Jest to mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie.
Do założenia tematu skłoniły mnie wczorajsze wydarzenia z wyprawy jaziowo-kleniowej. Przez 2 godziny łowienia nie miałem oczywiście żadnego brania w/w ryb, ale za to zaliczyłem 4 brania szczupaków. Dwa z nich udało mi się wyciągnąć i zwrócić wolność, dwa odpłynęły z woblerkami. Wypuszczanie umęczonych holem (żyłka 0,14) wypełnionych ikrą samic nie należy do przyjemności. W związku z tym mam pytanie, czy często takie sytuacje łowiącym jazie i klenie się przytrafiają, czy raczej w moim przypadku był to tylko zbieg okoliczności? Czy łowienie w momencie intensywnego żerowania szczupaka (przed 1 maja) jest etyczne. I ostatnie pytanie, czy możliwe jest w jakimś stopniu ograniczenie obcinek mikrowoblerków przez szczupaki?
pozdrawiam