Łączniki
#1 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2009 - 20:55
Kolejne pytanie z cyklu pczątkujący pyta Jakie łączniki (sznur <-> przypon) możecie polecić. Czy są jakieś lepsze, a inne gorsze, których trzeba unikać jak ognia? Poszukuję takich do #9 ale chętnie zapoznam się z Waszymi doświadczeniami w tej kwestii - na co zwrócić uwagę.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2009 - 21:20
http://www.bogdangaw...Path=51_330_324
Takie łączniki są łatwe i bardzo wygodne do zakładania i stosowania. Są powszechnie stosowane przez muszkarzy. Mają jednaj wady- można taki łącznik nieopatrznie zsunąć z linki- np. jeśli przypon jest zbyt długi i przy podciągnięciu holowanej ryby do wędkarza tulejka łącznika opiera się o przelotkę szczytową- może dojść do zsunięcia łącznika. Ale w praktyce się to zdarza bardzo, bardzo rzadko. Mi się nie zdarzyło. Poza tym łącznik nieco usztywnia połączenie linka-przypon i zwiększa masę tego odcinka zestawu. Łączniki typu salmon z racji swej wytrzymałości są grube i dość toporne. Łowienie #9 to już żyłki na przyponie rzędu 0,35 mm- 0,40 mm, duże obciążenia. Tu nie ma półśrodków. Wszystko musi być mocne i pewne. Łączniki tego typu nie są zbyt pewne, zwłaszcza na tak mocarnych zestawach, mogą się zsuwać (przed naciągnięciem koszulki można dać kropelkę kleju i dopiero nasunąć na to koszulkę, wtedy jest to raczej pewne połączenie). Dlatego też część wędkarzy łączy linkę i przypon bezpośrednio wiążąc je ze sobą, używając specjalnych węzłów. Np. jest węzeł igłowy. Są i inne. Osobiście wolę wiązać linkę z przyponem bezpośrednio, zarówno w zestawie #4 jak i #9.
Podaję przykłady węzłów:
http://www.balsax.com.pl/pl/index.php?page=5&sub=Surgeon _knot
http://www.balsax.com.pl/pl/index.php?page=5&sub=Albrigh t
#3 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2009 - 08:08
#4 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2009 - 14:57
#5 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2009 - 14:19
Łącznik 40lb spokojnie zrywa żyłkę 0,40
#6 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2009 - 17:41
#7 OFFLINE
Napisano 04 grudzień 2009 - 07:35
#8 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2010 - 12:16
A ja wiążę końcówkę przyponu do linki takim samym węzłem jak stosowanym do wiązania haczyka (z łopatką). Z łączników wyleczyłem się 2 lata temu przy wyciąganiu ryby ze skał metodą na chama. Od tego czasu stosowałem pętelke na końcu linki zabezpieczoną nicią nasączoną superglue. W lipcu nad Sanem poznałem wędkarza, któremu sfilmowałem hol 3 głowacic. Okazał sie być członkiem kadry muchowej.. Na widok mojej pętelki lekko się uśmiechnął i pokazał jak on wiąże przypon - właśnie najprościej jak się da, wyżej wspomnianym węzłem. No i mnie przekonał, im mniej skomplikowany łącznik tym mniej rzeczy może pójść nie tak. Uczciwie dodaję, że nie udało mi się łączenia przetestować na jakiej gigantycznej rybie więc ręki za ten węzeł uciąć sobie nie dam ale jak mówię prostota tego rozwiązania do mnie przemawia.
Próbowałem Twojego wiązania i powiem że trzyma bardzo dobrze, tylko żyłka niszczy sznur(wcina się). Czy nakładasz coś na sznur przed zawiązaniem żyłki?
Pozdrawiam
#10 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2010 - 17:44
#11 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2010 - 21:37
@szymonrdh nic nie nakładam na sznur, sladów zużycia nie zauważyłem ale ostatnio łowię baardzo rzadko niestety
Rozmawiałem z chłopakami od muchy i powiedzieli ze to dobrze ze żyłka wcina się w sznur-pewniej trzyma.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych