Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przebicie pontonu na wodzie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 20 październik 2009 - 14:12

Zdarzyło się wam przebić ponton podczas wędkowania?
Np. kotwiczką, czy o zatopione drzewo?

jak się zachowuje pływadło wówczas?

#2 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 20 październik 2009 - 14:19

Witam

Zalezy na pewno w jakich okolicznosciach sie to zdarzy.
Czy na stojaka czy w trakcie plyniecia w slizgu...

Widzialem kiedys zawodnikow wracajacych z przebita komora (bok bez powietrza.

Siedzieli na burcie tej dobrej i wracali na wioslach.
Dwoch zawodnikow.
Ponton utrzymywal sie na powierzchni.

Osobiscie nie mialem jeszcze takiej akcji.

Guzu

#3 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 20 październik 2009 - 14:49

Witam

Zalezy na pewno w jakich okolicznosciach sie to zdarzy.
Czy na stojaka czy w trakcie plyniecia w slizgu...

Widzialem kiedys zawodnikow wracajacych z przebita komora (bok bez powietrza.

Siedzieli na burcie tej dobrej i wracali na wioslach.
Dwoch zawodnikow.
Ponton utrzymywal sie na powierzchni.

Osobiscie nie mialem jeszcze takiej akcji.

Guzu


Co z ciężkim silnikiem, jeśli jedna z burt nie ma powietrza? Nie zatonie?

#4 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 20 październik 2009 - 14:50

Zatonie czy nie zatonie to raczej kwestia skali zniszczen.

A przynajmniej pojdzie pod wode - to raczej pewne.
Pawezy, ktore plywaja chyba jeszcze nie ma :wacko:

Guzu

#5 OFFLINE   Rutt

Rutt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 534 postów
  • LokalizacjaOstrów Maz.

Napisano 20 październik 2009 - 15:45

ja tam na swoim czuje sie bezpiecznie i myśle, że gdyby nawet strzeliła mi komora to pozostałe i podłoga spokojnie dałyby rade :D
jednak kiedyś pływaliśmy takim ruskim pontonem - 2 komory i pompowana podłoga - to nie bylo juz tak bezpieczne. Raz (naszczęście już na brzegu) dosłownie wybuchła nam komora od nadmiernego słońca (ponton jest ciemny), dlatego teraz kupiłem już biały ;)

Co do przebicia kotwiczką to bym sie nie przejmował - wujek raz sobie wbił, ale powietrze praktycznie nie uchodziło więc nie wyjmował tej przynęty i łowił dalej :D

#6 OFFLINE   patronservice

patronservice

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 243 postów
  • LokalizacjaKielce

Napisano 20 październik 2009 - 16:24

Witam
Osobiście nie siedziałem na pontonie, który pękł ale byłem świadkiem i uczestnikiem zdarzenia około 12 lat temu gdy jeszcze próbowałem łowić karpie, podczas wywożenia zestawu koledze który płynął pontonem wystrzeliła jedna z komór, ponton był trzy komorowy wystrzelił dziub, jakieś 50-60 metrów od brzegu, całe szczęście ,że kolega nie spanikował i dopłynął do brzegu stracił tylko wiadro z zanętą, ale strach był :wacko:

pozdrowionka

#7 OFFLINE   patronservice

patronservice

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 243 postów
  • LokalizacjaKielce

Napisano 20 październik 2009 - 16:29

Obecnie pływam Kolibri 330( myślę i mam nadzieje,że tworzywo z którego jest wykonany nie jest tak łatwo przebić :D

#8 OFFLINE   Mariano Mariano

Mariano Mariano

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNiemcy/Warszawa
  • Imię:Mariusz

Napisano 21 październik 2009 - 00:25

Pływałem w sezonie na pontonie Seyvlor 280,nie jest to moze super ponton ale na Narew był ok.Przebiłem go o wystajace z wody patyki.Dopłynałem bez problemu na jednej komorze ale było nie ciekawie :D

#9 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 21 październik 2009 - 06:53

Warto zapytać kogoś kto zajmuje się (chyba tak to się nazywa) raftingiem (spływ na dmuchanych tratwach). Widziałem kiedyś taki filmik (chyba kanadyjski) jak facet chciał osęką podebrać rybę i zamiast w rybę trafił w burtę więc dziura była ogromniasta. Wtedy szybko załatwili sprawę przyklejając plaster. Mieli komplet takich łatek, które umozliwiały przyklejenie łaty na mokra powierzchnię. Zakładam, że to rozwiązanie tymczasowe więc pewnie na brzegu trzeba kleić na stałe. O takie łaty pytałbym w sklepach ze sprzętem pływającym, a zwłaszcza w takich, które się specjalizują w dostawie sprzętu dla osób spływających górskimi rzekami.
Mi póki co nie udało się przebić pontonu, na szczęście obecnie korzystam z łódki.
pzdr.

#10 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 21 październik 2009 - 07:06

Miałem przeciek powietrza w Bushu 300K. otworek był niewielki, nawet nie wiem czy kotwicą przynęty czy może jakimś szkiełkiem na płyciźnie, po której czasem się prześlizgujemy. Tak czy siak, poczułem, że moja ławeczka się zapada w jednym kierunku. Nie ma paniki. jeśli to nie jest nagły wybuch, to jest duuuużo czasu na dopłynięcie do brzegu. odpaliłem silnik i spokojnie dopłynąłem. Takze jestem zdania, że dzisiejsze wielokomorowe pontony są bezpieczne.

#11 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 21 październik 2009 - 08:49

Kanał hetmański na Drawie w miejscowości Borowo k. Recza woj. Pomorskie, poligon drawski. Ponton wiosłowy trójkomorowy: podłoga, przód i tył. Ruska zbrojona guma kauczukowa.
Uparłem się, że dopłynę do upatrzonego kaczeńca. Tak parłem przez kapelony, że nie zauważyłem kikutów zatopionego drzewa. Trach i z tylniej burty szybko zaczęło uchodzić powietrze. Pierwsze wrażenie, że będę pływał ale pozbierałem się i przesiadłem na przód. Dalej unosiłem się na wodzie. Z pontonu zrobił się materac z nadmuchanym czubem i flakowatym tyłem. Pozwoliło to przy spokojnej wodzie bez fali dopłynąć do domu. Strachu trochę się najadłem ale kaczeńce były zniewalająco piękne, szczupaki też. :D


#12 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 21 październik 2009 - 08:56

Ja zalatwilem dmuchana podloge w moim Bombardzie 310 Aero ... zarem z fajki... Embarassed

Tuby sa wykonane z dobrego materialu ktory zeby przebic kotwica trzeba sie postarac.Patyki czy galezie nie sa w stanie zrobic dziury.

Najszybciej przebic mozna dno o szklo podczas przeciagania.

Mysle ze trzy komorowy ponton z dmuchanym kilem i dmuchana podloga powinien utrzymac silnik nad woda jesli pojdzie jedna komora. Jesli podloga jest polsztywna czy z aluminium to moze byc trudniej zwlaszcza na rzece albo przy zafalowaniu.

#13 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 21 październik 2009 - 10:12

Miałem przeciek powietrza w Bushu 300K. otworek był niewielki, nawet nie wiem czy kotwicą przynęty czy może jakimś szkiełkiem na płyciźnie, po której czasem się prześlizgujemy. Tak czy siak, poczułem, że moja ławeczka się zapada w jednym kierunku. Nie ma paniki. jeśli to nie jest nagły wybuch, to jest duuuużo czasu na dopłynięcie do brzegu. odpaliłem silnik i spokojnie dopłynąłem. Takze jestem zdania, że dzisiejsze wielokomorowe pontony są bezpieczne.


Baloo pływasz 300? Jak Ci się sprawdza? Da radę łowić na stojąco na rzece?
Samemu jesteś w stanie go rozłożyć i zwodowac?

#14 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 21 październik 2009 - 13:45

Spoko. Da się łowić na stojąco we dwie osoby na falującym Mietkowie. Oczywisćei bez przesady, wszystko w ramach rozsądku. Choć ostatnio pływaliśmy po takich falach na Turawie jak nigdy. zwątpiliśmy dopiero, kiedy ponton w ślizgu wjechał pod falę i zagarnęliśmy niemal do pełna wody. Zrobiło się nie fajnie, ale dopłynęliśmy do brzegu, wywaliliśmy graty, wylaliśmy wodę i dalej znakomicie się łowiło sandacze. Nawet z kumplem zaliczyłęm jużnockę na pontonie. Więc można. Trzeba tylko niestety przemyśleć ilość zabierania gratów, bo miejsca nie ma zbyt wiele, ale jeśli chodzi o stabilność to pełen komfort. Chyba nawet większy niż na niejednej 4 mewtrowej łódce. Mozna spokojnie wychylać się za burty, podbieraćryby, a ponton nadal jest super stabilny.

To co się mieści do Busha 300k = 15 litorwy zbiornik na paliwo, echo, wiaderko na katwę z linką aby woda i błoto się nie rozchodziło po podłodze (taki ciężarek gumowany), rozkłądana skrzynka (do kupienia np. w OBI) do któej wkłądam wszystko co może latać, pudełka z przynętami itp., kumpel któy swoje pudełka trzyma albo w skrzynce albo pod przednią ławeczką, kamizelki asekuracyjne. wszystko co potrzea + czasem zabieramy nawet podbierak. Szału nie ma, nie ma co się oszukiwać. Niestety pływaki są szerokie i w środku jest mniej miejsca niż w łodzi, ale za to olbrzymia stabilność.

Jeśli chodzi o wodowanie samemu nie ma problemu. Choć wygodniej jest samemu zsuwać rozmontowany ponton do wody np. po trawie. Noszenie jest utrudnione ze względu na gabaryty i bądź co bądź słabą poręczność, ale też się da. Wzdłuż dmuchanego kila jest taka specjalna guma ochronna, któa sprawia, że można spokojnie przeciągnąć ponton po piachu lub trawie, bez obawy o przetarcia i uszkodzenia. Żwiru i kamieni nie polecam, szczególnie gdy nad naszymi wodami nie brakuje tłuczonego szkła. Całość od wyjęcia z auto do wodowania, używając pompki nożnej nie zajmuje więcej niż 15-20 minut. ja dopinam 8 kony 2-takt i leci w ślizgu aż miło. Z dorosłym facetem trzeba równomiernie rozłożyć obciążenie i też wchodzi w ślizg.



#15 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 21 październik 2009 - 14:01

Brzmi ciekawie.
Zastanawiałem się na 285 ale chyba rozsądniejszy będzie 300.
Mam dwutakt 3.5 KM. Mało trochę ale na poczatek może styknie

#16 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 21 październik 2009 - 17:28

oj mało, mało z tym 3.5km, rzeki nie polecam.
W

#17 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 21 październik 2009 - 17:39

oj mało, mało z tym 3.5km, rzeki nie polecam.
W


Nie pchnie wcale czy będzie poprostu wolno? :D

#18 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 21 październik 2009 - 17:40

Coś tam pchnie, ale nie wiem czy Ci wejdzie w ślizg. Jeśli nie to będzie bardzo wolny.
J

#19 OFFLINE   Rutt

Rutt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 534 postów
  • LokalizacjaOstrów Maz.

Napisano 21 październik 2009 - 18:07

ja mam 270 i spokojnie można we dwóch sie pomieścić (Marcel pewnie potwierdzi :D ) i łowić na stojąco w rzece :D
A nie ma aż takiego problemu z rozłożeniem, choć i tak trzeba sie troche powyginać - problemem zawsze jest włożenie tej podłogi drewnianej, ale idzie i to wyćwiczyć :D


a i co jest plusem - na bardzo upartego można jechać z nim we czterech corsą :lol:

#20 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 21 październik 2009 - 18:20

ja mam 270 i spokojnie można we dwóch sie pomieścić (Marcel pewnie potwierdzi :D ) i łowić na stojąco w rzece :D
A nie ma aż takiego problemu z rozłożeniem, choć i tak trzeba sie troche powyginać - problemem zawsze jest włożenie tej podłogi drewnianej, ale idzie i to wyćwiczyć :D


a i co jest plusem - na bardzo upartego można jechać z nim we czterech corsą :lol:


Jaki silnik do niego przypinasz?





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych