Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jaka jest proporcja między catch and release?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
171 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15565 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 czerwiec 2014 - 23:47

Rybkę i ja czasem zabiorę. W zeszłym roku na kilkadziesiat sztuk jedną czy dwie. Szczupaki, zaznaczam. Tylko za nimi ganiam. Wiem, że to grzech smiertelny, ale potrafię z tym żyć. W tym roku na Litwie też popełniłem przestępswo. Na 3-4 dni łowienia zabrałem 1 rybę. Pokaleczoną tak przez kotwicę, że ...... 

I moje koty ich nie jedzą.....

 

Panowie propagujący C&R, chwilę opamiętania proponuję. Kiedyś zabierałem wszystko w limicie, teraz bardzo niewiele. Moze wkrótce wcale. Ale  fanatyczne podejście może przynieść odwrotny skutek.

A teraz pewnie szubienica mnie czeka. 


Użytkownik godski edytował ten post 30 czerwiec 2014 - 23:51


#22 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 01 lipiec 2014 - 00:20

Wychodząc z założenia, że we wszyskim umiar jest najwyższą cnotą to ja w tym roku wziąłem 2 szczupaki na kilkadziesiąt, z których jeden połknął dużego jerka i nie byłem w stanie go odhaczyć bez opresji i nie chciał odpłynąć a drugi tak niefrasobliwie zapiął się na główce jigowej, że gdy przy wyhaczaniu rzucił się w rękach wyciągnęła mu się z górnej szczęki chrząstka z błoną tak tragicznie, że nie można było na to patrzeć... aż mi się niedobrze robi jak mi się to przypomina. Takiemu inwalidzie, który zresztą najprawdopodobniej by się wykrwawił musiałem skrócić męki.

Poważnie myślę o używaniu haków bezzadziorowych, obawiam się spadów, ale coś za coś. Wolę żeby coś tam spadło od czasu do czasu niż tak kaleczyć rybki.



#23 OFFLINE   gulf

gulf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2700 postów
  • LokalizacjaRoztocze
  • Imię:Mateusz

Napisano 01 lipiec 2014 - 01:10

Chciałem coś napisać.Ale w zasadzie nie wiem co.Nacisnę więc tylko "zgłoś" i poproszę o wyj.....e tego tematu tam gdzie jego miejsce.Znaczy w niebyt.

:highfive:    jest caffejka jeszcze na takie tematy



#24 OFFLINE   Winko

Winko

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 534 postów
  • LokalizacjaGorlice
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Winiarski

Napisano 01 lipiec 2014 - 06:11

 

Po drugie, śmieszy mnie i smuci zarazem u niektórych userów bycie no killowcem ale tylko w iluś tam procentach. " Ja 95 % wypuszczam ale czasami jedną wezmę i mamy z kotem uciechę " vide kol. Winko i przyjaciele.

(...)

Po trzecie: czy naprawdę trzeba na siłę rozgraniczać C & R od no kill? Przecie jak się nad tym zastanowić, to jedno i to samo. Te same zasady i zachowania. Czyż nie?

W końcu zresztą mogę nie mieć racji w żadnym punkch.

 

Lepiej walić w łeb wszystko co popadnie, co tylko ma wymiar i przynajmniej zmieścić się w hojnych limitach RAPR? 

Jeżeli już ktoś raz na rok jak to ująłęś procentowo zabiera jednak rybę z łowiska to musi o tym milczeć bo takich jak Ty razi w oczy?! Poczytaj uważnie niektóre wypowiedzi na temat propagowania ,,ZiW" bo między o Tobie mowa między wierszami!!! 

 

Wiem że ten temat jest nieco drażliwy ale jednak on istnieje ponieważ tak samo jak w śród nas znajdują się zapaleni no-killowcy jak również wędkarze którzy jednak coś czasem zabiorą. Problem polega na tym że to od nas wszystkich zależy w jakiej atmosferze będziemy wspólnie o tym jednak rozmawiać? Czy tu również na tym portalu musi to być rozmowa typu ,, tacy ludzie jak wy mnie śmieszą" i pozostałe drwiny i podteksty typu ,,panierka" itp? To są wypowiedzi którym najzwyczajnie w świecie argumentów do dyskusji brak. Czy to w taki właśnie sposób propaguje się zasady ,,C&R"? 

Czy to dobry sposób? Wątpię?! Efekt takiego zachowania będzie raczej odwrotny. Prosty przykład: autor tematu, początkujący wędkarz (Jak również zapewne świeży na forum) który oficjalnie napisał że zabrał rybę, jest młodym być może jeszcze nie ukierunkowanym wędkarzem. Jaki dostaje przykład? Zamiast spróbować wytłumaczyć mu w skrócie na czym to wszystko polega na starcie dostaje piachem po oczach?! Czy to właśnie w ten sposób portal chce promować ,,C&R"? Szczerze w to wątpię!!! I jeżeli nawet ten temat po naciśnięciu ,,zgłoś" wyląduje w koszu czy też w kafejce to podejrzewam że mimo wszystko wcale nie zniknie.

Tak więc proszę o rozmowę na poziomie bez uszczypliwości.

 

Ps:

,,No-kill" - wypuszczanie złowionych ryb w obojętnie jaki sposób;

,,Zasady ZiW" - wypuszczanie złowionych ryb z troską o jak najlepszą ich kondycję oraz zdrowie  ;)


Użytkownik Winko edytował ten post 01 lipiec 2014 - 06:50

  • Majo lubi to

#25 OFFLINE   Arek X

Arek X

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • Imię:Arek

Napisano 01 lipiec 2014 - 06:40

Każdy sam sobie powinien wytyczyć tą granice w ,,%". 

Jednak wg mnie propagowanie, wyznawanie i stosowanie zasady C&R nie powinno być dzielone na zabrane-wypuszczone.

Albo grubo, albo wcale. Sama nazwa to mówi...

Wszystko co dzięki umiejętnościom i szczęściu skusi się na naszą marną imitacje rybki powinno wrócić do wody. 

Może  padnie pytanie... Dlaczego?!?! O tym za chwile.

Z własnego doświadczenia wiem, że do przekonania się do wypuszczania ryb w 100% wcale nie trzeba ogromu czasu...

Był czas, 12-13 lat temu gdy łowiąc na spławik, zabierałem rybki, plocie, leszcze, czasem okoń.

Brałem wszystkie, choć połowy nie były obfite, raptem kilka sztuk. Może to też dlatego, by rodzice pozwalali mi na wyjazdy nad wodę...

Z czasem obowiązki w domu, rozpoczęcie pracy nie pozwalało na wyprawy z lekką spławikówką. Na spinning nie było mnie stać, uważałem, że to pasja dla zamożniejszych, bardziej doświadczonych i obytych z wodą...

Nastała przerwa, z tego co pamiętam 6-7 letnia. Przez ten czas nie łowiłem, choć zawsze ciągnęło nad rzeke...

Po tym czasie wróciłem do wędkarstwa.

Tylko spinning, finanse w końcu na to pozwoliły.

W tamtym czasie było już głośno o wypuszczaniu ryb, alarmowano, że populacja drapieżników nie napawa optymizmem...

Ruszając na pierwszą wyprawę miąłem już w głowie zakodowane- NIE BIORĘ ŻADNEGO DRAPIEŻNIKA!!!

Fakt, ciężko na początku było wypuszczać jakąkolwiek rybę. Wyrzuty, bo ktoś inny ją złowi, co powiedzą koledzy itp...

Po kilku złowionych rybach, już o tym nie myślałem. Z uśmiechem na ryju każda rybka wracała do wody.

Rodzice dziwili się , że tak często bywałem nad wodą, a nic do domu nie przynoszę.

Zdobywając się na odwagę któregoś pięknego dnia podczas obiadu, na pytanie- CZY PRZYNIESIESZ WRESZCIE COŚ DZIŚ DO DOMU??? 

Nie wytrzymałem i odpaliłem- ryby to są w rybnym. Jak macie takiego smaka na rybie mięsko, to zaraz wsiadam w autko i Wam kupię co i ile potrzeba... 

Poza tym, jeśli krowa daje mleko takim nakładem pracy, to po co walić ją w łeb?

Od tamtego obiadu- cisza w temacie. Nie ma już retorycznego pytania...

Podobnie ma się sytuacja z naszymi wodnymi ulubieńcami...

Wydajemy krocie na sprzęt. Tyle czasu spędzone nad wodą, tyle kombinacji, wysiłku... (oczywiście nie zrozumcie tak, że nasza pasja to mordęga, bo jak wiadomo to nas kręci i motywuje) Tylko po to by po całym tym ceremoniale dać rybce w czapke?

Czasy gdy naród nękał głód i zastraszenie minęły, miejmy nadzieję, bezpowrotnie. Socjal się poprawił.

Moim zdaniem, rybka kupiona w sklepie- panga, miruna, czy też inne dziwactwa, smakują o niebo lepiej niż szczupaczek mrożony miesiącami by zawitał na stole przy jakiejś dobrej okazji...

Koniec wywodu. 

To tylko i wyłącznie moje przemyślenia...

 

Krótko, zwięźle i na temat... Każdy Przeciwnik którego udało mi się oszukać wraca do wody w jak najlepsiejszej kondycji. 


Użytkownik Arek X edytował ten post 01 lipiec 2014 - 06:44


#26 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 01 lipiec 2014 - 07:32

odpowiadjac na pytanie i bez udzialu w tej zenujacej licytacji, w moim przypadku 100% lub 1:1 a to z bardzo prostego powodu

 

 Idąc z wędką nad wodę mamy dwie możliwości. Albo utopimy nasze ręce we krwi, albo będziemy się delektować widokiem okazu odpływającego dostojnie spod naszych stóp. Każdy wędkarz powinien się indywidualnie zastanowić, co jest ważniejsze i przyjemniejsze (...) Decyzja, że złapaną rybę wypuścimy powinna zapaść zanim wyrzucimy przynętę!



#27 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 01 lipiec 2014 - 07:44


Moim zdaniem, rybka kupiona w sklepie- panga, miruna, czy też inne dziwactwa, smakują o niebo lepiej niż szczupaczek mrożony miesiącami...

... o twoich dziwactwach może nie rozmawiajmy :D, ale... ale powiedz mi proszę, czym tak zawiniła sobie panga, czy też miruna, że jesteś skłonny je "wciągnąć" bez zmrużenia oka?



#28 OFFLINE   Iras1975

Iras1975

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 610 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Ireneusz
  • Nazwisko:Urbanek

Napisano 01 lipiec 2014 - 08:22

Taka panga itp..wg pewnych osób jest chyba czymś w rodzaju "podryby".. ryba gorszego sortu/pochodzenia, mniej szlachetna. Ryby które taki wędkarz łowi i(podobno) wypuszcza, są  czymś lepszym, szlachetniejszym.. takimi "nadrybami". Dla mnie to psychiczne wypaczenie, a nie prawidłowe podejście do wędkarstwa. 

 

Czytając wątki o podobnej tematyce- 100% C&R - nasuwa się pewne skojarzenie z gościem żyjącym kilkadziesiąt lat do tyłu, miał obsesję na punkcie czystości rasy, a sam był w połowie tym "gorszym".. Łapiecie co biega?  ;)


Użytkownik Iras1975 edytował ten post 01 lipiec 2014 - 09:03

  • homax lubi to

#29 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 01 lipiec 2014 - 08:28

mam nadzieje, ze dalsze wypowiedzi beda blizsze tematu, obecnie watek klasycznie juz dryfuje w kierunku nicosci :)



#30 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 01 lipiec 2014 - 08:36

Wypaczeniem wędkarstwa i jego istoty, jest wykorzystywanie go do pozyskiwania mięsa. Kropka.

Nie ma sensu mieszanie do tego "wyższości" jednych ryb nad drugimi, zwłaszcza, gdy ktoś niefrasobliwie zestawia ryby hodowane w celach konsumpcyjnych z rybami dzikimi, których pogłowie nie ma się najlepiej.

Aha, porównanie osoby wypuszczającej wszystkie złowione ryby do Hitlera jest poniżej krytki.
  • Dagon i Winko lubią to

#31 OFFLINE   sucks_one

sucks_one

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 879 postów
  • LokalizacjaKonstancin Jeziorna
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Kurek

Napisano 01 lipiec 2014 - 08:47

W mojej opinii C&R to 100% do wody. Jedna na 100szt czy nawet na milion to już nie C&R i co do tego nie ma dwóch zdań.

Myślę, że zabieranie ryby do domu żeby się pochwalić nie jest czymś co warto naśladować. Zdjęcie nawet to niedoświetlone z fokusem obok  czy nawet za obiektem, za którym się uganiamy dla mnie jest bezcenne i przypomina mi o wspaniałej chwili jaką przeżyłem.

Pochwalić można się czymś innym :)



#32 OFFLINE   Iras1975

Iras1975

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 610 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Ireneusz
  • Nazwisko:Urbanek

Napisano 01 lipiec 2014 - 09:01

Wypaczeniem wędkarstwa i jego istoty, jest wykorzystywanie go do pozyskiwania mięsa. Kropka.

Nie ma sensu mieszanie do tego "wyższości" jednych ryb nad drugimi, zwłaszcza, gdy ktoś niefrasobliwie zestawia ryby hodowane w celach konsumpcyjnych z rybami dzikimi, których pogłowie nie ma się najlepiej.

Aha, porównanie osoby wypuszczającej wszystkie złowione ryby do Hitlera jest poniżej krytki.

Miałem na myśli największych forumowych pieniaczy, którzy naśmiewają się z innych, biorących rybę od czasu do czasu. Sami pewnie ryb nie wypuszczają(nie widać tego na zdjęciach), a szydzą z innych. 

Prawdziwych C&R-owców to porównanie nie dotyczyło.. jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam.


  • homax i Majo lubią to

#33 OFFLINE   Winko

Winko

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 534 postów
  • LokalizacjaGorlice
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Winiarski

Napisano 01 lipiec 2014 - 10:17

Dajcie już spokój z tymi rybami z supermarketów o A.H. już nie wspomnę. To nie ma nic do rzeczy i nie ma co się czepiać fragmentów wypowiedzi nie mających nic w sumie wspólnego z tematem tak jak podkreślił to Dienekes.

 

Skoro tak jak podkreślają to niektórzy koledzy w swoich wypowiedziach, zabranie jednej ryby choćby raz na kilka lat nie jest już ,,no-kilem" czy też nie ma już nic wiele wspólnego z ,,C%R" to od dzisiaj nie będę już w swoich wypowiedziach podkreślał że złowione ryby zawsze staram się wypuścić w dobrej kondycji. Jak również nie będę się wyrażał o sobie że stosuję porady które o których czytałem właśnie na tym forum opatrzone podpisem ,,C&R" - chodzi mi o te 10 pkt. itd. Moje osobiste podejście do tematu będzie moją osobistą sprawą oraz podejściem i nie mam więcej zamiaru o tym nawet wspominać bo to jest bez sensu. Macie koledzy swój sposób na propagowanie ideologi ,,C&R"- jak już wspominałem czasem mam już dość czytania tego bo Wasza postawa CZASEM bardziej zniechęca jak zachęca. Łowione ryby oczywiście nadal będą wracać do wody. Wyraziłem juz chyba dość dosłownie swoje zdanie w tym temacie i nadal przy nim pozostanę czy to się komuś podoba czy też nie?! Przykro mi jedynie że nie można otwarcie bez bicia zbędnej piany napisać o problemach które jednak występują w śród nas wędkarzy w wędkarskim środowisku. Bynajmniej krótko podsumowując ja nie jestem no kilowcem ale nadal jestem sobą ;-)

 

Za to małe zamieszanie przepraszam zwłaszcza tych których być może nawet nie chcący uraziłem (?) i do zobaczenia w tematach o połowach ryb- zwłaszcza o kleniach ;-)


  • mmiedzianyy lubi to

#34 OFFLINE   stone

stone

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 496 postów
  • LokalizacjaŁagiewniki
  • Imię:Tomasz

Napisano 01 lipiec 2014 - 10:19

Panowie życzę sobie i Wam aby w naszym kraju choć połowa wędkarzy wypuszczała do wody większość łowionych ryb.Dla mnie najistotniejsze jest żeby każdy z nas miał świadomość że zasoby rybek w naszych wodach nie są z gumy.O rybostan musimy dbać sami bo nikt tego za nas nie zrobi.


  • Spawciu i Winko lubią to

#35 OFFLINE   pedronazar

pedronazar

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaStarachowice
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nazarewicz

Napisano 01 lipiec 2014 - 10:22

Cześć Wam,

 

Ok, jeszcze raz przepraszam, że wywołałem tę dyskusję. Jest mi bardzo przykro.

Ja postanowiłem wypuszczać ryby do wody. Musze jednak trochę popracować nad techniką łowienia - zacinam zbyt mocno. Jest to powodem wielkiego podniecenia faktem że coś w końcu jest na haczyku.

Poza tym przeczytałem nieco na ten temat na www.szczupak.org. Przydał by się taki dekalog, który by wskazywał drogę, dla zwolenników Z&W. Są takowe w języku angielskim na obcojęzycznych stronach.

Tak jak to ktoś powiedział z przedmówców trzeba promować podejście Z&W, ale ze zdrowym rozsądkiem. Bo z czasem większość z nas staje się zwolennikiem darowania życia rybce.

Mnie osobiście ryby smakują ale skrobanie itp to straszna i brudna robota, a poza tym te ości też przeszkadzają. Wole pójść na SUSHI ;).

 

Nie było moim celem wywołanie burzy. Temat uważam za zamknięty.

Pozdrawiam i dziękuję za rady i wyrozumiałość :)

 

Piotr


  • mariusz79 lubi to

#36 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 01 lipiec 2014 - 10:32

    Przydał by się taki dekalog, który by wskazywał drogę, dla zwolenników Z&W. Są takowe w języku angielskim na obcojęzycznych stronach.

 

 

... proszę: http://jerkbait.pl/p...órych-powi-r332...


  • pitt lubi to

#37 OFFLINE   pedronazar

pedronazar

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaStarachowice
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nazarewicz

Napisano 01 lipiec 2014 - 11:28

Dzięki bardzo to już czytałem to są powody które nami kierują, a mi chodzi bardziej o sposób postępowania zgodny z Z&W.

Nie jestem ekspertem ale widział bym to np. tak:

 

Złów i Wypuść:

1. Hol ryby ...

2. Podbierak ...

3. Mokre ręce ....

4. Wypuszczanie ...

5.

6.

 

 

Czyli najprościej max 10 zasad by żyć zgodnie z zasadą Z&W.

 

Gdzieś to czytałem na stronie w j. angielskim, ale nie mogę teraz znaleźć.

 

Pozdr

 

Piotr



#38 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 01 lipiec 2014 - 11:48

Zacznij od:

1. Podjęcia decyzji, w jakim celu udajesz się nad wodę, tj. czy na ryby, czy po ryby.
2. Jeśli to drugie, tu się zatrzymaj, jeśli to pierwsze, patrz pkt 3.
3. Dobierz sprzęt o odpowiedniej mocy, tj taki, który pozwoli na sprawny hol ryby, na którą się nastawiasz. To dotyczy wszystkich, nawet najdrobniejszych elementów.
4. Zagnij zadziory albo stosuj fabryczne haki i kotwice ich pozbawione. Wierz mi, to działa, a uwalnianie ryby jest o wiele szybsze i skuteczniejsze.
5. ...

Zresztą, wszystko jest na forum ;) Trzeba tylko chcieć skorzystać z jego zasobów.

Użytkownik Dienekes edytował ten post 01 lipiec 2014 - 11:49

  • pitt i Arek X lubią to

#39 OFFLINE   pedronazar

pedronazar

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaStarachowice
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nazarewicz

Napisano 01 lipiec 2014 - 11:50

http://www.maine.gov...tch_release.htm



#40 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 01 lipiec 2014 - 12:17

... a to: http://jerkbait.pl/t...awy-w-punktach/ czytałeś?


  • pitt lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych