Drogi kolego blackbyss,
Ja jestem na razie w roadbuldingu laikiem. Teraz dopiero zbieram informację, rozmawiam z ludźmi znającymi się w temacie. Ale wydaję mi się, że nie trzeba być znawcą tematu aby zbudować sobie w pracowni wędkę; jeśli ktoś idzie do kogoś kto się tym profesjonalnie zajmuję powinien moim zdaniem, reprezentować sobą lepsze usługi i posiadać wiedzę której ja nie muszę. Nie napisałem, że jestem zrażony do blanków phenixa, ale bardziej moja uwaga skupia się na nie profesjonalnym potraktowaniu klienta.
Jeśli przychodzi młody chłopak, który się na tym nie zna i mówi, że zdaję się na wiedzę roadbuldera, mówi gdzie chcę łapać i na co, to wędka mimo wszystko powinna być w sposób przynajmniej zadowalający wykonana. O mankamentach pracowni dowiedziałem się później, po odbierze gdy konsultowałem się z ludźmi znającymi temat. Ale z moich osobistych odczuć wynika, że wędka jest gorzej wyważona niż Konger za 200 złotych, którego posiadam i na niego aktualnie łapie. Wtedy zrozumiałem, że coś nie haloo.
Zacznijmy od tego, że chciałem najpierw blank st.croix. Na siłe wcisneli mi phenixa, ale chciałem inny model. Czekałem na dostawe blanku, telefon nie dzwonił. Pojechałem tydzień później, niż po umówionym terminie i okazało się że blanki nie przyszły. Wtedy wziąłem model który proponowali mi na początku, gdzie zdaniem sprzedawcy powinien spełniać moje oczekiwania. To jeszcze z logicznego punktu widzenia jestem w stanie zrozumieć, że sprzedali mi blank który był na zbyciu. Jednakże jak powiedziałem mojemu znajomemu, że pokazywali mi akcję blaku wyginakąc go o sufit, nie wspominając że robili tak też z wędkami gotowymi do odbioru przez klientów, to się złapał za głowę. Drugą sprawą było to, że gdy spytałem czy mam przynieść swój kołowrotek, powiedzieli że nie trzeba i nawet nie dali mi dokończyć abym powiedział jakim mam model kołowrotka. Nie będę już komentował ceny, bo sam powinien je sprawdzić w konkurencyjnych pracowniach.