Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pomoc dla świeżaka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1837 odpowiedzi w tym temacie

#1141 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 27 grudzień 2018 - 14:48

Pękanie wędek DH z niższej półki, o którym ciągle się słyszy wynika moim zdaniem z kilku zjawisk tj. dobrania ciężaru głowicy do rzutów kotwiczonych i prób wykonywania takim zestawem rzutów znad głowy, brakiem zestrojenia pozostałych elementów zestawu, siłowego wyrywania z wody głęboko idącego zestawu a to wszystko poparte brakiem praktyki rzutowej. Mówiąc prościej, początkujący entuzjasta DH, z doświadczeniem rzutowym ograniczonym do SH, paruje nową wędkę z głowicą o 20-30% za ciężką do rzutów znad głowy, dowiązuje normalny przypon, na jego końcu dużą muchę, której nie mógł wyekspediować na żądaną odległość zestawem SH i idzie łowić tym ryby. W 9 przypadkach na 10 tak dobrany zestaw nie ma prawa latać w rękach początkującego więc tenże zaczyna, często podświadomie, dokładać siły a to najlepsza recepta na usłyszenie trzasku łamanego włókna węglowego. Naprawdę DH to nie to samo co SH tylko na dwie ręce. To inna motryka i inne siły działające na blank. Dlatego pierwszym, kluczowymi dla sukcesu przygody z DH jest właściwe dobranie CAŁEGO zestawu i chociaż parę godzin "na trawce" by wyczuć zestaw zanim pójdziesz do wody. Dlatego nie pytaj to jaką kupić wędkę tylko o to jak dobrać zestaw do konkretnego zastosowania. I ciągle, ciągle pamiętaj o tym, że DH jest po to by rzuty wykonywać przy użyciu mniejszej siły niż w SH, paradoksalnie często dopiero zwolnienie ruchów, mniejsza ich nerwowość a co za tym idzie większa płynność dają oczekiwany efekt. Drugą z częstych przyczyn pękania wędek DH w rękach początkujących jest (znów ta siła) siłowe wyrywanie głęboko idącego zestawu z wody, dlatego podniesienie go przed kolejnym rzutem jest również kluczowym elementem zabawy w DH.

 

W samo sedno! Dodam jeszcze, że podczas mojej nauki technik DH doszedłem do wniosku, że każdy element rzutu jest tak samo istotny - każda faza rzutu musi być wykonana technicznie poprawnie aby oddać dobry rzut. Dlatego byłbym ostrożny z dobieraniem linek SH do kijów DH i takimi eksperymentami - raczej nie będzie tu sukcesu lub co gorsza wyrobione zostaną złe nawyki. Źle dobrane linki np. za lekkie prowokują do kompensowania brakującej wagi siłą a to pierwszy krok do katastrofy... Nie piszę tego aby kogokolwiek zniechęcać do DH bo to kapitalna metoda - daleki jednak jestem od stwierdzenie, że samodzielnie opanujemy tą metodę, ja w każdym razie takich geniuszy jeszcze nie spotkałem ;-)



#1142 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 27 grudzień 2018 - 15:51

 Nie piszę tego aby kogokolwiek zniechęcać do DH bo to kapitalna metoda - daleki jednak jestem od stwierdzenie, że samodzielnie opanujemy tą metodę, ja w każdym razie takich geniuszy jeszcze nie spotkałem ;-)

 

Tomek, już niedługo się widzimy...  ;)


Użytkownik mack edytował ten post 27 grudzień 2018 - 15:52

  • gladki lubi to

#1143 ONLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 27 grudzień 2018 - 16:58

(...) Źle dobrane linki np. za lekkie prowokują do kompensowania brakującej wagi siłą a to pierwszy krok do katastrofy... (...)

 

I w drugą strone też Tomek. Nie chce lecieć, to cięższa linka, az do momentu w którym kij po prostu reaguje zbyt wolno... Wtedy dokładamy i szybkości i siły dochodząc do momentu kiedy daje się słyszeć piękny suchy trzask... Wtedy jest katastrofa ;-)


  • gladki lubi to

#1144 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 27 grudzień 2018 - 20:18

I w drugą strone też Tomek. Nie chce lecieć, to cięższa linka, az do momentu w którym kij po prostu reaguje zbyt wolno... Wtedy dokładamy i szybkości i siły dochodząc do momentu kiedy daje się słyszeć piękny suchy trzask... Wtedy jest katastrofa ;-)


Tak jest - zestawy DH mają mniejszą tolerancję od SH - Henrik Mortensten twierdzi, że optymalne okno wagowe dla kijów DH to zaledwie 2 gr...
Pozdrawiam
Tomek

#1145 ONLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 27 grudzień 2018 - 21:03

eeee no trochę chyba przesadził ;)

To mogłoby miec odniesienie do konkretnego modelu/producenta/długości głowicy i to w scandi.

Weźmiesz inną z innym profilem i rozkładem masy i wszystko sie zmieni. Popatrz też na rozstrzał wagowy linkach speyowych w tej samej klasie i w zależności czy będzie short, medium, czy long spey. Ostatnia wazy prawie dwa razy tyle co pierwsza, a uzywasz tego samego kija.

Zauważ, że patrząc tak na przedział czasowy - wraz ze wzrostem umiejętności, spada waga głowicy scandi czy skagit stosowanej do tego samego kija ;)


Użytkownik venom_666 edytował ten post 27 grudzień 2018 - 21:04


#1146 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 28 grudzień 2018 - 00:11

eeee no trochę chyba przesadził ;)
To mogłoby miec odniesienie do konkretnego modelu/producenta/długości głowicy i to w scandi.
Weźmiesz inną z innym profilem i rozkładem masy i wszystko sie zmieni. Popatrz też na rozstrzał wagowy linkach speyowych w tej samej klasie i w zależności czy będzie short, medium, czy long spey. Ostatnia wazy prawie dwa razy tyle co pierwsza, a uzywasz tego samego kija.
Zauważ, że patrząc tak na przedział czasowy - wraz ze wzrostem umiejętności, spada waga głowicy scandi czy skagit stosowanej do tego samego kija ;)


2gr to 30grain - zdecydowanie wyczuwalne podczas rzutu. A rodzaj głowicy niewiele chyba tu zmienia. Całkowita masa głowicy będzie rożna w zależności od jej długosci i to jest oczywiste. Istotny jest fakt, że udział w ładowaniu kija bierze wyłącznie górne ramię pętli D tzw. „rod leg” i ta waga będzie bardzo podobna niezależnie od rodzaju głowicy. Zwiazane jest to również z rodzajami kotwiczenia water vs air born (pochodna kwestia użytej głowicy np. Skagit vs Scandi) ale w to nie wchodzę żeby nie komplikować dyskusji ale Ty Marian wiesz o co chodzi ;-)
Oczywiście da się posłać do wody głowice zdecydowanie cięższe jak i zdecydowanie lżejsze od rekomendowanych - są filmy na YT gdzie gosc rzuca kijem SH #4 linką w klasie #12 i nawet wędka się nie złamała ale chyba nie o to chodzi.

Do poprawnego rzutu - czyli wykonywanego bezwysiłkowo z pełnym wykorzystaniem dynamiki kija potrzebujemy precyzyjnie dobranej głowicy i tej tezy będę bronił jak niepodległości gdyż sprawdziłem to empirycznie (sporo zmarnowanej kasy na głowice) jak i zebrałem sporo nauki od dużo lepszych od siebie.

Pozdrawiam
Tomek

#1147 ONLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 28 grudzień 2018 - 15:18

Tomek, masz rację, ale...

Jak sam napisałeś przerobiłeś ileś tam głowic.

Napisałeś też ważną kwestię dotyczącą "rod leg".

I tutaj jest trochę własnie pies pogrzebany ;)

Rózny producent, czasem różna długość głowicy i przy jednakowej wadze całej głowicy, waga wedkonóżki się zmieni ;)

Po prostu mamy rózny rozkład masy więc i tego co ładuje kij i co musi być wyekspediowane ;)

Najprostszym przykładem są skagity od Rio - Flight i iFlight - iFlightem 600Grain rzucasz z jednakowym komfortem co Flightem 700 a to już 6,5 grama różnicy.

Diabeł tkwi własnie w rozkładzie masy i jej przesunięciu bliżej szczytówki w intermedialnej.

Podobnie jest w głowicach Scandi róznych producentów - głowica może być lżejsza lub cięższa, ale waga częsci ładującej będzie jednakowa :)

Potem już mamy indywidualną motorykę rzucającego, jego temperament itp i naraz okazuje się że idealnie zgrany zestaw dla jednego - drugiemu pasował nie będzie ;)



#1148 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 29 grudzień 2018 - 19:56

Tomek, masz rację, ale...
Jak sam napisałeś przerobiłeś ileś tam głowic.e
Napisałeś też ważną kwestię dotyczącą "rod leg".
I tutaj jest trochę własnie pies pogrzebany ;)
Rózny producent, czasem różna długość głowicy i przy jednakowej wadze całej głowicy, waga wedkonóżki się zmieni ;)
Po prostu mamy rózny rozkład masy więc i tego co ładuje kij i co musi być wyekspediowane ;)
Najprostszym przykładem są skagity od Rio - Flight i iFlight - iFlightem 600Grain rzucasz z jednakowym komfortem co Flightem 700 a to już 6,5 grama różnicy.
Diabeł tkwi własnie w rozkładzie masy i jej przesunięciu bliżej szczytówki w intermedialnej.
Podobnie jest w głowicach Scandi róznych producentów - głowica może być lżejsza lub cięższa, ale waga częsci ładującej będzie jednakowa :)
Potem już mamy indywidualną motorykę rzucającego, jego temperament itp i naraz okazuje się że idealnie zgrany zestaw dla jednego - drugiemu pasował nie będzie ;)

Eeee Marian... waga wedkonóżki (w danej klasie np. #9) będzie właśnie taka sama niezależnie od głowicy (pomijając fakt, że nie zawsze uda nam się zbudować przy każdym rzucie taki sam D loop) - różna będzie wyłącznie jej długość (Skagit - krótka i Scandi - dłuższa).
Analiza rozkładu masy nie większego znaczenia gdyż zrobili to już za nas producenci skupiając masę na początku głowicy (licząc od shooting line) właśnie po to aby cięższa cześć głowicy (rod leg) łatwo odklejała od wody dolną cześć D loop czyli fly leg.

Przykładu ze Skagitem iFlight600 i Flight700 nie zrozumiałem... to 2-e różne głowice: iFlight600 (głowica inter) ma 7m długosci i używam go do kija #9 a Flight700 (głowica pływająca) bodajże 7,6m i u mnie pracuje z kijem #10 czy o klasę mocniejszym i wtedy tak jak piszesz fajnie to lata. Nie wyobrażam sobie jednak aby założyć głowice Skagit 700grain do kija #9... doszłoby do niebezpiecznego przeciążenia...

Reasumując gdy odbierasz zestaw do kija np. #9 to używasz głowicy Skagit 600grain lub Skandi 500grain ale w przypadku Skandi dokładasz polyleader który waży np. 5-6 gr czyli 90grain i tu się okazuje że CAŁY zestaw Scandi nadal ma 590-600grain czyli tyle co znacznie krótszy Skagit. (w głowicach spey będzie już inaczej - sprawa bardziej skomplikowana ;-)

Pozwól, że pominę kwestie temperamentu i motorki rzucającego - bo to dotyczy raczej stylu rzucania a nie wagi zestawu - ta musi być właściwie dobrana do kija niezależnie od temperamentu (tzn bezpiecznie ale z zapewnieniem maksymalnego wykorzystania potencjału wędki)

Najważniejsze aby jednak złożyć zestaw optymalny czyli spróbować znaleźć to +/- 2gr okno w którym kij pracuje najlepiej oraz właściwie wyważyć zestaw poprzez odpowiedni kołowrotek co wbrew pozorom nie jest trywialne ale gdy to osiągniemy taki zestaw będzie latał w każdych rękach i zapewni wielogodzinne bezwysiłkowe rzucanie a to jest cel, do którego ja osobiście dążę :-)

Podaję przykład optymalnych wg. mnie zestawów do wędek: Loop Cross S1 6pc 13,6ft #9 oraz LTS X1 4pc 14ft w tej samej klasie

1. Zestaw scandi: Głowica Salmologic Logic Head 33gr + polileadery Salmologic
2. Zestaw skagit: Głowica Rio SkagitMax 600grain + RIO Tip 10ft

Do powyższych wędek kołowrotek powinien ważyć minimum 320gr do 360gr aby dobrze wyważył całość.

Pozdrawiam
Tomek

Użytkownik gladki edytował ten post 29 grudzień 2018 - 19:58


#1149 ONLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 29 grudzień 2018 - 20:41

A jesli w przypadku Scandi łowisz bez polyleadera?? - wymienisz 500 grain na 600 ?? ;)

Gdyby to było wszystko tak proste jak piszesz, to nie byłoby róznicy jakiej firmy i długości głowicę weźmiesz, wazna tylko waga, a jednak chociazby na speypages do tego samego kija rózne osoby polecają różne wagi głowic i to w rozbieznościach przekraczających te +/- 2 gramy ;)

Nawet kiedyś w odmetach internetów była fajna tabela z modelami kijów i do tego podane głowice róznych producentów - różnice wagi wahały się w zalezności od producenta głowicy 50-100 grain (np. jednego podawane 500-550grain a drugiego 550-600).

Mysle więc że jednak profile głowic, a więc rozkłady masy w nich są różne.

 

Wszystkiego napiętego w nowym 2019 roku ;)


  • gladki lubi to

#1150 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 29 grudzień 2018 - 22:00

A jesli w przypadku Scandi łowisz bez polyleadera?? - wymienisz 500 grain na 600 ?? ;)
Gdyby to było wszystko tak proste jak piszesz, to nie byłoby róznicy jakiej firmy i długości głowicę weźmiesz, wazna tylko waga, a jednak chociazby na speypages do tego samego kija rózne osoby polecają różne wagi głowic i to w rozbieznościach przekraczających te +/- 2 gramy ;)
Nawet kiedyś w odmetach internetów była fajna tabela z modelami kijów i do tego podane głowice róznych producentów - różnice wagi wahały się w zalezności od producenta głowicy 50-100 grain (np. jednego podawane 500-550grain a drugiego 550-600).
Mysle więc że jednak profile głowic, a więc rozkłady masy w nich są różne.
 
Wszystkiego napiętego w nowym 2019 roku ;)


A dlaczego miałbym łowić scandi bez polyleadera skoro producent zaprojektował te głowice do pracy z konkretnymi pollyleaderami? Ja zawsze łowię scandi z pollyleaderem - inaczej to nie ma sensu bo jak słusznie piszesz będzie brakowało masy do wykonania rzutu.
I zgadza się, że istnieją różne wagi głowic do tego samego kija ponieważ te głowice są z reguły rożnej długosci - akurat w przykładzie który podałem waga krótkiej głowicy skagit (7m) jest praktycznie taka sama jak scandi z pollyleaderem (13m) ale już głowice spey będą ważyły więcej - to na czym ja się skupiam podczas tej dyskusji to waga odcinka głowicy, która ładuje kij czy „rod leg” i właśnie ten odcinek w danej klasie kija powinien ważyć tyle samo niezależnie od rodzaju głowicy. I masz rację, że to nadal uproszczenie bo dochodzi jeszcze sporo innych zmiennych jak choćby kwestia tego jaki kształt ma nasz D loop...ale chyba i tak pojechaliśmy za głęboko jak na dyskusję nt. pierwszego zestawu DH
Mam nadzieję, ze ktoś z tego skorzysta :-)
Pozdrawiam
Tomek
  • sucks_one lubi to

#1151 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 29 grudzień 2018 - 22:20

Ja zawsze łowię scandi z pollyleaderem


Nawet głowicami typu multitip? Albo superszybkotonącymi np S6/S8?

#1152 OFFLINE   Bułka

Bułka

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 786 postów
  • LokalizacjaTOSiek
  • Imię:Wojtek

Napisano 29 grudzień 2018 - 22:31

Przerażacie mnie 😀
  • sucks_one i trout master lubią to

#1153 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 30 grudzień 2018 - 01:29

Nawet głowicami typu multitip? Albo superszybkotonącymi np S6/S8?


W przypadku głowic mocno tonących wiadomo - tylko krótki przypon i mucha ;-) Ale to dla mnie zestaw ostatniej szansy gdy szukam łososia przyklejonego do dna... Wtedy jednak uwzględniam brak pollyleadera dobierając wagę takiej głowicy. BTW bardzo jednak nie lubię tak łowić - do orania dna z reguły wystarczy mi głowica F/S3 + polly S6 - rzutowo znacznie przyjemniej.

Użytkownik gladki edytował ten post 30 grudzień 2018 - 01:30


#1154 OFFLINE   gladki

gladki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaPruszków
  • Imię:Tomek

Napisano 30 grudzień 2018 - 01:46

Przerażacie mnie

Tak czułem :-))) Ale zupełnie na poważnie - jeśli masz kogoś kto Ci pomoże wejść w DH to wszystko szybko się poukłada, zrobi się oczywiste i bardzo logiczne. Dlatego w jednym z pierwszych postów w tym wątku napisałem, że najważniejszy jest dobry kolega co poprowadzi Cię na początku przygody z DH za rękę i podzieli się doświadczeniem.

Pozdrawiam
Tomek

Użytkownik gladki edytował ten post 30 grudzień 2018 - 01:55


#1155 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1292 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 30 grudzień 2018 - 01:47

Witam.

Wojtek ... jutro na Skawie będę męczył tęczę na dwie ręce - wbijaj  :D

Pozdrawiam.


  • sucks_one i gladki lubią to

#1156 OFFLINE   Bułka

Bułka

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 786 postów
  • LokalizacjaTOSiek
  • Imię:Wojtek

Napisano 02 styczeń 2019 - 10:39

Witam.

Wojtek ... jutro na Skawie będę męczył tęczę na dwie ręce - wbijaj  :D

Pozdrawiam.

 

Dziękuję za propozycje ale za późno zauważyłem posta. Odległość ponad 250km również nie zachęca  :D



#1157 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1292 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 02 styczeń 2019 - 12:42

Witam.

Taką anegdotę opowiem.

W niedzielę sporo ludzi nad wodą - każdy chce jakoś z przytupem zakończyć sezon. Rybki aktywne, dziabią to na suchą, to na streamera, sporo ludzi łowi też na nimfę. Co chwilę po powierzchni płyną takie około centymetrowe czarne jętki, mialo padać ale nie pada i pogoda OK. Jednym słowem bajka.

Męczę tęczę na dwe ręce oczywiście, na końcu dynda słusznych romiarów klasyczny streamerek. Próbuję polyleaderków pstrągowych świeżo co zakupionych. Po dwóch holach, gdzie dłuższy i bardziej giętki od zwykłej muchówki, switch ładnie sobie "parabolił", zagaduje do mnie sympatycznie wędkarz łowiący niedaleko - O, widzę że na switcha kolega łowi, można zobaczyć kijek ? ... o, taki sam jak mój w siódmej klasie Pan ma widzę. Ja też lubię nim łowić, ale na Rabie tylko tak łowię.

Dlaczego tylko tam ? - pytam zdziwiony ...

Bo wie Pan, tam to jestem u siebie ... tutaj to tak trochę głupio - nikt tu tak nie łowi przecież ...  :D

Trochę pogadaliśmy i pośmialiśmy się z tego. Przy okazji jeżeli czyta, to pozdrawiam Kolegę w czapeczce Snowbee  ;)

No a morał z tego taki że chyba sporo kolegów mających nawet ochotę posłiczować czasem, chyba się po prostu obawia że wykonując może nawet i niewprawnie z początku, jakieś dziwne ruchy i manewry kijem i linką, będzie się obcinanym wzrokiem przez innych ... może nawet ktoś coś powie - że się to robi źle, nie tak jak na filmach w internecie, że coś się nie będzie udawać, plątać i sobie tylko poruty jakiejś narobimy.

Otuchy chciałbym dodać !

Jak się nad wodą nie pokaleczy trochę to i na łące nie wyjdzie  ;)

Pozdrawiam.


  • sucks_one, marian-56 i Bułka lubią to

#1158 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4352 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 02 styczeń 2019 - 15:17

Co do "kaleczenia".
Wydaje mi się że daną technikę czy metodę powinno się stosować w warunkach w jakich owej metody one wymagają. Pisałem już kiedyś że DH zostało wymyślone chyba po to aby rzucać max dystans w wodzie w której nie da się ustać.
Czy tak jest (było) w Waszym przypadku? Czy to tylko fanaberia i chęć zabicia wędkarskiej nudy?

#1159 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1292 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 02 styczeń 2019 - 15:50

Witam.

Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami.

Jako drugi przyczynek - brak jakiegokolwiek zmęczenia po całym dniu takiego łowienia.

Trzeci, jak wspomniałeś - fajne urozmaicenie.

Kolejny to ... chyba ciekawy będzie - łatwa dostępność i taniość wędek DH firmy Jaxon. Powiem wręcz że gdybym miał wydać na dzień dobry po tysiaku na każdy kijek, żeby zacząć przygodę z DH, to bym jej nie zaczął.

Dystans to jakiś malutki ułamek korzyści z takiego łowienia, bo nie zawsze i wszędzie potrzebny.

Pozdrawiam.



#1160 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 02 styczeń 2019 - 16:12

Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami.

 

 

 

to akurat można chyba najskuteczniej ogarnąć technikami speyowymi, ale przy wykorzystaniu wędki jednoręcznej, gdzie możesz maksymalnie skrócić długość głowicy, (wszystkie ultrakrótkie trout skagity typu OPST), a tym samym zmniejszyć pętlę i zmieścić się z nią przed krzakami, bo masz do dyspozycji jeszcze dopałkę z lewej ręki...

 

edit: ...chyba że chodziło ci o to, aby rzucać klasycznie tylko dzięki dłuższej wędce odrzucać linkę ponad tymi krzakami, to 17' spey faktycznie jak znalazł :)

 

 

 

 

Dla mnie DH to przede wszystkim dystans przy minimum wysiłku i powtarzalność. Tak na prawdę, to ten dystans nie jest jakiś znacząco większy niż przy SH. Raczej chodzi o łatwość osiągania tego dystansu naprawdę minimalnym nakładem energii..


Użytkownik mack edytował ten post 02 styczeń 2019 - 16:49

  • trout master lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych