Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Czy Catch and Release = No kill?

catch and release catch&release c&r

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
118 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 26 grudzień 2014 - 23:39

Czytając dział, co jakiś czas staram się sformułować pewien pomysł, nie do końca jeszcze wiem jak ugryźć to od strony formalnej a nawet jak to spójnie przedstawić...

 

Chodzi mi o to aby rzucić nieco światła na rzeczywistość z jaką mamy do czynienia pod wodą i jak duży jest w tym nasz udział. Szczupak, który pada ofiarą wędkarza jest w jego oczach jedną z wielu ryb w zbiorniku ale czy jest to do końca takie proste... Wiele osób mogło by to sobie uzmysłowić poprzez potrzebę (a może obowiązek?) uzupełnienia tego co zostało zabrane naturze...Zakładamy, że szczupak zostanie zabrany ile sztuk wylęgu  szczupaka musimy wlać do wody aby uzupełnić jego brak? teoretycznie 1000 sztuk z czego przy pomyślnych wiatrach 1% ma szanse osiągnąć minimalną wielkość pozwalającą zgodnie z prawem na zabranie z łowiska... 

 

Jeśli łowimy ryby drapieżne i stosujemy C&R to w moim odczuciu też powinniśmy wnieść do łowiska swój udział (nie chcę włączać w dyskusję tego jak powinno zarybiać wody PZW inny dzierżawca itd..).

 

Myślę nad tym aby wraz z kolegami wdrożyć pewną inicjatywę, każdy z nas wie ile ryb złowił (nie zakładam tu zabierania ryb), odwdzięczając się przyrodzie możemy na początku sezonu oszacować ile sztuk wylęgu lub narybku warto wprowadzić do łowiska aby poczuć się w zgodzie z tym co zostało naruszone i zrealizować wspólnie zarybienie... 



#42 OFFLINE   staszek

staszek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:wiadomo jakie

Napisano 27 grudzień 2014 - 14:42

Czytając dział, co jakiś czas staram się sformułować pewien pomysł, nie do końca jeszcze wiem jak ugryźć to od strony formalnej a nawet jak to spójnie przedstawić...

 

Chodzi mi o to aby rzucić nieco światła na rzeczywistość z jaką mamy do czynienia pod wodą i jak duży jest w tym nasz udział. Szczupak, który pada ofiarą wędkarza jest w jego oczach jedną z wielu ryb w zbiorniku ale czy jest to do końca takie proste... Wiele osób mogło by to sobie uzmysłowić poprzez potrzebę (a może obowiązek?) uzupełnienia tego co zostało zabrane naturze...Zakładamy, że szczupak zostanie zabrany ile sztuk wylęgu  szczupaka musimy wlać do wody aby uzupełnić jego brak? teoretycznie 1000 sztuk z czego przy pomyślnych wiatrach 1% ma szanse osiągnąć minimalną wielkość pozwalającą zgodnie z prawem na zabranie z łowiska... 

 

Jeśli łowimy ryby drapieżne i stosujemy C&R to w moim odczuciu też powinniśmy wnieść do łowiska swój udział (nie chcę włączać w dyskusję tego jak powinno zarybiać wody PZW inny dzierżawca itd..).

 

Myślę nad tym aby wraz z kolegami wdrożyć pewną inicjatywę, każdy z nas wie ile ryb złowił (nie zakładam tu zabierania ryb), odwdzięczając się przyrodzie możemy na początku sezonu oszacować ile sztuk wylęgu lub narybku warto wprowadzić do łowiska aby poczuć się w zgodzie z tym co zostało naruszone i zrealizować wspólnie zarybienie... 

Zgadzam się z tym . Ale jak to zrobić. Są operaty i wiele kół , okręgów nie pozwala na zwiększone zarybianie , nawet jeżeli są to oddolne pomysły. Trochę na zasadzie nie bo nie



#43 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 27 grudzień 2014 - 16:06

Zgadzam się z tym . Ale jak to zrobić. Są operaty i wiele kół , okręgów nie pozwala na zwiększone zarybianie , nawet jeżeli są to oddolne pomysły. Trochę na zasadzie nie bo nie

No wlasnie Stasiu. Bo Polska to dziwny kraj. Niby z jednej strony jestesmy w UE, a z drugiej mentalnosc mamy jeszcze z PRL-u. A szkoda bo to piekny kraj i mamy potezny potencjal wedkarski. Na "szczescie" stare pokolenie sie kruszy a nowe ma zmienione podejscie. Osobiscie uwazam, ze  bardzo powoli idzie ku lepszemu.  No ale droga jest dluga i plena zakretow.



#44 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 27 grudzień 2014 - 16:23

Niestety żeby wykonać dodatkowe zarybienie, konieczna jest zmiana operatu i masa papierkowej roboty przy tym.

Żeby było smieszniej to za takie zarybienie poza operatem można stracić wodę.



#45 OFFLINE   staszek

staszek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:wiadomo jakie

Napisano 27 grudzień 2014 - 16:41

To może musimy być na bakier z prawem i po cichu zarybiać drapieżnikiem /byle tylko z dobrego, zdrowego źródła/!!!!!!



#46 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 10:01

...................... C&R to coś więcej niż no kill. C&R To zbiór pewnych zasad, zachowań na wodą. C&R to planowanie już na etapie przygotowań do wyprawy...................................................................................................................................................................................................................................... Ryby oczywiście wypuszcza ale to nie jest  C&R, to jest właśnie no kill. 

Również ryby wypuszczam i od dość dawna nurtuje mnie pytanie :ph34r:.

Czy nie jest aby tak, że zanim dojdziemy do C&R, to najpierw musimy "oswoić" wędkarzy, przynajmniej z no kill właśnie?

Biorąc pod uwagę krajowe realia:

-regulamin,

-zasady organizowania zawodów, na bitej rybie,

-stosunek większości wędkarzy do wypuszczania (karta ma się zwrócić :angry: )

i wiele innych przyczyn, wydaje mi się, że tak.  

Inaczej, idea C&R  ma niewielkie raczej szanse, na osiągnięcie powszechnej popularności a przecież nie może być celem, jedynie nielicznej stosunkowo grupki wędkarzy.



#47 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1931 postów

Napisano 04 styczeń 2015 - 10:34

 To jest, moim zdaniem, sprawa osobistego podejścia do wędkarstwa a nie osiągnięcia powszechnej popularności.

A to co robimy, co pokazujemy nad wodą, co piszemy w internecie, jest odbierane jako "złów i wypuść" bo ludzie nie są w stanie nic więcej zrozumieć.


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 04 styczeń 2015 - 10:34

  • Iras1975 lubi to

#48 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 13:05

Nie o popularność tu a popularyzowanie przecież chodzi ;)

 

PS.

Dopiero uczę się C&R, więc nie będę mieszał więcej.

Nauka i tak wystarczająco trudna (w praktyce) , jak się okazuje nad wodą.


Użytkownik popper edytował ten post 04 styczeń 2015 - 13:08


#49 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 04 styczeń 2015 - 16:33

C&R nie jest tożsame z No kill



#50 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 04 styczeń 2015 - 16:45

Dla mnie zawsze byly to synonimy. Wiec jaka jest roznica?



#51 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 16:50

Dla mnie zawsze byly to synonimy. Wiec jaka jest roznica?

Dla znakomitej większości, jak sądzę.



#52 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 04 styczeń 2015 - 16:52

Ujmując jednym zdaniem: C&R to zbiór zasad dotyczących wykonania NO KILL w jak najbardziej optymalny sposób.

 

Często nie ma NO KILL bez C&R o czym jednak nie dowiemy się od razu...


  • Zwierzu lubi to

#53 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 16:56

 Noooo. Odwrotnie na pewno. I bez oczekiwania ;)

 

Upss. Miałem się nie odzywać ale, skoro już....

Kuba.

Jesteś fachowcem więc dopytam.

Czy nie uważasz, że NO KILL, stosowane przez szersze grono wędkarzy, przyniesie naszym " wodnym pustostanom" więcej korzyści, mimo wszystko, niż C&R stosowane przez znacznie węższe grono osób je praktykujących?  


Użytkownik popper edytował ten post 04 styczeń 2015 - 17:05


#54 Guest_Kwinto_*

Guest_Kwinto_*
  • Guests

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:01

No wlasnie. Zanim bylo catch & release to wczesniej bylo "no kill". Catch & Realese wzielo sie ze specjalnie wysegregowanych odcinkow na wodach w ktorych nie wolno bylo zabijac/brac ryb. Te odcinki byly oznakowane "no kill" zones. Wedkarze mogli wedkowac na tych odcinkach, ale wszystkie zlowione tam ryby musialy byc wypuszczone. Wiec lapali i wypuszczali. Pozniej to sie juz dalej rozwinelo do "catch & release" jako glownej formy okreslajacej ten sposob wedkowania.

Dla mnie osobiscie jakos te dwie definicje oznaczaja to samo. Jesli stosuje "zlow i wypusc" to nie zabijam (no kill). Lub podobnie z drugiej strony, jesli nie zabijam zlowionych ryb to je wypuszczam (catch & release).



#55 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:13

Ale panowie gmatwacie...

No Kill to po prostu wypuszczanie wszystkich złowionych ryb i wymaga stosowania do nich wszystkich zasad C&R.

Natomiast C&R to zasady które stosuje się do ryb które chcemy uwolnić, choć nie wszystkie wypuścić musimy.

Podsumowując:

No Kill - postawa wędkarza który wypuszcza wszystkie ryby.

C&R - zbiór zasad do stosowania w przypadku chęci, bądź konieczności wypuszczenia ryby (np. wynikającej z regulaminu łowiska).



#56 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:21

Przyznam się, że nie prowadziłem badań w tym zakresie a temat jest bardzo ciekawy i może podsunę go kolegom z Zakładu Bioekonomiki Rybactwa.

 

Obserwowałem łowiska NO KILL gdzie nie było C&R i to skłoniło mnie do tego aby jednak szeroko propagować C&R. Ryby to bardzo wrażliwe zwierzęta, bardzo łatwo zrobić im krzywdę chociaż na chwilę po wyjęciu z wody wydają się agresywne i silne. Łowiska bez C&R nocami są "sprzątane" z trupów, wiele ryb po czasie choruje, chudnie, źle wygląda itd. pleśnieją...dlatego tak ważne jest C&R. 

 

Waldku rozumiem Twój toku rozumowania i trudno się z nim nie zgodzić ale osobiście wydaje mi się, że jednak warto zaczynać od C&R. Wolę jeśli wędkarz przeznaczoną do zabrania rybę palnie od razu w łeb i zabierze niż wypuści wymiętolonego w łapach pstrąga z wystającym z pyska wyrostkiem robaczkowym ;-)


Użytkownik guciolucky edytował ten post 04 styczeń 2015 - 17:22


#57 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:26

Dziękuję.

 

Niekoniecznie @Kwinto.'

Poznałeś http://jerkbait.pl/p...órych-powi-r332


Użytkownik popper edytował ten post 04 styczeń 2015 - 17:29


#58 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:33

Waldku, wiele razy już pokazywałem to zdjęcie, ryby na nim zostały "tylko" przełożone za pomocą dłoni z miejsca na miejsce (zimna woda sprzyja rozwojowi tej choroby).

 

beeec3c2b91fd53e.jpg



#59 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 04 styczeń 2015 - 17:44

Fatalne skutki :( .

Przenoszenie dłonią, mogło "tylko" przyśpieszyć rozwój choroby.

Nie było chyba przyczyną. 

Zdanie laika.

Otarłem się niejednokrotnie o publikacje, czy też stwierdzenia, że w niższej temperaturze przeżywalność wypuszczanych ryb jest wyższa a np. położenie ryby na śniegu, tudzież lodzie mniej szkodzi, niż ułożenie na trawie. Nawet wilgotnej.

Sporo tego. Temat rozległy i ....trudny. Jak pisałem, szczególnie w praktyce. Nad wodą.


Użytkownik popper edytował ten post 04 styczeń 2015 - 18:05


#60 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 04 styczeń 2015 - 18:47

Ryby mają temperaturę ciała taką jaką ma otaczająca je woda. Teraz przykład, nasze ciało ma temperaturę około 36,6C jeśli owiniemy nasze nagie i mokre ciało medium o temperaturze dwu lub trzykrotnie wyższej to ulegnie ono poparzeniu i podobnie dzieje się podczas dotykania ryb.

 

Dlatego zimą, jeśli jest taka możliwość, lepiej nie brać ryb w ręce, lepiej okonia złapać za "kufę" niż za brzuch, pstrąga odpiąć w wodzie itd. Naturalnie każdy ma prawo robić po swojemu, myśleć po swojemu ale nie powinien innym tłumaczyć po swojemu skoro nie jest tego w 100% pewien. 


  • popper i Dienekes lubią to





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release, c&r

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych