Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
355 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2132 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 15 grudzień 2015 - 11:52

Nigdy nie próbowałem łowić głowacic, ale słyszałem co nieco. 

 

Wiem, że jest tutaj na forum użytkownik, który ma wiosną w okresie jętki majowej bardzo dobre efekty w połowie głowacic. 

Łowi flymphami pod prąd, mam nadzieję że zabierze głos w tej sprawie. Może ktoś inny coś na ten temat wie? 

 

Koledzy, którzy łowią z powodzeniem głowacice na streamery używają lekkich kijów dwuręcznych o długości 12-13' w klasie #7, do tego głowica skagit. 



#22 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 15 grudzień 2015 - 17:44

No właśnie. Dlatego miałem wątpliwości, czy zabierać głos w temacie, widać wątpliwości uzasadnione.

 

Wilk nie będzie jadł trawy, zje natomiast chętnie zajączka lub baranka, bo tak go natura ukształtowała. Zarówno na Podhalu, jak i w Bieszczadach.

Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: aha, a ja widziałem wilka, z wilczycą, jak na kapuścisku opychały się kapustą, włoską.

No jeśli widział, to ja wysiadam, bo co tu odpowiedzieć?

Przed laty miałem przyjaciółkę, która regularnie widywała za oknem Chrystusa, w koronie cierniowej, a jakże. Mieszkała na piątym piętrze, ale przecież nasz Zbawiciel większe cuda wyczyniał, prawda? A że była bardzo ładna, jakoś mi te objawienia nie przeszkadzały.

 

Nie jestem przyrodnikiem, ale wiem, że duże ryby stosują coś w rodzaju ekonomiki żerowania. Pokarm musi przynieść więcej wartości energetycznej, niż zużycie tejże energii na pochwycenie żeru, tak?

Dla metrowej ryby mała larwa owada nie jest chyba adekwatnym pożywieniem, a spora rybka tak, to chyba oczywiste...

Ile by trzeba tych nimf połknąć, aby wyrównać bilans! Praw fizyki nie zmienimy, choćbyśmy bardzo chcieli.

Ale jeśli ktoś bardzo chce, może próbować łowić duże głowacice na suchą muchę, może czasem biorą, nie wiem. I nic mi do tego.

 

O przynętach i wędkach później, bo muszę wyjść...



#23 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 15 grudzień 2015 - 20:05

Taaak...

Moje doświadczenia w połowie głowacic ograniczają się do niewielkich odcinków dwóch rzek: Dunajca i Popradu.

Na Dunajcu spędzałem kiedyś, jeszcze przed utworzeniem zalewu, dwa razy po dwa tygodnie w roku, właśnie w Czorsztynie, oraz dwa razy po tygodniu w Żegiestowie na Popradzie.

Nie ukrywam, że wiodącą metodą był spinning. Na strimera zacząłem bardziej z ciekawości i efekty były bez porównania gorsze.

Łowiłem muchówką Zebco Royal fly w klasie 7-8, długości 2, 85 m. Do tego sznur, dobrze tonący, DT 8. I przypon, z żyłki 0,35, jednolity, krótki, około metra długości. Dlaczego taki sprzęt? Bo tylko takim dysponowałem. Dzisiaj zastosowałbym raczej potężniejszą muchówkę, może w klasie 9, może 10, i szybko tonący sznur WF.

Jako muchy, niemal wyłącznie Mudler minnow, jedna mucha na przyponie, lub dwie, ale połączone z sobą, aby imitowały coś większego.

Zresztą, jak główki żerowały, brały na wszystko. Obserwowałem takie okresy aktywności: kilka dużych sztuk zajadle goni małe świnki, czasem bardzo blisko brzegu. Ładne zjawisko przyrodnicze, bo drapieżniki polowały w stadkach, składających się z kilku sztuk.

I połowy na muchę raczej latem, pierwsza połowa czerwca i koniec sierpnia. W późnojesiennym sezonie miejsca charakterystyczne dla połowu głowacic, głębokie wloty zwłaszcza, były gęsto obstawione miejscowymi spinningistami. Co kilka metrów łowca, walący ciężką blachą w to samo miejsce, kilka godzin. Nie odpowiadało mi pchanie się pomiędzy to towarzystwo.

Najlepsze w tym strimerowaniu było branie, czasem bardzo gwałtowne, wyrywające linkę z ręki.

Jednak prawdziwe efekty to spinning, niestety. Ciężka blacha, wahadło, prowadzenie blisko dna, żyłka 0,45! Miało to łowienie wadę, zwłaszcza na Popradzie: dużo ryb, zwłaszcza świnek, podhaczało się, niby niezamierzenie, ale zawsze to pośmierduje świństewkiem. I problem: co z tą rozprutą świnką zrobić. Wypuścić? Brzuch rozdarty, aż wnętrzności wyzierają, nie ma szans przeżyć. Zabrać? A po co mi świnka, przyjechałem wszak na głowacicę. Ot, dylemat, nawet w kategoriach moralnych.

Mam jeszcze kilka blach z tamtego okresu, wrzucę zdjęcia, ale chyba w dziale spinninu...Osławioną klamkę i samoróbkę, którą podarował mi strażnik po nawiązaniu znajomości, na co niewątpliwie wpłynął poczęstunek w formie sporej ilości wódki pod papierosa :)

 

Dobre blachy klepałem na kopycie ze srebrnych, przedwojennych monet. Srebro jest kowalne, ciężkie, fajne przynęty wychodziły, ale chyba wszystkie zerwałem, a część koledzy wycyganili. Pamiętam blaszkę z pięciomarkówki: oblicze prezydenta Hindenburga poległo pod razami młoteczka, została za to swastyka, co wzbudzało wesołość wśród kolegów i stosowne komentarze.



#24 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 15 grudzień 2015 - 20:54

Mam pytanie - chyba w temacie. Kto może mi doradzić jaką klasę DH lub SWITCHA potrzebuję żeby rzucać głowacicowymi streamerami 15-20cm za pomocą skagita?



#25 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 15 grudzień 2015 - 21:21

@ ictus, chcesz rzucac znad glowy (jak na filmie), czy speyem?

 

@ Drogi Panie Jerzy, jakby Panu odpowiedziec? Moj znajomy lowi szczupaki na paprochy, bardzo skutecznie, ale tez mnie do tej metody nie przekona :)



#26 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 22:20

No właśnie. Dlatego miałem wątpliwości, czy zabierać głos w temacie, widać wątpliwości uzasadnione.

 

Wilk nie będzie jadł trawy, zje natomiast chętnie zajączka lub baranka, bo tak go natura ukształtowała. Zarówno na Podhalu, jak i w Bieszczadach.

Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: aha, a ja widziałem wilka, z wilczycą, jak na kapuścisku opychały się kapustą, włoską.

No jeśli widział, to ja wysiadam, bo co tu odpowiedzieć?

Przed laty miałem przyjaciółkę, która regularnie widywała za oknem Chrystusa, w koronie cierniowej, a jakże. Mieszkała na piątym piętrze, ale przecież nasz Zbawiciel większe cuda wyczyniał, prawda? A że była bardzo ładna, jakoś mi te objawienia nie przeszkadzały.

 

Nie jestem przyrodnikiem, ale wiem, że duże ryby stosują coś w rodzaju ekonomiki żerowania. Pokarm musi przynieść więcej wartości energetycznej, niż zużycie tejże energii na pochwycenie żeru, tak?

Dla metrowej ryby mała larwa owada nie jest chyba adekwatnym pożywieniem, a spora rybka tak, to chyba oczywiste...

Ile by trzeba tych nimf połknąć, aby wyrównać bilans! Praw fizyki nie zmienimy, choćbyśmy bardzo chcieli.

Ale jeśli ktoś bardzo chce, może próbować łowić duże głowacice na suchą muchę, może czasem biorą, nie wiem. I nic mi do tego.

 

O przynętach i wędkach później, bo muszę wyjść...

 

 

Panie sierżancie, :)  melduję, że chętnie bym się podpisał pod cytowanym postem obiema rękami, gdyby nie jedno drobne zdarzenie z przed lat. Dawno temu przy tragicznie niskim stanie wody w Sanie, miejscowe chłopaki siedzące na drzewie powyżej ujścia Hoczewki pokazały mi kilka stojących głowacic. Widok był naprawdę fascynujący. W pewnym momencie metrowa ryba zwyczajnie jak pstrąg się podniosła i zjadła płynącego duna jętki majowej... :)


  • Zielony, Franc i TomekSudety lubią to

#27 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 15 grudzień 2015 - 22:52

Chce rzucac z wody czyli tak jak w 1:58

I tak

Z gory juz wiem ze wystarczy mi nawet switch #7 z linka #10. Jednak chcialbym przy okazji nauczyc sie nowych technik rzutowych.

Użytkownik ictus edytował ten post 15 grudzień 2015 - 23:35

  • Guzu lubi to

#28 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 15 grudzień 2015 - 23:38

Kolego Pluszszcz, nie zaprzeczam...

Są na świecie zjawiska, które się nawet sierżantom nie śniły :)

Znam człowieka, który z upodobaniem pochłania takie japońskie surowe ryby z ryżem, zamiast, jak przystało na twardziela, wieprzowe golonko z chrzanem, popite odpowiednim trunkiem, czystą wódką, dajmy na to. To i głowacicy wolno mieć kaprysy żywieniowe.

Niemniej przyznasz chyba, że sucha jętka nie jest najlepszą metodą połowu tych ryb.


  • wujek lubi to

#29 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 16 grudzień 2015 - 08:44

Nieprzydatność suchej muchy do łowienia głowacic jest raczej oczywista. :) Ale można w tym przypadku nabrać wątpliwości, czy rzeczywiście głowacica jest takim zajadłym drapieżnikiem, szczególnie w okresach obfitości innego dostępnego pokarmu. Moje wątpliwości się jeszcze bardziej powiększyły gdy właśnie na suchą dużą jętkę złowiłem niedużego szczupaka. 

  Bardzo duża liczba udanych holi przy pomocy zwykłego pstrągowego sprzętu zwraca uwagę na to, że wędka też nie musi być mocarna. Zdaje się, że największe znaczenie ma postępowanie z rybą w czasie holu. Nie znaczy to oczywiście, że najlepszym sprzętem jest kij w klasie #4 :)


  • Zielony lubi to

#30 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 16 grudzień 2015 - 11:01

@ ictus, jak chcesz speyem, to poszedlbym o klase wyzej, czyli umowna #8, a dokladniej 500-550 grains (waga glowicy skagitowej). Lzejszy zestaw moze miec problem wyrwac duza muche z wody. Dla przykladu moj tata ma Echo SR 10'10" #8, do tego Airflo Skagit Switch 510 gr (540 gr moze byc na poczatek lepsze) z tonacymi przyponami 10' i takim zestawem ciskalismy duze muchy na kingi (20cm) i szczupaki.



#31 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 16 grudzień 2015 - 16:00

Nieprzydatność suchej muchy do łowienia głowacic jest raczej oczywista. :) Ale można w tym przypadku nabrać wątpliwości, czy rzeczywiście głowacica jest takim zajadłym drapieżnikiem, szczególnie w okresach obfitości innego dostępnego pokarmu. Moje wątpliwości się jeszcze bardziej powiększyły gdy właśnie na suchą dużą jętkę złowiłem niedużego szczupaka. 

  Bardzo duża liczba udanych holi przy pomocy zwykłego pstrągowego sprzętu zwraca uwagę na to, że wędka też nie musi być mocarna. Zdaje się, że największe znaczenie ma postępowanie z rybą w czasie holu. Nie znaczy to oczywiście, że najlepszym sprzętem jest kij w klasie #4 :)

 

 

 

 

 

 

Ależ drogi Pluszszczu, odstaw wątpliwości na bok. Sucha mucha jest znakomitą metodą połowu szczupaków. Każdy wie, że w pewnych okresach szczupaki, a także sandacze wręcz zażerają się spływającą jętką.

Też pamiętam, jak na bystrzynie stało stado właśnie szczupaków, w towarzystwie sandaczy. Żerowaly na spływającej sieczce, drobnej i czarnej. Ryby były duże.

Zastosowałem pewien fortel: ponieważ początkowo niecnoty obcinały mi muszki z cienkiego przyponu, wypiąłem ze spodni agrafkę, która podtrzymywała je w biodrach, i nie patrząc, że świecę gołą dupą, z tejże agrafki sporządziłem przypon stalowy. Co prawda początkowo tonął, ale wysmarowałem go grubo masłem, z kanapki, w którą przewidująco zaopatrzyła mnie kobieta. Poprawiło to pływalność znakomicie.

No, nałowiłem siatę pięknych ryb. Co ciekawe, największy szczupak miał włochate podbrzusze, zbytnik jeden ! A może to była szczupaczyca? Tak, na pewno. Tyle, że nie dbająca o powierzchowność. Żałuję, że nie zostawiłem sobie tych kłaczków, byłyby niekiepskim materiałem na sztuczne muszki, teraz mam problem, bo trudno o takie szczupaki, choć podobno zdarzają się. Kolega złowił kilka.

 

No i sprzęt na głowacicę: wcale nie musi być mocny, szklaczek lipieniowy w zupełności załatwi sprawę.

Z rybami, podobnie jak z ludźmi, trzeba umieć postępować. Myślę, że najskuteczniejsza jest perswazja. Jak takiej główce wytłumaczymy, że zostanie po holu uniewinniona i uwolniona, da się bez oporu wytargać na kamienie, aby nam zrobić przyjemność. Wszak uważa nas za sympatycznych ludzi, prawda?

 

 

Czcigodny Pawle Bugajski, mam nadzieję, że wiesz, skąd się brały moje dylematy.

 

 


Użytkownik sierżant edytował ten post 16 grudzień 2015 - 16:02

  • thymalus i Krzysiek P lubią to

#32 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 16 grudzień 2015 - 16:18

Panie sierżancie, zupełnie nie rozumiem po coś pan wyciągnął tę złośliwą armatę. Chyba z obawy o to, że zardzewieje :)


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 16 grudzień 2015 - 16:18


#33 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 16 grudzień 2015 - 19:17

Może jestem zmęczony, a może przyczyna jest inna, ale ni cholery nie rozumiem o co Wam chodzi.

Wywołany do tablicy...bezradny :blink:



#34 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 16 grudzień 2015 - 19:38

Osobiście widziałem takie połowy przez obecnego trenera kadry muchowej, On głowatkę ja lipienie :P .Jakie miał efekty, to pozostanie moją i jego słodką tajemnicą, bo jakbym zaczął pisać to byłaby wielka herezja według niektórych muszkarzy :D .

Tu artykuł do poczytania napisany przez Artura, który ma też pojęcie o łowieniu.

http://www.wedkarz.p...app/article/620


  • Franc lubi to

#35 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 16 grudzień 2015 - 19:51

Może jestem zmęczony, a może przyczyna jest inna, ale ni cholery nie rozumiem o co Wam chodzi.
Wywołany do tablicy...bezradny :blink:

Jak ja się cieszę Pawełku, że nie jestem osamotniony w tym odczuciu....., bo już myślałem, że kiepeła mi zaczyna szwankować.

Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 16 grudzień 2015 - 20:44

  • Paweł Bugajski i ictus lubią to

#36 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 16 grudzień 2015 - 19:59

Może jestem zmęczony, a może przyczyna jest inna, ale ni cholery nie rozumiem o co Wam chodzi.

Wywołany do tablicy...bezradny :blink:

 

Paweł nie łapiesz? Zima jest bez śniegu :lol:  :lol: .


  • Paweł Bugajski, ictus i robert.bednarczyk lubią to

#37 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 16 grudzień 2015 - 20:12

Jozi, jak Cię nie lubić? :)

A  poważnie powiem, że opis połowu głowacicy może ugrzęznąć w gąszczu( coś dla Niemców :D ) konfrontacyjnych dywagacji.

Ja się uczę, ja oczekuję uwag skutecznych, etycznych łowców głowacicy na muchę!

 

Robercie, cieszę się, że nie tylko moje synapsy chwilowo zastrajkowały


Użytkownik Paweł Bugajski edytował ten post 16 grudzień 2015 - 20:13

  • robert.bednarczyk lubi to

#38 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 615 postów

Napisano 16 grudzień 2015 - 20:42

Jeśli o mnie chodzi, to staram się jedynie nie mieć klapek na oczach i nie żyć oczywistymi prawdami sprzed ćwierczwiecza :)


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 16 grudzień 2015 - 20:43

  • Zielony lubi to

#39 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 16 grudzień 2015 - 20:44

Okej.

Kończąc swój udział w tym wątku, myślę, że należą się kolegom wyjaśnienia, których być może nie wyeksponowałem należycie.

 

Kolega Dawid zadał pytanie o wędzisko na głowacice, a temat zdryfował w niepożądanym kierunku.

 

Miałem wątpliwości, czy pisać o połowach, przynętach, pokarmie tych ryb. Teraz żałuję, że się śmiałem odezwać, bo co ja tam wiem.

Jak Wernyhora wyczułem, że zawsze się znajdzie ktoś, kto zaneguje moje wieloletnie obserwacje, takoż sposoby odżywiania się drapieżnych stworzeń, o czym nawiasem mówiąc napisano wiele prac naukowych. Ale naukę z tego należy wyciągnąć, i ją wyciągnę.

Internet, to internet.

 

Pozdrawiam kolegów i życzę udanych połowów głowacic na owady sztuczne, w różnych ich fazach rozwoju :)

 

 

dopisek:

Jasne jest, że drapieżne stworzenia co ćwierć wieku zmieniają swoje nawyki żywieniowe. Ja też, drapieżnik wszakoż, przed laty nie jadałem flaków wołowych. Może kiedyś przekonam się do ryb, kto to wie?

 

Ach, nie jestem przyjacielu złośliwcem, cecha ta jest mi obca, może tak to wygląda tylko. Raczej takie dyskusje wprowadzają mnie w dobry humor, mimo nietypowej zimy...


Użytkownik sierżant edytował ten post 16 grudzień 2015 - 20:58

  • Krzysiek P lubi to

#40 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 16 grudzień 2015 - 20:57

Okej.

Kończąc swój udział w tym wątku,...

Nie moim zadaniem Cię powstrzymywać, nie moją rolą dbanie o potoczystość wątków...ale

...broń swego i pisz, bo opinie są tutaj bardzo podzielone, a temat interesujący.

Z moich doświadczeń wynika, że bardzo duże salmonidy mogą zainteresować się małymi przynętami.

Low water salmon flies?






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych