Fotoapparat na ryby do jednako zawsze kompromis.Przez chwile miałem w rękach. Uważam, że jest niezły. Natomiast po tych różnych sprzętach co przerzuciłem przez ręce dochodzę do wniosku, że aparat to musi mieć odpowiedniej wielkości matrycę. Minimalny dla mnie rozmiar to aps-c. Aparatu z mniejsza matrycą nie kupię .... No i teraz patrząc na 4/3 i 20 mm to jest mega wąsko jak dla mnie. Na łodzi to zrobisz portret i to ... też musisz mieć dużą jednostkę pływającą
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja próbowałem nosić lustrzanke z tamronem na stałym świetle.
Pewnie jestem z tych słabszych
Ale jak po 8/9 godzinach lazenia za pstragami każdorazowa konieczność podniesienia i utrzymania ramienia z wedka do góry to grymas bólu...
To dla mnie znak że mam za ciężki plecak.
Pentax k 50 z tamronem 17-50 waży 1400g jako zestaw gotowy do pracy.
Do tego w plecaku woda do picia, batonik.
Trójnóg manfrotto
To musi byc.
Przynęt noszę ze sobą mało. Żadnych zbędnych gadgetow
Teraz nie wezme ze sobą niczego powyżej 600 g wagi własnej.
Dlatego taki obiektyw naleśnik, dlatego ten system.
Odwracalny ekran do dobrego kadrowania plus programowalny samowyzwalacz zrobią robotę w trudnym terenie.
To wiem z dotychczasowych prób z Olympusem tg3.
Zdjęciami z 2018 pochwale się w wątku
Użytkownik Guzu edytował ten post 21 październik 2017 - 13:02