Przeslanie Premiera
Started By
jerry hzs
, 18 mar 2006 21:52
10 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 18 marzec 2006 - 21:52
Przyjacielu...prosze i mowie...mowie i prosze ...nie markuj kroku ...zrob go ...wstan rano i jedz na wedkowanie ...przywitaj sie z woda ...pooddychaj swierzym powietrzem ...zlow i wypusc pierwsza rybe
Ja jade a TY ???
Ja jade a TY ???
#2 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2006 - 15:41
jerry, ja tak samo !!!!
#3 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2006 - 15:48
@Jurek,
ja też jadę!
ja też jadę!
- lolo777 lubi to
#4 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 03:34
Premier poprosil nie wypadalo nie pojechac . Wstalem nie za wczesnie , kawa , gofry z miodem od Komancza ,sprzet juz naszykowany , chop do wozu i chajda nad Michigen . Dojezdrzam nad lake po 30 min . Zastaje duzo braci wedkarskiej , cudowna pogode , niebieskie niebo ....chce sie zyc . Rozkladam spining , zakladam waska wahadlowke i ruszam na betonowa sciezke . Po drodze obserwuje wedkarzy , ciekawosc i nauka Nachodze dziadka ktory akurat konczy wedkowac na mega gruntowe , pytam o wyniki , ma Salmona Coho , robie mu zdiecie , dziadek ma na imie Slawa , pochodzi z Rosii , prosi o wyslanie zdiecia na komputer , robi to moj syn juz po powrocie , cala przyjemnosc po mojej stronie . Ide dalej raz pstrykajac zdiecia a raz miotajac blaszka . Napotykam wedkarza ktory wyrzutnie do mega gruntowy doprowadzil do doskonalosci i piekna , to juz prawdziwe arcydzielo ...robie zdiecie . Ide dalej ...co widze ..namiot na betonie ...tato-wedkarz rozlozyl namiot bo jest z dziecmi a wiatr zimny duje , jest wiec schronienie na poczekaniu . Na koncu mola spotykam Rafaela , znajomego Meksykanina z przed tygodnia , lowi na megagruntowe , ma juz trzy Salmony Coho , przy mnie ma branie i wyciaga Brown Trout , prosze go o prezentacje ryby ...odmawia ...nie chce zdiecia ...ale mowi ze moze mi zrobic .. wiec biore Browna z miloscia i Rafael pstryka mi zdiatko ...ryba jest piekna , jak wszystkie salmonidy . Ameryka ...co za kraj ...ruski , meksyk i ja polak , brakuje tylko indianina i sami rdzenni amerykanie . Po trzech godzinach wedrowki , spiningowania , fotografowania nadal jestem bez pierwszej ryby w tym roku , moze za tydzien ...przyroda zyczliwa ale nie rychliwa
Zdiecia sa u Remka , od niego zalezy czy je ogladniecie
Zdiecia sa u Remka , od niego zalezy czy je ogladniecie
#5 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 08:19
Jurku, fajny opis. Co do zdjęć to ... zobaczycie
#6 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 09:56
Kurcze ta armata jest do zarzucania/wystrzeliwania zestawu?
#7 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 10:52
Jurek, ile można takich salmonidów dziennie do skrzynki schować zgodnie z regulaminem?!?
#8 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 11:21
@Jurek,
dzięki za fajny opis i za zdjęcia. Amerykański klimacik jeziora Michigen.
Trzymam nadal kciuki za twoją pierwszą rybę sezonu!
dzięki za fajny opis i za zdjęcia. Amerykański klimacik jeziora Michigen.
Trzymam nadal kciuki za twoją pierwszą rybę sezonu!
#9 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 11:57
@Jurek
bardzo fajnie tak przeniesc sie w przestrzeni, dzieki Twoim zdjeciom i tym kilku słowom ktore napisales poczulem sie przez chwile tak jak bym Tam byl razem z Toba - moze dlatego ze dzis u nas tez piekne sloneczko.
Prosze o wiecej takich korespondencji zza oceanu !!!
bardzo fajnie tak przeniesc sie w przestrzeni, dzieki Twoim zdjeciom i tym kilku słowom ktore napisales poczulem sie przez chwile tak jak bym Tam byl razem z Toba - moze dlatego ze dzis u nas tez piekne sloneczko.
Prosze o wiecej takich korespondencji zza oceanu !!!
#10 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2006 - 14:09
piękne fotki,a to miasto w tle imponujące,napisz coś o czystości tej rzeki.Ciekawi mnie, czy tak ogromne miasto ma na nią duży wpływ.
#11 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2006 - 07:59
@ Jarokowal ...tak ta armata wystrzeliwuje ciezarek wielkosci buteleczki po lekarstwie [6cm wys.-2cm sred.]na odleglosc okolo 200 metrow , do ciezarka jest dolaczona guma plus zylka , na zylce 10 przyponow z hakami . W momencie brania guma pozwala sciagnac zestaw do brzegu wtedy rybe sie odczepia , a potem uzupelnia sie przynety na hakach i zestaw z powrotem ta sama guma sciaga do wody , i tak przez caly dzien , chyba ze sie cos urwie .
@ Baloo ... prawde mowiac nie znam obecnie przepisow na Michigen bo i tak nic nie lowie ale pamietam ze 5 sztuk mozna bylo , z tym ze chyba 3 z jednego gatunku .
@ Friko ...ja tez bym chcial trzeba wiecej jezdzic czyli sluchac Premiera
@ Rognis ... to jest jezioro Michigen nie rzeka
@ Heniutek ... Prze Chicago plynie rzeka-kanal Chicago . Ta rzeka wpada do jeziora Michigen . Juz od poczatku istnienia miasta wszystkie fabryki wylewaly swoje brudy [cala tablica Mendelejewa] do tej rzeki i to wszystko splywalo do jeziora . Cale miasto wszystkie swoje brudy kierowalo w jezioro z ktorego nastepnie pilo wode. I wtedy zeby ratowac ten system wodny wymyslono zeby zawrocic rzeke aby plynela odwrotnie czyli od jeziora do zrodla . Na calej dlugosci rzeki sa pobudowane oczyszczalnie co iles mil ktore caly ten syf filtruja . Od kiedy to nastapilo jezioro zaczelo odzywac , sprowadzono muszle ktore tez filtruja wode , sa ich cale kolonie na dnie , caly brzeg jest zagospodarowany jako parki , zielence , deptaki , pola golfowe ...rozbudowa caly czas trwa . Jest to najpiekniejsza czesc miasta . Przy wlocie rzeki Chicago do jeziora Michigen sa dobre lowiska karpiowe i lowi tam duzo naszych . Nad samym jeziorem lowi sie czesto salmonidy , okonie , sporadycznie trafia sie bass, karp , szczupak . Kroluje minnow i robaczek . Tak naprawde to kroluje troling na duzych lodziach , wtedy jezioro stoi otworem . Opisalem rybostan od strony Chicago a wyzej w polnocnych wodach jeziora wystepuje muskie , sieja [whitefish], sturgon [jesiotr]. Tak by ogolnie to wygladalo
@ Baloo ... prawde mowiac nie znam obecnie przepisow na Michigen bo i tak nic nie lowie ale pamietam ze 5 sztuk mozna bylo , z tym ze chyba 3 z jednego gatunku .
@ Friko ...ja tez bym chcial trzeba wiecej jezdzic czyli sluchac Premiera
@ Rognis ... to jest jezioro Michigen nie rzeka
@ Heniutek ... Prze Chicago plynie rzeka-kanal Chicago . Ta rzeka wpada do jeziora Michigen . Juz od poczatku istnienia miasta wszystkie fabryki wylewaly swoje brudy [cala tablica Mendelejewa] do tej rzeki i to wszystko splywalo do jeziora . Cale miasto wszystkie swoje brudy kierowalo w jezioro z ktorego nastepnie pilo wode. I wtedy zeby ratowac ten system wodny wymyslono zeby zawrocic rzeke aby plynela odwrotnie czyli od jeziora do zrodla . Na calej dlugosci rzeki sa pobudowane oczyszczalnie co iles mil ktore caly ten syf filtruja . Od kiedy to nastapilo jezioro zaczelo odzywac , sprowadzono muszle ktore tez filtruja wode , sa ich cale kolonie na dnie , caly brzeg jest zagospodarowany jako parki , zielence , deptaki , pola golfowe ...rozbudowa caly czas trwa . Jest to najpiekniejsza czesc miasta . Przy wlocie rzeki Chicago do jeziora Michigen sa dobre lowiska karpiowe i lowi tam duzo naszych . Nad samym jeziorem lowi sie czesto salmonidy , okonie , sporadycznie trafia sie bass, karp , szczupak . Kroluje minnow i robaczek . Tak naprawde to kroluje troling na duzych lodziach , wtedy jezioro stoi otworem . Opisalem rybostan od strony Chicago a wyzej w polnocnych wodach jeziora wystepuje muskie , sieja [whitefish], sturgon [jesiotr]. Tak by ogolnie to wygladalo
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych