Czy wypuszczac chore ryby?
#21 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 08:08
20171027_154323-800x600.jpg 181,49 KB 8 Ilość pobrań
#22 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 09:24
#23 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 09:43
Skoro ją złowiłeś to znaczy, że instynkty działają jak należy.
Lepiej oddać sprawy naturze.
- *Hektor*, Little Wing i Bułka lubią to
#24 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 10:06
#25 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 10:08
#26 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 10:16
U mnie coś takiego się trafiło. Żerujący meterek który dzień wcześniej zawitał u kolegi na wędce.
chory 4.jpg 49,3 KB 7 Ilość pobrań
#27 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 11:04
#28 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 11:48
#29 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 12:13
@bencur Mnie to wygląda na zakażenie Aeromonas salmonicida. Ryba i tak padnie. Lepiej zabić, żeby nie roznosiła paskudztwa.
Użytkownik Bułka edytował ten post 28 październik 2017 - 12:14
- homax lubi to
#30 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 12:42
#31 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 12:55
Bułka mam jeszcze pytanie zabić i zakopać czy jak juz zabijac to zjeść? Człowiek może się tym zarazić?
Gdybym złapał taką rybę to zabiłbym i zakopał. Znam też takich miłośników rybiego mięsa, którzy po odcięciu głowy zjedliby całą resztę, bo większość bakterii ginie podczas gotowania czy smażenia
#32 OFFLINE
Napisano 28 październik 2017 - 13:00
#33 OFFLINE
Napisano 29 październik 2017 - 18:47
#34 OFFLINE
Napisano 29 październik 2017 - 19:49
Nie mogłem znaleźć podobnego tematu więc zakładam nowy. Czy ktoś mi powie co to za choroba u sandacza ? Nowotwór?
Bez badań weterynaryjnych nie sądzę, by ktokolwiek chciał podać diagnozę, co spowodowało chorobę lub widoczne deformacje.
A bez wiedzy jaka to jest choroba, trudno decydować czy chorego uśpić czy oswobodzić.
#35 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2017 - 23:17
Umówić do specjalisty z NFZ na 2024, a w tym czasie trzymać w akwarium i dokarmiać wątróbką
#36 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2017 - 06:41
-Pleśniawka jest objawem wtórnym, i w dodatku często ustępuje samoistnie przy poprawie warunków. W warunkach naturalnych najczęściej atakuje ciepłolubne karpiowate, po prostu przeziębione.
-Bakterie wywołujące choroby ryb, w 95% nie są groźne dla człowieka. Jesteśmy stałocieplni, poza tym rzadko jadamy ryby na surowo. Groźne mogą być pasożyty (tasiemiec rybi).
-Nowotwory nie są zaraźliwe, nawet nie wiemy, że jemy je bez przerwy w kurczakach, "pędzonych" na zestwie antybiotyków, hormonów i wspomagaczy wzrostu.
Porównanie wędkarstwa do myśliwstwa ma sens, jeśli popatrzymy na to tak:
Myśliwi nie tłuką wszystkiego co biega i lata. Zezwolenie na odstrzał dostają na podstawie konkretnych informacji o populacji danego gatunku. Bardzo często po prostu obserwują zwierzęta, nie naciskając spustu. Analogiczne jest złowienie i wypuszczenie ryby, a samego faktu zabrania ryby nie uważam za zbrodnię - problemem jest skala zjawiska i mentalność łowiących. Teoretycznie ten problem powinny załatwiać limity, w praktyce wiemy, jak są przestrzegane to raz, a jak często oderwane od realiów.
Myśliwy, który dokona rzezi niezgodnie z regułami, rozstaje się z licencją i pozwoleniem na broń.
Smutne jest to, że w ogóle musimy dyskutować o nokill, co jest wynikiem wielu lat bezgranicznej chciwości łowiących i kiepskiej gospodarki wodami. Jestem przekonany, że gdyby łowiący od zawsze prezentowali podejście indiańskie - "zabijam tyle, żeby zjeść dzisiaj, jeśli w ogóle potrzebuję", czyli podstawy idei C&R, kwestia ideologii w wypuszczaniu czy nie by nie zaistniała.
W przypadku złowienia chorej ryby, przede wszystkim zrobiłbym zdjecia i przesłał ichtiologowi z okręgu. Gdyby była to ryba miarowa, to po prostu zadzwoniłbym do niego, i spytał czy ją dostarczyć.
Gdyby ryba miarowa miała zmiany wskazujące na nowotwór, prawdopodobnie bym ją zabrał i spożył.
Oczywiście ryby niemiarowe i w trakcie tarła pozostają poza dyskusją, i prawo mówi wyraźnie co należy zrobić, bez względu na ich stan.
- Little Wing lubi to
#37 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2017 - 13:35
-Bakterie wywołujące choroby ryb, w 95% nie są groźne dla człowieka. Jesteśmy stałocieplni, poza tym rzadko jadamy ryby na surowo. Groźne mogą być pasożyty (tasiemiec rybi).
A dokładnie który tasiemiec? Jeden z najbardziej popularnych, czyli Ligula intestinalis taki bardzo groźny nie jest, chyba że lubisz zjadać ryby na surowo i w całości, jak ptaki rybożerne, które są ostatecznym żywicielem tego tasiemca. Ligula stanowi też swoisty przysmaj, brrrr , w niektórych regionach wśród starszych wędkarzy, smażą to na masełku i twierdzą, że pyszne Od tasiemców gorsze są nicienie, szczególnie Anisakis simplex, którego łatwo złapać np. z sushi.
-Nowotwory nie są zaraźliwe, nawet nie wiemy, że jemy je bez przerwy w kurczakach, "pędzonych" na zestwie antybiotyków, hormonów i wspomagaczy wzrostu.
Chyba troszkę demonizujesz hodowlę drobiu. Obecnie przy dobrym karmieniu, braku poważnych chorób (szczepiena, prewencja) i odpowiednich warunkach kurczak do wagi ubojowej rośnie w ciągu 6 tygodni, troszkę za krótko na nowotwory. Antybiotyki zawsze były i będa potrzebne, przy takim zagęszczeniu zwierząt w kurnikach łatwo o choroby ale używa się ich coraz mniej, wszystko idzie w kierunku zastąpienia antybiotyków innymi środkami np. wodne wyciągi z czosnku lub oregano. Antybiotykowe stymulatory wzrostu, hormony itp są zakazane w hodowli i szanujący się hodowca na pewno nie będzie ryzykował dodawania ich do paszy/wody, chociażby ze względu na coraz częstsze kontrole ze strony Inspekcji Weterynaryjnej.
Przepraszam za offtop ale musiałem
Użytkownik Bułka edytował ten post 24 listopad 2017 - 13:36
#38 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2017 - 16:00
Wszystkie złowione ryby bez względu na ich stan zdrowotny wypuszczam.Natura daje ale i zabiera.
- Adrian Tałocha, godski, Janusz1966 i 1 inna osoba lubią to
#39 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2017 - 10:14
- Bułka lubi to
#40 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2017 - 10:22
Dlatego smażona rybka ma najmniej "pasażerów na gapę"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych