Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Małe lekkie przynęty w krajach o zasobniejszych wodach.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
186 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15584 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 luty 2015 - 22:36

Tak się zastanawiam, czy w krajach o większej populacji drapieżników słusznej postury typu sandacz, szczupak, okoń łowienie na małe woblerki o wadze 1-3 g i długości 2-4 cm jest równie popularne jak u nas.

Wystarczy zajrzeć na giełdę i przejrzeć tematy. Dużo mikrusów na jazie, klenie, wzdręgi czy karasie.

Sam tak nie łowię a doświadczeń ze Szwecji, Niemiec, Francji czy Holandii brak.

I czy popularność tego typu łowienia ma związek z ubóstwem naszych łowisk? Pewnie tak, skoro do Szwecji czy Holandii nikt nie zabiera maluchów. A może się mylę?


  • wobler129 lubi to

#2 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3411 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 11 luty 2015 - 22:42

powiem ci na przykladzie irlandii. 80% spinningowcow jakis spotykam nad woda to ludzie z pl/litwy (lowia roznie na rozne przynety). Pozostale 20% poluje albo na pstragi albo na szczupaki z duuuuzymi przynetami. zanim sie nie zrobil popularny LRF i obecnosc polakow etc wymusila na sklepach lekkie przebranzowienie praktycznie nie bylo przynet mniejszych jak 10 cm (poza woblerami na pstragi nielicznymi) a glowki jigowe i gumy byly tylko morske/trollingowe (20cm+ 120g etc..) Nie spotkalem nad woda rzadnego autochtona by uzywal przynet niewielkich. Ja czzesto dobrze polowie uywajac gumek +-5cm. przy czym jedyne spodkowodne drapiezniki to szczupak i okon + pstrag/losos. wydaje mi sie, ze nawet okon jest zaliczany do "coarse fish" razem z plociami etc wiec jako taki nie jest szcegolnie spinningowa ryba.



#3 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 7988 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 11 luty 2015 - 22:57

W yukeju podobnie, jak powiesz ze lowisz klenie na spinning to sie niektorzy w glowe pukaja :D



#4 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3411 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 11 luty 2015 - 23:01

niedawno "dizzy fish" wkleil na FB zdjecie klenia i kazal zgadnac na co go zlapal, bylem chyba jedynym (a na pewno pierwszym), ktory sie domyslil. polowa ludzi nie mogla uwierzyc.



#5 OFFLINE   shavt

shavt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 818 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Bartek

Napisano 11 luty 2015 - 23:04

W Finlandii, Szwecji i Norwegii.. jak ktoś widział mój kijek do 12g to mówił ze bardzo delikatny.. tam są takie możliwości że nikomu do głowy nie przyjdzie łowić na 0,nic i 2cm woblerki.. Szczupaki łowi się niemal wszędzie, nie raz zatrzymywałem się na 10 rzutów i łowiłem 2-3 szczupaki, gdzieś przy drodze.. Okonie.. to samo.. Tam nawet na obrotówkę piątkę jaź się trafia :)

Inna mentalność, UL w Polskim wydaniu mam wrażenie że na północy nie istnieje.. I dlatego w tym roku zawitam tam z kijkiem opisanym do 5g :)



#6 OFFLINE   deejaybialy

deejaybialy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 463 postów
  • Lokalizacjachelm/ den bosch nl
  • Imię:Adam

Napisano 11 luty 2015 - 23:17

W Finlandii, Szwecji i Norwegii.. jak ktoś widział mój kijek do 12g to mówił ze bardzo delikatny.. tam są takie możliwości że nikomu do głowy nie przyjdzie łowić na 0,nic i 2cm woblerki.. Szczupaki łowi się niemal wszędzie, nie raz zatrzymywałem się na 10 rzutów i łowiłem 2-3 szczupaki, gdzieś przy drodze.. Okonie.. to samo.. Tam nawet na obrotówkę piątkę jaź się trafia :)
Inna mentalność, UL w Polskim wydaniu mam wrażenie że na północy nie istnieje.. I dlatego w tym roku zawitam tam z kijkiem opisanym do 5g :)


W nl kleniory 50cm na obrotówke 3 mepps widziałem już łowione, małych woblerków raczej brak, ale już blaszki 0 i 00 można kupić w moim ulubionym sklepie wobki i gumy od 20cm wzwyż...


Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk
  • Ide52 lubi to

#7 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15584 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 luty 2015 - 23:32

Czyli jednak miałem rację. To rybostan a właściwie jego brak wymusza stosowanie mikrusów. W krajach o normalnej populacji dużych ryb mało kto nastawia się ze spinem na wzdręgi czy karasie. 


  • wsw1515 i ezehiel lubią to

#8 OFFLINE   MichałM

MichałM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Michał

Napisano 12 luty 2015 - 00:01

Jakbyś mógł ciągać szczupaki z taką częstotliwością jak wzdręgi to też by Ci coś takiego do głowy nie przyszło


  • wsw1515 i Majo lubią to

#9 OFFLINE   xyzzvpc

xyzzvpc

    Zaawansowany

  • Oczekujący na akcept
  • PipPipPip
  • 1558 postów
  • Imię:Paweł

Napisano 12 luty 2015 - 00:38

Z jednej strony rybostan, a z drugiej swego rodzaju odskocznia, urozmaicenie.

 

Niestety popularność UL w Polsce ma jeszcze tą trzecią najohydniejszą  stronę. Dla całkiem sporej grupy jest to łatwy i skuteczny sposób pozyskania białka, bo dziś zdecydowanie łatwiej i szybciej na UL natrzaskać niewymiarków niż męczyć się  4 dni żeby wyhaczyć jakiegoś piędziesiataka na blachę 4 czy dużą gumę. Prawdopodobieństwo zapełnienia patelni UL jest znacznie większe.

 

W moim przypadku zdecydowanie strona druga plus inne powody*, choć nie da się ukryć że przy wyborze taktyki łowienia bardzo pomaga strona pierwsza :)

 

*Nad wodą jestem często, ale nie zawsze robię dniówki. Powiedzmy 70-80% moich wypadów to 1-3h. Niestety ostatnio mam mało czasu na dłuższe pobyty nad wodą więc zamiast ograniczać się do 1-2 całodniowych wyjazdów w miesiącu, jadę choćby na godzinkę czy dwie porzucać rano lub o zmroku żeby nakarmić siedzącego w głowie wariata. Stresów w codziennym życiu każdy ma dużo, dom, praca, szkoła itp więc liczy się dla mnie każdy kontakt z rybą. Chcę i dożę do tego żeby łowić duże ryby, stawiać na jakość nie na ilość ale nie oszukujmy się łowiąc grubo 99% (1% to fart) moich krótkich 1h czy 2h wypadów skończy się bez choćby trącenia, no chyba że o kamień czy korzeń :) Na dobrą wodę też kawałek niekiedy dojazd/powrót zajmuje tyle ile mam w danym dniu wolnego czasu, więc jadę na pobliskie kałuże i dłubię co jest.

 

Ja potrafię się cieszyć każdą rybą, uwielbiam różnorodność. Jestem przekonany w 100% że mając wodę w której można targać dzień w dzień  metrowe mamuśki, garbusy itp łowiłbym je przez 6 dni a i tak 7 dnia wezmę superduperultralight i będę się cieszył jak dzieciak łowiąc na mikroprzynęty mikrorybki. Gdy mnie to znudzi powrót do grubego łowienia.


Użytkownik gajosik edytował ten post 12 luty 2015 - 00:44


#10 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 12 luty 2015 - 11:44

Tak się zastanawiam, czy w krajach o większej populacji drapieżników słusznej postury typu sandacz, szczupak, okoń łowienie na małe woblerki o wadze 1-3 g i długości 2-4 cm jest równie popularne jak u nas.

 

nie, zdecydowanie nie, okonie lowi sie z reguly na wabiki 8-12 cm, sandacz to najczesciej 12-15 cm, nikt o zdrowym umysle nie uzywa wabikow mniejszych niz 15 cm polujac docelowo na szczupaka, no chyba, ze lowimy na wygarbione jerki jak slider 12-tka, ale taki wabik ma zdecydowanie inny profil

 

I czy popularność tego typu łowienia ma związek z ubóstwem naszych łowisk? Pewnie tak, skoro do Szwecji czy Holandii nikt nie zabiera maluchów. A może się mylę?

 

tez ale nie tylko, na zachodzie nie ma tradycji polowu bialego drapieznika, to fakt ... dopiero od kilku lat zarysowuje sie, wyrazny, trend polowu na lekko a takze docelowe polowanie na klenia, jazia czy bolenia ... tutaj wedkarsko interesujace sa tylko drapiezniki (szczupak, okon, sandacz, sum i bass - jezeli sa w lowiskach) oraz lososiowate, cala reszta to po prostu przylow na przynety sztuczne

 

uwazam, ze na duze wabiki mozna rownie dobrze lowic w polsce, oczywiscie (z wiadomych wzgledow) bedzie mniej bran ale to niezaleznie od wielkosci przynety, polskie szczupaki, okonie i sandacze nie maja innej anatomii niz te same ryby w niemczech, holandii, szwecji czy usa i biora na wabiki adekwatne do schematu ofiary danego drapieznika, wiekszosc wedkarzy niestety ma, ze tak powiem, wypaczone podejscie do wedkarstwa i lowi narybek na plemniki



#11 OFFLINE   daroo2009

daroo2009

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 385 postów
  • LokalizacjaDania
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Skrzypek

Napisano 12 luty 2015 - 11:57

Musze potwierdzic teorie przedmowcow, gdyz i ja sie z tym spotkalem. Mieszkam w Dani i jakies kilka tyg temu postanowilem kupic sobie jakis fajny kijek pod ul i przyznam szczerze ze znalazlem fenwicka w dosc dobrej jak na danie cene po czym dowiedzialem sie ze jest dla mnie na ten kij jeszcze dodatkowy upust dylko dlatego ze chcem go kupic gdyz lezal na sklepie od roku i nikt go nie ogladal. Tu po prostu nikt nie lowi malymi przynetami bo po co? Kazdy woli zlowic jakiegos konkreta nie jakas plotke.

#12 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 12 luty 2015 - 12:56

Jeszcze trochę to na mormyszki uklejki i jazgarze będziemy łowić :) Wtedy to będą opowieści o 20cm okoniach na ,,plemniki" :)



#13 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 7988 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 12 luty 2015 - 13:16

Jeszcze trochę to na mormyszki uklejki i jazgarze będziemy łowić :) Wtedy to będą opowieści o 20cm okoniach na ,,plemniki" :)

 

Spinem na mormyszki juz lowia ;)



#14 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 12 luty 2015 - 13:26

Spinem na mormyszki juz lowia ;)

Ale jeszcze nie wszyscy:) Bo jeszcze mamy wybór, tylko jak długo...??? :)



#15 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 12 luty 2015 - 14:03

Dopóki się nie opamiętamy...
  • krystiano1981r lubi to

#16 OFFLINE   rutra

rutra

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaGostynin
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Chmielecki

Napisano 12 luty 2015 - 14:11

Na szczęście "mamy wybór" i nie widzę żadnych wypaczeń w sposobie i podejściu oraz świadomym wyborze UL a nawet XUL jako techniki połowu. Ja, i nie tylko ja, świadomie zrezygnowałem albo rezygnuję z grubego łowienia na rzecz takiej właśnie techniki i - o dziwo - przyszły wyniki!  Ubiegły sezon zakończyłem wyholowaniem przynajmniej kilkunastu jak nie kilkudziesięciu medalowych ryb na UL i świadomie zamierzam brnąć w to dalej, po prostu od jakiegoś czasu rzadko na wyjeździe nie łowię jakiejś ryby.


  • xyzzvpc, Leadrock i Fugazi lubią to

#17 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15584 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 luty 2015 - 14:46

Dopóki się nie opamiętamy...

My się już opamiętaliśmy. Ale zdecydowana większość nie. 



#18 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 12 luty 2015 - 15:05

Muszkarze to dopiero idioci.

Na pewno.

Często łowią na muszki ukręcone na hakach niewiele większy od plemnika, i to na wodach całego świata. Latem w rzekach łososiowych stosują na ponad metrowe ryby muszki wielkości połowy palca!!! Gdyby ktoś zastosował do spinningu podobnej wielkości przynętę, już by go autorytety wszelkiej maści od zwyrodnialców na narybek polujących powyzywały, oj, powyzywały... 

Tylko, że taki a nie inny dobór przynęty podyktowany jest wieloma lat doświadczeń, których samemu nie posiadając, łatwo się innym odmawia...

Ot i cała prawda.

Zamiast promować umiejętności (w domyśle podnosić własne), łatwiej napluć na wędkujących inaczej, inwektywami obluzgać i w glorii (samo)chwały wielkim znafcą się okrzyknąć.

PS.

W Holandii jest przepis czasowo zabraniający spinning przynętami większymi niż 1,5 cm. I są wędkarze, którzy takie mikruski kupują. Zapewne nie tylko po to, by je oglądać. 

J.


Użytkownik woblery z Bielska edytował ten post 12 luty 2015 - 15:07


#19 OFFLINE   deejaybialy

deejaybialy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 463 postów
  • Lokalizacjachelm/ den bosch nl
  • Imię:Adam

Napisano 12 luty 2015 - 15:07

Muszkarze to dopiero idioci.
Na pewno.
Często łowią na muszki ukręcone na hakach niewiele większy od plemnika, i to na wodach całego świata. Latem w rzekach łososiowych stosują na ponad metrowe ryby muszki wielkości połowy palca!!! Gdyby ktoś zastosował do spinningu podobnej wielkości przynętę, już by go autorytety wszelkiej maści od zwyrodnialców na narybek polujących powyzywały, oj, powyzywały...
Tylko, że taki a nie inny dobór przynęty podyktowany jest wieloma lat doświadczeń, których samemu nie posiadając, łatwo się innym odmawia...
Ot i cała prawda.
Zamiast promować umiejętności (w domyśle podnosić własne), łatwiej napluć na wędkujących inaczej, inwektywami obluzgać w w glorii (samo)chwały wielkim znafcą się okrzyknąć.
PS.
W Holandii jest przepis czasowo zabraniający spinning przynętami większymi niż 1,5 cm. I są wędkarze, którzy takie mikruski kupują. Zapewne nie tylko po to, by je oglądać.

Przepis dotyczy muszek pow. 2.5cm w czasie ochrony drapieżników

#20 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 12 luty 2015 - 15:24

Mam inną informację, taką - jak podałem. Popartą zrealizowanym zamówieniem ze sklepu wędkarskiego. Nie podejrzewam, by zamawiający handlowiec nie znał lokalnych przepisów.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych