Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Awaryjny sposób na wyjęcie kotwiczki z naszego ciała


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
101 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Pasta

Pasta

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 963 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:P

Napisano 16 grudzień 2014 - 14:25

Jakiś czas temu byłem świadkiem podczepienia się wędkarza do swojego woblera. Ktoś próbował mu wyjąć kotwice kombinerkami... krew się lała równie gęsto jak przekleństwa a kotwiczka jak się trzymała tak puścić nie chciała. W końcu jegomość zawinął się z kotwiczką w dłoni do szpitala.

 

Poszperałem trochę w necie i oczywiście najlepiej jest pojechać na chirurgie i tam się nami zajmą odpowiednio. Jeśli jednak ktoś jest odważny i szkoda mu kończyć wyprawę bo do szpitala jest daleko (lub co gorsza jesteśmy za granica i nie mamy odpowiedniego ubezpieczenia) znalazłem taki oto sposób:

 

https://www.youtube....h?v=evu-OPrmZdE

 

Słowa nie zrozumiałem ale na filmie wszystko widać i dla mnie ma to sens. Sam kiedyś się podhaczyłem, na szczęście nie głęboko i szybka operacja szczypcami na łodzi wystarczyła...

 

Co Wy sądzicie o takim sposobie usuwania kotwicy?

 

 


  • maicke82 i Melanzyk lubią to

#2 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4430 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 14:29

Ja polecam pozbycie sie zadziorow przed lowieniem, najlepszy sposob z mozliwych :) 



#3 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 16 grudzień 2014 - 14:32

Wszystko zależy, gdzie, jak i jaka kotwica się wbije. Jak da radę, można przewlec na wylot i odciąć grot, zwłaszcza, jeśli zadzior nie należy do tych mikro.


  • pitt i deywed12 lubią to

#4 OFFLINE   PLECIONA

PLECIONA

    Zaawansowany

  • Forumowicz+ bez giełdy
  • PipPipPip
  • 835 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz

Napisano 16 grudzień 2014 - 14:44

Zgadzam się z @Bujo. Nikt nic lepszego nie wymyślił jak kotwice bezzadziorowe.
  • franek88 lubi to

#5 OFFLINE   @Wojti

@Wojti

    trolling for pike

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1818 postów
  • LokalizacjaGdynia/Rumia
  • Imię:Wojciech
  • Nazwisko:Kuczkowski

Napisano 16 grudzień 2014 - 15:06

Porządne obcinaczki (jak dla mnie obowiązkowy sprzęt jak jadę na ryby) nie raz okazały się przydatne przy uwalnianiu ryb i wyciąganiu wbitych kotwic. Jeśli kotwica wbije się w unerwione miejsce nie ma sie co samemu szarpać, trzeba odciąć kotwice i jechać na pogotowie.


Użytkownik @Wojti edytował ten post 16 grudzień 2014 - 15:07

  • zorro i Dienekes lubią to

#6 OFFLINE   volkswagen

volkswagen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 147 postów
  • LokalizacjaTam gdzie woda i przyroda

Napisano 16 grudzień 2014 - 15:37

Duże woblery to kotwice bez zadzioru a mniejsze to najlepiej zamiast kotwicy zastosować hak. Mniej inwazyjne dla ryb jak i dla Nas, wędkarzy w razie czego.



#7 OFFLINE   Melanzyk

Melanzyk

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3064 postów
  • LokalizacjaDublin / Częstochowa / Lubaczów
  • Imię:Maciej

Napisano 16 grudzień 2014 - 15:52

Chlopaki w wątku nie chodzi o prawienie na temat wyższości kotwic bezzadziorowych itp.

Filmik pokazuje co zrobić jak już się to stanie. Nie zawsze jest jak odciąć zadzior.

Jakby mi się takie coś przytrafiło na pewno wypróbuję ten patent.

Dzięki Pasta :ph34r:



#8 OFFLINE   kostom63

kostom63

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1607 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 15:53

Cześć, ręką jest moco skomplikowanym mechanizmem, mnogość naczyń krwionośnych, nerwów i ścięgien powoduje duże prawdopodobieństwo uszkodzenia czegoś na poważnie, a to właśnie w rękę mamy najwięcej zahaczeń. To co siedzi płytko , albo grot widać po drugiej stronie można śmiało wyszarpnąć , lub przewlec, natomiast każde głębokie podhaczenie lepiej zostawić lekarzowi, nawet przy braku zadziorów
Tomek
edit
ręka, czyli od nadgarstka do palców

Użytkownik kostom63 edytował ten post 16 grudzień 2014 - 16:08


#9 OFFLINE   GregorS

GregorS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Grzegorz

Napisano 16 grudzień 2014 - 17:33

Czasem coś się wbije. Raz musiałem sam wydłubać kotwicę. Dobrze, że wbiła się w kciuk lewej a nie prawej ręki.

Wbiła się łatwo ale przebić przez skórę od drugiej strony już nie tak łatwo. Krew się lała i już miałem zimne poty. Drugi raz chyba już nie będę sam dłubał. 

Teraz uważam z kotwicami ;) i kupiłem haki do woblerów.



#10 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1490 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:23

autocenzura


Użytkownik cristovo edytował ten post 06 marzec 2015 - 01:17

  • ictus lubi to

#11 OFFLINE   bertold12

bertold12

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 299 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:25

 Panowie jak się ma cytryna do ludzkiej skóry a już nie mówiąc mięśni ? to po  pierwsze. Myślę że ni jak ;) Jak żona kupi golonko na galaretę zrobię próbę ale wątpię a żeby tak łatwo poszło ;)  z wyciągnięciem kotwicy :P może się mylę.Ale miałem ostatnio przygodę :(  niestety skończyło się u chirurga :P i widziałem jak skóra potrafi się na ciągnąć. A skończyło się na skalpelu .



#12 OFFLINE   bertold12

bertold12

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 299 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:34

Seria  to 3 zastrzyki i spokój na 10 lat, mam bo akurat muszę mieć  :( Bo wykonuję taki zawód a nie inny.


  • cristovo lubi to

#13 OFFLINE   Łukasz.t

Łukasz.t

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 292 postów
  • LokalizacjaBiałystok
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:35

Kiedyś we trzech pływaliśmy łódką i przy zamachu jeden kumpel drugiemu kotwicą od algi przebił ucho na wylot. Na nic żadne próby wyjęcia ewentualnie złamanie zadziorów i już myśleliśmy że będzie pogotowie , ale jako że byliśmy na wakacjach i domek nad samym jeziorem to po powrocie do domku znaleźliśmy super sposób na tą kotwice. A ten cudowny sposób na wyciągniecie tej kotwicy to : 0,5l wódki dla zakotwiczonego i 0,5l wódki dla wyciągającego i rano kotwicy już nie było :)


  • Melanzyk i cristovo lubią to

#14 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1490 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:42

autocenzura


Użytkownik cristovo edytował ten post 06 marzec 2015 - 01:16

  • Jack__Daniels i sandokan lubią to

#15 OFFLINE   Łukasz.t

Łukasz.t

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 292 postów
  • LokalizacjaBiałystok
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 grudzień 2014 - 18:46

A co z trzecim, nic nie dostał??? Chyba ten fragment jest najbardziej przerażający w tej opowieści... B)

No niestety akurat byłem kierowcą a rano wracałem do domu a oni  jeszcze zostali .Ale masz racje to była traumatyczna noc:)



#16 OFFLINE   Framuga

Framuga

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 586 postów
  • LokalizacjaMińsk Mazowiecki
  • Imię:Julian Fram.Budu
  • Nazwisko:Radek Kot

Napisano 16 grudzień 2014 - 19:03

Jakiś czas temu uwiesił mi się wobler na nadgarstku, za nic nie chciał wyjść coś jak na zdjęciu @cristovo. Dzień zapowiadał się obiecująco to odczepiłem woblera z kotwicy którą przebiłem łapę na wylot i dalej łowiłem. Owego dnia złapałem tylko siebie a po powrocie do domu odciąłem grot i wyjąłem bez oporów.



#17 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4430 postów

Napisano 16 grudzień 2014 - 19:12

Chlopaki w wątku nie chodzi o prawienie na temat wyższości kotwic bezzadziorowych itp.

Filmik pokazuje co zrobić jak już się to stanie. Nie zawsze jest jak odciąć zadzior.

Jakby mi się takie coś przytrafiło na pewno wypróbuję ten patent.

Dzięki Pasta :ph34r:

 

 

Chodzi wlasnie na portalu promujacym od poczatku swego istnienia C&R  ;)

 

Pamietam rozmowe majaca miejsce w zeszlym roku:

 

- Bujo- na ch.j ci te kotwice bez zadziorow, ryby spadaja itd?

- Bo tak trzeba..

 

Pozdrawiam,

 

Bujo



#18 OFFLINE   Pasta

Pasta

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 963 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:P

Napisano 16 grudzień 2014 - 21:47

Panowie jak się ma cytryna do ludzkiej skóry a już nie mówiąc mięśni ? to po  pierwsze. Myślę że ni jak ;) Jak żona kupi golonko na galaretę zrobię próbę ale wątpię a żeby tak łatwo poszło ;)  z wyciągnięciem kotwicy :P może się mylę.Ale miałem ostatnio przygodę :(  niestety skończyło się u chirurga :P i widziałem jak skóra potrafi się na ciągnąć. A skończyło się na skalpelu .


Zobacz do końca, jest na żywym przykładzie.

Ja osobiscie zaginam zadziory w kotwicach ale sposob moze sie przydac przy pomocy nawet obcemu wędkarzowi ktory akurat ma zadziory.

#19 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2652 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 16 grudzień 2014 - 22:13

Kiedyś kumpel odczepiał bolka , rybka szarpnęła i kotwica w paluchu :( . Przy dalszej próbie wyhaczenia ryby, bolek znów się szarpnął i druga kotwica wbita w drugą rękę :( :( .Kumpel spięty dwoma kotwicami  a rapa dalej nie odhaczona :( :( :( . Sytuacja bez wyjścia , trza było rwać :angry: .Żadne sznurki nie miały racji bytu.


Użytkownik pisarz edytował ten post 16 grudzień 2014 - 22:26

  • POLONIAb lubi to

#20 OFFLINE   kmb

kmb

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów
  • LokalizacjaOtwock
  • Imię:Krystian

Napisano 17 grudzień 2014 - 14:18

Ja sobie w tym roku strzeliłem woblerem w prawe ramię przy próbie ściągnięcia z drzewa. Kotwica przebiła dość grubą bluzę i wbiła się z całym zadziorem, problem był taki że jestem praworęczny więc najpierw nasiłowałem się lewą z rozcięciem bluzy nożyczkami do plecionki potem szcypce i na siłę jednym pociągnięciem - bolało ale o dziwo krwi wiele nie było, kotwica ST41 nr 6 była wbita tak w połowie między barkiem a łokciem wyglądało kiepsko ale skończyło sie nie groźnie śladu nie mam. Gorzej było z palcem jakoś tak niefortunnie wyciągałem woblera z pudełka i kotwica ten sam rodzaj wbiła mi się pod skórę też z zadziorem musiałem rozcinać bo nie dało rady wyszarpać, może i by sie dało ale ból był tak holerny że wolałem naciąć - ślad troche został.

W obydwu wypadkach byłem sam a sposobem od cytryny bez pomocnika nie da rady i wolałbym nie sprawdzać.

A może ma ktoś jeszcze jakis patent na wyciąganie małoinwazyjne?

Do stosowania kotwic bezzadziorowych nadal sie nie mogę przełamać choć doświadczenia mam nie zbyt miłe, stosuję taki półśrodek w tylnich kotwicach woblerów zaginam zadziory i zminiejszam o numer kotwicę co by za dużo nie narobiły szkody bolkom no i w szczególnych przypadkach łowiącemu :)


Użytkownik maciek1b edytował ten post 17 grudzień 2014 - 14:23





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych