następuje w wodzie) zmniejszając efektywność oddychania...

Moim zdaniem lepiej jest wypuścić możliwie szybko krwawiącą rybę z powrotem do wody.Im szybciej znajdzie się w środowisku naturalnym tym szybciej rozpocznie się regeneracja sił oraz proces leczenia (gojenia)...


Użytkownik krystiano1981r edytował ten post 05 luty 2014 - 23:46

  • Dagon lubi to

#46 OFFLINE   PocoLoco

PocoLoco

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1306 postów
  • LokalizacjaM
  • Imię:M
  • Nazwisko:K

Napisano 08 luty 2014 - 15:01

Chcialem zebyscie spojrzeli z innej strony :)  Koledzy ,którzy mowia żeby stosować haki bez zadziorów,na tradycyjne kotwiczki BEEEEEE.......z ryba obchodzić się jak z jajkiem itp. zgoda humanitaryzm jest w modzie , popieram ta ideologie, w waszej utopijnej choć słusznej sprawie Jestescie niejednokrotnie winni nadmiernej eksplatacji lowiska.Powiem na własnej autopsji ,1 maj cowka zbiornika okon po tarle je jak ..........wiecie co robie CELOWO kogut kotwica ownera z zaaaaadziorami  i jak na zawodach od 5 rano do 9 przezucam ok.120 okoni w tym kilka 40+........ ;) celowo i z koniecznosci nie obchodziłem się jak z jajkiem, ale zyja zanim gumofilce się zwiedzieli po 3 dniach uratowalen może 500-600 szt przed niechybna smiercia ,od taka moja etyka ;) wiec.............pewnie oberwe ale się nie zmienie :D


Użytkownik marius13 edytował ten post 08 luty 2014 - 17:22


#47 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 08 luty 2014 - 17:13

chcesz powiedzieć że uratowałeś 600 szt okoni rozwalając im gęby, dobrze rozumiem?



#48 OFFLINE   PocoLoco

PocoLoco

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1306 postów
  • LokalizacjaM
  • Imię:M
  • Nazwisko:K

Napisano 08 luty 2014 - 17:26

TAAAAAK :) Nic okoniom nie było, tydzień glodowki ,rozeszly się ladnie po jeziorku.........ZLOWILEM KILKAKROTNIE TEGO SAMEGO ZNACZNEGO SZCZYPAKA Z OBERWANYM SKRZELEM NIC MU NIE JEST, CHYBA ZE TRAFI NA GUMOFILCA :D


Użytkownik marius13 edytował ten post 08 luty 2014 - 17:27


#49 OFFLINE   Taps

Taps

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Osiński

Napisano 08 luty 2014 - 18:30

chcesz powiedzieć że uratowałeś 600 szt okoni rozwalając im gęby, dobrze rozumiem?

Podobnie robi sie z pstragami,jak wpuszczają kilkadziesiąt miarowych ryb przy moście we wiosce.

Albo trzeba je "skuć" ,albo miejscowi wyjmą w 5 dni na wszelkie sposoby.



#50 OFFLINE   PocoLoco

PocoLoco

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1306 postów
  • LokalizacjaM
  • Imię:M
  • Nazwisko:K

Napisano 08 luty 2014 - 18:42

Taps dokładnie SELEKTA pstrąga potokowego tez tak traktujemy ;)  tu nie ma sadyzmu ............to jest konieczność............sandacza 40+ to kniecznosc bo z zarybienia nie zostanie  nic wiem to chore ale prawdziwe zaznaczam panowie nic zlego nie robimy urzywamy tylko tradycyjnych kotwiczek............



#51 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 08 luty 2014 - 23:49

jestem w szoku i mam mieszane uczucia  ... nie miałem styczności z takimi sępami, ani praktykami nawet ze słuchu... żeby sytuacja zmuszała do tak radykalnych i skrajnych posunięć
kopara mi opadła


Użytkownik Panek edytował ten post 08 luty 2014 - 23:51


#52 OFFLINE   PocoLoco

PocoLoco

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1306 postów
  • LokalizacjaM
  • Imię:M
  • Nazwisko:K

Napisano 08 luty 2014 - 23:52

Panek za siaty klusole MI JUZ 2 LODKI UTOPILI :)  :wub: 



#53 OFFLINE   Parf

Parf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1013 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Paweł

Napisano 14 luty 2014 - 18:29

Możliwie szybki hol, ryba nie zajechana zawsze pozwoli na jedną czy dwie klatki więcej. 


  • wujek i patu lubią to

#54 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 01 marzec 2014 - 17:44

Czytałem niedawno wyniki dość starych badań na tęczakach (bodajże z 1992) i wynikało z nich, że zaraz po wycieńczającym holu nie należy ryby trzymać poza wodą.

Pstrągi trzymano poza naturalnym środowiskiem albo 30 sekund albo 60. Ryby po wypuszczeniu odpływały, ale śmiertelność w ciągu 12 godzin była wysoka - w pierwszej grupie 38%, w drugiej 72%.

Wnioski nasuwają się następujące:

- im szybszy hol tym lepiej (ryba mniej zmęczona)

- jeśli rybę mocno zmęczyliśmy, to tak jak pisał @rózgaś, potrzymajmy ją parę minut w podbieraku


Użytkownik hlehle edytował ten post 01 marzec 2014 - 17:45


#55 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 07 marzec 2014 - 09:44

Odkąd nie wyjmuje ryb po holu z wody, tylko trzymam w podbieraku w wodzie jeszcze nigdy nie reanimowalem ryby. 3-4 minuty wystarcza do regeneracji.

#56 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 07 marzec 2014 - 10:41

Oczywiscie tyczy sie to tylko ryb, ktorym chcemy zrobic zdjecie.
Inne nalezy wypuscic od razu.

#57 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 07 marzec 2014 - 11:09

Dokładnie.:-)

#58 OFFLINE   marius

marius

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • LokalizacjaBinghamton, NY, USA

Napisano 27 marzec 2014 - 23:01

Załączony plik  s6002051.jpg   371,17 KB   13 Ilość pobrańZałączony plik  szerokiej_wody.jpg   342,43 KB   13 Ilość pobrań


  • remek i rózgaś lubią to

#59 Guest_DanTe2491MA_*

Guest_DanTe2491MA_*
  • Guests

Napisano 12 maj 2014 - 19:18

 1.Nie każdy pamięta o zamoczeniu dłoni w wodzie przed podebraniem ryby.

 2. Lądowanie na piasku, ziemi, trawie etc.

 3. Za długie,,miętolenie'' ryby w czasie sesji zdjęciowej.

 4. Zapominanie o reanimacji i dotlenieniu przed wypuszczeniem.

 

To chyba podstawowe grzechy główne.

Ja bym jeszcze dodał stosowanie zbyć cienkich zestawów. Bardzo długie hole ryb na nitkach. Paro  minutowe ustawianie się z rybami do fotek.  Tacy panowie co hołdują zasadzie CR powinni ryby zabierać. Brzegi naszych łowisk po takich panach CR są usłane konającymi rybami.



#60 OFFLINE   EMMS

EMMS

    Pike Father

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Michał

Napisano 29 maj 2014 - 16:02

Wydaje mi się, że niewiele jest osób łowiących szczupaki/sandacze (o sumach nawet nie wspominam!) na "włosowe" zestawy; te duże zmaltretowane ryby to raczej przypadek i przyłów podczas finezyjnego łowienia. Poza tym, nawet jeśli ta duża ryba jest wymęczona, poświęcenie jej odpowiednio dużo czasu przy wypuszczaniu (i umiejętne zrobienie tego!) zwiększa jej szanse na przeżycie. Raczej więc upatrywałbym przyczyny takich "scenek" w nieumiejętnym podejściu...







Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych