Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sposób na sandacza


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
74 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   michal7709

michal7709

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 494 postów
  • Lokalizacjana nieznanych wodach
  • Imię:Michal

Napisano 27 wrzesień 2018 - 06:44

Moj wczorajszy przepis na nocnego zbuja nie chciały woblera to poszedłem w gumy nie chciały keitechow to zmiana na dragona .Po prostu trzeba być nad wodą i kombinować oczywiście jeśli ryby są w łowisku.Pozdrawiam.

#62 OFFLINE   michal7709

michal7709

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 494 postów
  • Lokalizacjana nieznanych wodach
  • Imię:Michal

Napisano 27 wrzesień 2018 - 06:53

Wczorajszy metnooki

 

post-51991-0-36595100-1538136390.jpg

 

Edit. obrocone ;)

Załączone pliki

  • Załączony plik  aaas.jpg   70,44 KB   47 Ilość pobrań

Użytkownik Del Toro edytował ten post 28 wrzesień 2018 - 13:09


#63 OFFLINE   starydrwal

starydrwal

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaBrzeg

Napisano 05 październik 2019 - 14:28

Łowiąc sandacze na gumy oprócz konkretnych brań mam wielokrotnie więcej trąceń, puknięć czy otarć gdzie zacięcia są oczywiście nieskuteczne. Często guma jest ściągnięta z haka który nie znalazł się w pysku ryby. Diametralnie inna jest sytuacja przy połowie na woblery, w dzień czy w nocy. Stosunkowo delikatne branie i kotwica brzuszna w pysku gdzie na gumie było by tylko lekkie skubnięcie. Spory odsetek sandaczy zapiętych jest za pokrywy skrzelowe, taka ciekawostka. Doświadczenia wyłącznie z rzeki i tak naprawdę tylko takie są dla mnie istotne.

#64 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 05 październik 2019 - 14:30

Na jakie wobki łowisz w dzień i jak je prowadzisz?

#65 OFFLINE   starydrwal

starydrwal

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 181 postów
  • LokalizacjaBrzeg

Napisano 05 październik 2019 - 20:18

Na jakie wobki łowisz w dzień i jak je prowadzisz?

Temat rzeka, miałem nadzieję na wywołanie wymiany poglądów więc zacznę. Woblery w typie shad rapa, srebrne z czarnym grzbietem, ważne by miały wąską pracę i lusterkowały. Ogólne rzecz biorąc chodzi o to by wobler rozpoczął wynurzanie się z dna w miejscu gdzie może przebywać sandacz, taka ucieczka drobnej rybki często prowokuje do ataku.
  • Adrian Tałocha lubi to

#66 OFFLINE   kaziu_92

kaziu_92

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 24 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 październik 2019 - 13:41

Temat rzeka, miałem nadzieję na wywołanie wymiany poglądów więc zacznę. Woblery w typie shad rapa, srebrne z czarnym grzbietem, ważne by miały wąską pracę i lusterkowały. Ogólne rzecz biorąc chodzi o to by wobler rozpoczął wynurzanie się z dna w miejscu gdzie może przebywać sandacz, taka ucieczka drobnej rybki często prowokuje do ataku.

W zasadzie nie ma tutaj zbyt dużego pola do dyskusji. Na woblery łowisz ryby, które są aktywne i w tym czasie żerują, a na gumy już niekoniecznie ;).



#67 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 07 październik 2019 - 20:01

Łowiąc w rzece wobler ma taki plus że łowiąc z nurtem w wytypowanej miejscówce można go podciągać i popuszczać tym prowokując rybę do ataku.
Nie raz się to sprawdziło.
Czasami taki manewr uda się z gumą jednak wobler lepiej się sprawdza.
Są takie miejsca w których gumą lepiej się obłowi.
Trzeba mieć mały arsenał przynęt i próbować.
Ostatnio nie chciały gryźć małych przynęt to zaserwowałem woblera dwa razy większego od tych najczęściej używanych i były wyniki.
Podobnie z gumami, jak mniejsze nie dawały efektów to w ruch poszły gabaryty szczupakowe.
  • Adrian Tałocha i Enio lubią to

#68 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 14 październik 2019 - 19:50

Łowiąc sandacze na gumy oprócz konkretnych brań mam wielokrotnie więcej trąceń, puknięć czy otarć gdzie zacięcia są oczywiście nieskuteczne. Często guma jest ściągnięta z haka który nie znalazł się w pysku ryby. Diametralnie inna jest sytuacja przy połowie na woblery, w dzień czy w nocy. Stosunkowo delikatne branie i kotwica brzuszna w pysku gdzie na gumie było by tylko lekkie skubnięcie. Spory odsetek sandaczy zapiętych jest za pokrywy skrzelowe, taka ciekawostka. Doświadczenia wyłącznie z rzeki i tak naprawdę tylko takie są dla mnie istotne.

Całę szczęście, ,że jeszcze jest ktoś taki ;) . Nie żebym Ci źle życzył z tą skutecznością, tylko tych polizań przynęty, trąceń, mam często niezliczone mnóstwo, a kij nie jęczy po udanych zacięciach. Zrzucałem to na karb swoich dolegliwości, związanych z niedomaganiami kręgosłupa i ramienia. Bywa tak, że muszę odłożyć kija na chwilę, gdyż po prostu wypadł by mi z ręki. Tak to sobie tłumaczę, ryby umiem znaleźć, sprowokować do ataku (zainteresowania się) też, ale zaciąć już nie.

Ostatnio na przykłąd rozpocząłem koncertowo, 5 brań, trzy wyjęte na łódkę i dwa spadły, 100% zacięć. Ale ręka zaczęła niedomagać i wróciło wszystko do normy, w ten dzień było jeszcze ok. 20 kontaktów i tylko dwa lub trzy wylądowały w łódce. Normalnie, jak zawsze.


  • starydrwal lubi to

#69 OFFLINE   Matteoo

Matteoo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 629 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Robert

Napisano 15 październik 2019 - 09:23

Łowiąc sandacze na gumy oprócz konkretnych brań mam wielokrotnie więcej trąceń, puknięć czy otarć gdzie zacięcia są oczywiście nieskuteczne. Często guma jest ściągnięta z haka który nie znalazł się w pysku ryby. Diametralnie inna jest sytuacja przy połowie na woblery, w dzień czy w nocy. Stosunkowo delikatne branie i kotwica brzuszna w pysku gdzie na gumie było by tylko lekkie skubnięcie. Spory odsetek sandaczy zapiętych jest za pokrywy skrzelowe, taka ciekawostka. Doświadczenia wyłącznie z rzeki i tak naprawdę tylko takie są dla mnie istotne.

Cześć, łowię sandacze od kilku  ładnych lat, w moich okolicach jest gdzie z nimi powalczyć więc i wyniki po ok.300 ryb rocznie są nienaciągane. To co piszesz to wg mojej wiedzy normalne zachowanie tej ryby. Sandacz jest czasem jak mały kociak, nie chce jeść, a bawi się przynętą. Tak jak szczupak na początku września kąsa przynęty i często jest zapięty za początek pyska, tak sandacz często przydusza albo delikatnie trąca przynętę. Przyduszanie do dna te ryby stosują wg mojej subiektywnej oceny najczęściej wiosną, stąd wiele ryb zapiętych pod przysłowiową brodą. Sandacz w 90% atakuje rybę od głowy, stosowałem więc kiedyś dozbrojkę w postaci kotwiczki założonej na główce i wbitej w gumę, wyniki poprawiło, ale ryba też musi mieć szansę, więc dozbrojkę wycofałem. Co mogę Ci doradzić, gdy ja mam kilka trąceń lub kąsań bez zacięcia to: najpierw zmieniam główkę na jak najmniejszy rozmiar np. 2/0, a następnie każde trącenie pozostawiam bez reakcji i pozwalam trąconej przynęcie opaść na dno, wyszkolonej ręce i głowie do reakcji na kontakt z rybą ciężko jest się tej reakcji pozbawić, gdy jednak zostawię na chwilkę (kilka sekund max) przynętę na dnie i następnie dość mocno podbiję często dochodzi do brutalnego ataku. Przy okazji takich zabaw ze strony ryb, zmieniam techniki prowadzenia, ciężar główek itd. Gdy mam kontakt to połowa sukcesu, ale musisz też pamiętać, że czasem to mogą być trącenia innych ryb.



#70 OFFLINE   Wedkarz 1987

Wedkarz 1987

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 160 postów

Napisano 21 październik 2019 - 11:19

Matteo święta racja, często zdążą się tak że na początku sa trącenia, skubnięcia a po 20 min walą że łokieć boli. Manewr z położeniem gumy chwilę na dnie pomaga, wtedy mówię koledze patrz jak się łowi sandacze😉 odpalam papierosa i podnoszę gumę z dna a wtedy jebudu.

#71 OFFLINE   coma

coma

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2022 postów
  • Lokalizacjamałopolskie\łódzkie

Napisano 21 październik 2019 - 12:46

Panowie pytanie trochę z innej beczki - w przypadku dłuższych woblerów zbrojonych fabrycznie w trzy kotwiczki, z której rezygnujecie? Tej najbliżej łba woblera czy może środkowej?



#72 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 21 październik 2019 - 13:52

U mnie przeważnie środkową odpinany.
Rybki zazwyczaj zapięte były za przednią kotwiczkę lub tylko za tylnią.

#73 OFFLINE   cinn

cinn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:W

Napisano 21 październik 2019 - 13:54

U mnie przeważnie środkową odpinany.
Rybki zazwyczaj zapięte były za przednią kotwiczkę lub tylko za tylnią.
Przy woblerach wyposażonych w 3 kotwiczki po zdjęciu jednej środkowej pozostałe dwie zmieniam na troszkę większe jeśli fabryczne są małe.
Nie wpływają zbytnio na pracę woblera.
  • coma i Enio lubią to

#74 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4960 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 21 październik 2019 - 17:43

... odpinam środkową  ;)  :)


  • coma lubi to

#75 OFFLINE   januszz

januszz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 618 postów

Napisano 22 październik 2019 - 02:16

zdecydowanie bez środkowej






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych