Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wędka pod nocnego sandacza


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
96 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   pioo

pioo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 czerwiec 2014 - 22:10

Witam,

 

 

Wysłużony TD 295 strzelił i czas przerzucić się na coś nowego.

 

Poszukuję dość szybkiej wędki, ok 290-300cm długości, która ładnie pracuje pod rybką nie jest sztywną pąłką do opadu. Wędka ma służyć do łowienia na lekkie woblerki (ok 5-7g), musi umieć zaciąć sandacza i nie pozwolić mu spaść - warunek konieczny. Wędka na Wisłę. 

 

Wszelkie sugestie, podpowiedzi, własne opinie są mile widziane. Wpisujcie tez jakich wędek używacie, to mi bardzo ułatwi sprawę. Chodzi mi o sprawdzone konstrukcje.

 

Pozdrawiam


Użytkownik pioo edytował ten post 07 czerwiec 2014 - 22:12


#2 OFFLINE   kaczor

kaczor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 446 postów
  • LokalizacjaBielsko -Biała
  • Imię:daniel

Napisano 07 czerwiec 2014 - 22:15

To nie wędka łowi ryby tylko ty,więc wędka nie umie...ty musieć nauczyć wędka jak sandacza nie spaść.



#3 OFFLINE   pioo

pioo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 czerwiec 2014 - 22:24

To nie wędka łowi ryby tylko ty,więc wędka nie umie...ty musieć nauczyć wędka jak sandacza nie spaść.

Zgadza się, ale są wędki które nie zacinają delikatnie gryzącego TWARDO PYSKIEGO sandacza. Dobrym przykładem jest HM69 thrill - który został mi kiedyś świetnie zareklamowany a okazał się owszem idealnym kijem ale pod bolka...



#4 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 08 czerwiec 2014 - 05:58

To nie wędka łowi ryby tylko ty,więc wędka nie umie...ty musieć nauczyć wędka jak sandacza nie spaść.

To prawda, że wędka nie umieć jak zrobić żeby ryby nie spaść ;)

Jakby się spasł taki ryb to kto wie do czego to doprowadzi, trzeba spytać ichtiologów dość tłumnie nawiedzających forumowe zakątki.

 

Tak już serio to w tak długich wędkach nie mam doświadczenia jeśli chodzi o sandałka, jeśli bym potrzebował to postawiłbym najprawdopodobniej na avida, elitke ze stajni St.Croix :)



#5 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 08 czerwiec 2014 - 08:22


musi umieć zaciąć sandacza i nie pozwolić mu spaść - warunek konieczny. Wędka na Wisłę. 

 

 

musi umieć zaciąć sandacza i nie pozwolić mu spaść - warunek konieczny. Wędka na Wisłę

Sezon czy dwa i się wędka nauczy, tylko musisz zafundować jej jakieś szkolenie :P . A jak Ci przyjdzie do głowy pojechać nad inną wodą np. Odrę czy Narew to taka wędka "na Wisłę" się już nie nadaje?



#6 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 08 czerwiec 2014 - 08:34

Ale jestesci uszczypliwi, czepiacie sie jak sie tylko da.Jak ktos nie napisze na jaka wode szuka wedki, to odpowiedz jest , "a na jaka wode" jak nie napisze konkretnie o jaka rybe chodzi, to "powiedz co i na co bedziesz lowil".Chlopak pyta wprost, kijek dosc szybki, woblerki 5-7cm, na sandacza.Moze podacie propozycje, bez czepiania sie?A swoja droga byl temat o kijach na sandacze, nawet ktos lowil teleskopem bazarowym bo mu tak wygodnie :)

http://jerkbait.pl/t...cz#entry1382454


Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 08 czerwiec 2014 - 08:37

  • popper, pepso i Raymus lubią to

#7 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4960 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 08 czerwiec 2014 - 08:53

Każdy ma swojego "złotego grala" ale nie każdy "złoty gral" musi pasować każdemu. ;). To nie takie proste jak się wydawa :D  :D  :D .


Użytkownik miramar69 edytował ten post 08 czerwiec 2014 - 08:54


#8 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 08 czerwiec 2014 - 09:18

Moim zlotym srodkiem, jest kij ktorego uzywam do wszytskiego poza sumem.Lowie nim sandacze na gume z opadu, przebija sndalki az brzydko, w nocy na woblery, rowniez sandalki nie spadaja, (bolki, klenie, jazie, szczupaki, brzany rowniez).Tym kijem jest cormoran xenodon 2.70 3-18gr (rzuca od salmo horneta 1.5 gr do 30gr+10cm guma) kijek jest po operacji odchudzeniowej, zdarty lakier, wymienione przelotki.W tym momencjie jest to moj kij nr 1.Gnie sie pieknie juz przy malych rybach, przy duzych wchodzi ladnie w parabole.



#9 OFFLINE   zorro

zorro

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaWarszawa-Kamienne Skarżychoooo...
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Szczepanik

Napisano 08 czerwiec 2014 - 10:02

A ja tam warszawsko-wiślane sandałki poławiałem odkąd tylko sięgam pamięcią (będzie już blisko 40 lat międzymostowej partyzantki) na najprzeróżniejsze kije. Krótkie, długie, szybkie, miętkie, sztywne, kluchy, muchówki, ciężkie, letkie, szklaki i IM-pińcet... No co tam było pod ręką... I wychodzi mi, że 99% zacinania i niespadania, zależy od ostrości kotwic i haków ( i trochę od ich kształtu) i "elastycznościu" zestawu... Przy woblerkach 5-7 cm (też tak najczęściej łowię) sandałki zapinają się praktycznie same, nie ma żadnej potrzeby "wbijania haków w twarde pyski" ani "docinania"...

Czyli tak po mojemu, to kijek "niezasztywny", linka - pleciona "0,12 - 0,15", hamulec ustawiony tak "żeby zagrał" pod rybką kilo-dwa (zawsze można później, w miarę potrzeby z czuciem dokręcić) i wsio...


  • "Paweł" lubi to

#10 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 08 czerwiec 2014 - 10:38

O i tego bym sie trzymal, ostre haki, kotwice dobrze ustawiony hamulec i mozna klenie lowic na sztywne paly jak i sandacze na bardziej miekkie kije :) przerabialem



#11 OFFLINE   pawello

pawello

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów
  • LokalizacjaMazowsze
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:B.

Napisano 08 czerwiec 2014 - 11:02

A podstawa to ryba w łowisku, w tym wypadku sandacz. Jakby było ich w łowisku odpowiednia ilość, to mniej też by było takich dylematów ale to już inna bajka...


Użytkownik pawello edytował ten post 08 czerwiec 2014 - 11:02


#12 OFFLINE   Meme

Meme

    booom

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3094 postów
  • LokalizacjaWarszawa - Tarchomin
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Oświeciński

Napisano 08 czerwiec 2014 - 11:11

Hmm nie wniose do tematu nic nowego - ale tak jak poprzednicy - kij do polowie nocnych sandaczy nie musi byc mega wyszukany miec tytany i byc zajebisty. Wazniejsza jest ostrosc kotwic i pewna sprawdzona plecionka.

Ja bym radził Ci podjechac do najwiekszego sklepu w okolicy, wejsc pewnym krokiem, spojrzec sprzedawcy gleboko w oczy i powiedziec - pokaz pan kije 2-70 - 3.00 w cw okolo 30-40 gram - żując tytoń i spluwając do spluwaczki. Bierzesz krecioł i po kolei do kazdego badyla przykrecaz i sprawdzasz czy Ci lezy w łapie - gdy znajdziesz swoich top 5 sprawdzasz ugiecie - gdy bedziesz mial juz tylk 2 faworytów - decyduje kasa - zazwyczaj.

Ja bym polecił Ci dosyć rzadki kijem a mianowice - sakura shin jin long range MH - 2.70 15 -50 g 20 lb - kijek lekko przesacoway fruwają woby od 5-6 cm po najcięższe boleniówki a i sie nie bał glowki 30 g+ 4 cale (te węższe :) )



#13 OFFLINE   pioo

pioo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 czerwiec 2014 - 12:55

Panowie jeżeli uważacie, że każdy kij nadaje się do każdej metody to zapraszam do próby połowienia w kilkumetrowej rynnie z opadu na kleniową kluskę... Owszem wędkarz zacina, wędkarz holuje itd ale po co się wku....ć na sprzęt jeżeli jest nieodpowiedni.

 

Nie obraź się SACHA, lata lecą ale sądziłem, że załapiesz, że chodzi o dużą rzekę... Sorry


Użytkownik pioo edytował ten post 08 czerwiec 2014 - 13:35


#14 ONLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 08 czerwiec 2014 - 14:24

Większość miejscówek URBAN-Fishing ogarniam CTS-em SD 904 czyli 15-45 gram w długosci 270cm na ''sajgon'' zabieram  wysłużonego Diaflexa 3,0 m 10-50 gram



#15 OFFLINE   pioo

pioo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 czerwiec 2014 - 14:31

Większość miejscówek URBAN-Fishing ogarniam CTS-em SD 904 czyli 15-45 gram w długosci 270cm na ''sajgon'' zabieram  wysłużonego Diaflexa 3,0 m 10-50 gram

Akurat tak się składa, że posiadam takiego Diaflexa. Co prawda używam go do opadu bo trochę za sztywny pod małe wobki. Na jakiś czas będę musiał się przestawić. Dzięki za info.


  • Tomek TJ lubi to

#16 OFFLINE   zorro

zorro

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaWarszawa-Kamienne Skarżychoooo...
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Szczepanik

Napisano 08 czerwiec 2014 - 15:14

Panowie jeżeli uważacie, że każdy kij nadaje się do każdej metody to zapraszam do próby połowienia w kilkumetrowej rynnie z opadu na kleniową kluskę... Owszem wędkarz zacina, wędkarz holuje itd ale po co się wku....ć na sprzęt jeżeli jest nieodpowiedni.

 

Nie obraź się SACHA, lata lecą ale sądziłem, że załapiesz, że chodzi o dużą rzekę... Sorry

No może nie "każdy do każdej" ale chyba nie będziesz po nocach opadował po rynnach tylko, jak znam życie, ciągał wobki wzdłuż opasek przy kamieniach albo gdzie po rafach czyli tak od 0,5 do jakich dwu metrów wody góra... Czyli patyczak 25-30 gramów spokojnie styknie... Ja latam najczęściej z moim ulubionym ulubieńcem, Zodiakiem 5-30, którym spokojnie ciąłem jazioklenie, sandałki, brzanki, bolki, drapieżne krumpie, leszczyki, szczupaczki, okonki i "co tam Wisełka miała". Wędka opitala komfortowo wszelkie woblerki 3-10 cm (a i trochę mniejsze latają jakoś, a i trochę dłuższe rapalkokształtne też się jakoś ciąga). Kijek ma jeszcze jedną zaletę, że nie był specjalnie drogi, a używki bywają tanie jak barszcz...

Tyle, że ten kijek, to trzeba sobie upolować bo mało ludzi się ich pozbywa... A jak masz trochę więcej grosiwa, to poszukaj sobie jakiego "wiśniowego" Talonka "10 - 20" i też nie powinieneś być zawiedzionym... :)


  • Karol Krause lubi to

#17 OFFLINE   Meme

Meme

    booom

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3094 postów
  • LokalizacjaWarszawa - Tarchomin
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Oświeciński

Napisano 08 czerwiec 2014 - 15:15

Panowie jeżeli uważacie, że każdy kij nadaje się do każdej metody to zapraszam do próby połowienia w kilkumetrowej rynnie z opadu na kleniową kluskę... Owszem wędkarz zacina, wędkarz holuje itd ale po co się wku....ć na sprzęt jeżeli jest nieodpowiedni.

 

Nie obraź się SACHA, lata lecą ale sądziłem, że załapiesz, że chodzi o dużą rzekę... Sorry

 

Kolego Pioo chyba nie zrozumielismy sie - Ty nie pytasz o kij do polowu na gume z opadu - pytasz o kij do polowu nocnego sandala na wobler - a akurat w tej sytuacji kij nie ma az tak wielkiego znaczenia - ma byc dlugi mocny i miec mozliwosc posylania lekkich przynet.

Wiec Twój tekst z cytatu jest troche nie na miejscu.



#18 OFFLINE   pioo

pioo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 135 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 czerwiec 2014 - 17:32

Kolego Pioo chyba nie zrozumielismy sie - Ty nie pytasz o kij do polowu na gume z opadu - pytasz o kij do polowu nocnego sandala na wobler - a akurat w tej sytuacji kij nie ma az tak wielkiego znaczenia - ma byc dlugi mocny i miec mozliwosc posylania lekkich przynet.

Wiec Twój tekst z cytatu jest troche nie na miejscu.

Pytam bo już raz kupiłem kijek, rekomendowany przez sprzedawce cenionego sklepu. Po kilku wyprawach kijek poszedł w kąt a ja wróciłem do starego TD. Nie dało się zaciąć sandacza a jak już się bidulek zapiął to zaraz się wypinał. Kotwy zawsze zmieniam na Ownerki



#19 OFFLINE   zorro

zorro

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaWarszawa-Kamienne Skarżychoooo...
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Szczepanik

Napisano 08 czerwiec 2014 - 22:51

Pytam bo już raz kupiłem kijek, rekomendowany przez sprzedawce cenionego sklepu. Po kilku wyprawach kijek poszedł w kąt a ja wróciłem do starego TD. Nie dało się zaciąć sandacza a jak już się bidulek zapiął to zaraz się wypinał. Kotwy zawsze zmieniam na Ownerki

A może problem jest nie w kijach tylko w przyzwyczajeniach? Powszechną praktyką jest błyskawiczne, mocne i zamaszyste zacinanie sandaczy po najdelikatniejszym skubnięciu. Takie strzały sprawdzają się przy opadance czy "przepływankowym kicaniu po dnie". Nocny sandał przeważnie podpływa spokojnie, otwiera mordę, zasysa se wobler, zamyka ryjek i robi zwrot... I zamiast wyrywać mu woblery z dzioba zanim zamknie paszczę i się odwróci, to wystarczy spokojnie  "napiąć linkę wygiętą wędką" i wisi...

Jak słowo daję, kwestia samego kija, to sprawa trzeciorzędna... :)


  • Maciejowaty, rózgaś i Profil_Nieaktywny lubią to

#20 OFFLINE   ZeBas

ZeBas

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 80 postów
  • LokalizacjaŚląsk częściej Francja

Napisano 09 czerwiec 2014 - 07:54

Zorro doskonale to ujął , plecionka i szybki kij to zbyt szybkie zacięcie , trzeba zwolnić  :rolleyes:






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych