Tylko nie sam multik w ul łowi.Zgranie zestawu kij ,multik i plecionka to ta droższa część zabawy,ale o finansach nie mówimy. Drugie dno to nienaganna technika i dużo samozaparcia do jej osiągnięcia. Trzecia część to łowimy i wykorzystujemy umiejętności do maksa w każdych warunkach nie odpuszczając żadnej miejscówce , jednym zajmie to mniej innym więcej czasu ale jest to droga ciernista. Było na tym forum paru "miszczów" ura bura szef podwóra , i zdaje się coś o nich nie słychać. Oczywiście do pewnych wniosków każdy musi dojść sam rozważając plusy ujemne i dodatnie. Nie mówię że się nie da ,tylko na razie korba do prezentacji nielotów i wabików poniżej 2,5 grama jest bezkonkurencyjna. Być może producenci multików wyjdą na przeciw oczekiwaniom pewnej grupy klientów, ale to nie będzie prędko i tanio.
Nie jest aż tak źle, można przez te cierniki - krzaki się przedrzeć... castowy UL trzeba po prostu pokochać. Może się to wiązać z ewentualnym wstrętem do cięższych wabików - w 2016 przy 10g miałem ból nadgarstka (podświadomy wmówiony) - jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to super zabawa.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Raczej tego nie uczynię. W Aldka też chyba nie ma co iść, aby zyskać 2 metry. Pozostaje chyba giełda, aby się wyzbyć tych wobków
ale muszę to dokładnie przemyśleć.
no i UL-towe castingowanie wciaga jak nie wiem co
