Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jak łowić na smużaki?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
125 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 styczeń 2019 - 13:13

Alex no jak nie wymienne??? Wyjmujesz z żaby i wyp...alasz do kosza. Potem kombinujesz. Mnie sprawdził się pojedynczy gamak 4/0. Można taki hak "odzyskać" z główki jigowej lub zwyczajnie kupić. Ważne żeby hak był zamocowany na luźno. Po tej drobne zmianie stosunek brań zaciętych do nie-zaciętych to 9-1.



#62 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 17 styczeń 2019 - 13:20

Gdzie wyp...lić to ja wiem ;) , ale nie wiedziałem, że można je "bezkarnie" wyjąć. Nie nastąpi uszkodzenie powodujące, że żaba zacznie nabierać wody?


Użytkownik Alexspin edytował ten post 17 styczeń 2019 - 13:20

  • Sayonara lubi to

#63 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 styczeń 2019 - 13:24

No i sama żaba jest też ważna. Te które pokazałeś na fotkach są "za dobre" Firmę znam. Też nie będę "lokować" produktu. Wszystkie żaby "firmowe" są moim zdaniem za twarde - lub zbyt mało elastyczne jak kto woli - i poddają się szczupaczej czy okoniowej paszczy tylko na yotubowych reklamach. Na żywo już znacznie mniej.

Znalazłem żaby które nawet nie mają nazwy. Nazywają się "przynęta". Prawdopodobnie robi je ktoś w jakiejś szopie pod Pekinem z materiału ukradzionego z fabryki, gdzie robi się żabki "firmowe" Żaby są NAPRAWDĘ miękkie i wiotkie. Minus jest taki, że po trzecim braniu albo trzeba je wyrzucić albo intensywnie reparować kropelką. Ale kosztują mniej niż dolar za sztukę - ryby się na nie zacina - a nie tylko MIEWA BRANIA - więc sądzę że warto.


  • eRKa i Alexspin lubią to

#64 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 styczeń 2019 - 13:34

Otóż nie nabiera wody. Żeby samoistnie nabierała wody potrzebuje DWÓCH otworów. Otworu gdzie ssie i odpowietrzenia.Jak wyp...olisz firmowy hak i wstawisz swój. będziesz miał w żabie tylko JEDNĄ DZIURĘ.



#65 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 17 styczeń 2019 - 15:40

Koledzy, bez autocenzury. Możecie śmiało podawać nazwy firm, których produkty polecacie. Jeśli ktoś jest związany finansowo z firmą, którą reklamuje, niech o tym powie bez skrępowania, a pozostali - nie bójcie się podawania nazw. To jest forum hobbystyczne, koleżeńskie, nie będziemy bawić się w absurdy. Jak traficie na dobry produkt, to nazwijcie go "z imienia" i opiszcie śmiało, dlaczego uważacie go za dobry. Podobnie z drugim biegunem, gdy traficie na coś wyjątkowo nieudanego, również opiszcie to i nazwijcie firmę i produkt. Inaczej wkrótce okaże się, że wymiana informacji występuje wyłącznie na priv, a publicznie "wiem, ale nie powiem" :ph34r:



#66 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 styczeń 2019 - 17:53

Ok Janusz :) :) :)

To są żabki które mnie sprawdziły się w największym stopniu

https://www.ebay.de/...9Oe6:rk:10:pf:0

Łowiłem - próbowałem - na żabki uznanych firm: daiwa, spro, jaxon, savage, rebel.... tragedia. Z całą pewnością rewelacyjne na basy. I z całą pewnością całkowicie do bani w przypadku szczupaków, okoni, pstrągów i kleni....


  • Krzysiek P i Thrill lubią to

#67 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 24 styczeń 2019 - 23:30

Umówmy się tak. Od tego czy kolor przynęty ma znaczenie, miewa znaczenie, czy nie ma żadnego - jest na jerku inny temat. Nie róbmy burdelu - i odpuśćmy sobie ten wielce kontrowersyjny temat. Jeszcze bardziej kontrowersyjny w przypadku przynęt powierzchniowych - smużących - gdzie cała kolorystyka tak naprawdę jest NAD WODĄ. Tak proponuję. Zgodzicie się czy nie - wasza sprawa.

 

Kolor przynęty jest 'wielce kontrowersyjny'? I jest od tego inny temat? A zaraz potem o żabach i zbrojeniu główkami? Panowie, odrobinę konsekwencji, hahahaha :D

 

Ja mam sporo boleniowych bezsterowców, o których jak rozumiem, też warto i należy tu wspomnieć? Wszak smużą......czy może jednak 'umówmy się tak', że smużak to nie żaba czy ciągnięty po powierzchni szczur?

 


Użytkownik cristovo edytował ten post 24 styczeń 2019 - 23:37

  • Krzysiek Rogalski lubi to

#68 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 25 styczeń 2019 - 00:27

Ja się z nikim nie umawiałem na definicję smużaka.

Z filmu wynika, że niby wobler owadopodobny to smużak, ale tylko owadopodobny.

 

W takim razie jak nazwać ową mysz, szczurka czy inne ustrojstwo?

Popperki bulgoczą, sliderki odjeżdzają na boki, ale bidna myszka tylko do przodu.... i falkę robi... Baaa... ona nawet steru nie ma jak w owych"klasycznych" smużakach.

 

Kolego - dla mnie to jest wszystko  - te definicje takie nic nie warte zapamiętania...

Podobnie woblery szczupakowe, pstrągowe, kleniowe...że niby inna ryba nie weźmie tylko ta co do niej wobler z nazwy przypisany?

No bez jaj...


  • ag53 i Alexspin lubią to

#69 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 25 styczeń 2019 - 00:46

No bez jaj............proszę, przeczytaj pierwszy wpis Autora tego tematu.....ja jedynie nieco złośliwie odniosłem się do niektórych oburzonych i emocjonalnych postów, zwróć uwagę na zacytowane przeze mnie zdania i użyte później cudzysłowy ;) A mysz to mysz, szczur to szczur, powierzchniowy wobler boleniowy to zazwyczaj bezsterowiec, poppera pomylić się z niczym innym nie da, slidera podobnie (chyba że jakieś cudaczne hybrydy). Smużak dla większości wędkarzy kojarzy się za to jako owadopodobny wobler (ze sterem bądź bez) przeznaczony do połowu z powierzchni kleni i jazi, co nie wyklucza rzecz jasna brań innych gatunków. Widywałem co prawda smużaki nieco przypominające konstrukcyjnie poppery, ale różnice były mimo wszystko znaczące. Nie chodzi o słownikowe definicje, przecież nawet (chyba jeszcze pozasłownikowe) słowo 'pletka' jest dla wszystkich doskonale zrozumiałe, czasami wywołuje przy okazji białą gorączkę :D

 

Żeby nie robić więc burdelu (to w sumie też cytat, a na pewno odniesienie) w tym temacie, warto przede wszystkim przeczytać wpis numer 1 i uszanować zamiar Kolegi, który dyskusję rozpoczął. Żaba zbrojona gamiakiem jakoś mniej mi tu psuje, niż ewentualne ścieranie poglądów co do wpływu koloru smużakowego grzbietu na ilość brań.......a już szczury i resztę gryzoni najlepiej zostawmy w spokoju tym razem B)

 

Zalinkowany powyżej film jest na pewno wart obejrzenia, lato za pasem!

 

 

 

 

 

PS Czy smużak, którego konstrukcja pozwala na prowadzenie 5 cm poniżej lustra wody, czyli bez smużenia, w czasie niesmużenia traci prawo do swojej nazwy, odzyskując ją po ponownym osiągnięciu powierzchni? :rolleyes:


Użytkownik cristovo edytował ten post 25 styczeń 2019 - 01:01

  • coma i eRKa lubią to

#70 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 25 styczeń 2019 - 09:02

"PS Czy smużak, którego konstrukcja pozwala na prowadzenie 5 cm poniżej lustra wody, czyli bez smużenia, w czasie niesmużenia traci prawo do swojej nazwy, odzyskując ją po ponownym osiągnięciu powierzchni?"

 

No bardzo dobre pytanie:)

Które dobitnie potwierdza tezę, że wszelkie klasyfikacje woblerów warte tyle, by je o kant tyłka rozbić.


  • Alexspin lubi to

#71 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 27 styczeń 2019 - 23:27


  • eRKa i Alexspin lubią to

#72 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 10 luty 2019 - 20:24

"PS Czy smużak, którego konstrukcja pozwala na prowadzenie 5 cm poniżej lustra wody, czyli bez smużenia, w czasie niesmużenia traci prawo do swojej nazwy, odzyskując ją po ponownym osiągnięciu powierzchni?"

No bardzo dobre pytanie:)
Które dobitnie potwierdza tezę, że wszelkie klasyfikacje woblerów warte tyle, by je o kant tyłka rozbić.


Jak zwykle na jerku dyskusja nad wyższością jednych świąt nad drugimi hehehe
Roman ma rację. Drodzy Państwo, smużyć da radę niemal każdą przyjętą. Gumą, woblerem ( może poza sdr) wachadłem i obrotową blachą również. Kwestia co chcemy nad wodą osiągnąć. Tylko tyle i aż tyle.

Są co prawda przynęty które bez dodatkowego obciążenia pracują tylko na powierzchni. Są i takie które przy silnym ruchu , pracują pod powierzchnią przez bardzo krótki czas. Ale jakie to ma znaczenie. Dobieramy przynętę z tego co aktualnie mamy w pudełku do warunków łowiska. Amen ;-)

#73 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 10 luty 2019 - 21:13

Łowienie smużakami czyli wszelkiej maści przynętami, które zaburzają naturalny menisk jest bardzo złożone. Ryby ukierunkowują się na specyficzne drgania obiektu zainteresowań, ważna jest ich częstotliwość, pozycja, przesuwanie lub jego brak, wielkość, kolor i kształt drgającego obiektu itd...Niewłaściwie dopasowanie smużaka do warunków powoduje zwykle ucieczkę ryb lub ich wypłoszenie...stres. Zwykle, obserwując filmy i poczynania wielu wędkarzy, można zauważyć kardynalne błędy w używaniu przynęt. Błędy są wynikiem powielania zachowanych w pamięci obrazów i odpowiedzi uzyskanych na forach internetowych czyli uogólniając wiedzy, która przychodzi łatwo i jest warta niewiele. Prucie smużakiem powierzchni wody nie przypomina mi nic co powiązałbym z naturą, czasem faktycznie jest skuteczne ale tylko pod warunkiem, że ryby są napalone i/lub znajdują się na przelewie, gdzie ich receptory są w stanie uchwycić krótki ruch pomiędzy pędzącą wodą a naturalną osłoną od nurtu czy pośród jego zaburzeń. Aby nauczyć się łowienia smużakami, warto wykorzystać łowiska z wodą stojącą gdzie ryby atakują smużaki nie tyle z przypadku co za sprawą ich prawidłowego zastosowania/użycia. Jest tylko jedna odpowiedź na pytanie zawarte w temacie wątku, "smużkami należy łowić skutecznie" aby tak się stało trzeba zapomnieć o wszystkim co podpowiadają nam media, trzeba poświęcić trochę czasu nad wodą bez wędki, obserwować powierzchnię wody, żerujące ryby oraz ich reakcję na obiekty poruszające się na powierzchni wody...Jeśli potrafimy wyciągnąć wnioski, nasze smużenie stanie się niezwykle skuteczne, jeśli nie, będziemy skazani na przypadek a to nie jest celem wędkarza.



#74 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 10 luty 2019 - 23:35

"Ryby ukierunkowują się na specyficzne drgania obiektu zainteresowań, ważna jest ich częstotliwość, pozycja, przesuwanie lub jego brak, wielkość, kolor i kształt drgającego obiektu itd.."

 

A trochę jaśniej możesz?

Toż to bez doktoratu z kilku dziedzin to ani rusz...

 

No to inaczej. Ile tych zmiennych czynników jesteśmy w stanie poprawnie odwzorować i jak dokładnie, aby skusić rybę do brania? Przecież to jest praktycznie niemożliwe, aby naśladować rzeczywistego chrabąszcza, stonkę, czy innego owada.A jednak ryby biorą - i na "poprawnie" podanego i na takiego co " pruje powierzchnię wody nie przypomina mi nic co powiązałbym z naturą,"

Na YT są filmy - dużo filmów gdzie widzimy tak właśnie prowadzone przynęty i widowiskowy atak ryby.

 

Jak dobrze, że ryby nie czytają JB:)

 

 

 

Dziś tutaj widziałem ten filmik, co prawda nie związany ze smużakami, lecz doskonale odzwierciedla wędkowanie w wodach gdzie ryby są...

 

A jeśli ich nie ma to wymyślamy teorie dlaczego nie biora...

 


Użytkownik eRKa edytował ten post 10 luty 2019 - 23:57

  • Homegeon i tr33 lubią to

#75 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 11 luty 2019 - 00:21

Widzę, żeś dobry fachman to i sam odpowiadasz na zadane przez siebie pytania. Swój post skierowałem do kolegów szukających rozwiązań, które pozwalają złowić ryby w dowolnym miejscu a nie tych, którzy szukają miejsc gdzie ryby będą walić choćby w pęta z haczykiem.

Są filmy gdzie ludzie łowią na marchewkę, zegarek czy kapsel od piwa, są mistrzowie przemiałów...i tacy, którym nie wystarcza rzuć i zwiń.

Wystarczy choćby prześledzić jak skuteczną metodą jest sucha Mucha i jak złożoną pod kątem samych modeli wabików.

Nie jest moim celem, wymądrzanie, kopanie leżącego czy wkładanie pieluchy co tylko zabija piękno naszego hobby. Moim celem jest ukierunkowanie osób zainteresowanych w którą stronę warto pójść aby znaleźć to po co idą...

Czasem swobodny spływ, wrzutka, oczko czy zrywka z przeciwległego brzegu pozwalają złowić ryby, które łatwo spłoszymy szorując flaute naszym bąkiem...

Nadinterpretacja, prostych zjawisk o których piszę jest w moim mniemaniu oznaką nieznajomości tematu gdzie samo usytuowanie łowiącego względem ryb jest często podstawą udanego finału.

Oczywiście, można oglądać filmy na YT, gdzie często, odrzańskie ryby, z impetem atakują przynęty podane na grubej plecionce pod prąd. Niestety taka modła nie obowiązuje tam gdzie krystaliczne wody małych, płytkich cieków, wolno sączą się wśród lasów i łąk zamieszkałych przez ryby niedostępne dla tych co prują...

#76 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 11 luty 2019 - 11:23

A moim celem jest podważanie wszelkich prawd objawionych..

 

"specyficzne drgania obiektu zainteresowań, ważna jest ich częstotliwość,"

 

Każdy może tak napisać i co niby z tego wynika? Zupełnie nic nie wynika. Wynikało by gdybyś napisał na czym ta specyfika ma polegać, wynikało by gdybyś napisał jaka to ma być częstotliwość drgań. 

Wiesz? sądzę, że tego nie wie nikt, bo to wartości niemierzalne i zupełnie nie w kręgu zainteresowań normalnego wędkarza.

Niemierzalne - wobler, czy błystka inne drgania generuje przy prowadzeniu wolnym, inne przy szybkim.

Jak ustalić empirycznie przy jakich wartościach ryba atakuje?

 

Zmienność warunków jest dodatkowym czynnikiem który wyklucza jakiekolwiek naukowe opisy wędkarstwa. Nie ma szans aby wszystkie zmienne uwzględnić.A tym bardziej zastosować w praktycznym łowieniu.

I dlatego mówię nie, gdy piszesz, że "prucie wody smużakiem" jest be.

Jest równie dobre, jak swobodny spływ, jak "plum" gdy wpada do wody i wiele wiele innych sposobów.

 

Wiedza z internetu jest równie dobra jak ta książkowa, a że łatwiej dostępna to chyba jej zaleta a nie wada?

Tylko wracając do tego co napisałem wcześniej - nic nie da obejrzenie nawet milionów filmów ze wspaniałymi połowami, bo na łowisku będą już inne warunki. I wędkarz na podstawie - własnych doświadczeń, czy analogii musi sam zdecydować jaki wabik powiesi na końcu zestawu.

 

Jak zawodne są wszslkie teorie - to może jeden jeszcze przykład.

 

"Przebłyszczenie wód" - prawda to czy mit?

 

Może prawdą to było pół wieku wstecz gdy królowały algi i gnomy. Ale dziś??? Mit nadal obecny, a przynęt miliony - w kształcie, kolorze, wielkości. Gdy wędkarz nie wie co ma w pudełku - to niby ryba będzie mądrzejsza i stwierdzi, że to nie pokarm, lecz imitacja???

 

A ryby nie biorą....


  • Alexspin lubi to

#77 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 11 luty 2019 - 11:44

(…)

"Przebłyszczenie wód" - prawda to czy mit?

 

Może prawdą to było pół wieku wstecz gdy królowały algi i gnomy. Ale dziś??? Mit nadal obecny, a przynęt miliony - w kształcie, kolorze, wielkości. Gdy wędkarz nie wie co ma w pudełku - to niby ryba będzie mądrzejsza i stwierdzi, że to nie pokarm, lecz imitacja???

 

A ryby nie biorą....

W pełni się zgadzam, obecnie przebłyszczenie to mit, bo ryby odwykły od błystek i znacznie łatwiej skusić szczupaka wahadłówką niż woblerem. Chyba że przez "przebłyszczenie" rozumiemy ogólne "przeprzynętowanie" (wynalazłem nowe słowo :D) wody różnymi sztucznymi przynętami, ale tak jak napisał @eRKa, przy tak ogromnym zróżnicowaniu asortymentu przynęt jest to praktycznie niemożliwe. Wystarczy trafić w przynętę mniej znaną rybom w danym łowisku i po sprawie...

 

To że ryby nie biorą wynika niestety z zupełnie innych przyczyn, :angry:  ale to nie ten temat...


Użytkownik Alexspin edytował ten post 11 luty 2019 - 11:45


#78 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 11 luty 2019 - 13:14

Romku, nie pojmuję w jakim celu komfabulujesz?

Jest mi całkowicie obojętne czy ktoś skorzysta z moich informacji czy nie. Nie polecam książek wędkarskich (nawet o nich nie wspomniałem) podobnie jak YT-a czy ogólnie sieci. Przy wyborze przynęt nie sugeruję się częstościomierzem gdyż nie jest to potrzebne... Wystarczy mi obserwacja z odrobiną wyobraźni. Przynęta aby być skuteczną musi być lekka lub odwrotnie lecz pisząc o tym nikt nie myśli, żeby określić jej masę do setnych grama... przynęt nie trzeba też mierzyć suwmiarką itd. Smużaki w różny sposób lądują na wodzie, inaczej "siadaja" pestki z nóżkami skierowanymi na boki a inaczej te, których nóżki sterczą pionowo w dół itd...stosujac termin "precyzyjnie" sugeruję działa w typie ostrożnych podań czy przesunięć zamiast "zapierniczania" pozostawiającego bąble na wodzie.

Być może, mój przekaz nie jest infantylnie podany ale też odnosi się do wędkarzy, reprezentujących niemały stopień zaawansowania w technikach posługiwania się smużakami.

Informacje, którymi próbowałem się podzielić nie pochodzą ani z książek ani internetu, stanowią za to część moich doświadczeń z nad wody i w prosty sposób przekładają się na uzyskane wyniki.
  • coma lubi to

#79 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 699 postów
  • Imię:K

Napisano 11 luty 2019 - 14:58

W słowach Kuby jest wiele prawdy. Jest i recepta na skuteczne łowienie kleni z powierzchni. Najprostsza z możliwych.
Można by to wyłożyć w punktach, dało by się nawet uogólnić by przypasowac do wielu rzek.
Kuba, a ja chyba tak samo, może przez imiennictwo, nie chce natomiast odbierać tym którzy sukcesu jeszcze nie osiągneli, przyjemności płynącej z rozpracowania kleni na swojej wodzie.
Długo trwało nim udało się to mi, na mojej wodzie. 3 lata, przeplatane pstragami, trocią czy innymi duperelami.
W sukcesie pomógł mi przyjaciel, który godzinami pracował znad wody. Ot, taka praca.
To za jego namową, po paru godzinach bezskutecznego łowienia, nie wracałem do domu.
Siadałem przy namierzonych kleniach, odpalałem papierosa i czekałem. Czasem 3, czasem 2 godziny. Czasem wcześnie rano, czasem już wieczorem.
Odpowiedzi przyszly same, no, z pewną pomocą jednego pana z wioski z tramwajami. ;) To on sfocił mojego pierwszego klenia, rybę 50 plus. Ryk radosci był slyszalny chyba wszędzie.
Odpowiedzi na pytanie jak skutecznie łowić na te fenomenalne przynęty, daje sama natura. I nasza chęć jak najbliższej jej imitacji.
Wytrwałości życzę...😉

#80 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4904 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 11 luty 2019 - 15:28

Kubulec, nigdy nie odważyłbym się zabrać głosu jeśli nie znałbym smaku chleba z wielu pieców. Aby poczuć się choć trochę panem sytuacji i kleniom się nie kłaniać trzeba łowić je w wielu miejscach czego, naturalnie wszystkim, czytającym życzę...Sam doskonale znam ten stan ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych