Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Stare przynęty vs nowe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

#21 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 wrzesień 2015 - 12:31

..mam ich naście i kilka wyselekcjonowanych pracuje inaczej niż reszta...

 

Zdecydowanie tak jest.



#22 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 11 wrzesień 2015 - 12:35

Zdecydowanie tak jest.

Mowa o nowszym modelu czy starszym??

 

U mnie przewaga tych starszych modeli z węższym dłuższym sterem i wszystkie śmigają identycznie :huh:

 

A może po prostu aż takiej wagi do ich pracy nie przykładam ;) Ważne, że łowią :)


Użytkownik tasiek321 edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 12:36


#23 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 11 wrzesień 2015 - 12:36

Inaczej nie zawsze znaczy lepiej/łowniej :P

 

Nam wędkarzom czasami wydaje się, że jeden wobler pracuje lepiej od swojego brata bliźniaka.

 

Ryby niekoniecznie muszą podzielać nasze  zdanie :D

..jak mi się spodoba, to większa szansa że spodoba się rybom...

P.S. o czym min. świadczy Twój post z 1szej strony


Użytkownik patu edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 12:39

  • Guzu lubi to

#24 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 wrzesień 2015 - 12:41

Mowa o nowszym modelu czy starszym??

 

U mnie przewaga tych starszych modeli z węższym dłuższym sterem i wszystkie śmigają identycznie :huh:

 

A może po prostu aż takiej wagi do ich pracy nie przykładam ;) Ważne, że łowią :)

 

Nie rozrozniam ich na stare i na nowe.
Rozrozniam na bardziej pracujace i mniej.

Jakos tak mi wychodzi, ze to czesto sie pokrywa z kolorami. Te cieniej malowane zywsze zwykle sa od tych grubo lakierowanych.

 

Kotwiczki zakladalem w tym sezonie tylko te od Tymona, wiec zbrojone byly identycznie.

 

Jako zadeklarowany "hermesiarz" moge dodac ze mam na koncie zdobycze tak "hermetyczne" jak pstrag potokowy 60 cm, kilkadziesiat brzan, klenie, sandacze, szczupaki...tylko jakos sumka nie trafilem jeszcze na ten wabik. 
Jakies niedopatrzenie ? 


  • patu, wobler129 i homax lubią to

#25 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 wrzesień 2015 - 12:56

Większość swojego wędkarskiego czasu poświęcam pstrągom. Najczęściej łowię na rękodzieło, ale czasem używam przynęt seryjnych. Przynęty seryjne mam wyselekcjonowane pod względem wielkości, pracy, masy, koloru, rodzaju steru, kotwic (zmieniam po swojemu). I taka wyselekcjonowana przynęta na daną wodę dla danego wędkarza jest killerem. Przewagą seryjniaka nad ręczną robotą jest powtarzalność.

I dla mnie, jakakolwiek zmiana w specyfikacji powtarzalnej przynęty powoduje, że trzeba od nowa testować i kombinować, co wiąże się ze stratą cennego czasu poświęcanego rybom. A często zmiana w przynęcie powoduje że ryby już jej tak nie lubią. Co nie znaczy że dla innego wędkarza na innej lub nawet tej samej wodzie, taka nowa przynęta nie okaże się lepsza niż starsza, która zalegała mu w pudełku bo na nią nie łowił lub uważał za nieskuteczną.

 

Zestaw prawd . Tyle pozwole sobie napisac na temat tego co napisales.

Lata leca, a pudelka mniej zroznicowane.

Na szczescie wyniki sie bronia ;)

 

Pojawia sie czesto w watkach kwestia "schematow".

Otoz mam takie podejscie, ze wole zlowic 2 srednie ryby wypracowane niz jedna duza na fuksie, nie wiadomo w jaki sposob.

 

Daze do powtarzalnosci i wypracowywania skutecznych taktyk nad woda. Oganiczam roznorodnosc przynet nie z lenistwa, tylko tak jak napisal to Tasiek : z wiary w skutecznosc i poczucia znajomosci tego wabika, ktorym pracuje w lowisku.



#26 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 11 wrzesień 2015 - 13:32

Tak są nasze mózgi skonstruowane że często do schematu dążymy ;) Staram się do wody, ryb i przynęt podchodzić metodycznie.

Ale w tych schematach nie można się zamknąć. Na szczęście mam/y sporą liczbę znajomych, z których każdy łowi inaczej. I zawsze trzeba się uczyć i podpatrywać. No i wyciągać wnioski.

To co piszę to banały, ale często te banały pomijamy i kręcimy się w kółko.


  • homax lubi to

#27 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 11 wrzesień 2015 - 13:41

..jak mi się spodoba, to większa szansa że spodoba się rybom...
P.S. o czym min. świadczy Twój post z 1szej strony

Ciężko byłoby tego dowieść :-P
Wiara w przynętę oraz jej częste stosowanie czynią cuda :-)
  • Kamil Z. lubi to

#28 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 11 wrzesień 2015 - 13:44

..stosujesz przynęty których pracy nie jesteś pewien w 100%..wybierasz tą lepsza wg Ciebie czy gorszą??

Która częściej gości na agrafce??


  • Bolesław lubi to

#29 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14822 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 wrzesień 2015 - 13:49

Tak są nasze mózgi skonstruowane że często do schematu dążymy ;) Staram się do wody, ryb i przynęt podchodzić metodycznie.

Ale w tych schematach nie można się zamknąć. Na szczęście mam/y sporą liczbę znajomych, z których każdy łowi inaczej. I zawsze trzeba się uczyć i podpatrywać. No i wyciągać wnioski.

To co piszę to banały, ale często te banały pomijamy i kręcimy się w kółko.

 

Nowe lowiska to najlepszy bodziec do wychodzenia z kolka :)



#30 OFFLINE   Sebo

Sebo

    C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2515 postów
  • Imię:Sebastian

Napisano 11 wrzesień 2015 - 13:50

Przy rękodziele jest taka sytuacja często, zwłaszcza jeśli przynęty są odlewane (nowa forma i już praca nie taka)

pamiętam jak Tomek robił mrówy na pierwsze wypusty łowiłem mnóstwo kleni na kolejne już gorzej , inna praca niby detale ale już nie to samo.

 

Jeszcze miałem jeden przypadek stare vs nowe , gumy Mikado ale tu wydaje mi się że Mikado zastosowało inne materiały. 



#31 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 11 wrzesień 2015 - 15:18

..stosujesz przynęty których pracy nie jesteś pewien w 100%..wybierasz tą lepsza wg Ciebie czy gorszą??
Która częściej gości na agrafce??

Pierwszeństwo zawsze mają tę sprawdzone tzn te które już gościły w rybich paszczach :-D

#32 OFFLINE   bartolomeo213

bartolomeo213

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 170 postów
  • Imię:Bartłomiej

Napisano 11 wrzesień 2015 - 15:25

Ja mam tak z woblerami A.Lipinskiego moje zaufanie budzą tylko fantomy z pianki te nowsze z żywicy jakoś mi nie podpasowaly zmienił się materiał i zmieniła się praca i według mnie ich lownosc
  • spinnerman lubi to

#33 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 11 wrzesień 2015 - 16:28

Najszybciej przypomina mi się taki przykład. Jest to gumka kopytko od mikado, fishunter.

Pierwsze modele-cieniutki korpus, żeberka na ogonie minimalne, sam ogon też nie był masywny. Pracował delikatnie, świetnie działał na szczupaki. Ale często tracił ogonek...

Drugi model- korpus bardziej masywny, szersze żeberka na ogonie- praca nieco się zmieniła, ryby guma łowiła lecz zawsze w głowie była ,,jedynka".

Trzecia zmiana(obecnie spotykane w sklepach)- korpus jest jeszcze grubszy, ogonek trochę uległ skróceniu, pogrubieniu, żeberka niemal w szerokości korpusu. Najgorzej pracuje, ryby coś tam gryzą, ale to już nie to. Rozumiem że zmiany mają zwiększyć wytrzymałość, ale niestety wg.mnie jedzie to po skuteczności. Po skończeniu zapasu wracam do relax/ ga-ma. 


  • wobler129 lubi to

#34 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 820 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 11 wrzesień 2015 - 16:48

Proponuję z dyskusji wykluczyć przynęty wykonane z materiałów mało odpornych na upływ czasu.

Guma,silikon,żelki itp. po kilku miesiącach przebywania w pudełku, lub źle przechowywane tracą

swoje pierwotne właściwości.

Wobler i żelazo to co innego.Jak odgonimy korniki i pokonamy rdzę,

to i kilka lat można testować.  ;)



#35 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 11 wrzesień 2015 - 16:53

Proponuję z dyskusji wykluczyć przynęty wykonane z materiałów mało odpornych na upływ czasu.

Guma,silikon,żelki itp. po kilku miesiącach przebywania w pudełku, lub źle przechowywane tracą

swoje pierwotne właściwości.

Wobler i żelazo to co innego.Jak odgonimy korniki i pokonamy rdzę,

to i kilka lat można testować.  ;)

Ja bym przeczytał pierwszy post :)



#36 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 11 wrzesień 2015 - 17:02

Daze do powtarzalnosci i wypracowywania skutecznych taktyk nad woda. Oganiczam roznorodnosc przynet nie z lenistwa, tylko tak jak napisal to Tasiek : z wiary w skutecznosc i poczucia znajomosci tego wabika, ktorym pracuje w lowisku.

I moje pudełka wyglądają, wydawałoby się, monotematycznie. Ale wychodzę z założenia, że olbrzymia różnorodność zupełnie nie jest mi potrzebna, gdyż i tak z reguły łowię "pewniakami". A przecież zwycięskiego składu się nie zmienia ;) Co nie zmienia faktu, że nie jestem otwarty na nowości. Przeciwnie wręcz, daję szansę nowym konstrukcjom i w wypadku powodzenia goszczą w pudełkach. Choć niełatwo im zasłużyć na własną przegródkę ;)


  • Dawido i grzesiekp. lubią to

#37 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 11 wrzesień 2015 - 17:22

...sprawdza się stara zasada... 80% ryb łowię na 20% przynęt...



#38 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1832 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 11 wrzesień 2015 - 18:12

Czasem mysle że najwiecej znaczy znajomość przynęty.
Np.:
Wobler nam pasuje, łowimy na niego pierwszą dużą rybę -> powstaje wiara w przynętę -> używamy jej często -> znamy coraz lepiej jej pracę więc coraz lepiej jej używamy -> staje się naszym jest killerem.

Stare używamy latami, znamy lepiej, i po kontakcie z nową stwierdzamy że jest gorsza. A ona ponprostu jest trochę inna. Ktoś nie znając starej wersji kupi nową, i przejdzie tą samą drogę co powyżej. I dla niego nowa bedzie lepsza jesli za X lat trafi na starą wersję.
  • Dawido i spinnerman lubią to

#39 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 11 wrzesień 2015 - 18:37

Tak, że producenci produkują nowości. Trudno im się dziwić prawo rynku - daj więcej, daj nowe opakowanie, daj nowy składnik, nowe coś tam byle oko kupującego chwycić.

 

My kupujemy, bo dlaczego nie. To mamy w naturze - sprawdzać, szukać, eksperymentować. Wiadomo ewolucja.

 

Potem z tego nowego wybieramy to, co NAM lepiej pasuje i często wedle standardów ze starego. Trochę jak w muzyce lubimy słuchać "złotych przebojów".  W tym momencie pojawia się dysonans. Stary drobniej chodził niż nowy, migał bardziej na prawo niż lewo, szedł płycej, głębiej itp. Pomijam wspomniane wyżej konstrukcje nieudane obiektywnie - wykładające się, gasnące, z łamiącymi sterami, wadliwą powłoką lakierniczą itp. wadami.

 

Następnie i tak wybieramy te przynęty, które nam pasują, łowią i chyba nieważne czy były z nowej czy starej serii, bo poza twórcami przynęt i nielicznymi nie ma osób, którym ktoś robi przynęty "na miarę". 

 

Poza tym jak chcemy łowić sprawdzonym - Daniel ma rację - kupić kilkanaście czy dziesiąt. :) Pytanie co jak z tej ilości lubimy 1 sztukę, bo ma to coś :). Wówczas tylko gablota, bo urwanie może skończyć się depresją. :)  


  • Eluska lubi to

#40 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 11 wrzesień 2015 - 18:43

Myślę, że to kwestia znajomości łowiska, zwyczajów ryb je zamieszkujących i umiejętności dopasowania i zaprezentowania sprawdzonego wabika w konkretnej sytuacji ;)

 

Najbardziej cieszą ryby złowione w ściśle wytypowanych miejscach i na wyselekcjonowany wabik. Z premedytacją. Zero przypadku. Jedynie rozmiar ryby pozostaje wartością zmienną i niepodlegającą naszemu wpływowi (pomijam korektę spowodowaną przeprostem w łokciach i odpowiednim obiektywem ;) ).


  • Wisni@ i Dawido lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych