Obawiam się Kolego, że nie wiesz o czym piszesz. Łódź można sprzedać/nabyć zarówno z numerami jak i bez. Można nabyć również z dokumentem potwierdzającym zarejestrowanie takiej łodzi. To jest TYLKO dobra wola wola sprzedającego i niczym nie jest ona ograniczona. Masz niby "obowiązek: zgłosić sprzedaż zarejestrowanej łodzi, ale to nic nie zmienia. Zgłaszasz tylko sprzedaż, a numery samoistnie z łódki po takim zgłoszeniu nie zginą. Wędkować możesz, w świetle obowiązujących przepisów z zarejestrowanej łodzi. Prawo własności łodzi nic nie ma do tego. Pytanie Kolegi było czy może wędkować - może jak najbardziej, może nawet nie zmieniać numerów, jak mu się nie będzie chciało, i fakt, że poprzedni właściciel zgłosił sprzedaż nic do tego nie ma. Jeśli nowy nabywca ma jeszcze "dowód rejestracyjny" łodzi to nikt mu nic nie może zrobić, no chyba, że znasz jakieś przepisy które pod groźbą sankcji wymuszają przerejestrowanie takiej łodzi, to chętnie pewnie z nimi wszyscy się zapoznamy. Zapewniam Cię, że zgłoszenie do Starostwa, w przypadku wykorzystania takiej łodzi do jakiś niecnych celów na pewno Cię nie ratuje. Będziesz tak samo się tłumaczył jakbyś nie zgłosił. Przerabiałem przypadek na samochodzie. To już jak tak teoretyzujemy, to może zdarzyć się taki przypadek, że w domu mówisz, iż jedziesz z kolegą na ryby a tak na prawdę pojechałeś do kochanki, to czy temu koledze nie wolno jest wędkować, bo jest na łodzi do której nie ma żadnego prawa? a żeby było ciekawiej, kolega wypada z łódki, uderza głową o przepływający kamień. Trup na miejscu. Kochanka nie potwierdza Twojej wersji bo zupełnie przypadkiem jest kobietą "chłopaka z miasta". I teraz to dopiero masz przechlapane, a tak na prawdę pożyczyłeś tylko Koledze łódkę na ryby. Tak teoretyzować można w nieskończoność. Kończąc: można łowić z łodzi, która jest zarejestrowana do amatorskiego połowu ryb, bez względu na to kto jest wpisany do "dowodu rejestracyjnego".
Ano ma do do rzeczy.
Po pierwsze nie sprzedaje się łodzi z numerami i zaświadczeniem wydanym przez starostwo bo one/ono należą do obecnego właściciela. Istotne jest to, że numery są powiązane z człowiekiem (nie tylko z łodzią).
Rejestruje się po to żeby było wiadomo kogo to łódź.
Wyobraź sobie, że masz łódź zarejestrowaną na siebie i sprzedasz ją komuś, a ten ktoś będzie kłusował na łodzi z Twoimi numerami. Jeśli delikwent zdoła uciec organom ścigania, a oni zdążą spisać numery z łodzi to będziesz się Ty tłumaczył bo dojdą po numerach. Albo co gorsza niech się ktoś utopi na łodzi z Twoimi numerami...
Dlatego warto przy sprzedaży/kupnie łodzi do amatorskiego połowu ryb:
- jako sprzedający -> wyrejestrować w starostwie i mieć papier/umowę, że łódź się sprzedało (wiedzieć komu) przynajmniej do czasu wyrejestrowania,
- jako kupujący -> mieć papier/umowę potwierdzającą zakup łodzi i zarejestrować w starostwie na siebie. Starostwo z reguły chce jakiś dokument potwierdzający zakup (albo oświadczenie jeśli łódź jest zbudowana na własny użytek)