Ja Catch and Release praktykuję jeszcze zanim pojawiły się artykuły w prasie wędkarskiej o C&R. Na szczęście widzę, że co raz więcej młodych ludzi praktykuje tą zasadę, ale niektórym się nie przetłumaczy. Żyją w przekonaniu, że do wódki dobra jest każda ryba przez nich złowiona i wrzucona do zalewy octowej...
Szanujmy przyrodę i myślmy o przyszłości, a naszych rzekach będą pływały piękne okazy ryb.