Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Stare przynęty vs nowe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   4kristo

4kristo

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 46 postów
  • LokalizacjaBremen / Toruń
  • Imię:Krzysztof

Napisano 12 wrzesień 2015 - 21:48

Podam przykład:

Porównując obrotówki, powiedzmy, z lat 90-tych do tych produkowanych obecnie dostrzegam większą powtarzalność i wyższą jakość wykonania tych starszych. Mam w zasobach stare, poczciwe HRT - używane obecnie w "bezpiecznych" miejscach i w ramach ostatniej deski ratunku - naklejki na paletce są w stanie bdb, żelazo lekko zaśniedziałe, ale bez znacznego ubytku w kolorze. Widząc u kolegi stan jego "świeżych" blach, to doszedłem do wniosku, że woda w jeziorze, które jest jedno z czystszych w okolicy, musi być naprawdę żrąca... Naklejek brak, silne odbarwienia... Po prostu - totalna fuszerka...

Obecnie liczy się ilość i niski koszt produkcji - co 10-ty wędkarz przynętę sobie poprawi, pozostali będą łowić nią do czasu, aż "umrze" gdzieś na zaczepie.

 

Co do zabierania jednego pudełka nad wodę: owszem, warto, ale jego arsenał często będzie inny wiosną, inny latem, a inny jesienią. Znajomość łowiska ponad wszystko!

To takie moje przemyślenia ;)



#42 OFFLINE   K...k

K...k

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 111 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 13 wrzesień 2015 - 00:10

Stary Hermes był lepszy, te nowe już tak nie łowią.

Myślę, że to stwierdzenie byłoby prawdziwe (lub nie), gdybyś "stary" i "nowy" wabik moczył w "tej samej" wodzie, ale nie napisałeś czy tak faktycznie było.
Czy na odpowiedź do zadanego w pierwszym poście pytania nie wpływa fakt wyjałowienia obecnych wód, co z koleji może nową przynętę ocenić niesprawiedliwie?

Użytkownik K...k edytował ten post 13 wrzesień 2015 - 00:15


#43 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 13 wrzesień 2015 - 11:22

Obrotówki DAM Effzet, obecnie produkowane mają tak słabe folie na skrzydełkach, że nie wytrzymują kilku tygodni nad wodą i ścierają się lub po prostu odpadają, do tego rdzewiejące kotwice, dla porównania mam kilka sztuk z przed ok. 10 lat ... może się już nie błyszczą, ale folia do tej pory jest w dobrym stanie, nie wyblaknięta i z wyraźnym wzorem. Niestety efekt masówki. 



#44 OFFLINE   grzesiekp.

grzesiekp.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 402 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Grzesiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 13 wrzesień 2015 - 11:47

Od "zawsze" zdzieram naklejki z effzet'ów i uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, zawsze najlepiej mi się sprawdzały czyste i lśniące skrzydełka... a to że teraz są słabsze? cóż w dobie oszczędzania na wszystkim producent kombinuje ze składem "żelastwa".....

 

Krzysiek- mam kilkanaście  HRT(większość nie widziała wody) w rozm 0,1 z lat, myślę 95-98 jak coś to zapraszam na priv.......



#45 OFFLINE   CM Punk

CM Punk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 689 postów

Napisano 13 wrzesień 2015 - 14:15

A ja powiem tak,stare przynęty są lepsze,bo... Kiedyś było dużo ryb,gdyby się cofnąć te 30-40 lat wstecz,to nie byłoby ważne,czy źrenica oczka w woblerku skierowana jest na północ,czy na południe,czy obrotówka wykona 1000,czy 1015 obrotów paletką na tym samym odcinku,jako mały gnój wspominam ze łzą w oku moje początki zabawy w wędkarstwo pod opieką dziadka (nie był wytrawnym wędkarzem,ale łowił),mój sprzęt-jakiś szklak około 2 metrów,kołowrotka nie pamiętam,musiałbym pogrzebać gdzieś w "skarbach",żyłka 30-tka,wahadło z kotwiczkami dalekimi od ostrości Gamakatsu i łowiłem,nawet po 2-3 szczupaki pod rząd,okonie,nie wspominając o łowieniu białorybu.

 niestety te czasy nie wrócą,a będzie jeszcze gorzej.

Według mnie niuanse między starymi a nowymi przynętami nie mają znaczenia,za to rybostan jak najbardziej.



#46 OFFLINE   Winko

Winko

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 534 postów
  • LokalizacjaGorlice
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Winiarski

Napisano 13 wrzesień 2015 - 16:06

Zgodzę się z większością przedmówców, mianowicie obecnie producenci którzy na rynku są już od lat, tną koszty produkcji swoich przynęt jak tylko się da! Najczęściej kosztem produkcji. Tańsze kotwiczki, gorszej jakości stosowane farby, lakiery itd. Pamiętam woblery jednej z wiodących firm w kraju te które firma z początku wypuszczała na rynek. Dopracowane były w każdym calu. Jak jest dzisiaj? Niestety ale kupując te wobki należy dokładnie je obejrzeć i najlepiej wyjąć od razu przy sprzedawcy. Niestety ale jak dla mnie troszkę jest to żenujące że owa firma na krajowy rynek wypuszcza niemal odpady. Często bowiem zdarza się nieco krzywo wklejony ster czy tez co najbardziej mnie denerwuje, ubytki w lakierze to pęcherzyk stroną do wewnątrz a żeby nie było widać! Dlatego od razu w sklepie rozdzieram pudełeczko i często zdarza mi się reklamować to przy sprzedawcy. Troszkę przesadą jest również żeby wobki renomowanej firmy, które kosztują przeciętnie 20 zeta nad woda ustawiać szczypcami bo często na którąś stronę ucieka ... 

Poniekąd również jak trafi się jakaś łowna nowość to często robię zapasy gdyż za rok czy też dwa to już tylko niby taka sama przynęta  ^_^

 

Na fotce (te dwa z prawej, sorki za jakość - jedyna fotka dostępna na dysku) na dole pierwsza seria  a od góry jak gdyby farba straciła na jakości co również przełożyło się na łowność i to dość w znacznym stopniu.

 

2v2ieec.jpg



#47 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 13 wrzesień 2015 - 16:10

A może to po prostu ryb w wodach coraz mniej...Stąd też wydaje nam się, że stare przynęty były lepsze, łowniejsze...

Też się na tym nie raz łapię i tak to tłumaczę...np. Meppsy czy też z gum Fishuntery...



#48 OFFLINE   CM Punk

CM Punk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 689 postów

Napisano 13 wrzesień 2015 - 19:51

A może to po prostu ryb w wodach coraz mniej...Stąd też wydaje nam się, że stare przynęty były lepsze, łowniejsze...

Też się na tym nie raz łapię i tak to tłumaczę...np. Meppsy czy też z gum Fishuntery...

Właśnie to wcześniej pisałem,ryb więcej,woda czystsza,ugniatało się ciasto,robiło kuleczki z bułki i łowiło płocie po 25-30 cm,albo rzut zwykłym wahadłem pod trzcinkę i od razu pobici szczupaka.

Rozmarzyłem się...

Ale żeby nie było,to również uważam,że to,co było produkowane kiedyś,było lepsze jakościowo od tego,co teraz,wogóle świat był jakiś lepszy,nie nastawiony na komercję.



#49 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 13 wrzesień 2015 - 20:33

A może to po prostu ryb w wodach coraz mniej...Stąd też wydaje nam się, że stare przynęty były lepsze, łowniejsze...

Też się na tym nie raz łapię i tak to tłumaczę...np. Meppsy czy też z gum Fishuntery...

 

Mam zapas zabytkowych Meppsików. Stare moczę rzadko i prawie wyłącznie w miejscach bez zaczepów,czyli

teoretycznie w miejscach mniej rybnych i co? - Skuteczniej od tych nowych kuszą rybki. Odnoszę wrażenie,że

teraz do produkcji używany jest inny stop metalu.

Podobne doświadczenia mam z niektórymi modelami woblerów.


  • Eluska lubi to

#50 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 13 wrzesień 2015 - 21:06

Witam.

To niestety jest smutna prawda,że poszczególne firmy robią nas w "konia". Przykład ? - Rapla. Ta znamienita firma też idzie torem oszczędności.

Coraz gorsza jakość powłoki lakierowej i te oczka wklejane w ster. Woblery bez pełnego stelażu. Przykład - Tail Dancer,obojętnie jakich rozmiarów. Wobler bardzo dobrze się sprawdza przy połowie sumów na moich łowiskach. Ale......

W tym woblerze i nie tylko ( DT i inne ) ster to stożkowy monolit wklejony w korpus i nie ma żadnego drutu który by łączył całość konstrukcji.

W zwarciu z sumem często zostaje na końcu zestawu sam ster. Zakupując można przeprowadzić test przy sprzedawcy z zapytaniem czy to dobry wobler na sumy ?. Odpowiedz oczywiście jest znana. No to po wyjęciu z opakowania bierzemy Tail Dancer-a w dwie łapy i robimy obroty w lewo i w prawo z przekrętem na boki.  Imitujemy walkę z rybą.

I co? - w prawej ręce zostaje ster,a w lewej korpus  :o . Taka to jest teraz lipna technologia produkcji.

Sprzedawca widząc to zrobi oczy jak balony i powie - cholera,pan zniszczył wobler. Spokojnie płacę za zniszczonego woblera,a w domu naprawiam fabrykę. Moi koledzy - łowcy sumów przeprowadzali takie testy w różnych sklepach z woblerami Rapali . Efekt był zawsze ten sam,zdziwienie sprzedawcy i protesty.  Oczywiście za wszystko płacili co jeszcze bardziej zdziwiło sprzedawcę.

Jest sposób na poprawienie parametrów Tail Dancer zupełnie nowego, nie koniecznie z wyłamanym celowo sterem,( bo cały ten zabieg z wyłamaniem steru jest specjalny,aby obnażyć firmę Rapala ).  Pisałem o tym gdzieś tam.  

Należy wykonać w nowym TD przeznaczonym do połowu suma omotkę z plecionki zaczynając od początku steru,a kończąc gdzieś za okiem,wychodzi to ok. 1,5 cm omotki. Potem należy ja dwukrotni pokryć żywicą epoksydową. To że nie będzie widać oczów to przy połowie suma nie ma najmniejszego znaczenia.

Z innymi woblerami Rapali raczej ten projekt się nie uda.

Tak więc reasumując starsze wyroby firmy Rapala były lepsze. Zawsze miały pełny stelaż. I made in Finland o czymś świadczyło. A teraz Made in Estonia  :( .

 

Odnośnie firmy "Salmo" - mam od 4 lat dwa nieudaczniki tej firmy. Persch 8 SDR-PH i Bulhead 8 cm SDR-BD., Za każdym razem jak jestem na rybach to je wrzucam do wody i kompletnie prze te 4 lata nie złowiłem na nie nic. Bulheada przemalowałem na inny kolor i też nic nie pomogło,to w końcu się z nim pożegnałem poprzez zgniecenie go kamaszem na kamieniach. Został Persch i zobaczymy jeszcze. Dam mu jeszcze szansę,albo skończy tak jak Bulhead.

Znamienne jest to,że te 2 wobki posyłałem w największe zaczepy,a nóż widelec złowi okazową rybę.Ale gdzie tam, nawet nie chce chwytać zaczepów,a jak już coś zawadzi to zawsze jakoś się wykaraska.

Pogratulować konstruktorowi wiecznego woblera,co to nie chce łowić ani się urwać.

Może istnieje analogia w przypadku firmy "Salmo"  jak w przypadku z Polskim Fiatem. To co na eksport to wyselekcjonowane,a w kraj ?.


Użytkownik Józef Lesniak edytował ten post 13 wrzesień 2015 - 22:05


#51 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5781 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 14 wrzesień 2015 - 08:13

Myślę, że to stwierdzenie byłoby prawdziwe (lub nie), gdybyś "stary" i "nowy" wabik moczył w "tej samej" wodzie, ale nie napisałeś czy tak faktycznie było.
Czy na odpowiedź do zadanego w pierwszym poście pytania nie wpływa fakt wyjałowienia obecnych wód, co z koleji może nową przynętę ocenić niesprawiedliwie?

W tej samej, w Wiśle.



#52 OFFLINE   K...k

K...k

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 111 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 14 wrzesień 2015 - 20:03

W tej samej, w Wiśle.

w tej samej, ale czy w takiej samej?  ;)

kolega @CM Punk dokładnie zrozumiał, co miałem na myśli



#53 OFFLINE   afro555

afro555

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • Lokalizacjawielkopolska
  • Imię:Waldemar

Napisano 18 listopad 2015 - 09:59

Kwestia wiary w przynętę ... ale osobiście sięgam po nowości różnych firm i często z różnym skutkiem...jednak jestem wierny sprawdzonym w swoich doświadczeniach przynętom. Udoskonalenie nie zawsze przynosiło oczekiwany rezultat...Kiedyś łowiłem pewną przynętą : wahadłówka firmy Wirek w kształcie "Uklei" boleniowa niby (obecnie od wielu lat nie produkowana), dostarczyła mi wielu niebywałych emocji wędkarskich...Chciałbym tę przynętę odnaleźć



#54 OFFLINE   Wesol

Wesol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 723 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Michał

Napisano 21 listopad 2015 - 18:03

Ja myślę że nie ma reguły, jak biorą to na wszystko a jak nie biorą to już trzeba kombinować.

Każdy ma jakieś kilery w pudłach ale wszystko zależy od warunków danego dnia nad wodą.

Ostatnio szukając szczupłych przerzuciłem prawie wszystko co miałem ze sobą i na koniec przy zaczepie wyjąłem starą wahadłówkę.

Zmieniłem kółka i kotwę i przy którymś rzucie siedzi piękna zębata pani :D

Stare blachy mają moc. :D


  • biturbo lubi to

#55 OFFLINE   Skob.el

Skob.el

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 252 postów
  • LokalizacjaEL

Napisano 21 listopad 2015 - 22:28

Wracając do Salmo to niestety przez swoją nieuwagę zanabylem mała porcję woblerkow minnow 6cm (mowa oczywiście o wobkach z tej epoki)... I co ??? Ano gów.... z jakimiś nowymi grubymi sterami ... Ich praca oczywiście całkiem odmienna....i pytam się po co ku... Było to zmieniać...????
Dziadostwo ledwo chodzi w wartkim nurcie... A o ustawianiu nad wodą nie wspomne...
Moim zdaniem w tym wypadku stare=lepsze.

#56 OFFLINE   rybspinn

rybspinn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 91 postów
  • LokalizacjaZgorzelec
  • Imię:Grzesiek

Napisano 23 listopad 2015 - 22:42

Większość ryb raczej nie ma za dużo czasu żeby przyjrzeć się przynętom ...

#57 OFFLINE   Mariano Mariano

Mariano Mariano

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNiemcy/Warszawa
  • Imię:Mariusz

Napisano 24 listopad 2015 - 22:23

A jednak starsze modele koszą...



#58 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 26 listopad 2015 - 19:02

Ja to co napisze to już powiedziało wielu prze demną ale  jak dla mnie to uważam ze jaka woda takie brania sa ryby drapiezne w danym miejscu beda brały na to co sie i poda raz lepiej raz gorzej (pomijam aspekty twałosci w przypadku sumów bo to faktycznie jest nie fer )

 

10 lat temu jak zaczynałem spininngowac w pudełku królowały właściwie 3-4 przynęty i złowiłem wtedy na nie pełno ryb. Dzisiaj dalej łowie w tych samych miejscach i uzywam czesto takich samych przynęt  i nic nie bierze uzywam tez nowości efekt podobny

 

Niema ryb niema znaczenia czy cos jest stare i lepsze albo nowe i lepsze czy gorsze

 

Sa ryby i biora to nawet nie mysle o przynęcie ze jest gorsza bo nowsza czy lepsza etc... ;)



#59 OFFLINE   Stafford

Stafford

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 100 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 26 listopad 2015 - 20:12

Kwestia wiary w przynętę ... ale osobiście sięgam po nowości różnych firm i często z różnym skutkiem...jednak jestem wierny sprawdzonym w swoich doświadczeniach przynętom. Udoskonalenie nie zawsze przynosiło oczekiwany rezultat...Kiedyś łowiłem pewną przynętą : wahadłówka firmy Wirek w kształcie "Uklei" boleniowa niby (obecnie od wielu lat nie produkowana), dostarczyła mi wielu niebywałych emocji wędkarskich...Chciałbym tę przynętę odnaleźć

http://www.wirek.com...roducts/spoons/



#60 OFFLINE   Daaaro

Daaaro

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 29 listopad 2015 - 11:52

Po prostu na nowe modele łowi się mniej bo coraz mniej ryb ;)

Największą różnicę między starym, a nowym zauważyłem w siudakach bezsterowcach. Te stare pierwsze modele szły ciężko jak czołg i były mega skuteczne, a te nowe jak dla mnie tragedia.Jak na stare łowiłem dużo bolków to na te nowe strasznie słabo, prawie nic.


  • andego lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych