Jak długi masz kij :)
#1 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 07:45
Przyszła pora na lekka zmianę w uzbrojeniu, cos tam do mnie płynie ale... Chciałbym poznać wasze opinie na temat dłuższych wędek w baitcastingu. Co macie, co używacie, zalety wady ?
Ja poszukuje złotego środka, moc, operatywność, rzuty i chyba najważniejsze i to czego sie boje w kijach długich czyli wyważenie. Moze ma ktoś większe doświadczenie z długasami i podzieli sie wrażeniami ?
#2 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 08:46
Przepraszam że nie na temat, ale nie mogłem się powstrzymać.
Nie o długość chodzi a o technikę
- Meme, hm62 i marek_moto lubią to
#3 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 08:51
.... jasne, tak twierdzimy my, faceci (pogadaj z nimi ...)
Ale akurat tutaj chodzi o długość i pozostańmy przy tym
#4 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 08:58
Ja zaczynałem w castcie z kijem 2,6m i dalej nim łowię, przyzwyczaiłem się do takich długości i nie narzekam. Choć przyznam że krótkie kije coraz bardziej mi się podobają.
Po pierwsze, lepsze wyważenie zestawu i nie lecą tak na pysk.
A po drugie, lepsza, szybsza reakcja przy zacięciu.
#5 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 09:22
Jeśli chodzi o mnie to przy dłuższym kiju przede wszystkim długi dolnik, załatwia on przy okazji kwestię wyważenia zestawu jeśli reszta nie jest podłej jakości, ale rozumiem, że nie mówimy o chińskich wynalazkach tylko porządnych patykach.
Najdłuższy, który obecnie używam to StC Avid AVC90MF2, długość dolnika od pazura to 38cm i jest akurat, ładnie się wyważa, nic nie leci tam gdzie nie powinno
Po co dłuższy patyk, a po to, aby w trudnych warunkach brzegowych w ogóle móc poprowadzić przynętę.
Operatywność tutaj to pojęcie względne, operatywny, gdy przynęty pod prąd nie pociągniemy przy burcie, bo na krótkim kiju zaryje o brzeg, z drugiej strony jednak można zapomnieć o pitchingu stojąc pod nawisami drzew
Co do mocy nie podpowiem, bo nie wiem do czego Ci ten kij. Mój ma 12lb 7-21gr i to taki średniorzeczny uniwersał dobry na dłuższą wędrówkę brzegiem rzeki, gdy nie wiemy jakie sytuacje spotkamy nad wodą a targanie 2 patyków byłoby męczarnią.
Rzutowo, zależy od akcji kija, ale wchodzącymi w głębsze ugięcie długasami rzuca się castem inaczej, trzeba troszkę się przestawić. Być może kijem 2,3 rzuci się podobną odległość, ale nie poprowadzi tak precyzyjnie
Edit:
Jakbyś chciał to Ci mogę pożyczyć, mówię całkiem poważnie
Albo ewentualnie jak się ociepli gdzieś nad wodą mały meeting, zobaczyłbym przy okazji jak z tej t3sv lata tylko pletki więcej nawiń
Użytkownik Tomek88 edytował ten post 07 styczeń 2016 - 09:45
#6 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 10:49
Dla moich zastosowań, osobiście jako 'złoty środek' uznaję długość 7'0"
- woblerek48 lubi to
#7 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 11:49
Użytkownik PILOT edytował ten post 07 styczeń 2016 - 11:50
- Little Wing lubi to
#8 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 17:34
.... jasne, tak twierdzimy my, faceci (pogadaj z nimi ...)
Ale akurat tutaj chodzi o długość i pozostańmy przy tym
kasa,kasa i jeszcze raz kasa bo za kasę da sie dł. i gr. 'kupić'...to o nich
wędki znacznie bardziej interesujące potrafią słuchać...i działać po myśli.
Łódka krótki,z brzegu wg potrzeb
Użytkownik darek1 edytował ten post 07 styczeń 2016 - 17:36
#9 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 18:14
Moje kije to przedział 6,6 do 7".
#10 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 18:38
Najdłuższym, używanym przeze mnie kijem (rzeka/z brzegu) jest Fenwick 260cm.
Mam również dwa starsze kije z pazurem : fantastyczny ABU "Boron" 275cm (ok 2000r) i ABU "Atlantic" 275cm (z 1977r, pełne szkło...raczej nie polecam dla słabeuszy do dłuższego wędkowania )
Oba kije mają jednakową odległość pazura do końca dolnika - 45cm (niezła długość ) Na korku "Borona" naniesiony jest napis tłustym drukiem/wielkimi literami ERGONOMIC GRIP
#11 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 19:19
Dobrze podsumowane
#12 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 19:21
Z "długasów" mam - do UL Castingu kijek własnej roboty o dł 2,4m, do łowienia na rzekach Odra i warta z brzegu Fenwick HMX 2,6 m, do łowienia na ciężkie gumy St.Croix triumph 2,6 m , i na morskie trocie, i czasami na rzekach Sportfish mars cast 3 m.
- mifek lubi to
#13 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 20:54
Cormoran Black Star CM-3,00/na razie kapitalny do trola z psiakiem,żadna trota nie zwiała co kija testowała /
Daiwa Samuraj 3,05/legenda made in Scotland co dała mi życiówki na Morrum/
ABU Baltic 3,05/nowy stoi w szafie/
Berkley AIR Buzz Ramsey 2,90/będzie testowany na plażowe trotylle/
Phenix Trifecta TRX 866-2,60/dla mnie okazał się za krótki/
Długasami łowiłem głownie trocie w rzekach,teraz nie ma nic ważnego/poza laxami w trolu/od plaży/srebro/
- BOB lubi to
#14 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 22:07
Ja się trzymam kurczowo widełek 6' - 7' i koniec. @Meme zresztą wie, bo za każdym razem namawia mnie na brzegowe łowienie dłuższym kijem - ja się jednak na razie nie dam, po prostu dobrze się czuję z max 7'. nawet godzę się na kiepskie dojście i prowadzenie wabia w niektórych miejscach, trudno - jak to mówią mały ale wariat;-)
- minecjusz lubi to
#15 OFFLINE
Napisano 07 styczeń 2016 - 22:52
#16 OFFLINE
Napisano 08 styczeń 2016 - 00:14
U mnie króluje 6'6", mam jednego dłuższego 6'10" . Nawet 3-składowy travel jest 6'6". Dla mnie idealna długość, dolnik w sam raz, wyważenie. Nawet Fenwicka przedłużuł mi @Mekamil na moją prośbę i teraz jest git.
'
#17 OFFLINE
Napisano 08 styczeń 2016 - 17:12
Z "długasów" do łowienia na ciężkie gumy St.Croix triumph 2,6 m
Możesz mi kolego napisać do ilu gram łowi się komfortowo tym kijem i orientacyjnie z jakimi przynętami współpracuje u Ciebie? ( TRC86HF2 ).
Użytkownik Jammaey edytował ten post 08 styczeń 2016 - 17:15
#18 OFFLINE
Napisano 08 styczeń 2016 - 17:34
Możesz mi kolego napisać do ilu gram łowi się komfortowo tym kijem i orientacyjnie z jakimi przynętami współpracuje u Ciebie? ( TRC86HF2 ).
W razie potrzeby pociągnie nawet slidera 12. Ja go używam do łowienia na gumy( np lunker city 6") na główkach max 35 gr
- mifek lubi to
#19 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2016 - 20:57
Witam,
lubię wędkować z brzegu rzeki. Wyznaczam jej kolejne odcinki i nie daję się odepchnąć od wody. Wracam w najładniejsze miejsca ale w nowym roku zaczynam tam gdzie skończyłem. Najważniejszy jest ruch, systematyka i ciągłość.
2,75 m długości i 240 g masy to wędka której używam najczęściej. Ma pełną, grubą rękojeść zakończoną dużą gumową gałką. Większe średnice są wygodne pod pachą a tak staram się trzymać tę wędkę po zarzuceniu przynęty. Druga sprawa to obejmowanie multiplikatora jak największą powierzchnią palców i dłoni. Chwyt pod pachę i objęcie multika to techniki które staram się poprawiać. Jest niedostatecznie, ponieważ zwykle łapię się na tym, że tylko opuszki palców podpierają multik lub wędka gibie się w nadgarstku a dolnik niewystarczająco wsadziłem pod pachę.
Wyrabianie właściwych nawyków daje efekty w zacięciu i holu. Wrześniowego szczupaka 93-94 cm, który pochwycił przynętę ca 4 m od płaskiego brzegu wyholowałem w kilkanaście sekund! Pierwszy raz walnął we wtorek tak, że podejrzewałem, że to sum. Wszystko było ok ale … Nie odpuściłem. Po telefonie, ochłonięciu i dodatkowych minutach, 5 m poniżej coś tym razem oberwało tylko ogonek. Przychodziłem w to miejsce codziennie choć na godzinę. W sobotę ostatniego dnia oczywiście byłem tu także i rzucałem od rana. Około 10 gdy już miałem po raz kolejny odchodzić i żegnać się z urokliwym miejscem uderzył ponownie. Do trzech razy sztuka! Haczyk przebił błonę skóry dokładnie w kącie szczeki. Kilka potężnych susów pod wodą, napiąłem wędkę i ryba po chwili wyłoniła się z wody. W zasadzie połowa a resztę wygarnąłem rękoma. Tym razem to ja miałem farta i nie dałem się zaskoczyć.
Wracają do wędki 275/240 to dolna rękojeść sięga łokcia ale taka dwa palce za łokieć też może być. Wędkę do spacerów dobrze wyważyć tak by po zamocowaniu kołowrotka środek ciężkości był na długiej rękojeści przed nim i nie kolidował z zaczepem przynęty. Idealny do niej będzie płaski multik klasy 2000, z korbą 90 mm, przełożeniem min 1:75 cm, max szerokim TWS, super lekką i głębszą szpulką 36/27 mm na symetrycznym wałku plus hamulec MF Z. Wędki nie ma potrzeby doważania ołowiem. Lepsza też dłuższa jak za krótka. Przyzwyczaiłem się ale myślę o takiej 2,9 m z dolnikiem dwa palce za łokieć. 99% moich rzutów to pitch więc niezbyt dynamicznych. Fajnie się tak łowi, bez napinki. Na małych rzekach nie ma potrzeby używania tak mocnego sprzętu.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych