Dzięki Paweł. Bo widzisz Paweł - dla mnie bywa eureką to co dla doświadczonych muszkarzy jest oczywiste . Skoro jesienne lipienie zbierają z powierzchni i w strefie przydennej, to dlaczego miałyby odpuścić to co płynie tuż pod powierzchnią czy "w pół wody" ? Dziś ryby fatalnie współpracowały, ale i tak mam jakąś tam satysfakcję, gdyż miałem na nowym, debiutującym zestawie (Hardy Zenith #6 z linką Rio OB), na własnoręcznie ukręconym pajączku na haku 16, emocjonujący hol sporej ryby - najpewniej lipienia, który niestety się spiął. Dla mnie najistotniejszy był komunikat, że to działa, choć, jak wyżej pisałem mokra mucha to u mnie zdecydowanie najbardziej "kulawa" metoda, a więc odkrycie najskuteczniejszych "killerków" jeszcze trochę potrwa. Wieczorem postaram się skopiować Twoje klasyki z fotek powyżej. Nowa wędka, w klasie, którą nigdy się nie posługiwałem, specyficzna linka Rio OB też początkowo trochę mnie zmęczyły, ale już zaczynamy się zgrywać. O tym napiszę w innym temacie.
Pozdrawiam serdecznie.
Robert.