Kolor plecionki
#1 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2014 - 11:00
Większość tematów o plecionkach odnosi się do producentów, lub grubości. Przeszukałem forum wyszukiwarką i nie znalazłem tematu o kolorach (moze źle szukałem, jeśli tak to proszę o zamknięcie).
Generalnie chodzi mi o wpływ koloru, na komfort łowienia. Kupiłem ostatnio PP 10lb żółtą (na allegro ze sklepu As...s, żeby rozwiać wątpliwości, że może to jakaś podróba) i jest to moja pierwsza plecionka. Myślałem, że dzięki temu będę mógł wreszcie spokojnie łowić z opadu, jednak odbicie szarego nieba w wodzie sprawiło, że nie było to to, czego oczekiwałem. W zależności od kierunku rzucania przynęty plecionka była bardziej widoczna, lub prawie wcale nie było jej widać. Kierunek rzucania mam na myśli kierunek względem słońca. Wbrew pozorom mimo pochmurnej pogody, ta część nieba na której jest zasłonięte słońce, jest troche jaśniejsza. I jak rzucałem "pod słońce", to plecionki prawie nie widziałem, natomiast gdy rzucałem mając "słońce" z boku widziałem plecionkę bardzo dobrze. Niestety dwa dni w których wędkowałem były pochmurne, więc nie wiem jak sytuacja będzie wyglądać przy bezchmurnym niebie... Przeglądając youtube, jeden z wędkarzy łowił przy bezchmurnym niebie na żółta plecionkę i muszę przyznać, że plecioneczka była bardzo ładnie widoczna.
A jakie sa wasze spostrzeżenia odnośnie wygody łowienia konkretnym kolorem? A może macie na przykład dwa odcienie i stosujecie zależnie od zastanych warunków na łowisku, czyli chmury inny kolor, czyste niebo inny kolor?
#2 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2014 - 11:11
Witamy się tutaj:
http://jerkbait.pl/t...kbaitpl/page-73
Co do koloru to wg mnie najbardziej uniwersalny jeśli chodzi o widoczność jest soczysty orange. Wbrew pozorom niebieska linka jaką stosuje w określonych warunkach ładnie się odcina. Od pewnego czasu jednak przestałem zwracać uwagę na widoczność plecionki. Od czucia opadu palce i nadgarstek a prowadzenie w zaczepach przejął rolę off-set.
#3 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2014 - 12:01
Na początku rzucaj z wiatrem (nie tworzą się balony) i kombinuj z gramaturą główek. Zmieniaj tak długo, aż wyczujedz jej każdy ruch w nadgarstku.
#4 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2014 - 13:32
#5 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2014 - 14:56
Warto też zainwestować w dobrej jakości okulary polaryzacyjne. Ale o tym jest oddzielny wątek - polecam przeczytać.
#6 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 00:27
Ja natomiast tylko zolta (i to "zwykla" nie "fluo"). Jak dobrze dobierzesz kijek i grubosc linki do przynety to na twardym dnie poczujesz prace i opad gumy w nadgarstku.
Ja osobiscie patrze na szczytowke wedki/luz na plecionce i trzymam wedke czesto bokiem do siebie (nie klasycznie w gore) czasami tez trzymam wedke bardzo delikatnie doslownie balansujac w dloni (jak za sztywna do wagi glowki by zobaczyc/poczuc) - jak nie ma wiatru wedka po opadnieciu jiga sie "kolebnie" zmieniajac srodek ciezkosci (choc szczerze rzadko sie bawie az w takie cuda). Natomiast jak wieje 40kmh+ i lowisz glowka 10g uzywajac kija 30-40g to chocby swiecila w nocy to guzik zobaczysz (zwlaszcza na miekkim dnie). Ps warto szukac kontrastow - patrzec na linke na tle nieba/wody (a z braku polaroidow na wode w cieniu drzewa/chmury).
Ps jeszcze co do wedek wole wedke szybka (za sztywna by widac bylo opad) niz taka "witke co pokazuje wszystko" bo na sztywnej lepiej "czuc" przynete (oczywiscie sztywna w granicach rzyzwoitosci) Pewnie trace sporo bran, ale przynajmniej jak zacinam to wiem, ze "dostanie w pysk" i nie brandzluje sie "obcieraniem ogonka o trawki" takie moje zdanie a swoje musisz sobie sam wyprobowac.
Ps 2 zielona plecionka z czasem zszarzeje (zolte "japonskie fluo" robia sie biale w oczach) wiec za bardzo kolorami sie nie przejmuj zbytnio (w zasadzie tylko zolte power pro/stren z linek jakie mialem trzyma kolor).
#7 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 08:35
#8 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 09:13
#9 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 09:44
ja tez lubie czerwona plecke ale zolta tez mam raczej wplywu na lowienie to nie ma choc tlumaczyc to mozna na 1000 sposobow
#10 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 15:11
Wracając do mojego problemu... Łowiłem w miarę czułą wędką Daiwa Exceler 3-18, główka 7g, gumy 7cm. Podbijałem głównie kołowrotkiem i po każdym podbiciu robił się luz. Złowiłem jednego szczupaka, ale branie widziałem na plecionce. Moim zbyt duży luz nie pozwolił wyczuć brania na wędce, czy tak było nie wiem, mam zbyt mało doświadczenia w połowie tą metodą. Nie wiem też, jak wyglądałoby branie sandacza, może wtedy poczułbym walnięcie.
Zatem na razie pozostałem na obserwacji plecionki. Nie było łatwo, gdyż wiatr robił balony z plecionki (chyba nie da się łowić tak, aby zawsze idealnie rzucać pod wiatr, nawet parę metrów na skos powodował balona). Polaroidy trochę pomagają, ale w zależności czy odbijały się w wodzie drzewa, czy chmury też nie zawsze tą plecionkę widać i kombinowałem z różnym trzymaniem wędki, tzn. raz z lewej strony wędka, raz z pawej.
No cóż, jeszcze trochę nauki przede mną, szkoda że do czerwca będe musiał czekać. Mam nadzieję, że tą żółtą plecionką chociaż w bezchmurną pogodę będę mógł sobie połowić
#11 OFFLINE
Napisano 29 grudzień 2014 - 22:17
Udało mi się jeszcze wyskoczyć na ryby zanim mróz porządnie złapał.
Wracając do mojego problemu... Łowiłem w miarę czułą wędką Daiwa Exceler 3-18, główka 7g, gumy 7cm. Podbijałem głównie kołowrotkiem i po każdym podbiciu robił się luz. Złowiłem jednego szczupaka, ale branie widziałem na plecionce. Moim zbyt duży luz nie pozwolił wyczuć brania na wędce, czy tak było nie wiem, mam zbyt mało doświadczenia w połowie tą metodą. Nie wiem też, jak wyglądałoby branie sandacza, może wtedy poczułbym walnięcie.
Zatem na razie pozostałem na obserwacji plecionki. Nie było łatwo, gdyż wiatr robił balony z plecionki (chyba nie da się łowić tak, aby zawsze idealnie rzucać pod wiatr, nawet parę metrów na skos powodował balona). Polaroidy trochę pomagają, ale w zależności czy odbijały się w wodzie drzewa, czy chmury też nie zawsze tą plecionkę widać i kombinowałem z różnym trzymaniem wędki, tzn. raz z lewej strony wędka, raz z pawej.
No cóż, jeszcze trochę nauki przede mną, szkoda że do czerwca będe musiał czekać. Mam nadzieję, że tą żółtą plecionką chociaż w bezchmurną pogodę będę mógł sobie połowić
mialem w zyciu jedna daiwe exceler (2.1m 2-10g) byla to kosmiczna witka 0 czulosci ryby lowilem tylko i wylacnie "na zobaczonego" odsprzedalem ja po kilku dniach (wedka byla mocno wyciagnalem gruubego szczupaka 98cm i mase okoni ,ale byla po mojemu "glucha jak pien" znaczy widzialem dygniecia szczytowki (opad etc), ale bran czulem 0 (widzialem ruch pletki/szczytowki bardziej jak czulem branie). w wietrznej pogodzie polegalem raczej na przeciazaniu wedki (by szczytowka byla ciagle napieta) niz na jej czulosci. w tym momencie uzywam wedki (na okonia) abu garcia veritas o c.w 7-14g (rzeczywisty lekko do 40g a opad 10g+5cm ledwo widac chyba, ze na idealnej flaucie) i mam wiekszy (prywatny) komfort lowienia (ale znam ludzi co na lodke biora 7 (sic!!!!) okoniowek do roznych glebokosci i c.w. wiec jak komu pasi .nie mam pojecia jak po podbiciu kolowrotkiem robi ci sie luz (chyba, ze podwijasz w tempie pendolino) ja zwykle podbijam pol-2 obrotow i po ruchu korbka lekko napinam linke szczytowka.
Co do wiatru wlasnie dla tego preferuje kladzenie kija bokiem (mniej linki wystaje nad wode i jest narazone na wiatr) w extremalnych przypadkach lekkie przeciazenie kija i chowanie szczytowki pod wode i poleganie tylko i wylacznie na czuciu brania (jak juz pisalem pewnie sporo "pocaluskow2 przegapiam w ten sposob, ale jakbym mial patrzec na balon z linki ciagle to bran wyczulbym jeszcze mniej).
#12 OFFLINE
Napisano 30 grudzień 2014 - 21:14
Nie opisałeś konkretnych warunków łowienia, rozumiem więc, że temat jest ogólny.
Kolor wg mnie ma wielkie, choć może nie decydujące znaczenie dla komfortu...
Wiele lat temu, gdy nie było w Polsce plecionek, używało się żyłek fluo. Żółtych, żółto-zielonych lub orange..Przez kilka sezonów używałem żyłki naprzemiennie barwionej co 20cm na czarno i na żółto. Była idealnie widoczna..
Żyłki fluo jednak tracą szybko właściwości... Pamiętam jakim hitem okazał się w pewnym momencie Stroft... Był jednak bezbarwny. Żeby lepiej widzieć opad-branie robiło się trik-uniesienie mokrej żyłki nad wodę tak, aby wisiały na niej krople wody, iskrzące się i widoczne na każdym tle.
Nastały plecionki. Czuć więcej, więc widoczność spada nieco na drugi plan... jednak....są sytuacje kiedy zależy mi bardzo na tym aby widzieć linkę.
Np. Łowienie w silnie zarośniętym łowisku, zwłaszcza z brzegu, wśród trzcin. 50-60m plecionki leży na powierzchni. Muszę przeprowadzić powierzchniową przynętę miedzy grążelami, rdestnicą, strzałka wodną itp..Wtedy żółta dla mnie najlepsza. Ewentualnie orange, czerwona, niebieska... w takiej kolejności.
Pstrągowa, okoniowa, jaziowa, w każdym razie mała rzeczka- kolor biały (opisywana często jako niewidoczna w wodzie ), żółty. W tych warunkach kolor czarny, oliwka czy zielony ginie mi na tle gałęzi i oczeretów, a wiadomo jak ważna tu precyzja rzutu i prowadzenia przynęty!
Na otwartej wodzie łatwiej znaleźć takie ustawienie, kąt względem słońca aby coś widzieć.. Pewnym ułatwieniem niewątpliwie może być użycie plecionki markowanej- zazwyczaj co metr inny kolor.. Zawsze jak nie jeden to drugi kolor będzie lepiej widoczny.
- kostom63 lubi to
#13 OFFLINE
Napisano 31 grudzień 2014 - 23:18
Pamiętajcie tylko o kilku zasadach. Kolor czerwony najszybciek zanika w wodzie ( jego widmo). Biały najczęściej ubarwia się do koloru wody, w której łowimy. Nawiasem mówiąc, jest biały do piewrwszego użycia.Fluo i podobne są dobrze widzoczne na powierzchni wody, co niżej, tego nie wie nikt. Reasumując, łowię na zielony i czerwony. Tak naprawdę miałem brania na prawie wszystkie kolory. Jednak do czystej, przejrzystej wody skłaniam się do zielonej.
#14 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 07:03
Miesiąc temu nawinąłem na kołowrotek seledynową plecionkę Mustad Wish. 5 godzin łowienia w Bałtyku, kilkanaście godzin w słodkiej wodzie na ciężko - na razie nie ma oznak zanikania koloru. To oczywiście zbyt krótki okres czasu używania do wystawiania oceny, ale plećka zapowiada się dobrze.
pozdrawiam
#15 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 10:12
Stosuję najczęściej fluo żółty (moja ulubiona firma nie robi pomarańczowego). Branie sandacza wyczuwam na wędce. Natomiast ponieważ często łowię na lekko, tz np 3 gr główka do 3" przynety (zbiornik zaporowy do 3 m gł.), to pomijając silny wiatr, to że przynęta opadnie i trzeba ją podbić zobaczę tylko na plecionce. Na wędce nie da się odczyć, a zobaczyć też najczęściej nie ponieważ używan wędęk o sztywnych szczytówkach. Kolega używa białej i twierdzi iż lepiej widzi. Kwestia gustu. Na końcu wiążeęprzypon z fluocarbonu - ponad 1 m tak więc ryby nie widzą mojej plecionki.
Użytkownik jabr edytował ten post 01 styczeń 2015 - 10:13
#16 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2015 - 21:04
Ja używam żółtą ponieważ zdarzają się brania sandaczy, których nie czuć na kiju, ale za to można je zobaczyć na plecionce a według mnie żółta jest dobrze widoczna,wcześniej używałem zieloną i bywało,że się przespało branie. Pomocne są oczywiście okulary polaryzacyjne.
#17 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2015 - 10:21
#18 OFFLINE
Napisano 19 październik 2020 - 10:40
Witam kolegów ,dotychczas do spinningu używałem plecionek w kolorze czarnym, białym, ciemno zielonym.
Do połowu szczupaka dowiązuję do plecionki 40 cm przypon surfstrandu lub tytanu ,w przypadku sandacza używam samej agrafki jeśli w łowisku dominuje sandacz a pogłowie szczupaka jest znikome.
Chcę zacząć używać plecionek w kolorach żółtych i pomarańczowych fluo , żeby widzieć lepiej prowadzenie i opad przynęty , moje pytanie czy używanie plecionek fluo (np żółtych ) może zmniejszyć lub wpłynąć na ilość brań szczupaka i sandacza ?
#19 OFFLINE
#20 OFFLINE
Napisano 19 październik 2020 - 12:13
W przypadku szczupaka myślę, że kolor plecionki nie ma znaczenia, dobierz taki, który najbardziej Tobie pasuje. Co do sandacza, to różne są opinie. Ja, żeby nie rozkminiać, czy plecionka odstrasza sandacza, czy też nie, wolę stosować jako odcinek końcowy zestawu Fluorocarbon, albo Regenerator 0,50 (w łowisku mam sporo szczupaka). Po holu szczupaka zdarza się, że jest postrzępiony lub ma zadry, ale na kilkadziesiąt złowionych, jeszcze szczupak mi go nie przegryzł. Wspomnianą grubość stosuje w przypadku gum i łowienia w opadzie, do większych i cięższych przynęt grubość około 1 mm.
- Alexspin i Daron lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych