W ciągu tych dwóch dni, mogliśmy spędzić po kilka godzin nad dwoma rzeczkami. Naszym celem była dalsza eksploracja mazowieckich rzeczek pstrągowych.
Chcieliśmy poznać nowe miejsca, gdzie warto wybrać się na te piękne rybki.
Pogoda niestety niezbyt sprzyjała, bo dosłownie co kilkadziesiąt minut zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz padał deszcz, raz wiał bardzo silny wiatr, a innym razem wychodziło słońce.
Jednak te gwałtowne zmiany pogody nie przeszkodziły pstrążkom w dobrym żerowaniu.
W ciągu dosłownie kilku godzin udało nam się złowić aż 43 pstrążki w różnych rozmiarach!!!
Niestety większość to maluchy, ale możecie sobie wyobraźić, że zabawa była przednia. Podczas łowienia zanotowaliśmy kilkadziesiąt brań i wiele pstrążków się spięło.
Większe ryby niestety nie atakowały zbyt ochoczo, bo zaliczyliśmy tylko kilka wyjść i delikatnych puknięć w przynęty.
Oto kilka zdjęć z wypadów.