Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Początki z nimfą - od czego rozpocząć?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
32 odpowiedzi w tym temacie

#1 Guest_Trevor_*

Guest_Trevor_*
  • Guests

Napisano 16 listopad 2015 - 17:23

Witam :) W tym roku zacząłem przygodę z muszką, od Czerwca łowiłem na suchą muchę, co prawda nie złowiłem ani jednego pstrąga czy lipienia, no ale za to pobawiłem się z kleniami i uklejkami, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że w przyszłym roku chcę zainwestować w tę metodę, jakieś spodniobuty itd. Mniejsza o to, przejdę do sedna, a mianowicie czy są jakieś sposoby bądź ktoś ma jakieś uwagi co do łowienia na nimfę krótką i długą, próbowałem ale jakoś nie mogę nic zaciąć, nie wiem czy słabo obserwuję linkę, mam Ego Weapon WF4F może się nie nadaje? 


Użytkownik Trevor edytował ten post 16 listopad 2015 - 17:24


#2 OFFLINE   Licus

Licus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 273 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Przemek

Napisano 16 listopad 2015 - 18:19

co by nie pisać bo dużo by pisać, wklejam link. W "internetach" znajdziesz wszystko.

 

http://www.polishnym...o-rzeczne/nimfa


Użytkownik Licus edytował ten post 16 listopad 2015 - 18:19

  • albercik2 lubi to

#3 Guest_Trevor_*

Guest_Trevor_*
  • Guests

Napisano 16 listopad 2015 - 18:31

co by nie pisać bo dużo by pisać, wklejam link. W "internetach" znajdziesz wszystko.

 

http://www.polishnym...o-rzeczne/nimfa

Wielkie dzięki, nie znałem strony poczytam.



#4 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 16 listopad 2015 - 18:34

Witaj Trevorze :)

Na naszym świetnym forum :D także można poczytać o nimfowaniu.

http://jerkbait.pl/t...o-tym-myślicie/

 



#5 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2132 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 16 listopad 2015 - 18:45

https://szkolamuchowa.wordpress.com/

Są tam udostępnione gazety flysport oraz Muszkarski Świat, gdzie znajdziesz conieco o łowieniu na nimfę, dodatkowo ciekawe wpisy na blogu. 

 

Musisz jednak zdać sobie sprawę, że łowienie na nimfę na Łupawie różni się znacznie od łowienia na nimfę na Dunajcu. Kompletnie dwie inne bajki. Najlepiej jakbyś znalazł jakiegoś wędkarza ze swojej okolicy, który pokazałby Ci podstawy. Reszta to już godziny spędzone nad wodą i imadłem. 


Użytkownik Kacper.K edytował ten post 16 listopad 2015 - 18:45


#6 OFFLINE   K.Kalisz

K.Kalisz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk

Napisano 16 listopad 2015 - 21:49

Proponuję Trevorze abyś jeszcze sprawdził archiwum artykułów "Wędkarza Polskiego"

http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/

Stary miesięcznik ...ale na pewno znajdziesz tam sporo ciekawych treści ...także dot. nimfy :)



#7 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 16 listopad 2015 - 22:42

Nikomu doswiadczonemu nie doradze, wiec prosze nie czytac tych wypocin. Napisze kilka slow o lowieniu pstragow i lipieni na gorskim Sanie. Mowa wiec o wodzie pstragowej ktora nie jest przesadnie gleboka.

Lowienie z brzegu odpusc sobie z zalozenia. Z wody bedzie latwiej i skuteczniej. Nawet tak podstawowa sprawa jak ukrycie sie przed okiem pstraga bedzie wielokrotnie prostsze. Haslo ktore sobie wyszukaj to "okno pstragowe" (trout window). Chodzi o to jak widzi pstrag, a w zasadzie kazda ryba - bo woda pod pewnym katem dziala jak lustro.
howcloserainbow1_zpsac4e6bbf.jpg

troutwindow_zpsfcc7547a.jpg

window-cones_zpsb387b1bb.gif

trouts-view-objects-on-bank-and-air-web-

Ukrycie sie przed okiem ryby w spiochach czy woderach jest bardzo proste jesli pozna sie podstawowe zasady fizyki. Jest tez chyba kluczowe przy lowieniu ryb lososiowatych. Ta wiedza powinna tez ustrzec przed kolejnym kardynalnym bledem nowicjusza. Tym bledem jest proba jak najdalszego rzutu za wszelka cene ( nadal mi sie zdaza, ale rzadziej i jest to wtedy swiadomy blad). Prezentacja przy lowieniu na dluga nimfe jest bardzo wazna, choc moze sie na poczatku wydawac ze tylko w suchej jest to takie wazne.

Niedawno zaczynalem i pamietam pierwsze bledy i sukcesy. Nie wiem gdzie lowiles ale proponuje zaczac od rzeki, bo jezioro jest zbyt trudne na poczatki (da sie lowic ale jest to znacznie znacznie trudniejsze - ze wzgledu na duzo dluzsze przypony itd).

Rzeka ma te plusy ze uciag pomaga lowic na nimfe. Lowie prawie wylacznie na dluga nimfe, niezbyt ladnie ale skutecznie. Teoretycznie nie powinienem nic zlowic bo podobno teraz lowi sie na krotka. Dluga nimfa sprawdza mi sie niezle, trafilem na nia sporo duzych ryb. Nie zawsze udaje sie zaciac rybe, czesto sa jednak ladne sztuki.

Zaczynalem od nimf zbyt duzych. Mysle ze to podstawowy blad poczatkujacego. Zaczynalem tez od nimf zbyt obfitych. Mniejsze, chude, niepozorne, ubogie w material - czesto sa lowniejsze. Nie upieralbym sie tez ze kazda nimfa musi miec zlota albo inna glowke. Nawet nieobciazona nimfa na plywajacej lince moze zdzialac cuda. Start z plywajaca linka sporo uczy, widac lepiej co sie dzieje na koncu sznura. Tonace przypony na poczatek wystarcza. Tonace sznury na poczatku zostawilbym do streamerow i mokrej. Opanowanie lowienia plywajacym sznurem i tak zajmie kilka dni i minimum kilkadziesiat kontaktow z rybami. Zwlasza na malej wodzie plywajacy sznur pokazuje mozliwosci. Aby zejsc glebiej na duzej wodzie trzeba czasem zalozyc dociazona nimfe ale tez mozna skutecznie lowic. Dowiazanie przyponu tonacego zajmuje chwile a plywajacy sznur latwiej sie obsluguje niz inter czy w pelni tonacy.
Polecam jesli to mozliwe lowienie na upatrzonego, co nie oznacza stania na glowie ryby. Ma to te plusy ze mozna potestowac rozne techniki prowadzenia. Oczywiscie nie nalezy caly dzien stac nad jedna ryba ;) Bedac w wodzie szybko mozna wypatrzec kolejna zerujaca rybe. Warto tez zapamietac miejsca gdzie pstrag 60+ uciekl nam spod nog, albo kardynal odsunal sie o kilka metrow, te miejsca moga przyniesc sukces juz za kilka godzin, a w przypadku lipienia znacznie szybciej.

Jak juz wybierzesz nimfy... to wez o dwa rozmiary mniejsze :)

Jesli chcesz wybrac odpowiedni moment na lowienie na nimfe to gdy ryby leniwie podplywaja pod powierzchnie i pokazuja tylko pletwy grzbietowe to wiedz ze cos sie dzieje ;) Ja robie czesto inaczej i jesli nie streamer to wlasnie nimfa zaczyna lowienie o swicie az do pierwszej rojki.

Wydaje mi sie ze na poczatku nauki lepiej skupic sie na poprawianiu prezentacji i prowadzeniu tej samej muchy (w miare poprawnie wybranej ) niz na zmianach much. Chyba ze rozne sposoby prowadzenia dlugo zawodza. W doborze much ktore chodza pomoga koledzy, straznicy lub spece z lokalnych sklepow muchowych ktorzy zwykle dobrze doradza. Najlepsze ale niestety najdrozsze rozwiazanie to przewodnik ktory przy okazji pouczy rzucac. Polecam wziac nawet na kilka godzin takiego speca.

Jak chodzi o nimfy to na lekcje nimfowania wzialbym:
Kielze w naturalnych kolorach z glowka i bez
Kielze w pomaranczach
Parkinsony
Gencjane (jako ochotkowate)
Kilka chruscikow domkowych
Bazantki w roznych rozmiarach z przewaga malych (jako jetki) i raczej bez glowek (juz lepsze obciazone lameta)
Pupy czyli poczwarki chruscika ( czesto stosuje przy rojce chrusta, gdy na sucha jskby nie biora)

Larwy, kielze, domki - tocze po dnie z nurtem wody a czasem troche wyprzedzam nurt jakby same plynely. Prawie zawsze rzucam w gore lub pod skosem w gore, a jesli prostopadle to zawsze z mendingiem. Przy rzucie w gore lub pod katem wyraznie widac branie jako zatrzymanie lub ruch linki - bardzo wydajna metoda na poczatek.

Poczwarki staram sie prowadzic tak aby wychodzily do powierzchni, wtedy najczesciej jest branie. Czesto rzucam w poprzek lub w dol i lekko cofam reke z wedka, aby swobodny dryf byl dluzszy, pochylam szczytowke i sledze linke aby byla przedluzeniem wedziska. Na koncu gdy przypon sie prostuje mucha przyspiesza ruch do powierzchni. W tym lowieniu hamulec ustawiam delikatnie bo ryba sie sama zacina i trzeba chronic przypon ( nie schodze ponizej 0,14 a 0,16 jest w sam raz ). Bazantkami lowie tak samo. Czesciej jednak rzucam nimi nieco bardziej pod prad, lekko powyzej miejsca gdzie stoje.

Parkinsony i gencjany prowadze we wszystkie strony, dzialaja sciagane z nurtem jak i rzucone w poprzek nurtu, splywajac swobodnie z nurtem, wachlarzem, lub podciagajac krociutkimi pociagnieciami po centymetrze lub ledwie po kilka centymetrow. Takie prowadzenie streamerow zreszta tez mi sie sprawdza. Wcale nie trzeba ciagnac po pol metra linki na raz.

Przejrzyj linki kolegow, w Wedkarzu Polskim bylo sporo cennej wiedzy.
Ja bym dodal jako kanon www.namuche.pl bo artykuly sa tam na najwyzszym poziomie mimo ze zamieszczone lata temu. Dodatkowo i to koniecznie, kup ksiazke Jelenskiego. To jak dla mnie biblia dla muszkarza. Nawet wezly ktore tam pokazuje bija na glowe japonskie wymysly.

Lowienie na muche jest fascynujace. Bez trudu zlowisz na nimfe wielkie ryby i to predzej niz myslisz. Za to potem okazuje sie, ze do nauki zostaly jeszcze lata lowienia a i tak nie pozna sie wszystkich tajnikow. To chyba jest piekno i tajemnica muszkarstwa.

Pozdrawiam
Pawel

Użytkownik ictus edytował ten post 16 listopad 2015 - 22:56


#8 Guest_Trevor_*

Guest_Trevor_*
  • Guests

Napisano 17 listopad 2015 - 09:49

Dzięki ictus, przydatne informację, że Ci się chciało :D  ;)



#9 OFFLINE   K.Kalisz

K.Kalisz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk

Napisano 17 listopad 2015 - 18:19

Dołączam się Pawle do tych podziękowań kolegi Trevora

Szacunek Ci za obszerność posta, pracę i poświęcony czas, przekazane doświadczenia   B) ....... samo "Lubię to" nie wystarcza  ;)


Użytkownik K.Kalisz edytował ten post 17 listopad 2015 - 18:22


#10 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 17 listopad 2015 - 22:20

Dzieki za mile slowa :) Nabralem ochoty aby napisac jeszcze wiecej.
Mam jednak pomysl, abysmy zebrali w watku wiecej na temat lowienia na nimfe. Moze doswiadczeni i ci koledzy, ktorzy zdobyli pierwsze sznyty tez dopisza swoje uwagi :) Byloby wygodnie gdyby wskazowki na temat lowienia na nimfe byly w jednym watku. Inne metody moglibysmy tutaj pominac. Jestem pewien ze kazdy muszkarz co sezon zdobywa nowa wiedze, moze warto sie nia podzielic :)

#11 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 18 listopad 2015 - 00:09

To może zwrócę uwagę na coś, co może całkowicie spaskudzić łowienie na nimfę czyli... skręcanie się przyponu. Sposobów wiązania much jest wiele. Przerobiłem chyba wszystkie, od przeróżnych węzłów, przez micro ringi, a jeszcze wcześniej kółeczka jubilerskie z łańcuszków, przez wszystkie systemiki antysplątaniowe, tulejki itp. Wróciłem do tego... od czego zaczynałem czyli węzeł zderzakowy i powyżej trok zaciśnięty na zasadzie przyponu z pętelką na końcu. Najprostsze łączenie. Trok powinien być niby z grubszej żyłki ale... z lenistwa robię z tej samej co prowadząca. Sposobem montażu można nieco ograniczyć plątanie. Tak na prawdę skręca przypon mucha i od jej konstrukcji zależy na ile to plątani będzie upierdliwe.Oczywiście najbardziej plączą muchy na giętych hakach np  tak zwanych kiełżowych. Jeśli jeszcze haczyk ma odgięty grot (jak np w hakach Hends czy Wizard) kręci się niemiłosiernie. Lepiej prostować delikatnie haczyki. Co istotne... całkowicie zjawiska skręcania się przyponów wyeliminować się nie da. Może bardzo ograniczyć stosując stosunkowo grubą żyłkę (lub fluorocarbon) na troku i do tego przyponik jest bardzo krotki. 

Gdybyście  mieli pytania dotyczące nimfy śmiało. Jak będę wiedział odpowiem, jak nie, nie będę się wymądrzał. Na nimfkę łowię ze 30 lat i parę osób jet na forum, które wiedzą, że coś tam na ten temat wiem. Zwłaszcza jeśli chodzi o nimfę pomorską.



#12 Guest_Trevor_*

Guest_Trevor_*
  • Guests

Napisano 18 listopad 2015 - 10:09

Fajnie, że coraz więcej ludzi pisze w tym wątku :) Poczytałem trochę i myślę, że moja linka jest w za "małej" klasie i w przyszłym roku zainwestuję w 5lub6 aftm . Spodobała mi się linka EGO nymph master http://www.ego-fishi...mph_master.htmlJest też przystępna cenowo dla mojego portfela, pytanie tylko z jakim kijem ją sparować? Czytałem też test nowego kija http://fishing-test.pl/wdki/23/716 . Myślicie, że będzie dobry czy może zainwestować w coś z wyższej półki. Na kija powiedzmy max te 500 zł tym, że chciałbym żeby był bardziej uniwersalny i żeby ogarniał pianki pod klenia.


Użytkownik Trevor edytował ten post 18 listopad 2015 - 10:13


#13 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 18 listopad 2015 - 20:20

Na lipienie twoja #4 na pewno nie jest za niska klasa. Wiekszosc wedkarzy ktorych spotykam na OS-ie, zwlaszcza miejscowych pstragi i lipki lowi lekko #3, #4 max #5 i lowia spore ryby. Ja lowilem do tego sezonu #6 - ale mimo ze bylo super, to po kilkunastu godzinach lowienia czuc ze reka nie jest juz mloda i zwyczajnie zmeczenie zaczyna przeszkadzac. Na wielodniowe maratony nie przekraczalbym #5. Ja teraz zejde do #3 do lowienia sucha. #6 to klasa pstragowa raczej na duze streamery jak dla mnie, choc zostawie ja rowniez do lowienia na wieksze nimfy.

W klasach #4 i #5 jest bardzo duzo uzywek i sadze ze mozesz pokusic sie o zakup swietnego wedziska za 500zl. Ja wlasnie kupilem G Loomisa IMX za 600zl - wiec i tobie sie uda.

Tu jest sporo uzywanego sprzetu:
http://www.flyfishin...komis/index.php

Co do kijow to koledzy Ci pewnie dobrze doradza co nimfy bedzie optymalne. Mysle ze najpierw powienienes wiedziec czy to bedzie dluga czy krotka nimfa bo moze to wplynac na wybor sprzetu. Do krotkiej kij powinien byc dluzszy. Ja jednak zachecam do niemodnej dlugiej nimfy :) Krotki kij bedzie chyba bardziej uniwersalny do innych metod niz nimfa.

Na poczatku wyzsza klasa moze byc bardziej komfortowa ze wzgledu na latwosc rzutow pod wiatr.

Użytkownik ictus edytował ten post 18 listopad 2015 - 21:14

  • Maciek Rożniata lubi to

#14 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 21 listopad 2015 - 02:21

Kolejną taktykę nimfową stosuję na namierzone ryby.

Nimfy na hakach 16-22, chudawe, najlepiej bażantki, na słońcu lub przy ruchu lekko opalizujące.

Przypon długości 3,7m, końcowy metrowy odcinek fluorocarbonu 0,14 i trok na 0,16 z sztywnego fluorocarbonu (lub 0,12 i 0,14).
Dalej koniczny przypon z 3 odcinków jak najelastyczniejszej żyłki. Nie za bardzo nadaje się do tego solo Stroft Gtm (mimo że to świetna żyłka), subiektywnie lepsza jest dla mnie żyłka Trabucco Supper Elite - T1 lub Owner Broad czasem też zmieszane z Gtm'em dla większej amortyzacji. Żeby nie było że nie lubię Strofta, to na przegrubionym 0,12mm wyholowałem już kabany.

Łatwiej stosować tę technikć na wolnej wodzie, chyba że ktoś jest szybki. Ja lubię ją stosować na lipieniowych i pstrągowych płaniach.

Najpierw należy wypatrzeć oczkującą rybę lub znać miejsce gdzie żeruje pod powierzchnią. Podejście do ryby od ogona, powoli, po cichu.
Nimfy muszą wpaść do wody powyżej oczka i nie dokładnie nad nim tylko lekko obok, zwykle ryba powoli przesunie sie kawałek w bok aby zjeść smakołyk.
Zaraz po opadnięciu trzeba zbierać linkę aby mieć kontrole nad zestawem, poczuć branie i mieć możliwość zacięcia. Należy zbierac tylko tyle linki aby cały czas kontrolowac nimfę, ale nie przyspieszyć zwijania za bardzo.

Branie wyczuwane jest w ręce trzymającej linkę i tu kluczowy jest element amortyzacji w postaci długiego przyponu ( 3,7 m czasem nawet wydłużam, jesli zupełnie nie ma wiatru można starać się rzucać nawet ze sznurem 4,5 m).
Ponieważ szczytówka jest prawie poziomo to amortyzuje tylko przypon. Ryba sama się zacina. Po wyczuciu brania możemy powoli podnieść wędkę kontrolując palcami linkę. Gdy ryba zanurkuje w swoje stanowisko z nimfą w pysku, możemy na wysoko podniesionym kiju który przejmie amortyzację zacząć wybierać luz linki do momentu aż kołowrotek przejmie amortyzację. Wtedy zaczyna się prawdziwy hol.

Rzucam zarówno równolegle do nurtu jak i pod lekkim kątem. Niezbyt to nimfowe ale działa.

 

Jeszcze słówko o holu, może się przydać początkującym. Zdobycie świetnych much dzięki kolegom i częsty kontakt z rybami nie jest problemem. Wyholowanie tych większych i sprytniejszych ryb nastręczać potrafi pewne trudności. Pierwszego lipienia 50++ straciłem usiłując doholować go do podbieraka, stojąc w miejscu. Pół biedy gdy stoimy na płytkiej wodzie czy na głębszej ale poniżej ryby.

Gdy stoimy w rynnie a obok jest płytka woda - warto zrobić kilka kroków i wyjść z niej kierując się na płytka wodę. Odkąd łowię na tenkarę praca nogami okazuje się kluczowa bo nie mam kołowrotka. Warto obejrzeć kilka filmików jak holują na tenkarze pstrągi 70+. Koniecznie trzeba starać się holować holować rybę z góry na dół. Jeśli pozwolimy kabanowi na wykorzystanie siły nurtu nawet najgrubszy przypon nie pomoże. Wykorzystując siłę nurtu na naszą korzyść możemy wyholować silną rybę na 0,10. Ryba którą skierujemy głową z prądem, zachowuje się jakby traciła siły.

Serdeczności

Paweł


Użytkownik ictus edytował ten post 21 listopad 2015 - 03:16

  • K.Kalisz i Radeon lubią to

#15 OFFLINE   tlok

tlok

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaPabianice

Napisano 21 listopad 2015 - 21:04

Skrecanie przyponu przy krotkiej nimfie mozna ograniczyc troche lowiac raz od lewej do prawej a po jakims czasie odwrotnie od prawej do lewej . Oczywiscie sprawdza sie to na duzej rzece gdzie mozna przejsc na druga strone nurtu. Do lowienia na dluga nimfe genialna linka jest vibe 85 , Ciezka krotka glowica czesto pozwala bardzo latwo zaciac ryby schodzace do dna bo braniu . Stosuje przypon od 1,5 do 2 dlugosci wedki.

Pozdrawiam



#16 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 21 listopad 2015 - 21:22

Ja jeszcze skracam skoczka do 10 ( max 15cm) i przy stosowaniu jednoczesnie grubszego przyponu skoczka jest lepiej ale nadal sie czasem skreca. Nieco sie wtedy boje czy skutecznosc jest ok ale akternatywa to czesgo pojedyncza nimfa. Dzieki za podpowiedz z rzutami na strony. Juz mam w glowie miejsca gdzie moge rzucac na obie strony. Takie rozwiazanie chodzilo mi po glowie ale nigdy go nie sprawdzilem. Czy skoczek skreca sie w czasie rzutu czy prowadzenia? Zawsze mnie to ciekawilo.

Mozesz rozwinac temat zacinania na tej vibe? Chodzi mi o mechanizm ktory powoduje ze ciezsza krotka glowica ma zalety.

Użytkownik ictus edytował ten post 21 listopad 2015 - 21:34


#17 OFFLINE   tlok

tlok

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaPabianice

Napisano 21 listopad 2015 - 21:26

Mysle ze najwiecej skreca sie przy podnoszeniu przynety z wody i przy przerzucaniu zestawu bo krecisz mlynka w ta samą strone caly czas



#18 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 25 listopad 2015 - 19:05

To może zwrócę uwagę na coś, co może całkowicie spaskudzić łowienie na nimfę czyli... skręcanie się przyponu. Sposobów wiązania much jest wiele. .. Trok powinien być niby z grubszej żyłki ale... z lenistwa robię z tej samej co prowadząca. Sposobem montażu można nieco ograniczyć plątanie. Tak na prawdę skręca przypon mucha i od jej konstrukcji zależy na ile to plątani będzie upierdliwe.Oczywiście najbardziej plączą muchy na giętych hakach np  tak zwanych kiełżowych. Jeśli jeszcze haczyk ma odgięty grot (jak np w hakach Hends czy Wizard) kręci się niemiłosiernie. Lepiej prostować delikatnie haczyki. Co istotne... całkowicie zjawiska skręcania się przyponów wyeliminować się nie da. Może bardzo ograniczyć stosując stosunkowo grubą żyłkę (lub fluorocarbon) na troku i do tego przyponik jest bardzo krotki. 

 

 Uwagi praktyka.To widać.

 

Wydaje mi się, że symetrycznie zbudowana mucha ma decydujące znaczenie.Odgięty w bok haczyk to pewne skręcenie przyponu, a najlepszym przykładem użycie suchej muszki zbudowanej na takim haku.Słyszycie ten furkot w powietrzu? :lol:

Podobnie, gdy muszka uwiązana jest niezbyt ciasno i "okręca się"wokół haka. Porażka i ...do wyrzucenia.

Mówiliśmy o tym wielokrotnie, ale taka jest specyfika forum, że jak widać warto pewne uwagi czynić ponownie.

Wrócę więc do inspekcji, sprawdzenia przyponu podczas zmiany stanowiska, lekkiego pociągnięcia za muszki by sprawdzić czy nie odpadną, przeciągnięcie ręką po przyponie by wykryć węzełki jest także wskazane.

Czy warto wymieniać przypon gdy budzi wątpliwości? Ja mam tak daleko na ryby, że każda chwila połowu przy użyciu suboptymalnego zestawu jest marnotrawstwem okazji, zmniejszeniem z trudem stworzonych szans.

Tak więc mój skoczek jest zawsze grubszy od prowadzącej, często to fluorokarb. sztywniejszy od żyłki i najczęściej dość krótki (10-15 cm).

Przypon bywa skręcany raczej w powietrzu, choć hol młynkującej ryby także się do tego przyczynia.

 

To jednak przyznać trzeba przyczyna najbardziej pożądana :)



#19 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1830 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 25 listopad 2015 - 19:59

(...)

Rzucam zarówno równolegle do nurtu jak i pod lekkim kątem. Niezbyt to nimfowe ale działa.

 

(...)

Serdeczności

Paweł

Ależ to nie tylko nie jest "niezbyt nimfowe", ale jak najbardziej klasyczne łowienie nimfą z prądem (sprowadzaną z nurtem w kontrolowanym swobodnym spływie) ;-)



#20 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 25 listopad 2015 - 22:18

Ależ to nie tylko nie jest "niezbyt nimfowe", ale jak najbardziej klasyczne łowienie nimfą z prądem (sprowadzaną z nurtem w kontrolowanym swobodnym spływie) ;-)

To wspaniała metoda, którą bardzo chętnie i z przyjemnością stosuję ale... wbrew pozorom nie jest to proste łowienie. Zdecydowanie nie polecam od tego zaczynać. Tak się dziwnie złożyło, że najpierw opanowałem różne odmiany długiej nimfy, a potem zacząłem krótką .Przejście było bez specjalnych problemów i zgrzytów. Obiektywnie jednak radzę ucząc się zaczynać od krótkiej i kiedy zaczynamy łapać o co chodzi wydłużać nimfę w różnych odmianach czy to pod prąd czy klasycznie długą itd. Krótka nimfa wbrew temu, co stara się wmówić lobby zawodnicze nie jest metodą trudną i zgłębienie jej nie równa się poznaniu wiedzy tajemnej i zaprzedania duszy wiadomo komu. Oczywiście jak każda metoda są pewne niuanse, myki czy triki które zwiększają szanse na złowienie ryby. Ale zapewniam, że kilka wyjść nad wodę z kimś kto ma pojęcie wystarczy do opanowania metody. Nie brałbym też specjalnie do serca powszechnie panujących opinii co do sprzętu. Określenie "wędki nimfowej" najczęściej jest odzwierciedleniem sprzętu stosowanego na zawodach. W rekreacyjnym wędkowaniu nikt nie zmusi mnie do łowienia kijem 11 czy 12 stóp. Panowie, bez przesady. Do dolnej nimfy na Pomorzu, uściślijmy - dorzecze Gwdy - kijek 9 stóp spokojnie obskoczy większość miejsc.. Może nieco wygodniejszy jest 10 stóp ale... taki biorę na niektóre odcinki i przy pewności, że nie zmienię metody. Nie popadajmy też w paranoję z klasami wędek. Klasę dobieramy do łowiska. Zawodnicy łowią szybkościowo rybki po 20-kilka centymetrów. Dlatego 11 stopowa czuła #2 za egzamin. Kardynała 40 a nawet 50 cm też się pewnie na tym wyjmie ale po jakim czasie. "Czwórka" czy "piątka" nie jest przesadą. Ktoś pisał, że łowi switchem #6 i wcale nie uważam tego za przesadę jeśli woda jest wymagająca. 


Użytkownik thymalus edytował ten post 25 listopad 2015 - 22:22

  • Maciek Rożniata, K.Kalisz i venom_666 lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych