Daiwa Millionaire 3R
Started By
witek
, 26 kwi 2006 17:38
9 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 17:38
Przez przypadek, pod wpływem impulsu i mojej miłości do Daiwy stałem się posiadaczem tego multika. I dziś przyszła paczka... Kręcioł się fajnie kręci, wszystko działa jak należy tylko.... no właśnie. Wielkością nie powala na kolana. Jestem przyzwyczajony do kołowrotków słusznej wielkości i stąd mój post. Czy ktoś ma jakieś dane do tego kręcioła? Czy nadaje się na morze? Czy go na Lofotach zarżnę czy nie? Ludzie, help me....
#2 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 20:05
Po pierwsze to nie jest pełne oznaczenie kołowrotka. Przepisz z pudełka pełną nazwę co nam ułatwi odpowiedz
pozdrawiam
pozdrawiam
#3 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 20:44
Nie mam pudełka. Na kołowrotku jest tylko ten napis, Japan i na stopce nr DA0144
Załączone pliki
#4 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 20:47
Załączone pliki
#5 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 21:19
Dziękuję za foty. Widzisz Witku są pewne modele kołowrotków , które istnieją na rynku od dawna. Takim przykładem jest MIlionaire. Wersja na zdjęciach pochodzi jeszcze z zeszłego stulecia lub jak wolisz z poprzedniego tysiąclecia.
Najnowsze modele są już cacuszkami przystowanymi do średniego spiningu. Ten egzemplarz to wersja na prawą rękę z prostym hamulcem na osi szpuli. Nie potrafię ci napisać nic dokładnego o tym egzemlarzu, ale jeżeli się wszystko kręci to może się nada. trzeba tylko umieć przekładać kij po rzucie lub być mańkutem. Wówczas korbka jak znalazł.
Na morze może się nada. Jest cały metalowy, ma mocne tryby a przy rzucaniu ciężkimi wabikami powinien chodzić. Sprawdz hamulec (powinien podnieść 5litrową bańkę z wodą). Po powrocie z polowów należy go dokładnie umyć pod ciepłą wodą i po wysuczeniu uzupełnić smary. Zalecam smary sodowe lub sodowo-wapniowe. są cięższe od wody i ją wypierają.
pozdrawiam
Najnowsze modele są już cacuszkami przystowanymi do średniego spiningu. Ten egzemplarz to wersja na prawą rękę z prostym hamulcem na osi szpuli. Nie potrafię ci napisać nic dokładnego o tym egzemlarzu, ale jeżeli się wszystko kręci to może się nada. trzeba tylko umieć przekładać kij po rzucie lub być mańkutem. Wówczas korbka jak znalazł.
Na morze może się nada. Jest cały metalowy, ma mocne tryby a przy rzucaniu ciężkimi wabikami powinien chodzić. Sprawdz hamulec (powinien podnieść 5litrową bańkę z wodą). Po powrocie z polowów należy go dokładnie umyć pod ciepłą wodą i po wysuczeniu uzupełnić smary. Zalecam smary sodowe lub sodowo-wapniowe. są cięższe od wody i ją wypierają.
pozdrawiam
#6 OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2006 - 21:27
Dzięki. Wiedziałem, że gdzie jak gdzie ale tu ktoś coś będzie wiedział
#7 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2006 - 06:52
trzeba tylko umieć przekładać kij po rzucie lub być mańkutem.
Thymallus nie wiem czy pamiętasz, ale ja należę do grona mańków i kręcę lewą i nie bawię sie w żadne przekładanie kijka lewa/prawa.
...czy ja jestem normalny...
#8 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2006 - 07:20
MIfku ja też kręcę lewą, a rzucam prawą ręką. Jednak jak kołowrotek ma korbkę po prawej stronie to trzeba ten problem jakoś rozwiązać. Amerykanie przekładają najczęściej. Natomiast jako ciekawostkę podam przykład mojego znajomego, który jest takim trochę sztucznym mańkutem i on rzuca ze spiningu lewą ręką potem przekłada kij do prawej i kręci lewą. Próbowałem mu nawet kiedyś ofiarować multika z korbką po prawej stronie. Niestety. On nie umiał nim rzucać. Rzucić, rzucił, ale potem przekładał do drugiej ręki, a tu nie ma korbki. I co to za mańkut?
pozdrawiam
pozdrawiam
#9 OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2006 - 07:22
wydaje mi się, że w tym momencie ogromną rolę zaczyna odgrywać kwestią przyzwyczajeń oraz podatności gruntu, na któy się trafia
#10 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2006 - 07:32
Jednak doszedłem do wniosku, że ten kręciołek jest dla mnie za mały. Może jest ktoś chętny? Po cenie zakupu czyli symboliczną stówkę...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych