Prawie mamy takie samo zdanie za wyjątkiem, wniosków wynikających z:
(...). Ryby występujące pospolicie, jak płoć, okoń czy kleń, są mniej cenne. Dla nas. Nie dostrzeganie różnic jest możliwe jedynie wtedy, gdy z nikim nie chcemy się dzielić. Gdy traktujemy je jak "zdobycz", nasz suwerenny "pożytek".(.....)
To że dla mnie szczupak jest cenniejszy od np. klenia, nie oznacza, że kleniowi nie należy się takie samo traktowanie. Dla kogoś kto jest nastawiony wyłącznie na połów klenia, szczupak może być jedynie chwastem niszczącym młodzież atrakcyjnej wędkarsko ryby. To tylko kwestia punktu widzenia i wspomnianego szacunku do innych.
Dla ekosystemu wszystkie ryby są tak samo ważne. Fakt te stojące na górze piramidy pokarmowej, jako mniej liczne, stosunkowo łatwiej przetrzebić, natomiast uważając się za elitę wędkarską (w odróżnieniu od podłego gumofilca) chyba wypadałoby po prostu dać się wytrzeć wszystkim rybom w spokoju.
edyta:
Nie dostrzeganie różnic jest możliwe również, gdy po prostu szanujemy życie jako takie, nie rozróżniając jego "szlachetności". Żebym nie został źle zrozumiany- fakt że ja mam co najmniej mieszane uczucia trzymając w ręku złowionego tarlaka dowolnego gatunku, nie oznacza, że potępiam innych, którzy takich oporów nie mają. To ich wybór. Dlatego napisałem, że jeśli komuś nie przeszkadza łowienie kleni, to nie widzę powodów do rozterek przy okazji przyłowu szczupaka. Jedynie nie zgadzam się z hipokryzją, że łowienie kleni jest ok, a szczupaka już nie, bo on szlachetniejszy. To jak w takim wypadku odnieść się do łowienia łososi i troci w czasie ciągu na tarliska? Że mniej szlachetne od płotek? Bo te ostatnie łowi się cały rok, a łososie w rzekach wyłącznie tuż przed tarłem?
Użytkownik witeg edytował ten post 01 marzec 2014 - 14:24